Piotra rozmowy o wierze

O tym wszystkim co dotyczy katolika w codziennym życiu
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 58
Płeć:

Nieprzeczytany post

Nie oceniam ludzi w tym przypadku. Po prostu wiem, jak jest, wiem , że poza wyjątkami tak bywa zawsze. Bo musi. Nie może inaczej. Poza wyjątkami. Więc nie oceniam. Stwierdzam fakt i boleję nad nimi. A na dodatek te wszystkie porzucone kobiety lękajace się nowego związku, bo niesakramentalny. Bo serio traktują KKK. Po prostu mi żal.
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1917
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 449
Podziękowano: 844
Płeć:

Nieprzeczytany post

Piotr55 pisze: 27 lis 2023, 23:04 Nie oceniam ludzi w tym przypadku. Po prostu wiem, jak jest, wiem , że poza wyjątkami tak bywa zawsze. Bo musi. Nie może inaczej. Poza wyjątkami. Więc nie oceniam. Stwierdzam fakt i boleję nad nimi. A na dodatek te wszystkie porzucone kobiety lękajace się nowego związku, bo niesakramentalny. Bo serio traktują KKK. Po prostu mi żal.
Wierzę, że chrześcijaństwo jest drogą ku wolności. To decyzja, świadomość, odpowiedzialność i konsekwencja wyboru.
Nie doświadczyłem dylematu, o którym piszesz, trudno mi więc się wypowiadać.
Jeżeli staram się serio traktować wiarę, Boga i Kościół nie wszystko jednak przychodzi mi łatwo i nie ze wszystkim godzę się od tak.
Wiara wymaga pewnej pracy.

Ale wiem o co Ci chodzi.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7193
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3302
Podziękowano: 3530
Płeć:

Nieprzeczytany post

A czy te kobiety proszą cię Piotrze o współczucie albo żebyś je żałował?

Są konsekwentne w swojej pierwszej przysiędze która składały przed Bogiem.
Są wierne pomimo wszystko. Ja bym je podziwiała a nie żałowała.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 58
Płeć:

Nieprzeczytany post

Po pierwsze, wiekszość z nich i tak wybierze drogę grzechu, po drugie - w głowie mi się nie mieści, że Mądry Bóg, Twórca wszystkiego wymaga od kogokolwiek takiego przysięgania.
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1917
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 449
Podziękowano: 844
Płeć:

Nieprzeczytany post

Piotr55 pisze: 28 lis 2023, 9:45 Po pierwsze, wiekszość z nich i tak wybierze drogę grzechu, po drugie - w głowie mi się nie mieści, że Mądry Bóg, Twórca wszystkiego wymaga od kogokolwiek takiego przysięgania.
Bóg niczego nie wymaga. Bóg proponuje.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7193
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3302
Podziękowano: 3530
Płeć:

Nieprzeczytany post

daniel pisze: 28 lis 2023, 10:24
Bóg niczego nie wymaga. Bóg proponuje.
A dokładniej proponuje swoje błogosławieństwo dwojgu ludziom, którzy chcą spędzić swoje życie razem, wziąć odpowiedzialność za siebie i ewentualne potomstwo.
To Błogosławieństwo jest z natury trwałe, jak wszystko co Bóg robi.
Trwale zawarł z ludźmi przymierze i nigdy się z niego nie wycofa, trwale kocha człowieka i nic tego nie zmieni, trwale błogosławi - dzięki temu błogosławieństwu ludzie stawiający Boga na pierwszym miejscu przetrwają każde doświadczenie... a każdy wie jak trudne bywają doświadczenia życiowe...

Bóg chciał by dwoje byli jedno - jedno jest nierozerwalne.
Rdz 2, 24 Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 58
Płeć:

Nieprzeczytany post

daniel pisze: 28 lis 2023, 10:24
Piotr55 pisze: 28 lis 2023, 9:45 Po pierwsze, wiekszość z nich i tak wybierze drogę grzechu, po drugie - w głowie mi się nie mieści, że Mądry Bóg, Twórca wszystkiego wymaga od kogokolwiek takiego przysięgania.
Bóg niczego nie wymaga. Bóg proponuje.
OK, to jeszcze gorzej sprawa wygląda. Bóg proponuje, KK wymaga.

