Małżeńskie finanse
-
- Posty: 1104
- Rejestracja: 02 lut 2021, 15:48
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 254
- Podziękowano: 579
nie zgadzam sie ze mezczyzna jest odpowiedzialny za utrzymanie rodzinyGor pisze: ↑12 lut 2021, 12:17 osobiście uważam że mam najlepszy sposób (oczywiście najlepszy dla mnie) - po pierwsze jako mężczyzna wywalczałem sobie prawo do zarządzania pieniędzmi, w końcu to ja (mężczyzna) jestem odpowiedzialny za utrzymanie rodziny. Po drugie podjąłem jedyną słuszna decyzję w tej sprawie i przydzieliłem żonie obowiązek zajmowania się finansami.
Rozwiązanie sprawdza się już 20 lat - a ja jestem bogaty w czas i spokój
oboje sa
nie spodziewajcie sie po mnie ani wiedzy, ani mądrości
-
- Posty: 596
- Rejestracja: 02 lut 2021, 16:04
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 534
- Podziękowano: 380
- Płeć:
Każdy ma swój sposób oczywiście.abi pisze: ↑12 lut 2021, 17:57nie zgadzam sie ze mezczyzna jest odpowiedzialny za utrzymanie rodzinyGor pisze: ↑12 lut 2021, 12:17 osobiście uważam że mam najlepszy sposób (oczywiście najlepszy dla mnie) - po pierwsze jako mężczyzna wywalczałem sobie prawo do zarządzania pieniędzmi, w końcu to ja (mężczyzna) jestem odpowiedzialny za utrzymanie rodziny. Po drugie podjąłem jedyną słuszna decyzję w tej sprawie i przydzieliłem żonie obowiązek zajmowania się finansami.
Rozwiązanie sprawdza się już 20 lat - a ja jestem bogaty w czas i spokój
oboje sa
Obecnie to żona znacznie więcej zarabia, a z powodu opieki mogę tylko liczyć na rentę.
Raczej trudno by było podołać wszystkiemu, gdyby ciężar utrzymania rodziny spoczywał głownie na mnie.
Poza tym różne bywają sytuacje w życiu, dobry kolega, zajmował się całe zawodowe życie projektowaniem . Nie najgorzej finansowo wychodzili, żona też pracowała, ale dzieci, budowa domu. Na wszystko starczało. Przyszła choroba i to wszystko się zmieniło.
Ja akurat tu pisze o tego typu sytuacjach, choroba opieka.
Bywają inne, po prostu utrata pracy, w obecnej dobie to może się zdarzyć .
Ostatnio zmieniony 12 lut 2021, 20:04 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 4 razy.
-
- Posty: 65
- Rejestracja: 30 sty 2021, 6:45
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 27
- Podziękowano: 38
- Płeć:
Oczywiście @abi oczywiście - masz racje
Oboje są odpowiedzieli oboje mają swoje cele, oboje się ubogacają, oboje się powinni szanować i wspierać, oczywiście.
Ale z jakiegoś powodu może tylko ja tak mam, kiedy żona o mnie dba, kiedy jestem chory, nie tylko fizycznie, kiedy żona jest w ciąży, (jednej drugiej, trzeciej), kiedy trzeba przynieść ciężkie zakupy, czy otworzyć konserwę. Ja nie mówię, że sobie nie poradzi - bo napewno sobie poradzi. Ja tyko mówię, że to w jaki sposób się dogadamy w małżeństwie to jest nasz sposób. Moja żona uwielbia (nie wiem czemu) - porąbać sobie drewno siekierą, pociąć drzewo piłą, a ja uwielbiam kupować narzędzia. Więc ja zapewniam sprzęt! oczywiście najlepszy, najostrzejszy i naj bardziej bezpieczny, a ona tnie. Wszyscy szczęśliwi. To oczywiście nie znaczy, że żona nie potrafi kupić siekiery. Ale czy musi się znać na wszystkim - może jednak ten mężczyzna (mąż) też się naszym zna i porostu z wyboru można mu zaufać (nierobie z niego głupca jakim przedstawiają go często sitcomy) i powierzyć mu zadanie.
moja żona
wywalczyła sobie prawo do tego, by zapewnić nam utrzymanie rodziny i powierzyła to zadanie mnie ( u nas jest tak)
więc @abi teraz możesz się nie zgodzić, by to kobieta była odpowiedzialna za utrzymanie rodziny
i ja napiszę, ależ to jest oczywiste
Oboje są odpowiedzieli oboje mają swoje cele, oboje się ubogacają, oboje się powinni szanować i wspierać, oczywiście.
