Jak podrosną i się ociepli, czyli w maju posadzę do ziemi, w zeszłym roku miałam kilka krzaczków, ale były silne wiatry wytrzymał jeden i dał dwie papryki. Krzyczałam z radości na cały głos jak zobaczyłam tą pierwszą!
Rok temu kupiliśmy kawałek ziemi, więc jest gdzie sadzić.
Przy zakupach w piątek kupiłam też krzaki w markecie, poniosło mnie ciut, bo normalnie uważam że te z marketu nie są przechowywane w dobrych warunkach i mało co z nich potem wyrośnie. Ale mam dwa lilaki, magnolię (trzecie podejście), oraz dwie hortensje (niewiele sobie obiecuję). No i przymierzam się do 20 krzaczków borówek amerykańskich.
No i jeszcze 25 ton ziemi... bo działkę mam uboga w ziemię a bogata w piasek
jak kopaliśmy koparka miejsce pod szambo to widziałam 30 cm ziemi i poniżej piasek, ale jaki żółciutki... po prostu piaskownica...może sobie staw z plażą zrobię... ponosi mnie już bardzo...