Cześć
Interesuję się eschatologią, ale nie wiem na jej temat zbyt dużo, Może rozmowy tutaj trochę mi te zagadnienia rozjaśnią. Staram się często myśleć o wieczności i o tym, że naszym celem jest niebo. Mój nick pochodzi od św. Augustyna, który przez lata szukał Boga, a potem pięknie pisał o Jego miłości.
-
- Posty: 7137
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3287
- Podziękowano: 3515
- Płeć:
Witaj Augustynko, cieszę się, ze się przywitałaś i chcesz z nami zgłębić temat eschatologii. Jesteśmy do twojej dyspozycji.
Pisz śmiało i pytaj czego nie rozumiesz.
Pisz śmiało i pytaj czego nie rozumiesz.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
-
- Posty: 181
- Rejestracja: 02 gru 2022, 13:28
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 69
- Podziękowano: 129
- Płeć:
Cześć, a ja pomyślałem, że to jakiś rodzaj pomarańczy/mandarynki, jak klementynka
Mnie eschatologia dopiero czeka, w którymś z przyszłych semestrów.
Mnie eschatologia dopiero czeka, w którymś z przyszłych semestrów.
"Zadziwiające, jak wielu ludzi wstydzi się swojego ciała,
a jak niewielu swojego umysłu"
a jak niewielu swojego umysłu"
Witam się i żegnam...
Nie chcę być odpowiedzialna za napisanie czegoś, co komuś zaszkodzi w wierze; nie jestem teologiem i za zły pomysł uważam rzuconą niedawno na czacie propozycję, by użytkownicy pisali komentarze do Biblii. Osobiście wolę czytać teksty specjalistów w tej dziedzinie, wszak trzeba dobrze rozeznawać, jak korzystać z czasu naszego życia i wybierać to, co jest sprawdzone, rzetelne i dobrej jakości...
Nie chcę być odpowiedzialna za napisanie czegoś, co zaszkodzi komuś duchowo i emocjonalnie, a to jest bardzo łatwe w internecie, zwłaszcza gdy trafi się osoba z problemami, szukająca pomocy. Nie da się dobrze pomóc na odległość, można co najwyżej odesłać do kogoś, kto się zna na temacie. Dialogi można prowadzić, od tego czasem komuś się trochę poprawia, ale ostatecznie konkretna pomoc to nie jest – a ja nie mam kompetencji, by takowej udzielać.
Nie chcę polecać książek, bo mam wrażenie, że każdy ma trochę inne potrzeby; mnie też księża nieznający mnie osobiście polecali książki, jedną przeczytałam i stwierdziłam, że kompletnie nie jest to mój etap wiary...
Nie chcę prowokować do szemrania moimi wypowiedziami, wpisami, opiniami, dziwię się też, że ludzie dzisiaj różne rzeczy łatwo piszą i komentują, co się dzieje na świecie i w Kościele, a my się mamy modlić, te dyskusje to jest często strata czasu. Rozmawiałam z ludźmi Kościoła o tym, że modlitwa jest ważniejsza, słucham, co mówią, ja sama widzę, że informacje i dyskusje z internetu zazwyczaj mi nie pomagają.
Forum rozleniwia, bo zamiast szukać w internecie, w całym bogactwie treści, łatwiej zapytać na forum...
Forum żyje dzięki dobrej i przyjaznej atmosferze, nie ma spięć, kłótni, prowokacje są ucinane, zanim się rozrosną i dobrze. To, co wyżej napisałam, to jest tylko moje osobiste podejście, nie forma krytyki. Ja się w tym nie odnajduję, ale może ktoś się odnajdzie.
Na koniec, po prostu nie mam czasu, by tutaj pisać, odpowiadać, odpowiadać na odpowiedzi. Jest to bardzo zajmujące, doba jest krótka, a mój kręgosłup nie lubi długiego siedzenia przed komputerem; wolę ten czas spożytkować na szukanie ćwiczeń rozciągających, a sprawami wiary zajmuję się tak czy owak. Życie to sztuka wyboru...
Trzymajcie się ciepło i proszę o usunięcie mojego konta.