Ale z jakiegoś powodu może tylko ja tak mam, kiedy żona o mnie dba, kiedy jestem chory, nie tylko fizycznie, kiedy żona jest w ciąży, (jednej drugiej, trzeciej), kiedy trzeba przynieść ciężkie zakupy, czy otworzyć konserwę. Ja nie mówię, że sobie nie poradzi - bo napewno sobie poradzi. Ja tyko mówię, że to w jaki sposób się dogadamy w małżeństwie to jest nasz sposób. Moja żona uwielbia (nie wiem czemu) - porąbać sobie drewno siekierą, pociąć drzewo piłą, a ja uwielbiam kupować narzędzia. Więc ja zapewniam sprzęt! oczywiście najlepszy, najostrzejszy i naj bardziej bezpieczny, a ona tnie. Wszyscy szczęśliwi. To oczywiście nie znaczy, że żona nie potrafi kupić siekiery. Ale czy musi się znać na wszystkim - może jednak ten mężczyzna (mąż) też się naszym zna i porostu z wyboru można mu zaufać (nierobie z niego głupca jakim przedstawiają go często sitcomy) i powierzyć mu zadanie.
moja żona
wywalczyła sobie prawo do tego, by zapewnić nam utrzymanie rodziny i powierzyła to zadanie mnie ( u nas jest tak)
więc @abi teraz możesz się nie zgodzić, by to kobieta była odpowiedzialna za utrzymanie rodziny
i ja napiszę, ależ to jest oczywiste
Dobrze, że chociaż ty masz smykałkę do oszczędzania. Zawsze lepiej mieć coś odłożone niż potem się "prosić" tak mawiał mój śp. dziadek.
-
- Posty: 1278
- Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 955
- Podziękowano: 947
- Płeć:
Miałam telefon ze żłobka że od września zapłata miesięczna ma się podnieść o 150 zł. Załamka. Ale.druga sprawa to taka że pani dyrektor prosi o potwierdzenie czy dziecko będzie uczęszczać bo tłum chętnych jest duży.
Będzie, nie ma innej opcji choć finansowo to będzie masakra dla nas.
Ale do czego dążę? Czy muszę o tym mówić mężowi skoro i tak ja będę robić opłaty za żłobek, a ta wiadomość za pewne wyprowadzi go tylko z równowagi? Czy mam darować dla własnego komfortu psychicznego?
Choć jak to pisze to czuje że jednak powinnam powiedziec....
Będzie, nie ma innej opcji choć finansowo to będzie masakra dla nas.
Ale do czego dążę? Czy muszę o tym mówić mężowi skoro i tak ja będę robić opłaty za żłobek, a ta wiadomość za pewne wyprowadzi go tylko z równowagi? Czy mam darować dla własnego komfortu psychicznego?
Choć jak to pisze to czuje że jednak powinnam powiedziec....
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
-
- Posty: 2390
- Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 185
- Podziękowano: 608
Tak powinnaś powiedzieć. Chyba jest świadom jak wygląda sytuacja z szalejącymi cenami wszystkiego. Chyba Ciebie nie będzie za to obwiniał?Lunka pisze: ↑21 kwie 2022, 15:52 Miałam telefon ze żłobka że od września zapłata miesięczna ma się podnieść o 150 zł. Załamka. Ale.druga sprawa to taka że pani dyrektor prosi o potwierdzenie czy dziecko będzie uczęszczać bo tłum chętnych jest duży.
Będzie, nie ma innej opcji choć finansowo to będzie masakra dla nas.
