Piotra rozmowy o wierze

O tym wszystkim co dotyczy katolika w codziennym życiu
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 57
Płeć:

Nieprzeczytany post

Wątek wydzielony z innego tematu, specjalnie dla Piotra i jego wątpliwości o wierze.


A nie praktyczniej po prostu poczekać na kolejny jakiś Sobór, który piekło całkiem zlikwiduje?
Albo powstanie schizma, która nie wierzy w szatana?

Upomnienie @Piotr55 za łamanie regulaminu
4f - zawierają propagowanie treści niezgodnych z doktryną Kościoła Katolickiego
Ostatnio zmieniony 08 lut 2023, 10:23 przez Magnolia, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Proponuję Piotrze, byś nie pisał o rzeczach, w które nie wierzysz i w których nie masz nic do powiedzenia. Pomijając wszystko inne, nie jest to correct w stosunku do gospodarzy forum.

Dodano po 8 minutach 10 sekundach:
Jan0 pisze: 22 kwie 2021, 22:13 Jako chrześcijanie mamy obowiązek kochać wszystkie stworzenia Boże. Czy dotyczy to również Szatana i demonów?
Tak, chociaż to pytanie raczej teoretyczne, bo nic z odpowiedzi nie wynika. Nie jesteśmy w stanie nic zrobić dla nich (nie zechcą się nawrócić, powody opisałem tu http://analizy.biz/marek1962/pieklo.pdf strony 3-4), a relacji utrzymywać nie chcemy, z oczywistych powodów.
Ostatnio zmieniony 08 lut 2023, 10:05 przez Marek Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 57
Płeć:

Nieprzeczytany post

Nie napisałem, że piekła nie ma. Ale i tak przepraszam, będę bardziej uważny.
Po prostu miałem w pamięci tę niedawną sprawę :
Watykan zdystansował się od zapisu rozmowy z Franciszkiem, jaką opublikował Scalfari. Wcześniej nestor włoskich dziennikarzy tłumaczył, że na rozmowy z papieżem, którego przedstawia jako swego przyjaciela, chodzi bez dyktafonu, bo – jak zapewnia – ma doskonałą pamięć.

Na łamach dziennika „La Repubblica” można przeczytać, że papież wyraził przekonanie, że „Europa musi umocnić się politycznie i moralnie”. Ponadto są słowa o tym, że „piekło nie istnieje”, „grzesznych dusz” nie spotyka żadna kara, tylko „znikają”, a Bóg stworzył świat przy pomocy „energii”.
@Piotr55 należy podać źródło cytatu

Dodano po 1 godzinie 50 minutach 2 sekundach:
https://misyjne.pl/pieklo-nie-istnieje- ... epubblica/
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

No cóż, papieżowi (albo zapisującym wywiad) też się zdarza strzelić byka ;)
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 57
Płeć:

Nieprzeczytany post

Roma locuta, causa finita.
A po szwejkowsku - pożyjemy, zobaczymy. (na czyje wyjdzie). Zakład?
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Piotr55 pisze: 10 lut 2023, 19:37 Roma locuta, causa finita.
A po szwejkowsku - pożyjemy, zobaczymy. (na czyje wyjdzie). Zakład?
Nie jestem pewien jaką kwestię masz na mysli, proponując zakład...

Aha, jeszcze co do "energii" - papież miał rację, tyle, że niepotrzebnie w sferze publicznej posłużył się hermetycznym (teologicznym) znaczeniem słowa "energia" (nie mającym nic wspólnego ze znaczeniem fizycznym). Szczerze mówiąc, jest to słowo uzywane raczej w teologii wschodniego chrześcijaństwa. Oznacza po prostu działanie Boga.
Ostatnio zmieniony 10 lut 2023, 22:54 przez Marek Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 57
Płeć:

Nieprzeczytany post

Wszystko płynie. I na piekło przyjdzie pora. Ja nie doczekam. Ale młodzi?
(ciach)

Dodano po 18 minutach 36 sekundach:
Tylko czy i w Polsce?
https://oko.press/sobor-watykanski-ii
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Wybacz, nie umiem dyskutować z tego typu stwierdzeniami. Może jakiś humanista?
Awatar użytkownika
DariuszJ
Posty: 270
Rejestracja: 29 sty 2021, 17:41
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 229
Podziękowano: 237
Płeć:

Nieprzeczytany post

Piotr55 pisze: 11 lut 2023, 10:03 Wszystko płynie. I na piekło przyjdzie pora. Ja nie doczekam. Ale młodzi?
https://eliasz.dekalog.pl/goscie/dunkel/herezje.htm
Z katolickiego punktu widzenia to są jakieś brednie. Na pierwszy rzut oka widać, że to jacyś protestanci lub jehowi to pisali. Modlenie się do figur, Maryja jako matka Chrystusa, a nie Boga, cytowanie Biblii odnośnie tego, że duchowni powinni mieć żony, etc. - typowe protestanckie zaczepki. Do tego piszą, że to lista katolickich dogmatów, a wśród tych zarzutów część dogmatami nie jest, chociażby celibat.
"Deus caritas est, et qui manet in caritate, in Deo manet, et Deus manet in eo".
1J 4,16b

"Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim". 1J 4,16b
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Pisząc, że nie umiem dyskutować, miałem na myśli tezę:
Wszystko płynie. I na piekło przyjdzie pora. Ja nie doczekam. Ale młodzi?
Jeśli idzie o ten link "herezje" to akurat jestem chyba dobrym adresatem: zebrałem różne wersje tej listy (grubo ponad 200 zarzutów) i opracowałem wszystkie. Te opracowania wydałem w formie książki:
Obrazek
Tu jest jej spis treści http://analizy.biz/ksiazkiapologetyczne/kospis.pdf

Trudno odpowiadać w internecie na wszystkie głupstwa (a niekiedy wprost kłamstwa) zawarte w zalinkowanej liście, ale jeśli zainteresuje Cię, @Piotr55 któryś z punktów szczególnie, chętnie przytoczę.
Tyle, że... wydaje mi się, ze to nie ten etap. W rozmowie o wierze jesteśmy gdzieś w środku pomiędzy uznaniem, iż istnieje jakiś Stwórca, a rozmowie o tym, czy się objawia, czy nie - nie doszliśmy jeszcze nawet do objawienia w Jezusie Chrystusie. Stanowczo za wcześnie na spory co do ortodoksji chrześcijaństwa wobec róznych odłamów (a tym bardziej w wersji tak wulgarnej, jak ta lista).
Ostatnio zmieniony 11 lut 2023, 14:44 przez Marek Piotrowski, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7097
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3276
Podziękowano: 3496
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Piotr55 na podlinkowanej stronie nie ma nawet informacji o autorze, kim jest... dla mnie to zawsze jest niewiarygodne, gdy ktoś nie umie nic o sobie napisać, przedstawić się. Po prostu nie jest to uczciwe i szczere.
Moje zdanie jest takie jak i Darka ( również mgr teologii) że to brednie. A tytuł ma typowo wprowadzić w zamieszanie i niepokój, albo wprost uderzyć w KK.

P. S. Dlatego link wycinam, nie będziemy takich treści promować.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 57
Płeć:

Nieprzeczytany post

OK, zaczepki luterskie. Nie wnikam, nie uczyłem się, za mało czytałem. Powiadacie (z ręką na sercu?) że to co do jednego bzdury? Przyjmuję w dobrej wierze. Ale w wolnej chwili sprawdzę źródłowo punkt po punkcie.
A herezja/ortodoksja - bywałem w cerkwiach. W Białymstoku, Warszawie, Łodzi, Przemyślu.
Widziałem wiernych. Modlących się. W czym się mylą widząc w katolikach odstępców od dawnej wiary? Dlaczego nie mylą się rzymscy katolicy widząc w luteranach heretyków?

