Potępienie wieczne
-
- Posty: 2390
- Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 185
- Podziękowano: 608
Czytałem gdzieś opinie że potępieni są tylko Ci, którzy sami tak chcą. Ale nie wydaje mi się to logiczne, bo przecież na sądzie poznają Boga, a nikt normalny kto pozna Boga nie chce być od Niego odłączonym?
-
- Posty: 7137
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3287
- Podziękowano: 3515
- Płeć:
No dobrze, wyobraź sobie że całe życie żyłeś bez Boga. Nie nawiązałeś z Nim relacji. Grzeszysz i żyjesz egoistycznie.
Nawet jeśli sobie zdajesz sprawę że robiłeś źle to czujesz się brudny i niegodny gdy w końcu po śmierci Bóg daje Ci się poznać. Ten wstyd i poczucie niegodności mogą duszę doprowadzić do rozpaczy. I może dusza odwrócić się od Boga i wieczności z Nim. Czyli dusza sama decyduje że nie chce być z Bogiem. Zamiast odpowiedzieć miłością na Bożą miłość schowa się w rozpacz i wstyd.
Dlatego już za życia musimy umieć dostrzegać własną nędzę ale przyjmować miłość z Bożej strony.
Nawet jeśli sobie zdajesz sprawę że robiłeś źle to czujesz się brudny i niegodny gdy w końcu po śmierci Bóg daje Ci się poznać. Ten wstyd i poczucie niegodności mogą duszę doprowadzić do rozpaczy. I może dusza odwrócić się od Boga i wieczności z Nim. Czyli dusza sama decyduje że nie chce być z Bogiem. Zamiast odpowiedzieć miłością na Bożą miłość schowa się w rozpacz i wstyd.
Dlatego już za życia musimy umieć dostrzegać własną nędzę ale przyjmować miłość z Bożej strony.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
-
- Posty: 2390
- Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 185
- Podziękowano: 608
Na świecie nikt nie ma właściwego poznania Boga a po śmierci dopiero. Więc to tak jak by ktoś nie chciał czegoś dobrego mimo że nigdy nie spróbował.Magnolia pisze: ↑25 lip 2022, 11:04 No dobrze, wyobraź sobie że całe życie żyłeś bez Boga. Nie nawiązałeś z Nim relacji. Grzeszysz i żyjesz egoistycznie.
Nawet jeśli sobie zdajesz sprawę że robiłeś źle to czujesz się brudny i niegodny gdy w końcu po śmierci Bóg daje Ci się poznać. Ten wstyd i poczucie niegodności mogą duszę doprowadzić do rozpaczy. I może dusza odwrócić się od Boga i wieczności z Nim. Czyli dusza sama decyduje że nie chce być z Bogiem. Zamiast odpowiedzieć miłością na Bożą miłość schowa się w rozpacz i wstyd.
Dlatego już za życia musimy umieć dostrzegać własną nędzę ale przyjmować miłość z Bożej strony.
A jak ktoś spróbuje to potem lubi tak samo jak można w pełni odrzucić Boga jeśli nie ma Poznania Go? I to odrzucenie polega na nie odrzuceniu Boga tekowego jakim jest tylko błędnego Jego obrazu.
Pogadaj z pierwszym lepszym ateista czy niewierzącym to zaraz wyjdzie że odrzuca Boga nie takiego jakim jest tylko ten błędny obraz.
Dodano po 1 minucie 8 sekundach:
Inna natura, ciężko stwierdzić
-
- Posty: 1903
- Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 293
- Podziękowano: 993
- Płeć:
Inna natura, ale diabeł jest jeszcze cwańszy niż my. Magnolia ma rację.
Ktoś porównał to (płasko, ale trafnie) do sytuacji w... knajpie w Turcji.
Jesz super obiad i wraz ze znajomymi trochę podśmiewasz się głośno z gościa przy sąsiednim stoliku, który je coś skromnego.
Przychodzi do płacenia i okazuje się, ze nie masz forsy. A to Turcja, prowincja - w najlepszym wypadku dostaniesz po buzi, tubylcy nie żartują.
Z sąsiedniego stolika wstaje ten gość, z którego się śmiałeś. Mówi do rozwścieczonego kelnera: "Ja zapłacę za tego cudzoziemca".
Masz do wyboru - możesz powiedzieć dumnie "nie będzie nikt za mnie płacił, jestem samowystarczalny".
Możesz też go przeprosić i podziękować....
Zapewniam Cię, że nie każdy się zdecyduje na to drugie...
Napisałem kiedyś taki tekst http://analizy.biz/marek1962/pieklo.pdf
Jest tam taki rozdział "Jak się dostać do Piekła, czyli wyrok czy decyzja?" oraz inny "Czemu ktoś chciałby pójść do Piekła?".
Może Ci się przydadzą?
Ktoś porównał to (płasko, ale trafnie) do sytuacji w... knajpie w Turcji.
Jesz super obiad i wraz ze znajomymi trochę podśmiewasz się głośno z gościa przy sąsiednim stoliku, który je coś skromnego.
Przychodzi do płacenia i okazuje się, ze nie masz forsy. A to Turcja, prowincja - w najlepszym wypadku dostaniesz po buzi, tubylcy nie żartują.
Z sąsiedniego stolika wstaje ten gość, z którego się śmiałeś. Mówi do rozwścieczonego kelnera: "Ja zapłacę za tego cudzoziemca".
Masz do wyboru - możesz powiedzieć dumnie "nie będzie nikt za mnie płacił, jestem samowystarczalny".
Możesz też go przeprosić i podziękować....
Zapewniam Cię, że nie każdy się zdecyduje na to drugie...
Napisałem kiedyś taki tekst http://analizy.biz/marek1962/pieklo.pdf
Jest tam taki rozdział "Jak się dostać do Piekła, czyli wyrok czy decyzja?" oraz inny "Czemu ktoś chciałby pójść do Piekła?".
Może Ci się przydadzą?
-
- Posty: 1903
- Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 293
- Podziękowano: 993
- Płeć:
Ostateczna decyzja człowieka następuje po śmierci/w chwili śmierci (tzw., nieco myląco, "sąd szczegółowy"). Oczywiście to, jak jak człowiek się ukształtuje przez swoje czyny ma wpływ na tę decyzję, ale póki żyjemy, decyzje są odwracalne (bo póki żyjemy, mylimy się).
-
- Posty: 424
- Rejestracja: 12 lip 2022, 18:23
- Wyznanie: inne wyznanie
- Podziękował/a: 89
- Podziękowano: 136
- Płeć:
Ok, źle chyba zrozumiałam wpis Aloesa, że ta decyzja ma nastąpić dopiero kiedyś tam po śmierci na Sądzie Ostatecznym i że wtedy taka osoba miałaby odrzucić Boga.Marek Piotrowski pisze: ↑25 lip 2022, 15:56 Ostateczna decyzja człowieka następuje po śmierci/w chwili śmierci (tzw., nieco myląco, "sąd szczegółowy"). Oczywiście to, jak jak człowiek się ukształtuje przez swoje czyny ma wpływ na tę decyzję, ale póki żyjemy, decyzje są odwracalne (bo póki żyjemy, mylimy się).
No to poza tym, że mnie bardziej przekonuje unicestwienie duszy niż piekło, myślę, że osoba odrzucająca świadomie Boga ma po prostu wolę przesiąkniętą złem, nikczemnością, odrzuca Boże wartości i jakikolwiek rozwój w tym kierunku. Robi to świadomie i z premedytacją, więc ta świadomość i umiejętność odróżnienia dobra od zła jest tu istotna.