Ale do czego dążę? Czy muszę o tym mówić mężowi skoro i tak ja będę robić opłaty za żłobek, a ta wiadomość za pewne wyprowadzi go tylko z równowagi? Czy mam darować dla własnego komfortu psychicznego?
Choć jak to pisze to czuje że jednak powinnam powiedziec....
Ostatnio zmieniony 21 kwie 2022, 16:15 przez Aloes, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2018
- Rejestracja: 29 sty 2021, 10:48
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 596
- Podziękowano: 1578
- Płeć:
Abstrahując od tajemnicy przed mężem.
Masz jakąś gwarancje, że mąż nie dowie się o podwyżce? Wydaje mi się, że szansa jest całkiem duża, że się dowie, a wtedy może być większy problem.
Masz jakąś gwarancje, że mąż nie dowie się o podwyżce? Wydaje mi się, że szansa jest całkiem duża, że się dowie, a wtedy może być większy problem.
Ostatnio zmieniony 21 kwie 2022, 16:19 przez Dominik, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1278
- Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 955
- Podziękowano: 947
- Płeć:
Dzięki chłopaki. Powiem mu jak wróci choć teściowa radzi żeby lepiej nie
I tak wiem, że będzie wściekły ale jakoś trzeba to powiedzieć.
Teraz każdy grosz trzeba liczyć więc dodatkowy powód do nerwów tylko.
I tak wiem, że będzie wściekły ale jakoś trzeba to powiedzieć.
Teraz każdy grosz trzeba liczyć więc dodatkowy powód do nerwów tylko.
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Będę trzymał kciuki by nie było tak źle i tak mocno się nie wkurzył na dyrekcję. A czy powiedzieć czy nie to chyba lepiej zawsze powiedzieć jak jest, może znajdzie się jakiś dobry odpowiedni moment ku temu wieczorem a poza tym to nie twoja wina, że są podwyżki wszędzie. Tak wiele spraw się nakłada na to obecnie, że głowa mała.
Martwię, ale mam bardzo ograniczony tryb życia i dziękować Bogu póki co wystarcza na to co niezbędne do życia.
Nie mam, mój przypadek zdrowotny umiejscowił mnie pomiędzy różnymi kategoriami na tyle dziwnie i niespotykanie, że nigdzie się nie łapie. Musiałbym kombinować i naginać co mi wielu doradzało już w życiu, ale wolę nic nie kręcić i nie kłamać
Konkretniej Ci nie odpowiem bo to już są bardzo osobiste sprawy a o nich na forum publicznym nie opowiadam nigdzie.
Konkretniej Ci nie odpowiem bo to już są bardzo osobiste sprawy a o nich na forum publicznym nie opowiadam nigdzie.
-
- Posty: 7137
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3287
- Podziękowano: 3515
- Płeć:
Wiele zależy od sposobu poinformowania... jeśli powiesz to czując się winna, to zapewne będzie zły na Ciebie...
A przecież nie ponosisz tu żadnej winy!
Powiedz to tak, że macie wspólny problem i razem powinniście go rozwiązać, albo się z nim zmierzyć.
Bo to prawda!
A przecież nie ponosisz tu żadnej winy!
Powiedz to tak, że macie wspólny problem i razem powinniście go rozwiązać, albo się z nim zmierzyć.
Bo to prawda!
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
-
- Posty: 319
- Rejestracja: 11 mar 2022, 13:27
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3
- Podziękowano: 51
- Płeć:
To jednak musisz myśleć z czego się będziesz utrzymywał.Skaza pisze: ↑21 kwie 2022, 18:52 Nie mam, mój przypadek zdrowotny umiejscowił mnie pomiędzy różnymi kategoriami na tyle dziwnie i niespotykanie, że nigdzie się nie łapie. Musiałbym kombinować i naginać co mi wielu doradzało już w życiu, ale wolę nic nie kręcić i nie kłamać
Konkretniej Ci nie odpowiem bo to już są bardzo osobiste sprawy a o nich na forum publicznym nie opowiadam nigdzie.