Kazania, dlaczego nie są takie same
- rudy102
- Posty: 54
- Rejestracja: 21 lut 2021, 10:55
- Wyznanie: agnostycyzm
- Podziękował/a: 5
- Podziękowano: 4
Oglądałem w ostatnią niedziele kilka Mszy na YouTube, a właściwie kazań. Jedni księża mieli większe umiejętności, drudzy mniejsze. Ich interpretacje nie były spójne, skupiali się na różnych.
Czy ktoś czuwa nad treścią kazań księży, czy mają jakieś gotowce?
Czy ktoś czuwa nad treścią kazań księży, czy mają jakieś gotowce?
- Krzysiek
- Posty: 594
- Rejestracja: 02 lut 2021, 16:04
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 532
- Podziękowano: 380
- Płeć:
Wydaje mnie się że jedyny gotowiec to jak czytają np. list Episkopatu do wiernych.
Albo coś w tym stylu.
Nad treścią kazań czuwają wnikliwi wierni i ważne by owe były krótkie i spójne.
By taki wierny był w stanie ogarnąć i zapamiętać początek w trakcie kazania.
Ale to są moje wyobrażenia z pozycji wiernego czasem zasłuchanego.
Czy tak jest faktycznie, to może ktoś bardziej kompetentny się wypowie.
Albo coś w tym stylu.
Nad treścią kazań czuwają wnikliwi wierni i ważne by owe były krótkie i spójne.
By taki wierny był w stanie ogarnąć i zapamiętać początek w trakcie kazania.
Ale to są moje wyobrażenia z pozycji wiernego czasem zasłuchanego.
Czy tak jest faktycznie, to może ktoś bardziej kompetentny się wypowie.
- Magnolia
- Posty: 7090
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3274
- Podziękowano: 3495
- Płeć:
Na studiach teologicznych, które kapłani kończą przygotowując się do kapłaństwa jest taki przedmiot jak homiletyka, czyli nauka o głoszeniu kazań, uczący kaznodziejstwa.
To nie jest tak, że kapłan ma dowolność interpretowania Słowa Bożego. Jego interpretacja musi być w ciągłości apostolskiej i zgodna z Tradycją Kościoła, czyli w ramach nauczania Kościoła.
Poza tym nad nauczaniem w swojej diecezji czuwa biskup, a najpierw proboszcz nad wikariuszami. No i wierni.
Gdy ktoś usłyszy na kazaniu coś co uważa że nie jest zgodne z nauką Kościoła powinien najpierw pójść do proboszcza, aby z nim najpierw ustalić, czy faktycznie padło coś niezgodnego z Nauką Kościoła, czy tylko źle zrozumiał. No i zawsze można zgłosić takie dziwne nauki do biskupa, aby On przyjrzał się danemu kapłanowi.
Trzeba mieć świadomość, że kapłan który głosi coś sprzecznego z Nauka Kościoła głosi herezję, czyli jesteśmy zobowiązani pouczyć go, czy zgłosić do biskupa takie nauczanie.
Co do gotowców. Kilka tygodni temu miałam okazję uczestniczyć on line w mszy św, na której słowo w słowo usłyszałam komentarz O. Salija, który rano czytałam publikując tu Słowo Boże na dziś. Więc tak, korzystają z gotowców.
Czasem nie ma w tym złej woli, wręcz przeciwnie, doceniają jak ktoś pięknie wydobył z czytań to co najważniejsze i podają te myśli dalej, do wiernych. Jest to czasem być może związane z brakiem czasu na przygotowanie kazania, ale ja też widzę pewną pokorę, aby samemu nie błyszczeć, ale docenić to że ktoś napisał takie dobre kazanie aby je podawać dalej.
Bywałam tez na rekolekcjach prowadzonych przez tego samego rekolekcjonistę w różnych parafiach, w odstępie kilku lat, nadal głosił to samo kazanie, z małymi zmianami. Ale pomyślałam sobie, że skoro ta nauka otwiera serca, to powinna być głoszona w każdej parafii, a nie tylko w jednej i pewnie dlatego kapłan to kazanie powtarzał. a kazanie było faktycznie poruszające, i usłyszenie go po kilku latach nie tylko nie nudziło, co pozwoliło znowu odkryć coś nowego dla siebie. To dopiero sztuka, tak głosić.
To nie jest tak, że kapłan ma dowolność interpretowania Słowa Bożego. Jego interpretacja musi być w ciągłości apostolskiej i zgodna z Tradycją Kościoła, czyli w ramach nauczania Kościoła.
Poza tym nad nauczaniem w swojej diecezji czuwa biskup, a najpierw proboszcz nad wikariuszami. No i wierni.