Dodano po 11 minutach 24 sekundach:
PS czytaliście Lema Klient PANABOGA w zbiorze
Sezam?
Napisane za czerwonego, ale (mnie) daje do myślenia.
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Piotr55 pisze: 14 lut 2023, 18:51 OK, zaczepki luterskie.
Właściwie to luterskie są tylko w jednym z wariantów (najrzadszym - większość luteran to merytoryczni ludzie, generalnie nie w ich stylu takie rzeczy). Ta lista (a dokładniej: podzbiór pewnego zbioru podobnych zarzutów) pojawia się na stronach bardzo różnych podmiotów (od ateistów, przez turbosłowian po "wojujących" ewangelików i sekty) kiedy chcą zaatakować Kościół.
Powiadacie (z ręką na sercu?) że to co do jednego bzdury?
Nie. W niektórych wersjach tej listy zdarzają się zarzuty (fakty historyczne), które są prawdziwe i których się wstydzimy.
Przytłaczająca jednak większość należy do kilku różnych kategorii twierdzeń
  • kompletne bzdury
  • twierdzenia opisujące prawdziwe wydarzenia, które jednak nie są w żadnej razie kompromitujące dla Kościoła (np. wprowadzenie święcenia dzwonów)
  • twierdzenia opisujące prawdziwe wydarzenia, tyle, że z przeinaczeniami lub z niedopowiedzeniami
  • bezczelne kłamstwa (np. pisanie o wprowadzeniu do Biblii ksiąg wtórnokanonicznych w II tysiącleciu, podczas gdy było całkowicie odwrotnie – właśnie w połowie drugiego tysiąclecia protestanci usunęli je z uznawanego kanonu ponieważ nie pasowały do wyobrażeń ich nauczycieli)
  • błędy wynikające z nieznajomości Biblii (przypisywanie ustanowieniu Kościoła treści przekazanych w Piśmie Świętym)
  • oceny anachroniczne
A herezja/ortodoksja - bywałem w cerkwiach. W Białymstoku, Warszawie, Łodzi, Przemyślu.
Widziałem wiernych. Modlących się. W czym się mylą widząc w katolikach odstępców od dawnej wiary?
Dziwnie zadane pytanie. Tak jakby prokurator w sądzie zaczął mowę od "jak obrona udowodni, że oskarżony nie jest bandytą"? ;)
Prawosławni są - jak powiedział św. Jan Paweł II - drugim "płucem Kościoła". KK zrobił wiele do zbliżenia, niestety, Prawosławie pod tym względem jest bardzo nieprzejednane. Dodatkowym problemem jest to, że brak jednego ośrodka decyzyjnego utrudnia dogadanie się z "całym" Prawosławiem. Niestety, także mentalne powiązanie najsilniejszego ośrodka (rosyjskiego) z władzami rosyjskimi (niezależnie od ustroju) też nie pomaga.
Jeśli chcesz, zerknij, tu autor chyba dobrze naświetlił https://jp2online.pl/publikacja/dwa-plu ... Rpb246MTIx
Dlaczego nie mylą się rzymscy katolicy widząc w luteranach heretyków?
Właściwie słowo "heretyk" jest zarezerwowane dla osób, które będąc katolikami, odchodzą, głosząc jakieś swoje nauki. Osoby, które już urodziły się w rodzinie np. luterańskiej trudno tak nazwać.
Dlaczego nauki protestantyzmu są heretyckie (błędne)? Cóż, musielibyśmy przejść przez poszczególne elementy tych nauk i pokazać (bez tego można tylko zwrócić uwagę na to, że protestantyzm to coś, co wymyślono po 1,5 tysiąca lat trwania chrześcijaństwa).
Polemice z herezjami poświęciłem w dużej mierze swoją książkę "Dlaczego ufam Kościołowi - biblijny podręcznik obrony wiary".
Inna rzecz, ze akurat luteranizm jest nam najbliższy spośród wszystkich wspólnot odłączonych od Kościoła (spośród schizmy zachodniej, nie piszę tu o Prawosławiu i innych wspólnotach wschodnich,które oczywiście są nam bliższe, niż wspólnoty poreformacyjne).
PS czytaliście Lema Klient PANABOGA w zbiorze
Sezam?
Napisane za czerwonego, ale (mnie) daje do myślenia.
Lem miał wiele ciekawych spostrzeżeń, choć zdarzały mu się teksty lepsze i gorsze.
Ostatnio zmieniony 14 lut 2023, 22:14 przez Marek Piotrowski, łącznie zmieniany 2 razy.
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 57
Płeć:

Nieprzeczytany post

Lem w jednym był konsekwentny. Wg mnie zawieszony między wiarą a ateizmem agnostyk.
Jak nie przymierzajac ja. To opowiadanie satyryczne, spełniające oczekiwania władz i cenzury, ale daje do myślenia.

