Nasze domowe zwierzaki
-
- Posty: 596
- Rejestracja: 02 lut 2021, 16:04
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 534
- Podziękowano: 380
- Płeć:
Dodano po 3 minutach 20 sekundach:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 7102
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3277
- Podziękowano: 3500
- Płeć:
Z okazji Nowego Roku Taro dostał nowe legowisko, które może być albo buda albo jak widać legowiskiem, takie 2 w 1.
Na razie w ciągu dnia sam się nie położy, ale dał sobie wczoraj sesję zdjęciową zrobić i w nocy mąż go w legowisku widział śpiącego, więc jest nadzieja, że zaakceptuje swoje nowe miejsce do spania, bo z nami się mocno rozpychał
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
-
- Posty: 181
- Rejestracja: 02 gru 2022, 13:28
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 69
- Podziękowano: 129
- Płeć:
Nie mam żadnego zwierzaka w domu, ale gdybym mógł, chciałbym to:
Kuoka krótkoogonowa z powodu swojego uśmiechu uważana jest za najszczęśliwsze zwierzę na świecie. Jest bardzo towarzyska i fotogeniczna.
Jak widać jest torbaczem, żyje sobie na południowo-zachodnim wybrzeżu Australii.
Marzy mi się wycieczka do Nowej Zelandii...
Jest superowa!
Kuoka krótkoogonowa z powodu swojego uśmiechu uważana jest za najszczęśliwsze zwierzę na świecie. Jest bardzo towarzyska i fotogeniczna.
Jak widać jest torbaczem, żyje sobie na południowo-zachodnim wybrzeżu Australii.
Marzy mi się wycieczka do Nowej Zelandii...
Jest superowa!
"Zadziwiające, jak wielu ludzi wstydzi się swojego ciała,
a jak niewielu swojego umysłu"
a jak niewielu swojego umysłu"
-
- Posty: 181
- Rejestracja: 02 gru 2022, 13:28
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 69
- Podziękowano: 129
- Płeć:
A jak jakaś babinka trzyma 50 kotów w podobnym wielkościowo mieszkanku, to zaraz wielki krzyk obrońców zwierząt...
Zgrywam się Ładne, choć wydaje się małe...
Zgrywam się Ładne, choć wydaje się małe...
"Zadziwiające, jak wielu ludzi wstydzi się swojego ciała,
a jak niewielu swojego umysłu"
a jak niewielu swojego umysłu"
-
- Posty: 1104
- Rejestracja: 02 lut 2021, 15:48
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 254
- Podziękowano: 579
ale ich jest kilkanascie naraz, srednio przywoza kilka z miasta i tylez idzie do adpocji w miesiacu
Dodano po 2 minutach 10 sekundach:
kolezanka miala wziac ta parke, ciekawe czy juz sa u niej
Dodano po 2 minutach 10 sekundach:
kolezanka miala wziac ta parke, ciekawe czy juz sa u niej
nie spodziewajcie sie po mnie ani wiedzy, ani mądrości
-
- Posty: 181
- Rejestracja: 02 gru 2022, 13:28
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 69
- Podziękowano: 129
- Płeć:
Ja bym na ich miejscu nie chciał być adoptowany stamtąd
Ciekawostka: proporcje płci wśród kotów tricolor wynoszą 80 do 20% na korzyść kotek.
Ciekawostka: proporcje płci wśród kotów tricolor wynoszą 80 do 20% na korzyść kotek.
"Zadziwiające, jak wielu ludzi wstydzi się swojego ciała,
a jak niewielu swojego umysłu"
a jak niewielu swojego umysłu"
-
- Posty: 1104
- Rejestracja: 02 lut 2021, 15:48
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 254
- Podziękowano: 579
Równoczesną obecność barwy czarnej, złotej i rudej u danego kota determinuje obecność dwóch chromosomów X. Ponieważ kocurki mają po jednym chromosomie X i jednym Y, pojawienie się u nich barwy trójkolorowej wydaje się niemożliwe. A jednak bywają wyjątki.