Augustynka
Nie chcę być odpowiedzialna za napisanie czegoś, co komuś zaszkodzi w wierze; nie jestem teologiem i za zły pomysł uważam rzuconą niedawno na czacie propozycję, by użytkownicy pisali komentarze do Biblii. Osobiście wolę czytać teksty specjalistów w tej dziedzinie, wszak trzeba dobrze rozeznawać, jak korzystać z czasu naszego życia i wybierać to, co jest sprawdzone, rzetelne i dobrej jakości...
Nie chcę być odpowiedzialna za napisanie czegoś, co zaszkodzi komuś duchowo i emocjonalnie, a to jest bardzo łatwe w internecie, zwłaszcza gdy trafi się osoba z problemami, szukająca pomocy. Nie da się dobrze pomóc na odległość, można co najwyżej odesłać do kogoś, kto się zna na temacie. Dialogi można prowadzić, od tego czasem komuś się trochę poprawia, ale ostatecznie konkretna pomoc to nie jest – a ja nie mam kompetencji, by takowej udzielać.
Nie chcę polecać książek, bo mam wrażenie, że każdy ma trochę inne potrzeby; mnie też księża nieznający mnie osobiście polecali książki, jedną przeczytałam i stwierdziłam, że kompletnie nie jest to mój etap wiary...
Nie chcę prowokować do szemrania moimi wypowiedziami, wpisami, opiniami, dziwię się też, że ludzie dzisiaj różne rzeczy łatwo piszą i komentują, co się dzieje na świecie i w Kościele, a my się mamy modlić, te dyskusje to jest często strata czasu. Rozmawiałam z ludźmi Kościoła o tym, że modlitwa jest ważniejsza, słucham, co mówią, ja sama widzę, że informacje i dyskusje z internetu zazwyczaj mi nie pomagają.
Forum rozleniwia, bo zamiast szukać w internecie, w całym bogactwie treści, łatwiej zapytać na forum...
Forum żyje dzięki dobrej i przyjaznej atmosferze, nie ma spięć, kłótni, prowokacje są ucinane, zanim się rozrosną i dobrze. To, co wyżej napisałam, to jest tylko moje osobiste podejście, nie forma krytyki. Ja się w tym nie odnajduję, ale może ktoś się odnajdzie.
Na koniec, po prostu nie mam czasu, by tutaj pisać, odpowiadać, odpowiadać na odpowiedzi. Jest to bardzo zajmujące, doba jest krótka, a mój kręgosłup nie lubi długiego siedzenia przed komputerem; wolę ten czas spożytkować na szukanie ćwiczeń rozciągających, a sprawami wiary zajmuję się tak czy owak. Życie to sztuka wyboru...
Trzymajcie się ciepło i proszę o usunięcie mojego konta.
Augustynka
Szkoda Augustynko, że chcesz odejść i usunąć konto Mogłabyś je zostawić i zaglądać chociaż od czasu do czasu byśmy wiedzieli czy wszystko u Ciebie w porządku. Zrobisz jak będziesz chciała, ale przemyśl to jeszcze.
-
- Posty: 7137
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3287
- Podziękowano: 3515
- Płeć:
Dziękujemy za podzielenie się Twoimi refleksjami, szanuję je.
Tez poczułam żal, ze taką podjęła decyzję, mamy zasadę, że dajemy 24 h na przemyślenie decyzji.
Jeśli jutro potwierdzisz decyzję to @Dominik spełni Twoja prośbę. Twoje posty zostaną.
Cieszę że się jesteś czujna na błędy i nadużycia, ale czasem wystarczy dopytać...co ktoś rozumie pod tym a tym.
Tez poczułam żal, ze taką podjęła decyzję, mamy zasadę, że dajemy 24 h na przemyślenie decyzji.
Jeśli jutro potwierdzisz decyzję to @Dominik spełni Twoja prośbę. Twoje posty zostaną.
Swoją propozycję z czatu napisałam również w wątku, nie tyle proszę o komentowanie Pisma św, bo od tego są kapłani i teologowie, co bardziej o streszczenie, o poruszenie serca, a tym naprawdę można się dzielić - wiele spotkań modlitewnych we wspólnotach tak się modli - dzielenie się Słowem Bożym.Magnolia pisze: ↑12 mar 2023, 20:32 WItajcie, właśnie wpadłam na pomysł, abyśmy zrobili coś razem, jedni dla drugich. Przeczytajcie jedną księgę z Pisma św, są niektóre po 4 rozdziały, więc można takie wybrać i podzielcie się tu o czym jest ta księga i co was w niej dotknęło. Może jakiś werset zrobił na was wrażenie, może coś odkryjecie dla siebie a innych zachęcicie do przeczytania danej księgi.