Dodano po 11 minutach 45 sekundach:
"


Dodano po 10 minutach 9 sekundach:
"Nie. W niektórych wersjach tej listy zdarzają się zarzuty (fakty historyczne), które są prawdziwe i których się wstydzimy.
Przytłaczająca jednak większość należy do kilku różnych kategorii twierdzeń
kompletne bzdury
twierdzenia opisujące prawdziwe wydarzenia, które jednak nie są w żadnej razie kompromitujące dla Kościoła (np. wprowadzenie święcenia dzwonów)"


Dziękuję Ci za szczerość i jednoznaczność. Dzisiaj to rzadkość. Powszechne jest sofistyczne wicie się byle" wyszło na moje". Szacun.
Jednak pokazując to zestawienie nie chodziło mi
o wykazywanie błędów KK, błędy są wszędzie, gdzie jest człowiek.
Chodziło mi o przykład, jak wiele zwykłej, ludzkiej
urzędniczej, politycznej czasem roboty stoi miedzy Pismem, a obecną nauką i regułami KK.
Co ma o tym myśleć ktoś, kto nie ma czasu grzebać w księgach, by oddzielić ziarno Boże od urzędniczej plewy.

Dodano po 20 minutach 45 sekundach:
Oczywiście, że sporo racji miał Luter. Tez nie było kilka, jak dawano do zrozumienia w szkole, tylko ponad 80?
Chętnie przeczytam. Heretykami u Sienkiewicza nazywani są Szwedzi. Dlatego tu użyłem.
Zgoda, porozumienie z Prawosławiem? Czy to są różne partie polityczne? Było się od nich nie oddzielać.. Skąd wiadomo, gdzie jest napisane, że rację ma i w prawdzie Bożej stoi KK, a nie oni, zbiorczo mówiąc, starowiercy? Bo chyba nie ma 2 racji?
Mylił się JP2? (nieomylność też nie od Boga, a zadekretowana ukazem).
Jak na mnie coś zbyt wiele tych nieostrości. Gdzie kończy się oryginalny, Boży zamysł z Pisma, a gdzie zaczyna ludzkie urzędnicze majstrowanie, ręczne sterowanie, namolne "ubogacanie" w nie zawsze czystych, znając historię papiestwa i hierarchów intencjach.
Ostatnio zmieniony 15 lut 2023, 0:03 przez Piotr55, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Piotr55 pisze: 14 lut 2023, 23:58 Jednak pokazując to zestawienie nie chodziło mi
o wykazywanie błędów KK, błędy są wszędzie, gdzie jest człowiek.
Chodziło mi o przykład, jak wiele zwykłej, ludzkiej
urzędniczej, politycznej czasem roboty stoi miedzy Pismem, a obecną nauką i regułami KK.
Co ma o tym myśleć ktoś, kto nie ma czasu grzebać w księgach, by oddzielić ziarno Boże od urzędniczej plewy.
Pozwól, że w odpowiedzi zacytuję sam siebie - ze wstępu do "Dlaczego ufam...". Oto moje świadectwo:
autocytat pisze:Gdy miałem 16 lat i chodziłem do technikum, zaprzyjaźniłem się z kolegą z klasy. Darek był zapalonym, świeżo upieczonym baptystą, ja - „tradycyjnym” katolikiem.
Mieliśmy niepisaną umowę (w każdym razie tak mi się zdawało), że ubogacając się nawzajem, nie będziemy się nawzajem „przeciągać” do swoich wyznań.
Trwało to około roku. Niepostrzeżenie kilku naszych wspólnych znajomych przyłączyło się do Kościoła Baptystów, ale ja wciąż wierzyłem, że z Darkiem się nie „nawracamy” nawzajem. Bomba pękła pewnego czerwcowego popołudnia, kiedy mój przyjaciel stracił cierpliwość i wybuchnął „Szczurek (moje szkolne przezwisko – przyp. mój) – kiedy ty WRESZCIE się zdecydujesz!?”. Po czym zasypał mnie antykatolickimi argumentami.
Traach! Całe moje wyobrażenie o „ekumenizmie” naszych wzajemnych relacji załamało się w jednej chwili. Okazało się ze przez cały ten czas mój przyjaciel „pracował” nade mną, starając się powoli, lecz konsekwentnie zmieniać moje nastawienie do Kościoła.
Nie przeczę, że następne kilka miesięcy stanowiły dla mnie ciężki okres – nie znałem argumentów katolickich, byłem zafascynowany muzyką, „fajnością” jego środowiska, jego dynamiką….
Kiedy zaczynałem chodzić na spotkania baptystów, pociągała mnie przede wszystkim inność. Wszystko było mniej skupione, weselsze i spontaniczne - pieśni, modlitwa itd. To, że zbór składał się głównie z konwertytów (a więc ludzi, którym zależało - konwertując można się mylić lub nie, ale mało prawdopodobne by się to robiło bez zaangażowania) i to, że był niewielki dawało gorliwość i „przeżycie”, o które trudno na co dzień w Kościele (chyba że szuka się w „grupach zaangażowanych”). Słabo wówczas znałem jeszcze Biblię, więc argumenty wyglądały na poważne.