Według badań przeprowadzonych przez College of Veterinary Medicine na Uniwerystecie Missouri, zaledwie 1 na 3 tysiące trójkolorowych kotów to kocurki. Jest to możliwe, gdy w komórce znajdą się 2 chromosomy X oraz jeden Y. Takie zwierzęta są płci męskiej, choć najczęściej są bezpłodne.
https://www.koty.pl/artykuly/aktualnosc ... wsze-kotka
Według badań przeprowadzonych przez College of Veterinary Medicine na Uniwerystecie Missouri, zaledwie 1 na 3 tysiące trójkolorowych kotów to kocurki. Jest to możliwe, gdy w komórce znajdą się 2 chromosomy X oraz jeden Y. Takie zwierzęta są płci męskiej, choć najczęściej są bezpłodne.
https://www.koty.pl/artykuly/aktualnosc ... wsze-kotka
nie spodziewajcie sie po mnie ani wiedzy, ani mądrości
Przypuszczam Abi, że Aloesowi chodziło tylko o to, że na pierwszy rzut oka przypomina to pomieszczenie wybieg w zoo. Też mi się tak skojarzyło co nie znaczy, że nie spodobało. Dobrze, że są takie miejsca gdzie zwierzaki mogą bezpiecznie zaczekać na nowy dom. Mają dobrą opiekę, fajne wzajemne kocie towarzystwo, ciepło, pokarm i zabawki. Oby coraz więcej tak zadbanych schronisk powstawało dla naszych braci mniejszych
Ostatnio zmieniony 04 sty 2023, 23:37 przez Skaza, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1424
- Rejestracja: 10 lut 2021, 19:45
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 1250
- Podziękowano: 1065
- Płeć:
Hejo, ja dzisiaj z trudnym ale myślę ważnym tematem, który mnie ostatnio dotyczy i jestem ciekawa jakie wy macie podejście.
W moim rodzinnym domu został pies, który ma już 17 lat, suczka jest schorowana, niedowidzi, niedosłyszy, często kręci się w kółko bez powodu, jest bardzo chuda i ogólnie wygląda jak siedem nieszczęść chociaż je normalnie, na spacery ledwo, ale chodzi i podobno ma jeszcze dosyć mocne serducho. Do takiego stopnia źle wygląda, że zainteresowali się ludzie i wysłali kontrolę by sprawdzić czy pies nie jest maltretowany czy coś. Wizyty u weterynarzy, drogie zabiegi na zęby, próbowaliśmy no, ale cóz starość nie radosć.. to jest nasza ukochana rodzinna sunia, dbaliśmy o nią zawsze jak najlepiej potrafiliśmy. Teraz ciężko mi patrzeć na nią bo mam wrażenie, że już się po prostu bardzo męczy i cierpi.. namawiam mamę na eutanazję psa.. i niedobrze się z tym czuję, zastanawiam się na ile mamy prawo o tym decydować, jak widzi to Pan Bóg... jak myślcie?
W moim rodzinnym domu został pies, który ma już 17 lat, suczka jest schorowana, niedowidzi, niedosłyszy, często kręci się w kółko bez powodu, jest bardzo chuda i ogólnie wygląda jak siedem nieszczęść chociaż je normalnie, na spacery ledwo, ale chodzi i podobno ma jeszcze dosyć mocne serducho. Do takiego stopnia źle wygląda, że zainteresowali się ludzie i wysłali kontrolę by sprawdzić czy pies nie jest maltretowany czy coś. Wizyty u weterynarzy, drogie zabiegi na zęby, próbowaliśmy no, ale cóz starość nie radosć.. to jest nasza ukochana rodzinna sunia, dbaliśmy o nią zawsze jak najlepiej potrafiliśmy. Teraz ciężko mi patrzeć na nią bo mam wrażenie, że już się po prostu bardzo męczy i cierpi.. namawiam mamę na eutanazję psa.. i niedobrze się z tym czuję, zastanawiam się na ile mamy prawo o tym decydować, jak widzi to Pan Bóg... jak myślcie?
"Wystarczy ci mojej łaski. Moc, bowiem w słabości się doskonali”. (2Kor 12, 9).