Zachęcam.
Cieszę że się jesteś czujna na błędy i nadużycia, ale czasem wystarczy dopytać...co ktoś rozumie pod tym a tym.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
@Skaza
Dziękuję, to miłe z Twojej strony, że chcesz, abym została, ale forum katolickie to nie kawiarnia.... Trzeba rozmawiać też o poważnych sprawach, choć te kawiarniane rozmowy są miłe, to jednak pisząc o sprawach wiary jesteśmy bardziej odpowiedzialni za nasze słowa... Nie umiem być delikatna, a zarazem stanowcza; albo napiszę coś zbyt ostro, albo będę pobłażliwa zanadto; ani jedno, ani drugie nie będzie właściwe.
@Magnolia
Nie wiem, czy jeszcze to przeczytasz przed wyjazdem na rekolekcje (życzę owocnego czasu na pustyni z Panem), najwyżej przeczytasz później.
Tak, masz rację, mogłam dopytać, czy dobrze zrozumiałam Twoją propozycję, ale bałam się, że to pytanie zostanie odebrane jako krytyka. Tak szczerze to nie umiem być asertywna i nawet gdy mam dobre intencje, to czasem powiem albo napiszę coś tak, że to wygląda, jakbym była złośliwa albo miała zastrzeżenia, przydałoby mi się poczytać coś o komunikacji interpersonalnej, to i obawy byłyby potem mniejsze. Bo już potem tak się boję, że ktoś źle coś zinterpretuje, że wolę się nie odzywać, nauczona doświadczeniem.
Dzielenie się poruszeniami serca – to rozumiem, chociaż sama nie praktykuję, bo często odczytuję Biblię na poziomie intelektualnym, nawet dosłownym. A jeśli coś mnie poruszy, to jest to zbyt osobiste, by się dzielić, czuję, że to jest między mną a Bogiem (nie widzę granicy, czym się dzielić, a czym nie, a dzisiaj łatwo się dzielimy wszystkim, nie zawsze jest to dobre). Ale to już jest co innego niż interpretacja pisania przez ludzi, którzy nie są teologami, to rozumiem.
Moja decyzja się nie zmieniła, a powodem jest głównie czas przed komputerem, raczej spędzam go wtedy na robieniu czegoś innego, szukaniu innych treści (także religijnych), ale niezbyt absorbujących, żeby mój kręgosłup nie miał mi tego za złe.
Trzymajcie się ciepło (wiosennie).
Dziękuję, to miłe z Twojej strony, że chcesz, abym została, ale forum katolickie to nie kawiarnia.... Trzeba rozmawiać też o poważnych sprawach, choć te kawiarniane rozmowy są miłe, to jednak pisząc o sprawach wiary jesteśmy bardziej odpowiedzialni za nasze słowa... Nie umiem być delikatna, a zarazem stanowcza; albo napiszę coś zbyt ostro, albo będę pobłażliwa zanadto; ani jedno, ani drugie nie będzie właściwe.
@Magnolia
Nie wiem, czy jeszcze to przeczytasz przed wyjazdem na rekolekcje (życzę owocnego czasu na pustyni z Panem), najwyżej przeczytasz później.
Tak, masz rację, mogłam dopytać, czy dobrze zrozumiałam Twoją propozycję, ale bałam się, że to pytanie zostanie odebrane jako krytyka. Tak szczerze to nie umiem być asertywna i nawet gdy mam dobre intencje, to czasem powiem albo napiszę coś tak, że to wygląda, jakbym była złośliwa albo miała zastrzeżenia, przydałoby mi się poczytać coś o komunikacji interpersonalnej, to i obawy byłyby potem mniejsze. Bo już potem tak się boję, że ktoś źle coś zinterpretuje, że wolę się nie odzywać, nauczona doświadczeniem.