To były trudne dni. Całość moich przekonań została zakwestionowana. Musiałem wybrać – czytałem Pismo, modliłem się, szukałem mądrych opracowań, rozważałem. argumenty… Od tego czasu jestem nie tylko „katolikiem z urodzenia”, ale także „katolikiem z wyboru”.
Co spowodowało, że stanowczo zadecydowałem o pozostaniu... nie, to złe słowo, to była decyzja aktywna, powinienem chyba napisać „zdecydowałem, iż Kościół Katolicki jest tym biblijnym Kościołem i że będę w nim aktywnie uczestniczył”?
Chyba to, że nie „rozważałem wszystkiego na raz”, lecz podjąłem trud kolejnego wejścia w kluczowe tematy. I ilekroć wszedłem dostatecznie głęboko, tylekroć musiałem przyznać Kościołowi rację.
Potem jeszcze kilkukrotnie wydawało mi się, że Kościół gdzieś tam się myli, że Biblia mówi co innego, że jest tu jakiś „przekręt” czy niewiedza w Kościele. Stosowałem wówczas tę samą zasadę – skupiałem się na „spornym” temacie, wchodziłem głębiej, szukałem po Biblii, źródłach wczesnochrześcijańskich, katechizmie, różnych opracowaniach. Za każdym razem napotykałem taką głębię w nauce Kościoła, w rozważaniach jego doktorów i świętych, takie niezwykle wnikliwe wejście w zagadnienie – i to wejście zarówno rozumem jak i modlitewną kontemplacją wielu ludzi przez te niemal dwadzieścia wieków czytania i rozeznawania słów Biblii – że musiałem ze wstydem przyznać że to ja w swoim wycinkowym rozumieniu się myliłem.
Czasem (a właściwie dość często) okazywało się, że Kościół naucza zupełnie czego innego niż mi się wydawało. Zaskakująco wiele jest mitów dotyczących nauczania (np. niektórzy sądzą że Kościół uczy że jesteśmy w stanie zasłużyć sobie na zbawienie) .
Jeśli ktoś coś Ci mówi (zwłaszcza coś niezwykłego), z początku masz do niego ograniczone zaufanie. Jeśli jednak to co powiedział się sprawdzi – i tak raz, drugi, trzeci – nabierasz zaufania. Tak jest właśnie ze mną i Kościołem. I tak było (i jest) za każdym razem. Dlatego coraz rzadziej, mając jakieś wątpliwości, wpadam w zaniepokojenie i skłonny jestem myśleć że „Kościół się myli”. Jak dotąd zawsze miał rację.
Ufam Kościołowi. Jak w każdej organizacji w której uczestniczą ludzie, jest w Nim wiele głupoty, wiele grzechu (choć nie więcej niż w gdzie indziej, sądzę że znacznie mniej) – natomiast przekonałem się że jest w nim Prawda. Warunkiem do zobaczenia tego jest odpowiednie „zagłębienie w temacie”.
Oczywiście, że sporo racji miał Luter. Tez nie było kilka, jak dawano do zrozumienia w szkole, tylko ponad 80?
95. Nie wszystkie były "heretyckie" - właściwie mniejszość. Analizowałem je kiedyś - myślę, że z większą ich liczbą zgodziliby się katolicy, niż współcześni ewangelicy ;)
Zgoda, porozumienie z Prawosławiem? Czy to są różne partie polityczne?
A tylko z partiami należy się porozumiewać? ;)
Było się od nich nie oddzielać.
To nie myśmy się oddzielili. Widzę, ze gadałeś z prawosławnymi ;)
. Skąd wiadomo, gdzie jest napisane, że rację ma i w prawdzie Bożej stoi KK, a nie oni, zbiorczo mówiąc, starowiercy?
Prawosławnie przedstawia się jako starowiercy, ale wcale tal nie jest.
Mylił się JP2? (nieomylność też nie od Boga, a zadekretowana ukazem).
A wiesz, jak często jest wypowiadane zdanie, które jest nieomylne?
w XX wieku byłoby jedynie jedno takie orzeczenie, w XIX –dwa, w XVIII i XVII nie było żadnego...
Jak na mnie coś zbyt wiele tych nieostrości. Gdzie kończy się oryginalny, Boży zamysł z Pisma, a gdzie zaczyna ludzkie urzędnicze majstrowanie, ręczne sterowanie, namolne "ubogacanie" w nie zawsze czystych, znając historię papiestwa i hierarchów intencjach.
Z zasady nie dyskutuję z ogólnym stwierdzeniami. Podaj konkret, to podyskutujemy...

