Rozmowy z UbogimWDuchu

Tu zamieść temat, jeśli nie wiesz, gdzie pasuje.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7138
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3287
Podziękowano: 3515
Płeć:

Nieprzeczytany post

Rozumiem, czyli niewygodne pytania zostawiamy bez odpowiedzi. Ja jednak uważam, że nie odpowiadając na nie po prostu nie znajdziesz Boga, bo się mijasz z tym co nam Objawił.
UbogiWDuchu pisze: 21 kwie 2024, 11:34
Tak, jak pisałem wcześniej, myślę o chrzcie dlatego, że te dwa chrzty które dotychczas miałem - w moim mniemaniu - mają istotne braki by móc nazywać je chrztem.
Pierwszy, dlatego że zarówno jego forma jak i treść,.jest niezgodna z tym co obserwuję w Biblii.
Był udzielony w niemowlęctwie, przez polanie głowy, w imię Trójcy.
Drugi, gdy byłem już dorosły, był co prawda udzielony przez zanurzenie, ale również w Boga w Trójcy. Jego forma była ok, ale treść również - w moim mniemaniu - niebiblijna.

Dlatego uważam, że na dzień dzisiejszy jestem nieochrzczony.
Udowodnij to poprzez Pismo św, że forma i treść była niezgodna z Biblią.
Jak rozumiem, masz dwa świadectwa chrztu św (zapewne nawet papierowe) i uważasz, ze jesteś nieochrzczony -
To tak samo logiczne jak: mam przed sobą akt ślubu, ale uważam że nie jestem żoną.
UbogiWDuchu pisze: 21 kwie 2024, 11:34 ‭Ewangelia według św. Jana 17:1-3 BW1975‬
[1] To powiedział Jezus, a podniósłszy oczy swoje ku niebu, rzekł: Ojcze! Nadeszła godzina; uwielbij Syna swego, aby Syn uwielbił ciebie; [2] Jak mu dałeś władzę nad wszelkim ciałem, aby dał żywot wieczny tym wszystkim, których mu dałeś. [3] A to jest żywot wieczny, aby poznali ciebie, jedynego prawdziwego Boga i Jezusa Chrystusa, którego posłałeś.
Zastanów się nad jednym zdaniem wcześniej: Ojcze Uwielbij swego Syna czy to jest możliwe/prawdopodobne/realne, aby Bóg uwielbiał człowieka?! Dla mnie nie! To człowiek ma uwielbiać Boga, skoro Syn wzywa Ojca do uwielbienia siebie nawzajem, to dlatego że tez jest Bogiem! Inaczej wzywał by Ojca do czegoś absurdalnego.
No nie klei się to logicznie.
UbogiWDuchu pisze: 21 kwie 2024, 11:34 Pisząc własnymi słowami. Uważam,.że Jezus, jako Syn Boży, czyli Mesjasz - Król Izraela zasiadający na Tronie Jahwe, jest "przedłużeniem" Boga na ziemi. Jest jego głosem, jego rękami. Sprawuje Bożą, nie swoją, władzę.
Dlatego między Bogiem a Królem panuje relacja jak Ojca i Syna. Dlatego czasami Król nazywany był w ST Bogiem. Bo pełnił władze z namaszczenia Boga Jahwe.
Przykro mi, ale Jezus nie jest przedłużeniem Boga na ziemi, ale jest Bogiem i Człowiekiem. Mowa o tym wiele razy w Ewangeliach. Sięgnę do ABC teologii dogmatycznej, wydanie 1997r:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
UbogiWDuchu
Posty: 215
Rejestracja: 20 mar 2024, 8:49
Wyznanie: unitarianie
Podziękował/a: 81
Podziękowano: 43
Płeć:

Nieprzeczytany post

Rozumiem. I szanuję to, że masz swoje zdanie.
Pozostaję przy stanowisku, że Twoja metodologia prowadzi Cię do Twoich wniosków a moja do moich.

Przepraszam, ale nie chcę dalej rozmawiać na ten temat i odpowiadać na Twoje pytania/argumenty na temat bóstwa Jezusa.

Rozpoczynając rozmowę chciałem poznać Wasze myśli na temat odczuć przed oczekującym Was hipotetycznym chrztem. Daniel odpisał. Ty dopytalaś o szczegóły. Ja pokrótce wyjaśniłem. i niech to wystarczy.