Gdy ktoś usłyszy na kazaniu coś co uważa że nie jest zgodne z nauką Kościoła powinien najpierw pójść do proboszcza, aby z nim najpierw ustalić, czy faktycznie padło coś niezgodnego z Nauką Kościoła, czy tylko źle zrozumiał. No i zawsze można zgłosić takie dziwne nauki do biskupa, aby On przyjrzał się danemu kapłanowi.
Trzeba mieć świadomość, że kapłan który głosi coś sprzecznego z Nauka Kościoła głosi herezję, czyli jesteśmy zobowiązani pouczyć go, czy zgłosić do biskupa takie nauczanie.
Co do gotowców. Kilka tygodni temu miałam okazję uczestniczyć on line w mszy św, na której słowo w słowo usłyszałam komentarz O. Salija, który rano czytałam publikując tu Słowo Boże na dziś. Więc tak, korzystają z gotowców.
Czasem nie ma w tym złej woli, wręcz przeciwnie, doceniają jak ktoś pięknie wydobył z czytań to co najważniejsze i podają te myśli dalej, do wiernych. Jest to czasem być może związane z brakiem czasu na przygotowanie kazania, ale ja też widzę pewną pokorę, aby samemu nie błyszczeć, ale docenić to że ktoś napisał takie dobre kazanie aby je podawać dalej.
Bywałam tez na rekolekcjach prowadzonych przez tego samego rekolekcjonistę w różnych parafiach, w odstępie kilku lat, nadal głosił to samo kazanie, z małymi zmianami. Ale pomyślałam sobie, że skoro ta nauka otwiera serca, to powinna być głoszona w każdej parafii, a nie tylko w jednej i pewnie dlatego kapłan to kazanie powtarzał. a kazanie było faktycznie poruszające, i usłyszenie go po kilku latach nie tylko nie nudziło, co pozwoliło znowu odkryć coś nowego dla siebie. To dopiero sztuka, tak głosić.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
- rudy102
- Posty: 54
- Rejestracja: 21 lut 2021, 10:55
- Wyznanie: agnostycyzm
- Podziękował/a: 5
- Podziękowano: 4
Tak po prostu wygłosił nie swoje kazanie, przyznał się chociaż do tego?Magnolia pisze: ↑24 lut 2021, 10:39 Co do gotowców. Kilka tygodni temu miałam okazję uczestniczyć on line w mszy św, na której słowo w słowo usłyszałam komentarz O. Salija, który rano czytałam publikując tu Słowo Boże na dziś. Więc tak, korzystają z gotowców.
Czasem nie ma w tym złej woli, wręcz przeciwnie, doceniają jak ktoś pięknie wydobył z czytań to co najważniejsze i podają te myśli dalej, do wiernych. Jest to czasem być może związane z brakiem czasu na przygotowanie kazania, ale ja też widzę pewną pokorę, aby samemu nie błyszczeć, ale docenić to że ktoś napisał takie dobre kazanie aby je podawać dalej.
- Magnolia
- Posty: 7090
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3274
- Podziękowano: 3495
- Płeć:
Ja to mam szczęście... przypadkiem, szukając czegoś innego, znalazłam zeszyt homiletyczny (homiletyka - nauka o kaznodziejstwie) na cały rok, wydawany przez KEP (Komisja Episkopatu Polski)
https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WE/ko ... zny_21.pdf
Czyli są przygotowane kazania na cały rok, a przynajmniej coś co można wykorzystać przygotowując się do głoszenia kazania.
https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WE/ko ... zny_21.pdf
Czyli są przygotowane kazania na cały rok, a przynajmniej coś co można wykorzystać przygotowując się do głoszenia kazania.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
- daniel
- Posty: 1852
- Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 427
- Podziękowano: 822
- Płeć:
Parafrazując abp. Grzegorza Rysia:
"Jeżeli z roku na rok odczytujesz w Ewangelii to samo, oznacza to, że twoja wiara się nie rozwija".
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
- daniel
- Posty: 1852
- Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 427
- Podziękowano: 822
- Płeć:
Z tego co się orientuje to zdarza się, że księża korzystają z kazań innych duchownych.
Nie widzę w tym nichego złego.
Przecież nawet pisząc pracę naukową korzystasz z dokonań innych naukowców.
Zresztą Twoja wiedza również nie jest stricte Twoja.
Korzystasz z osiągnięć całej ludzkości, powtarzasz schematy których nauczyli cię rodzice, koledzy, szkoła, środowisko, telewizja.
Jakby się tak zastanowić to:
'tyle jest we mnie niemnie, że chyba to ja jestem w Kimś'
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42