Dzielenie się poruszeniami serca – to rozumiem, chociaż sama nie praktykuję, bo często odczytuję Biblię na poziomie intelektualnym, nawet dosłownym. A jeśli coś mnie poruszy, to jest to zbyt osobiste, by się dzielić, czuję, że to jest między mną a Bogiem (nie widzę granicy, czym się dzielić, a czym nie, a dzisiaj łatwo się dzielimy wszystkim, nie zawsze jest to dobre). Ale to już jest co innego niż interpretacja pisania przez ludzi, którzy nie są teologami, to rozumiem.
Moja decyzja się nie zmieniła, a powodem jest głównie czas przed komputerem, raczej spędzam go wtedy na robieniu czegoś innego, szukaniu innych treści (także religijnych), ale niezbyt absorbujących, żeby mój kręgosłup nie miał mi tego za złe.
Trzymajcie się ciepło (wiosennie).
-
- Posty: 7137
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3287
- Podziękowano: 3515
- Płeć:
Ja uważam @Augustynka że forum to dobre miejsce ćwiczenia komunikacji. No i co z tego że ktoś cię źle odczyta albo zrozumie... zapewne to napisze, a Ty wyjaśnisz, albo przeprosisz i sprawa może zostać załatwiona.
Ale rozumiem decyzję. Zostanie wykonana. Pozdrawiam serdecznie i Z Panem Bogiem.
Ale rozumiem decyzję. Zostanie wykonana. Pozdrawiam serdecznie i Z Panem Bogiem.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Augustynka pisze: ↑21 mar 2023, 12:20 Witam się i żegnam...
Nie chcę być odpowiedzialna za napisanie czegoś, co komuś zaszkodzi w wierze; nie jestem teologiem i za zły pomysł uważam rzuconą niedawno na czacie propozycję, by użytkownicy pisali komentarze do Biblii. Osobiście wolę czytać teksty specjalistów w tej dziedzinie, wszak trzeba dobrze rozeznawać, jak korzystać z czasu naszego życia i wybierać to, co jest sprawdzone, rzetelne i dobrej jakości...
Nie chcę być odpowiedzialna za napisanie czegoś, co zaszkodzi komuś duchowo i emocjonalnie, a to jest bardzo łatwe w internecie, zwłaszcza gdy trafi się osoba z problemami, szukająca pomocy. Nie da się dobrze pomóc na odległość, można co najwyżej odesłać do kogoś, kto się zna na temacie. Dialogi można prowadzić, od tego czasem komuś się trochę poprawia, ale ostatecznie konkretna pomoc to nie jest – a ja nie mam kompetencji, by takowej udzielać.
Nie chcę polecać książek, bo mam wrażenie, że każdy ma trochę inne potrzeby; mnie też księża nieznający mnie osobiście polecali książki, jedną przeczytałam i stwierdziłam, że kompletnie nie jest to mój etap wiary...
Nie chcę prowokować do szemrania moimi wypowiedziami, wpisami, opiniami, dziwię się też, że ludzie dzisiaj różne rzeczy łatwo piszą i komentują, co się dzieje na świecie i w Kościele, a my się mamy modlić, te dyskusje to jest często strata czasu. Rozmawiałam z ludźmi Kościoła o tym, że modlitwa jest ważniejsza, słucham, co mówią, ja sama widzę, że informacje i dyskusje z internetu zazwyczaj mi nie pomagają.
Forum rozleniwia, bo zamiast szukać w internecie, w całym bogactwie treści, łatwiej zapytać na forum...
Forum żyje dzięki dobrej i przyjaznej atmosferze, nie ma spięć, kłótni, prowokacje są ucinane, zanim się rozrosną i dobrze. To, co wyżej napisałam, to jest tylko moje osobiste podejście, nie forma krytyki. Ja się w tym nie odnajduję, ale może ktoś się odnajdzie.
Na koniec, po prostu nie mam czasu, by tutaj pisać, odpowiadać, odpowiadać na odpowiedzi. Jest to bardzo zajmujące, doba jest krótka, a mój kręgosłup nie lubi długiego siedzenia przed komputerem; wolę ten czas spożytkować na szukanie ćwiczeń rozciągających, a sprawami wiary zajmuję się tak czy owak. Życie to sztuka wyboru...
Trzymajcie się ciepło i proszę o usunięcie mojego konta.
Augustynka
Wszystkiego dobrego pozdrawiam