Pokój. :ymhug:
Ostatnio zmieniony 21 kwie 2024, 14:45 przez UbogiWDuchu, łącznie zmieniany 4 razy.
O, jak dobre życie mam do zaoferowania pod Panowaniem Bożym ludziom, którzy dzisiaj są w kiepskiej kondycji duchowej/psychicznej
[Jezus - Kazanie na Górze]
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1893
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 445
Podziękowano: 837
Płeć:

Nieprzeczytany post

UbogiWDuchu pisze: 21 kwie 2024, 11:34 Dlatego uważam, że na dzień dzisiejszy jestem nieochrzczony.
Rozumiem, że traktujesz to w kontekście rozwoju duchowego. Mam zatem pytanie:
Będziesz tak chrzcił się do śmierci co kilkanaście lat?
Przecież nie możesz założyć, że za 15 lat nie zrozumiesz Pisma inaczej.

Dodano po 3 minutach 48 sekundach:
UbogiWDuchu pisze: 21 kwie 2024, 11:34 Pisząc własnymi słowami. Uważam,.że Jezus, jako Syn Boży, czyli Mesjasz - Król Izraela zasiadający na Tronie Jahwe, jest "przedłużeniem" Boga na ziemi. Jest jego głosem, jego rękami. Sprawuje Bożą, nie swoją, władzę.
Dlatego między Bogiem a Królem panuje relacja jak Ojca i Syna. Dlatego czasami Król nazywany był w ST Bogiem. Bo pełnił władze z namaszczenia Boga Jahwe.
A zatem czym różni się Jezus od głęboko rozwiniętego duchowo świętego, wypełniającego wolę bożą mistyka, który stanowi narzędzie Boga?

Dodano po 5 minutach 1 sekundzie:
No i jeszcze takie pytanie mam: Czy "unitarianie" mają głęboką duchowość stanowiąca mistykę?
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1893
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 445
Podziękowano: 837
Płeć:

Nieprzeczytany post

O ile możesz i chcesz odpowiedzieć @UbogiWDuchu mam kilka pytań:

"Zasady wiary
1. Biblia jest natchnionym słowem Bożym.
2. Jezus Chrystus jest Synem Bożym, lecz nie Bogiem, i nie istniał przed narodzeniem.
3. Chrystus powróci na ziemię i założy Królestwo Boże na ziemi.
4. Śmierć jest nieświadomością – odrzucają nieśmiertelność duszy i wierzą w warunkową nieśmiertelność.
5. Piekło oznacza po prostu grób, a nie miejsce wiecznych cierpień.
6. Chrzest następuje przez całkowite zanurzenie w wodzie osoby dorosłej, która uwierzyła w Ewangelię i poznała podstawowe nauki Biblii.
7. Duch Święty nie jest osobą, ale mocą Boga.
8. Szatan nie jest bytem osobowym, lecz synonimem ludzkiej niegodziwości i grzechu."


https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Chrystadelfianie

1. Czym jest moc boża, która daje natchnienie człowiekowi? Wydaje mi się, że odpowiesz Duch Święty, a ja zapytam - czym On jest?
2. Czym w kontekście tego punktu jestem ja czy Ty. Czy również jesteśmy synami bożymi?
3. Gdzie jest teraz Chrystus? W sensie skąd powróci? Czy Królestwo nie jest w nas? Co oznacza, że założy Królestwo na ziemi?
4. Co oznacza, że śmierć jest nieświadomością? Czy człowiek posiada jakąś nieśmiertelną cząstkę? Co warunkowo jest nieśmiertelne? Czy istnieje niebo, piekło, czyściec?
5. Grób w sensie miejsca na cmentarzu? Czy to jakaś metafora?
6. Czy chrzest jest znakiem łaski? Czy osoba głęboko upośledzona intelektualnie może przyjąć chrzest?
7. Dlaczego więc nie jest nazywany mocą, siłą, energią?
8. Czyli szatan jest niezintegrowaną częścią każdego z nas? Nieświadomym złem, które z różnych powodów w sobie nosimy. Takie podejście z punktu widzenia jungowskiej psychologii głębi. Szatan nie jest bytem osobowym. Czy Bóg jest bytem osobowym?

Z góry dziękuję za ewentualne odpowiedzi
Pozdrawiam
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Awatar użytkownika
UbogiWDuchu
Posty: 215
Rejestracja: 20 mar 2024, 8:49
Wyznanie: unitarianie
Podziękował/a: 81
Podziękowano: 43
Płeć:

Nieprzeczytany post

daniel pisze: 22 kwie 2024, 10:23 O ile możesz i chcesz odpowiedzieć @UbogiWDuchu mam kilka pytań:

"Zasady wiary
1. Biblia jest natchnionym słowem Bożym.
2. Jezus Chrystus jest Synem Bożym, lecz nie Bogiem, i nie istniał przed narodzeniem.
3. Chrystus powróci na ziemię i założy Królestwo Boże na ziemi.
4. Śmierć jest nieświadomością – odrzucają nieśmiertelność duszy i wierzą w warunkową nieśmiertelność.
5. Piekło oznacza po prostu grób, a nie miejsce wiecznych cierpień.
6. Chrzest następuje przez całkowite zanurzenie w wodzie osoby dorosłej, która uwierzyła w Ewangelię i poznała podstawowe nauki Biblii.
7. Duch Święty nie jest osobą, ale mocą Boga.
8. Szatan nie jest bytem osobowym, lecz synonimem ludzkiej niegodziwości i grzechu."


https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Chrystadelfianie

1. Czym jest moc boża, która daje natchnienie człowiekowi? Wydaje mi się, że odpowiesz Duch Święty, a ja zapytam - czym On jest?
2. Czym w kontekście tego punktu jestem ja czy Ty. Czy również jesteśmy synami bożymi?
3. Gdzie jest teraz Chrystus? W sensie skąd powróci? Czy Królestwo nie jest w nas? Co oznacza, że założy Królestwo na ziemi?
4. Co oznacza, że śmierć jest nieświadomością? Czy człowiek posiada jakąś nieśmiertelną cząstkę? Co warunkowo jest nieśmiertelne? Czy istnieje niebo, piekło, czyściec?
5. Grób w sensie miejsca na cmentarzu? Czy to jakaś metafora?
6. Czy chrzest jest znakiem łaski? Czy osoba głęboko upośledzona intelektualnie może przyjąć chrzest?
7. Dlaczego więc nie jest nazywany mocą, siłą, energią?
8. Czyli szatan jest niezintegrowaną częścią każdego z nas? Nieświadomym złem, które z różnych powodów w sobie nosimy. Takie podejście z punktu widzenia jungowskiej psychologii głębi. Szatan nie jest bytem osobowym. Czy Bóg jest bytem osobowym?

Z góry dziękuję za ewentualne odpowiedzi
Pozdrawiam
Można by zapewne grubą książkę o tym wszystkim napisać ;)
Nie mam zasobów aby to wszystko opisać. Bo w częsci odpowiedź będzie "nie wiem", w częsci będę pisał jak mi się wydaje, a w częsci odpowiedź nie jest na tyle prosta by powiedzieć tak/nie.
NIe wszystko jest też w tak pełnym zakresie dodefiniowane i określone jako dogmat.

Zresztą, gdybym zapytał Ciebie o analogiczne punkty w doktrynie katolickiej, to zapewne też potrzebowałbyś trochę czasu i wysiłku, żeby to opisac.

Poniżej w zasadzie tylko linki do zagadnień.
Jak widzisz - każdy z tych tematów to duży temat.
To nie jest tak, że jest tylko jeden pogląd a reszta to sekty.
Wiele tęgich głów rozważało te sprawy i powstało wiele nurtów teologicznych.
Te poglądy występują w różnych denominacjach.
Nawet w tradycyjnych denominacjach są teologowie, którzy reprezentuje chyba każdy z dostępnych poglądów.
Chrystadelfianie są denominacją, która raczej nie wymysliła zbyt wiele nowego. Może naniosła jakieś swoje akcenty.
Ale wszystko odbywa się w ramach stanowisk cały czas funkcjonujących "na rynku teologii".

ad 1 teologia natchnienia jest raczej klasyczna
https://en.wikipedia.org/wiki/Biblical_inspiration

ad 2 i tak i nie - zależy w jakim sensie
https://en.wikipedia.org/wiki/Christology
https://en.wikipedia.org/wiki/Son_of_God
https://en.wikipedia.org/wiki/Adoptionism

ad 3 W niebie - po prawicy Ojca. Królestwo jest w nas - w jakimś sensie tak. Biblia zapowiada powrót Chrystusa i Królestwo na ziemi.
https://en.wikipedia.org/wiki/Second_Coming
https://en.wikipedia.org/wiki/Christian_eschatology

ad 4
https://en.wikipedia.org/wiki/Intermedi ... istianity)
https://en.wikipedia.org/wiki/Christian_mortalism
https://en.wikipedia.org/wiki/Christian_conditionalism

ad 5
https://en.wikipedia.org/wiki/Hell_in_Christianity
https://en.wikipedia.org/wiki/Christian_views_on_Hades
https://en.wikipedia.org/wiki/Gehenna

ad 6
https://en.wikipedia.org/wiki/Baptism
https://en.wikipedia.org/wiki/Believer%27s_baptism

ad 7
https://en.wikipedia.org/wiki/Holy_Spir ... ristianity
https://en.wikipedia.org/wiki/Nontrinitarianism

ad 8
https://en.wikipedia.org/wiki/Satan
https://en.wikipedia.org/wiki/Devil_in_Christianity
https://en.wikipedia.org/wiki/Devil_in_ ... rary_views
Ostatnio zmieniony 22 kwie 2024, 12:04 przez UbogiWDuchu, łącznie zmieniany 3 razy.
O, jak dobre życie mam do zaoferowania pod Panowaniem Bożym ludziom, którzy dzisiaj są w kiepskiej kondycji duchowej/psychicznej
[Jezus - Kazanie na Górze]
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1893
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 445
Podziękowano: 837
Płeć:

Nieprzeczytany post

UbogiWDuchu pisze: 22 kwie 2024, 11:49 Zresztą, gdybym zapytał Ciebie o analogiczne punkty w doktrynie katolickiej, to zapewne też potrzebowałbyś trochę czasu i wysiłku, żeby to opisac.
Tak. Masz rację tak by było.

Wolałbym jednak krótkie, niepewne, niekompletne lecz Twoje odpowiedzi.
W sensie jak Ty tego doświadczasz, rozumiesz.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Awatar użytkownika
UbogiWDuchu
Posty: 215
Rejestracja: 20 mar 2024, 8:49
Wyznanie: unitarianie
Podziękował/a: 81
Podziękowano: 43
Płeć:

Nieprzeczytany post

daniel pisze: 22 kwie 2024, 10:23 O ile możesz i chcesz odpowiedzieć @UbogiWDuchu mam kilka pytań:

1. Czym jest moc boża, która daje natchnienie człowiekowi? Wydaje mi się, że odpowiesz Duch Święty, a ja zapytam - czym On jest?
2. Czym w kontekście tego punktu jestem ja czy Ty. Czy również jesteśmy synami bożymi?
3. Gdzie jest teraz Chrystus? W sensie skąd powróci? Czy Królestwo nie jest w nas? Co oznacza, że założy Królestwo na ziemi?
4. Co oznacza, że śmierć jest nieświadomością? Czy człowiek posiada jakąś nieśmiertelną cząstkę? Co warunkowo jest nieśmiertelne? Czy istnieje niebo, piekło, czyściec?
5. Grób w sensie miejsca na cmentarzu? Czy to jakaś metafora?
6. Czy chrzest jest znakiem łaski? Czy osoba głęboko upośledzona intelektualnie może przyjąć chrzest?
7. Dlaczego więc nie jest nazywany mocą, siłą, energią?
8. Czyli szatan jest niezintegrowaną częścią każdego z nas? Nieświadomym złem, które z różnych powodów w sobie nosimy. Takie podejście z punktu widzenia jungowskiej psychologii głębi. Szatan nie jest bytem osobowym. Czy Bóg jest bytem osobowym?
ad 1 duch świety - podoba mi się tłumaczenie słowa duch jako "tchnienie" Boga.
tchnienie, wiatr, dech
Prywatnie odbieram to jako jakaś emenacja obecności Boga. Jako jakaś aktywność związana z tą obecnością.
Jest to dla mnie coś raczej tajemniczego. Fizycznie tego nie doświadczam. Mam raczej racjonalny umysł i nigdy w realu nie doświadczyłem żadnego "zakrzywienia" rzeczywistości, nie widziałęm żadnych istot nadprzyrodzonych, nie słyszałem żadnych głosów.

Natomiast faktycznie, kilka razy w życiu doświadczyłem czegoś, czego nie umiem wyjaśnić.
Podam przykład:
Od zawsze wiedziałem, że moja żona, od jej wczesnego dzieciństwa, ma za sobą historię choroby przewlekłej i wielokrotnych pobytów z różnych powodów w szpitalach.
Podczas ciąży zaczęliśmy to drążyć i odkryliśmy diagnozę jaka została postawiona w latach 70-tych po jej pierwszej hospitalizacji. Chodziło o dość rzadki rodzaj anemii hipoplastycznej.
To były lata początek lat 2000.
Internet był w powijakach, ale szukałem informacji na temat tej choroby w internecie i odkryłem, że jest jakaś polka, która w USA prowadzi badania na ten temat.
Ciąża zakończyła się dość trudnym porodem, 1 apgar. Okazało się, że córka ma tę samą chorobę co żona.
Smutek, płacz, inkubator, skierowanie na Hematologię, pierwsze transfuzje.

I wtedy stało się coś dla mnie z kategorii cudu. Siedzimy sobie w domu dzwoni telefon stacjonarny (komórki jeszcze wtedy były raczej w powijakach). Odbieram. A tam odzywa się pani doktor z USA, o której istnieniu i pracy info znalazłem wcześniej w internecie.

Koniec końców córka po ok. 10 latach wyszła z tej choroby. Żona również się ustabilizowała. Badania genetyczne krwi wysłanej do USA potwierdziły jakąś tam specjalną mutację jakiegoś chromosomu itd.