Dodano po 3 minutach 37 sekundach:
Magnolia pisze: 28 lis 2023, 11:28
daniel pisze: 28 lis 2023, 10:24
Bóg niczego nie wymaga. Bóg proponuje.
A dokładniej proponuje swoje błogosławieństwo dwojgu ludziom, którzy chcą spędzić swoje życie razem, wziąć odpowiedzialność za siebie i ewentualne potomstwo.
To Błogosławieństwo jest z natury trwałe, jak wszystko co Bóg robi.
Trwale zawarł z ludźmi przymierze i nigdy się z niego nie wycofa, trwale kocha człowieka i nic tego nie zmieni, trwale błogosławi - dzięki temu błogosławieństwu ludzie stawiający Boga na pierwszym miejscu przetrwają każde doświadczenie... a każdy wie jak trudne bywają doświadczenia życiowe...

Bóg chciał by dwoje byli jedno - jedno jest nierozerwalne.
Rdz 2, 24 Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem
Aha, i my, choć o wielkości Boga nawet wyobrażenia nie mamy , wiemy dokladnie co On zrobi, co On odczuwa, jakie On ma zamiary.
Doprawdy, wielcy jesteśmy. Boga na wylot przejrzeć potrafimy. Jak dzieci. Serio?
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7193
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3302
Podziękowano: 3530
Płeć:

Nieprzeczytany post

Budujemy swoją wiedzę o Woli Boga na podstawie Objawienia, czyli tego co nam Bóg powiedział w Piśmie św.
Tak, serio.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1917
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 449
Podziękowano: 844
Płeć:

Nieprzeczytany post

Piotr55 pisze: 28 lis 2023, 11:51 OK, to jeszcze gorzej sprawa wygląda. Bóg proponuje, KK wymaga.
Uważam, że jestem częścią Kościoła i nie czuję, by czegoś ode mnie wymagał. Kościół to cielesna wspólnota dowodzona przez Duchową Głowę w Jezusie Chrystusie. Spoglądając na Krzyż doświadczam raczej, że On poprzez swoje uniżenie, cierpienie i śmierć "prosi" mnie o moje nawrócenie. Tak, czuję się zapraszany do bycia kimś więcej, poprzez fakt, że On, Bóg w Chrystusie stał się kimś mniej.

Oczywiście, bywa, że doświadczam Kościoła jako narzucającej mi coś instytucji. To jednak moje dziecięce, niedojrzałe, roszczeniowe spojrzenie. Staram się mu nie poddawać.

Dodano po 3 minutach 46 sekundach:
Magnolia pisze: 28 lis 2023, 11:58 Budujemy swoją wiedzę o Woli Boga na podstawie Objawienia, czyli tego co nam Bóg powiedział w Piśmie św.
Chyba nie jedynie w Piśmie, a w Słowie. Zatem również i w Tradycji.
Nie byłbym sobą gdybym nie dorzucił jeszcze wewnętrznej relacji z Bogiem budowanej na modlitwie ;)
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 58
Płeć:

Nieprzeczytany post

Każda religia ma swoje Słowo. Swoją Księgę. A niby skąd nam wiedzieć, która bardziej prawdziwa, a co wazniejsze - czy w ogóle prawdziwa?
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1917
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 449
Podziękowano: 844
Płeć:

Nieprzeczytany post

Piotr55 pisze: 28 lis 2023, 12:37 Każda religia ma swoje Słowo. Swoją Księgę. A niby skąd nam wiedzieć, która bardziej prawdziwa, a co wazniejsze - czy w ogóle prawdziwa?
To chyba kwestia wiary i nadziei. Ja wierzę, że Bóg jest jeden. Każda religia w swej duchowości do Niego prowadzi. Pełne Objawienie niesie chrześcijaństwo - to moja wiara i nadzieja. Ja tego nie wiem.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 58
Płeć:

Nieprzeczytany post

Widzę, jak wiara daje wam pewien rodzaj komfortu . Nie wiem, ale wierzę. Nie umiem tak. Zresztą nie tylko ja. Świat nie umie.
Wierzyć, że spadochron się otworzy więc go nie sprawdzać? Że most się nie zawali, więc go nie obliczać?
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7193
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3302
Podziękowano: 3530
Płeć:

Nieprzeczytany post

Bez przesady. Wiara tylko na jakimś etapie jest ryzykiem, a potem przeradza się w pewność istnienia Boga, bo widzimy jak Bóg działa w codzienności.

mamy wątki ze swoimi świadectwami, na YT są świadectwa, sama doświadczam Bożej dobroci codziennie
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1917
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 449
Podziękowano: 844
Płeć:

Nieprzeczytany post

Piotr55 pisze: 29 lis 2023, 12:12 Widzę, jak wiara daje wam pewien rodzaj komfortu . Nie wiem, ale wierzę. Nie umiem tak. Zresztą nie tylko ja. Świat nie umie.
Wierzyć, że spadochron się otworzy więc go nie sprawdzać? Że most się nie zawali, więc go nie obliczać?
Nie nazwałbym tego komfortem. Z pewnością jednak radością, której źródłem jest doświadczenie miłości Bożej. Benedykt XVI pisze nawet o pewności: "Źródłem chrześcijańskiej radości jest pewność bycia kochanym przez Boga."

Ja piszę o sobie. Nie wiem czy każdy "nie wie, ale wierzy". Jest jeszcze coś jeszcze. Ja doświadczam swej wiary w sposób bardziej pewny niż wiedzy. W sensie wiara i miłość pozawala mi być bliżej prawdy niż wiedza i pewność. I wcale mi nie umniejsza, że nie wiem.

To nie jest kwestia tego czy umiesz... czy w ogóle chcesz?

Obrazek

Ten most już sprawdzono ...
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 58
Płeć:

Nieprzeczytany post

Chcę. Jestem już stary. Fajnie i bezpiecznie byłoby czuć się zaopiekowanym. Mieć pewność, że śmierć nie jest końcem wszystkiego.
No i być jako nawrócony grzesznik 100 x więcej "cenny" od innych wiernych. Co zresztą chyba zbyt sprawiedliwe nie jest?

Podobnie chciałbym umieć zagrać kilka etiud Chopina. Wiem, jakim szczęściem byłbym przepełniony. Duszę bym zaprzedał.
No i co - mogę sobie chcieć.
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1917
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 449
Podziękowano: 844
Płeć:

Nieprzeczytany post

Piotr55 pisze: 29 lis 2023, 18:19 Chcę. Jestem już stary. Fajnie i bezpiecznie byłoby czuć się zaopiekowanym. Mieć pewność, że śmierć nie jest końcem wszystkiego.
No i być jako nawrócony grzesznik 100 x więcej "cenny" od innych wiernych. Co zresztą chyba zbyt sprawiedliwe nie jest?

Podobnie chciałbym umieć zagrać kilka etiud Chopina. Wiem, jakim szczęściem byłbym przepełniony. Duszę bym zaprzedał.
No i co - mogę sobie chcieć.
Bóg rozum wypełnia wiarą, pamięć nadzieją, wolę natomiast miłością.
Relację z Bogiem budujemy poprzez miłość.
Ta natomiast jest ofiarą.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7193
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3302
Podziękowano: 3530
Płeć:

Nieprzeczytany post

(Rz 10, 9-18)