Ale, ale - znów ucieklismy od tematu, i rozmawiamy o czymś, o czym za wcześnie rozmawiać na tym etapie. O ile pamiętam, jesteśmy przed etapem wiary w Chrystusa, więc na rozmowę o wyznaniach i tych, którzy się odsunęli - dużo za wcześnie.
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 57
Płeć:

Nieprzeczytany post

W twoim świadectwie występuje nie ekumeniczny kolega. Na podobnej zasadzie działają wojujący ateisci, bywa, że i nietolerancyjni katolicy.
Psychologia, równie logiczna jak nauki ścisłe, bo i obiekt opisywany w sumie prostszy niż w pieśniach i poezjach - podaje 2 główne motory takich postaw. Fanatyzm, albo, znacznie częściej deficyt i pewności co do wlasnych, nie do końca ugruntowanych przekonań. Wojenki są rozpaczliwą próbą autosugestii.
Dowód slabosci, czytaj - nieprzystosowania.
Da się bowiem żyć bez stuprocentowych pewności przekonań.
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 57
Płeć:

Nieprzeczytany post

Marek Piotrowski
, ale - znów ucieklismy od tematu, i rozmawiamy o czymś, o czym za wcześnie rozmawiać na tym etapie. O ile pamiętam, jesteśmy przed etapem wiary w Chrystusa, więc na rozmowę o wyznaniach i tych, którzy się odsunęli - dużo za wcześnie.
Nie nie. To dla mnie właśnie na temat. I nie mówmy "wiara w Chrystusa". Wiara = wiara w całość. JaK w Składzie Apostolskim.
Ja wierzę , przywołując całą moją wiedzę, myślenie z całego mojego długiego, ciekawego życia w Kreację świata, życia, człowieka, ewolucji i genów, DNA i RNA, fraktali i kwantów, kwarków , fotonów i tego wszystkiego, co istnieje, a nasza nauka jeszcze bladego pojęcia o tym nie ma. Kreację inteligentną. Powiedzmy, boską. Ale tylko w to i nic poza tym. Ani w Pismo, ani w boskość Chrystusa, który historycznie istniał, życie po życiu, piekło, niebo......
Psychologia definiuje 6 typowych "grzechów" głównych ludzkiego umysłu. 6 częstych błędów, "utrudniajacych " nam życie. (te "błędy" są ewolucyjnym dobrodziejstwem, bez nich już by nas dawno nie było jako gatunku. Mózg otrzymuje wielokrotnie wiecej danych z otoczenia, niż nasza świadomość jest w stanie przerobić, więc dawkuje skrótowo, często nielogicznie i błędnie, byle tylko dostarczyć decyzji kierujących postępowaniem. Jest jak mądry, doświadczony zawodowy sierżant w wojsku, który wie, jak mało rozumie w praktyce kształcony na sterylnej uczelni oficer i jaką tabaką w rogu jest poborowy. Kłamie, dawkuje oszczędnie informacje, żeby to wszystko jeszcze jakoś funkcjonowało w stresie pola walki).
Jednym z tych błędów jest WSPIERANIE DECYZJI. = stało się, jesteśmy w KK, nie wnikamy w nasze wnętrze, nie zastanawiamy się nad wątpliwościami - jesteśmy i szlus. Klamka zapadła. Jestem przekonany, że w tym tkwi wielu wyznawców. Wyznawców czegokolwiek. KK, partii politycznych, Legii, mocarstwowej Polski, klubu piłkarskiego Wilcze Gardło Opole. Osobiście nie moja broszka. Decyzji nie wspieram , łatwo zmieniam jak tylko wpłyną nowe dane.