Czy było to nadprzyrodzone?
Czy było w tym działanie Boga?
Nie wiem.
Na pewno przerasta moje zrozumienie jak do tego, że ona do nas zadzwoniła, doszło.

Może działanie Ducha Świętego jest czyms podobnym?
Że w ramach stworzenia, pewne przyrodzone rzeczy dzialają w sposób niezwykły?

A może te wszystkie momenty trudne, gdy życie wydawało się być zbyt ciężkie do uniesienia,
może wtedy Bóg poprzez ducha świętego "tchnął" jakąś dawkę dodatkowej siły, z której wcześniej całkowicie się wyeksploatowałem?
Może te sytuacje gdy w ostatniej chwili skręciłem kierownicą, nacisnąłem hamulec, zrezygnowałem z manewru itd i nie doszło do wypadku?
Może ta sytuacja gdy nie mając kwalifikacji dostałem pierwszą pracę? ktora potem rozwinęła się w pasję.
Może ta sytuacja gdy będąc raczej mało zdolnym manualnie zdałem prawo jazdy za pierwszym razem? A dzisiaj mam kilkaset tysięcy przejechanych kilometrów.

Nie wiem czym precyzyjnie jest natchnienie Pisma Świetego.
Ale mam taką intuicję, że w słowach Pisma, w ideach i myślach w nim zawartych, jest jakiegoś rodzaju zapis Boga, który chce coś człowiekowi powiedzieć. Poprzez opowieść rodzinną, poprzez przypowieść, poprzez zapis zmagań jakiegoś człowieka, poprzez tzw. literaturę mądrościową?
Ten Boży wiatr, Bozy oddech, Boża moc jest zawarta w tej komuniakcji z człowiekiem.

Tak to nieudolnie rozumiem, widzę i czuję.

Te pozostałe pytania, które zadałeś ....
czy jestem synem Bożym, dzieckiem Bozym?
Jestem. A Jezus był nim w królewski sposób

Chrystus jest teraz u Ojca i siedzi obok niego skąd kiedyś przyjdzie by osądzić zło i zaprowadzić na ziemi pierwotny porządek i generalnie w jakiś sposób zreazlizować pierwtone powołanie człowieka wobec świata.

Śmierć to w moim odczuciu coś w rodzaju snu. Nieaktywność. Bierność. Nieświadomość. Ale trwanie indywidualnej tożsamości i jej unikalnego istnienia w Bogu. Dlatego zmartwychwtsanie takiego bytu nie jest dla Boga żadnym problemem.

Nie wierzę wistnienie piekła, czyśćca. Wierzę w niebo, ale nie wierzę, że jest to docelowe miejsce naszego przebywania.
Nie idziemy do nieba. To raczej w ostareczności niebo schodzi na ziemię i Bóg oraz Jezus i zmartwychwstałą ludzkość żyją razem.

Chrzest. Jakiś znak. Zanurzenie (baptidzo), namoczenie, przesiąknięcie Chrystsuem, utożsaienie się z jego śmiercią i zmartwychwstaniem. Kąpiel. Obmycie. Arka zbawiająca od śmierci.
Biblia posługuje się różnymi obrazami by to opisać.
Od chrztu zacząłem wątek bo nigdy jakoś szczególnie o nim nie myślałem.
A jest to coś fascynującego.
W Biblii róznego rodzaju obmycia funkcjonowały już od dawna.
Naaman syryjczyk obmył sie / zanurzył / w wodzie i został oczyszczony z trądu.

W jakims sensie chrzest również jest takim oczyszczeniem z symbolicznego "trądu".
Uzdrowieniem. Przywróceniem do społeczności z Bogiem, Chrystusem, Kościołem.

Co z osobami upośledzonymi?
Nie wiem. Naprawdę nie wiem.
Upośledzenie jest rożnego rodzaju. I świaodmość wiary u takich ludzi też jest róznego rodzaju.
Czy do Jana na pustynię przychodzili ludzi eupośledzeni? By się ochrzcić? Być może tak.
Gdy Jezus mówił Kazanie na Górze to fraza "ubodzy w duchu" jest przez niektórych interpretowana jako zawierająca w sobie również upośledzonych.

Myslę, że to bardzo indywidualna sprawa.
Czy jeśli ktoś nie ma świadomości swojego istnienia to może zostac ochrzczony?
Podobnei jak ktoś, kto jest w śpiączce.
Wydaje mi się, że - w raamch mojej wiary w konieczność wiary do chrztu - to nie ma sensu.
Ale też nie skauję w swoim umysle takich osób na potepienie.
Wierzę, że Bóg ma wszystkie takie osoby pod opieką i On wie najlepiej jak z nimi postapić i co dla nich jest najlepsze.
Zdaję się tutaj na mądrość Boga.