Jeżeli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych, osiągniesz zbawienie. Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami do zbawienia. Wszak mówi Pismo: „Żaden, kto wierzy w Niego, nie będzie zawstydzony”. Nie ma już różnicy między Żydem a Grekiem. Jeden jest bowiem Pan wszystkich. On to rozdziela swe bogactwa wszystkim, którzy Go wzywają. „Albowiem każdy, kto wezwie imienia Pańskiego, będzie zbawiony”. Jakże więc mieli wzywać Tego, w którego nie uwierzyli? Jakże mieli uwierzyć w Tego, którego nie słyszeli? Jakże mieli usłyszeć, gdy im nikt nie głosił? Jakże mogliby im głosić, jeśliby nie zostali posłani? Jak to jest napisane: „Jak piękne stopy tych, którzy zwiastują dobrą nowinę”. Ale nie wszyscy dali posłuch Ewangelii. Izajasz bowiem mówi: „Panie, któż uwierzył temu, co od nas posłyszał?” Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa. Pytam więc: Czy może nie słyszeli? Ależ tak: „Po całej ziemi rozszedł się ich głos, aż na krańce świata ich słowa”.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Luteranin
Posty: 189
Rejestracja: 25 sty 2023, 23:06
Wyznanie: protestantyzm
Podziękował/a: 33
Podziękowano: 26
Płeć:

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 29 lis 2023, 12:19 Bez przesady. Wiara tylko na jakimś etapie jest ryzykiem, a potem przeradza się w pewność istnienia Boga, bo widzimy jak Bóg działa w codzienności.

mamy wątki ze swoimi świadectwami, na YT są świadectwa, sama doświadczam Bożej dobroci codziennie
To samo mówią przedstawiciele innych wyznań, a oni wierzą w innego Boga. A to by oznaczało, że Bogów jest wielu.

Czytałem kiedyś taką książkę pt. "Potęga podświadomości". Jest tam napisane, że to wiara sama w sobie uzdrawia, a nie to w co lub w kogo wierzymy. Facet był chory na serce, przyniesiono mu kawałek krzyża, na którym powieszono Chrystusa i powiedziano mu, że jak dotknie nim swojej klatki piersiowej, to zostanie uzdrowiony. Facet uwierzył i tak się stało. Później powiedziano mu, że to był tylko zwykły kawałek drewna. Nie wiem czy po tej informacji umarł, czy znowu zachorował na serce. Tego już nie napisano.

Ja oczywiście nie jestem zwolennikiem tej teorii, ale coś może być na rzeczy. Gdyby człowiek szczerze i dosłownie uwierzył w to, że przeniesie górę z miejsca na miejsce, to tak by się stało. Jest takie powiedzenie, że wiara przenosi góry. Nie ma znaczenia w co lub w kogo wierzymy. Liczy się tylko to, że wierzymy.
W związku z tym, że nie mogę swobodnie wyrażać swoich poglądów, postanowiłem odejść z Forum. Moderatorom sugeruję usunięcie możliwości wyboru wyznania podczas rejestracji, ponieważ jak sama nazwa wskazuje - jest to forum dla katolików.
Luteranin
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1917
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 449
Podziękowano: 844
Płeć:

Nieprzeczytany post

Wydaje mi się, że Bóg nie jest w wyznaniu, a wyznanie w Bogu. Każda religia próbuje wskazać Boga. Jednej wychodzi to "lepiej" innej "gorzej".

Też czytałem tę książkę.
A czy nieświadomość, wiara sama w sobie nie może być z Boga?
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 58
Płeć:

Nieprzeczytany post

Luteranin. "Bogów jest wielu". Nie wiemy, bo skąd niby i nigdy się nie dowiemy, czy Bogowie są i czy w liczbie mnogiej. Jesteśmy po prostu jako dziatwa we mgle. Czego jest wiele? Nauk o Bogu/Bogach. Dziateczkowych wyobrażeń o Bogach/Bogu. Czy ameba jest w stanie objąć wyobraźnią maszynę parową? Czy disco janusz fugę Bacha?

"Liczy się (tylko to) że wierzymy" A cóż to niby za niebotyczna zasługa , gwarantująca Królestwo ? Po świecie nadal chodzą płaskoziemcy, antyszczepionkowcy. Dziatwa wierzy w Mikołaja. Zwierzęta wierzą, że śmierci nie ma wcale. By uwierzyć często wystarcza mieć za mało danych, czy pomyślunku. Jaka w tym zasługa?