PoprostuOskar pisze: ↑17 kwie 2024, 23:42
Na filmie wypowiada się dr Krzysztof Wąsowski z ordo iuris zamieszany w rabunek kasy razem z pisu. Taki to rycerz niepokalanej. Jeśli nie macie lepszych autorytetów na film, bez fanatyków religijnych i obłudników w jednym, to ciężko będzie kogoś przekonać do waszej nie-racji nt. aborcji.
No faktycznie... Jak ktoś (potencjalnie) kradnie albo po prostu jest osobą wierzącą to znaczy, że nie jest dobrym specjalistą w swojej dziedzinie. Brawo za ten argument, naprawdę pozamiatałeś
I te inne "autorytety" też dziwnie z KK związane. Podziękuję za filmy propagandowe.
A co ciebie tak dziwi? Że katolicy są za prawem do życia dla każdego człowieka? Katolicy to również wykształceni lekarze, naukowcy itp.
1. Wkurza mnie zrównywanie praw płodu z
prawami dorosłego człowieka
tylko człowieka w fazie płodu czy niemowlaka też?
2. Wkurza mnie nazywanie kobiet, które dokonują aborcji morderczyniami
Jeśli ktoś odbiera życie drugiemu człowiekowi to tak się go nazywa. Jak ktoś kradnie nazywamy złodziejem, jak ktoś zabija mordercą. Myślisz, że jak nazwiesz człowieka "hipotetycznym" to coś zmienia? To cały czas jest człowiek tyle, że we wczesnej fazie rozwoju.
3. Wkurza mnie, że kościół katolicki naciska na polityków w tej kwestii
Kościół zawsze orędował za życiem i zawsze będzie bo taka jest nasza wiara. Wśród polityków są również osoby wierzące i mają pełne prawo kierować się swoim sumieniem.
4. Wkurzają mnie kościelne brednie opowiadane na okołoseksualne tematy, w tym na aborcję.
Rozumiem, że to cię wkurza ale to nie są brednie. Kiedyś ludzie mówili to samo o niewolnictwie. Wkrzurzały ich te "brednie" jak ciebie dzisiejsze tematy.
4. Wkurza mnie, że płód, który nie jest jeszcze myślącym człowiekiem, a dopiero nim będzie, jest zrównywany z kobietą i narzuca się tej kobiecie, że musi urodzić, bo jak nie, to więzienie (powodzenia życzę w demografii, co już obok innych czynników jest przyczyną tragedii w tym zakresie).
Dziecko w fazie płodowym jest odrębną osobą. Mówi nam o tym jego unikalne DNA.
Nie znam przypadku, w którym kobieta trafiła za to do więzienia, może ty znasz? (sprawdź może ile jest tragedii po dokonaniu aborcji albo ile z tych kobiet nie może mieć później dzieci)
5. Wkurza mnie, że nadaje się już, z góry, w tym momencie płodowi prawa, które będzie miało, gdy dopiero się urodzi, płód nie jest człowiekiem, jest hipotetycznym człowiekiem
więc zgadzasz się, że to jednak człowiek. W fazie płodowej, owszem ale to wciąż człowiek, odrębna osoba i ma podstawowe prawo. Prawo do do życia.
hipotetycznym uczniem, hipotetycznym prezydentem, hipotetycznym emerytem, a nie przyznajemy mu już, od zaraz, tych wszystkich hipotetycznych praw, statusów, zwał jak zwał.
Co nie oznacza, że z tego płodu nie rozwinie się nic innego jak człowiek. Ale dopiero się rozwinie.
A kto kobiecie daje prawo by decydować o tym czy ten człowiek ma się rozwinąć i zostać tym "hipotetycznym prezydentem"?
Tak jak nikt normalny nie doi płodu krowy, bo pozyskać mleko, tak nikt rozsądny nie powinien przyznawać płodowi praw w pełni myślącego, żyjącego, oddychającego człowieka.
Już pominę ten fragment o krowie..
ale powiedz co to znaczy w pełni myślący człowiek? Noworodek już jest w pełni myślący? Samodzielnie żyjący?
I nie, śpiący człowiek bez świadomości nie traci prawa wcześniej nabytego. Tak to nie działa. Raz zdobytych praw człowieka nie traci się.
jeszcze... póki co... ale Twoje myślenie pokazuje, że daleko od zabrania tych praw takim osobom nie jest.
Przynależą one człowiekowi od urodzenia. Słowo klucz. Urodzenia. I nie ma znaczenia, w jakim stadium później człowiek się znajduje
aha, a czy jak kobieta jest w ciąży to ten mały według ciebie "hipotetyczny" człowiek ma prawo, np do leczenia w fazie płodowej jak to teraz medycyna umożliwia? Czy nie ma prawa? Nie ma prawa żyć, ale ma prawo żeby go leczyć? To znaczy jak ktoś chce dziecko, troszczy się o nie przez całą ciążę, nadaje mu Imię itp to wtedy ma prawo się rozwijać w spokoju, ale jak ktoś zdecyduje inaczej to już nie ma prawa?
Z góry odpowiadam, bo ten idiotyczny "argument" często się pojawia.
To, że nazwiesz ten argument idiotycznym nie sprawia, że traci na swojej mocy. Faktem jest, że ten teój sposób myślenia nie prowadzi do niczego dobrego.