Szatan.
Interpretuje go jako tajemniczą personifikację zła/ przeciwnikia/ oskarżyciela / kusiciela
trochę jako cząstkę naszego upadłego "ja"
Na przykłąd kuszenie Jezusa z Mt 4 bodajże, odbieram jako coś co odbywało się w umyśle Jezusa.
Był głodny - niech kamienie zamienią się w chleb
Miał świadomość swojej władzy otrzymanej od Boga - mogę robić cuda, skakać z wierzchołka świątyni
Miał świadomość chwały mesjańskiego króla - syna Bożego - niech wszyscy padną i odadzą mi pokłon - mogę mieć doczesną władzę nad całym światem.
Itd

Mam dzisiaj urlop, więc trochę się rozpisałem.

Ale mam tez taką refleksję, któa czesto mnie dotyka, gdy rozmawiam z kimś na temat swoich poglądów, swojej wiary, na temat różnic doktrynalnych.
Jest to poczucie smutku, depresji, przygnębienia.
Poznaję kogoś, kto jest miły, fajny, jest dobrym człowiekiem. Jest między nami "chemia".
I okazuje się, że w temacie duchowości, wiary, zrozumienia Biblii, nastepuje zgrzyt.
"Film" dobrej relacji natcyhmiast "przewija się" do punktu startowego.
Mam rodzinę zwyczajnych mniej lub bardziej kulturowych katolików, katolików w ruchu światło zycie, część jest ewangelikalnymi protestantami, część jest zielonoświatkowa.
Będąc protetsantem namiązałem blizkie relacje z protetanetami z różnych nurtów.
W intercie poznałęm tez różnych ludzi o różnych poglądach.

I odczuwam często presję, jakąś blokadę, najróżniejsze rodzaje reacji z powodu tych róznic religijnych.

Często sa to naprawdę przykre sytuacje. Ironia, pogarda, politowanie.
Można by tu wymienić najróżniejsze kombinacje reakcji.

Internet w ogóle jest narzędziem, które bardzo wzmacnia i wyostrza reakcje ludzi.
Ale nawet w realu można tego doświadczyć.

Czuję smutek.

@Magnolia czułem narastający smutek w rozmowie z Tobą na temat Jezusa.
Bo zacząłem odczuwać presję,
Zacząłem w swojej głowie wyolbrzymiać słowa, które do mnie skierowałaś: kłamstwo, mącenie czy jakoś tak
Zakąłdam, że jesteś dobrą osobą. takie wrażenie odniosłem od samego początku gdy wymienialiśmy wiadomości publiczne i prywatne.
Ale ferwor rozmowy krok za krokiem napinał jakąs tsrunę emocji.
Pojawiały się coraz radykalniejsze słowa.
Rozumiem, że między naszymi stanowiskami doktrynalnymi są w niektóych punktach kilometry rozbieżności.
Ale jest tez bardzo dużo obszaru wspólnego.

@TheGreat zapytałaś po co tu przyszedłem i po co dyskutuję.
Bo jestem człowiekiem. Odczuwam potrzebę życia społeczneg, relacji.
Nie znam polskiego forum gdzie miałbym mozliwość w kulturalnej atmosferze rozmawiać.
Może powinienem takie załozyć? Miałem takie plany.
Ale mam swoje zycie i wiele aktywności a wiem, że założenie i rozkręcenie forum to nie jest coś co można zrobić już tu i teraz od strzału.
Dlatego korzystam z pracy, któą ktoś inny już wykonał. I doceniam to i jestem wdzięczny.

WIem, że poważna dyskusja doktrynalna, aby miała sens to musi zostac przeprowadzona na poziomie akademickim.
A to forum nie jest chyba najlepszym miejscem do tego.
Na pewno ja nie mam narzędzi i zasobów by brać w takeij debacie udział.
Mogę dzielić się jakimiś krótkimi refleksjami, intuicjami, odczuciami, natchnieniami.

Wiem, że Wy kochacie Boga, kochacie Jezusa.
Ja też kocham Boga, kocham Jezusa.
Mamy różny obraz Boga i różny obraz Jezusa w swojej głowie.
Ale mamy też dość spory obszar wspólny w kórym możemy dzielić te same uczucia i mysli.
Szczególnie chyba z codziennego życia.
Ze zmagania się z wyzwaniami dnia.
Z wdzięczności za dobro.
Z nadziei, która dodaje nam sił do kolejnego kroku.