Innym błędem ŚLEPA PLAMKA (martwe pole). Mamy pogląd, w coś wierzymy, albo nie wierzymy - sądząc, że wiemy wszystko w temacie, a prawda jest inna. Sądzimy, że wiemy, a nie wiemy. I ten błąd myślenia, błąd wnioskowania przypisuję w pierwszym rzędzie sobie, dlatego tu przychodzę i pytam - co wiecie, czego nie wiem ja. Bo może jak i ja się dowiem = uwierzę jak wy. W uczciwości ten bląd przypisuję i wam. Czy mieliście podobne watpliwości? Podobne myśli? Jeśli tak - jak je rozwialiście ?
Jeśli nie - czy wasza wiara jest stabilna?

Czy temat pasuje do wątku? Pasuje. Bo od kwestii piekła (wg Papieża) przeszliśmy do "urzędniczych" korekt i uzupełnień Słowa Bożego i nauk Chrystusa przez Synody ,Sobory , schizmy, reformacje, kontrreformacje. A te własnie wszystkie człowiecze ingerencje w Słowo mnie osobiście odstręczają od wiary, bo nie umiem oddzielić Bożego Ziarna od plewy. Efektem kompletny galimatias moralno-intelektualny, który próbuję ukazać wpisem w temacie grzech nieczystości.

Dodano po 12 minutach 49 sekundach:
Prawosławnie przedstawia się jako starowiercy, ale wcale tak nie jest.
Nie ze mną te numery Brunner. Nie w nazwach, w slownictwie, czy nawet faktycznej historii koscioła sedno sprawy.
Pytałem, bo mnie to mocno zastanawia, od wiary KK odsuwa : skąd niby wiadomo, kto bliżej Prawdy. Słowa. Idei Bożej?
Jego Pomysłu? Oni, czy my? A czemu nie protestanci? A czemu nie np. hinduiści? Starsi Bracia w wierze wreszcie?
Skąd ten monopol na prawdę?

Już sam fakt, że mimo jednego PISMA, w ogóle w pojęciu ludzkim mogło dojść do takich , po części ambicjonalnych, grzesznych rozbieżności? Coś z tym Pismem nie halo? Z człowiekiem ?

Twoje świadectwo o podejściu do wiary bardzo mnie zainteresowało. Wczytam się.

Dodano po 35 minutach 17 sekundach:
A wiesz, jak często jest wypowiadane zdanie, które jest nieomylne?
w XX wieku byłoby jedynie jedno takie orzeczenie, w XIX –dwa, w XVIII i XVII nie było żadnego...
To po co było wymyślać i ogłaszać taki dogmat?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dogmat_o_ ... pie%C5%BCa

i na dodatek absurdu doprowadzać do schizmy starokatolicyzmu?