Ściskam Was :ymhug:
Ostatnio zmieniony 22 kwie 2024, 16:07 przez UbogiWDuchu, łącznie zmieniany 2 razy.
O, jak dobre życie mam do zaoferowania pod Panowaniem Bożym ludziom, którzy dzisiaj są w kiepskiej kondycji duchowej/psychicznej
[Jezus - Kazanie na Górze]
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7138
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3287
Podziękowano: 3515
Płeć:

Nieprzeczytany post

UbogiWDuchu pisze: 22 kwie 2024, 16:02

@Magnolia czułem narastający smutek w rozmowie z Tobą na temat Jezusa.
Bo zacząłem odczuwać presję,
Zacząłem w swojej głowie wyolbrzymiać słowa, które do mnie skierowałaś: kłamstwo, mącenie czy jakoś tak
Zakąłdam, że jesteś dobrą osobą. takie wrażenie odniosłem od samego początku gdy wymienialiśmy wiadomości publiczne i prywatne.
Ale ferwor rozmowy krok za krokiem napinał jakąs tsrunę emocji.
Pojawiały się coraz radykalniejsze słowa.
Rozumiem, że między naszymi stanowiskami doktrynalnymi są w niektóych punktach kilometry rozbieżności.
Ale jest tez bardzo dużo obszaru wspólnego.
Ja także czułam smutek i napięcie, bo nie potrafię zrozumieć jak można nie widzieć w Jezusie Boga?
jak można temu zaprzeczać czytając Pismo św, ?
Dla mnie to jest logiczne i oczywiste ze Jezus jest Bogiem.
I nawet zadałam pytanie mojej dorosłej córce, zdeklarowanej ateistce, Kto może pokonać śmierć, zmazać grzech, odkupić? Kto ma władzę? odpowiedź była krótka: Bóg.
Ona może nie wierzyć, albo wybiera w to nie wierzyć, ale rozum u niej pracuje logicznie.
Ale w denominacji, która tak cię fascynuje po prostu brakuje logicznej spójności.

Nikt z ludzi w ST nie mógł złożyć ofiary dostatecznie dobrej aby odkupić ludzi z grzechu. A było kilku naprawdę wybitnych : Abraham, Mojżesz, itd Mojżesz mógł oglądać Boga... ale odkupić nie mógł. - dlaczego Jemu Bóg nie dał władzy ? Bo był tylko człowiekiem i takie zadanie było ponad ludzkie siły.
Mógł odkupić tylko Syn Boży, Bóg i Człowiek jednocześnie.

A dlaczego jeśli Jezus był tylko człowiekiem Bóg nie wysłał Anioła aby zapytać o zgodę Jezusa czy przyjmie na siebie zadanie odkupienia? Tak jak zapytał Anioł Maryję czy zgodzi się urodzić Syna Bożego?
Znowu brak logiki, albo Bóg ceni wolność człowieka albo tylko czasami? Bo nie było opisanej sytuacji w Ewangelii że Anioł pyta Jezusa o zgodę.

Pozostałe na forum i ja mam zamiar nadal zadawać Ci pytania, na myślenie. Bo mnie boli, że można widzieć w Jezusie tylko człowieka.
UbogiWDuchu pisze: 22 kwie 2024, 16:02 Wiem, że Wy kochacie Boga, kochacie Jezusa.
Ja też kocham Boga, kocham Jezusa.
Mamy różny obraz Boga i różny obraz Jezusa w swojej głowie.
Piszesz, ze Kochasz Jezusa. Ale odmawiasz Mu bóstwa!! Dla mnie to coś absurdalnego. Bo kochać to myślec jak najlepiej o tym Kimś. A ty masz do wyboru Kochać Boga albo kochać człowieka i wybrałeś to drugie...
No i najważniejsze - Prawda o Bogu może być tylko jedna.

W St psalmista pisze w ps 23 : Pan jest moim Pasterzem... pisze o Bogu Jahwe, a w NT Jezus sam o sobie mówi : Jestem dobrym Pasterzem. Naprawdę nie widzisz, że Bóg i Jezus są Jedno? I że Jezus miał świadomość Kim jest?
Apostołowie rozpoznawali w Nim Mesjasza i Syna Bożego, i za tą Prawdę umierali śmiercią męczeńską!
Kościół głosi tą Prawdę od 2 tyś lat i mimo prześladowań i podziałów nadal trwa...
To ci naprawdę nie daje do myślenia?
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
UbogiWDuchu
Posty: 215
Rejestracja: 20 mar 2024, 8:49
Wyznanie: unitarianie
Podziękował/a: 81
Podziękowano: 43
Płeć:

Nieprzeczytany post

@BeataKasior Jest taka stara maksyma: "wiara szuka zrozumienia".
Już gdy jest się dzieckiem a potem przez całe życie zadaje się pytania "Dlaczego"? "Jak?"
https://en.m.wikipedia.org/wiki/Fides_q ... ntellectum

Dodano po 8 minutach 37 sekundach:
@Magnolia
Tak, kocham Boga i kocham Jezusa. Mimo, że uważam Jezusa wyłącznie za człowieka. Nie za wszechmocnego Boga Jahwe.