Każdy człowiek , w tym papież jest omylny. Nieomylny (być może) jest Bóg. Rościć sobie prawo do nieomylności?
Piramidy pychy urzędniczej.
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Piotr55 pisze: 15 lut 2023, 20:57 Marek Piotrowski
, ale - znów ucieklismy od tematu, i rozmawiamy o czymś, o czym za wcześnie rozmawiać na tym etapie. O ile pamiętam, jesteśmy przed etapem wiary w Chrystusa, więc na rozmowę o wyznaniach i tych, którzy się odsunęli - dużo za wcześnie.
Nie nie. To dla mnie właśnie na temat. I nie mówmy "wiara w Chrystusa". Wiara = wiara w całość.
To znaczy w co? Jest pewna hierarchia prawd. Nie da się przejść do następnych, nie przechodząc przez poprzednie.
Ja wierzę , przywołując całą moją wiedzę, myślenie z całego mojego długiego, ciekawego życia w Kreację świata, życia, człowieka,
ewolucji i genów, DNA i RNA, fraktali i kwantów, kwarków , fotonów i tego wszystkiego, co istnieje, a nasza nauka jeszcze bladego pojęcia
o tym nie ma. Kreację inteligentną. Powiedzmy, boską. Ale tylko w to i nic poza tym. Ani w Pismo, ani w boskość Chrystusa, który historycznie istniał, życie po życiu, piekło, niebo......
No właśnie. Póki tego etapu nie przejdziesz, nie ma sensu gadać o sprawach szczegółowych (np. czy mamy rację my, czy protestanci).
Jednym z tych błędów jest WSPIERANIE DECYZJI. = stało się, jesteśmy w KK, nie wnikamy w nasze wnętrze, nie zastanawiamy się nad wątpliwościami - jesteśmy i szlus. Klamka zapadła. Jestem przekonany, że w tym tkwi wielu wyznawców.
Jak miałeś możliwość przeczytać powyżej, ja nie. Świadomie jestem tu.
Czy temat pasuje do wątku? Pasuje. Bo od kwestii piekła (wg Papieża) przeszliśmy do "urzędniczych" korekt i uzupełnień Słowa Bożego i nauk Chrystusa przez Synody ,Sobory , schizmy, reformacje, kontrreformacje.
Wybacz, ale nie ma sensu dyskusja z Tobą na temat czy tak faktycznie było czy nie, bo nie wierzysz przecież w SŁowo Boże. Więc co nam da takie bicie piany?

Wiesz, jestem już dość starym człowiekiem. Dlatego staram się unikać dyskusji dla dyskusji. Po prostu nie mam na to czasu.

Dodano po 12 minutach 25 sekundach:
Piotr55 pisze: 15 lut 2023, 9:15 W twoim świadectwie występuje nie ekumeniczny kolega.
Jak większość świeżo nawróconych lub świeżych konwertytów. To zresztą jest wszędzie - neofici często wpadają w podobną manierę.
Ale nie to jest najważniejszą rzeczą, którą chciałem przekazać (Darek przecież, koniec końców, zrobił mi przysługę, negując wszystko w co wierzyłem i zmuszając mnie do poważnych poszukiwań). Najważniejsze jest to, do odkryłem.
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 57
Płeć:

Nieprzeczytany post

Marek Piotrowski
Jest pewna hierarchia prawd. Nie da się przejść do następnych, nie przechodząc przez poprzednie.
Nie wiem, jaka jest hierarchia. Znam Skład Apostolski, prawie jeszcze na pamięć. Czy uzupełnieniem jest KKT?
Jeśli tak, ma w hierarchii numer niższy? Gdzie ulokować Pismo?
Od czego móglbym zacząć?
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Piotr55 pisze: 16 lut 2023, 11:02 Marek Piotrowski
Jest pewna hierarchia prawd. Nie da się przejść do następnych, nie przechodząc przez poprzednie.
Nie wiem, jaka jest hierarchia. Znam Skład Apostolski, prawie jeszcze na pamięć. Czy uzupełnieniem jest KKT?
Jeśli tak, ma w hierarchii numer niższy? Gdzie ulokować Pismo?
Ale co Cię to obchodzi, skoro na tym etapie nie wierzysz ani w treść Składu Apostolskiego, ani w tekst Pisma?
W jakim celu mamy o tym gadać?
Piotr55 pisze: 16 lut 2023, 11:02Od czego móglbym zacząć?
Od zbadania, czy Chrystus zmartwychwstał.
ODPOWIEDZ