Kocham moją żonę i córkę mimo, że nie uważam je za Bogów.

W moim zrozumieniu, jednym z aspektów miłości do Boga jest to, że nie stawiam żadnego stworzenia ani nikogo, żadnej innej osoby na równi z Bogiem.

‭II Księga Mojżeszowa 20:2-3 BW1975‬
[2] Jam jest Jahwe, Bóg twój, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej, z domu niewoli. [3] Nie będziesz miał innych bogów obok mnie.

https://bible.com/bible/3490/exo.20.2-3.BW1975


‭Pierwszy list św. Jana 5:3 BW1975‬
[3] Na tym bowiem polega miłość ku Bogu, że się przestrzega przykazań jego, a przykazania jego nie są uciążliwe.

https://bible.com/bible/3490/1jn.5.3.BW1975
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2024, 10:01 przez UbogiWDuchu, łącznie zmieniany 2 razy.
O, jak dobre życie mam do zaoferowania pod Panowaniem Bożym ludziom, którzy dzisiaj są w kiepskiej kondycji duchowej/psychicznej
[Jezus - Kazanie na Górze]
Awatar użytkownika
esperanza
Posty: 1433
Rejestracja: 10 lut 2021, 19:45
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1260
Podziękowano: 1070
Płeć:

Nieprzeczytany post

@UbogiWDuchu wielka szkoda... nie wierząc w Bóstwo Pana Jezusa wiele tracisz. Umyka ci "esencja" chrześcijaństwa przez co nie będziesz w stanie w Nim uczestniczyć, a spoglądasz tylko na nie przez małe okienko. Dobrze, że trzymasz się chociaż przykazań. :-bd
"Wystarczy ci mojej łaski. Moc, bowiem w słabości się doskonali”. (2Kor 12, 9).
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7138
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3287
Podziękowano: 3515
Płeć:

Nieprzeczytany post

@UbogiWDuchu zarzuciłeś, że Bóstwo Jezusa jest słabo pokazane w Biblii.
Ja to nazwałam wprost kłamstwem.

Bo jest cały Prolog ewangelii św Jana, który dowodzi, że Słowo, było od początku (czyli zanim świat został stworzony), oraz że Słowo jest w łonie Boga i jest Bogiem.

1 Na początku było Słowo1,
a Słowo było u Boga1,
i Bogiem było Słowo.
2 Ono było na początku u Boga.
3 Wszystko przez Nie się stało,
a bez Niego nic się nie stało,
co się stało2.
4 W Nim było życie3,
a życie było światłością3 ludzi,
5 a światłość w ciemności świeci
i ciemność jej nie ogarnęła.
6 Pojawił się człowiek posłany przez Boga -
Jan mu było na imię4.
7 Przyszedł on na świadectwo,
aby zaświadczyć o światłości,
by wszyscy uwierzyli przez niego.
8 Nie był on światłością,
lecz [posłanym], aby zaświadczyć o światłości.
9 Była światłość prawdziwa,
która oświeca każdego człowieka,
gdy na świat przychodzi5.
10 Na świecie było [Słowo],
a świat stał się przez Nie,
lecz świat6 Go nie poznał6.
11 Przyszło do swojej własności,
a swoi Go nie przyjęli.
12 Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli,
dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi7,
tym, którzy wierzą w imię Jego -
13 którzy ani z krwi,
ani z żądzy ciała,
ani z woli męża,
ale z Boga się narodzili8.
14 A Słowo stało się ciałem9
i zamieszkało9 wśród nas.

I oglądaliśmy Jego chwałę,
chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca,
pełen9 łaski i prawdy.
15 Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: «Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie». 16 Z Jego pełności wszyscyśmy otrzymali - łaskę po łasce10. 17 Podczas gdy Prawo zostało nadane przez Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa. 18 Boga nikt nigdy nie widział, Ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, [o Nim] pouczył11.

https://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=340
Doczytaj już sam przypisy.

A więc moje pytanie brzmi: czy na pewno wracasz do źródeł? I na pewno trzymasz się Biblii? jeśli nie uważasz Jezusa Bogiem.....

I mogę tak codziennie Ci pokazywać jak daleko jesteś od tego co jest w Piśmie św napisane o Bogu Jezusie.
Pytanie jest czy ty jesteś otwarty na PRAWDĘ?
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7138
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3287
Podziękowano: 3515
Płeć:

Nieprzeczytany post

Iz 9, 5 Albowiem Dziecię3 nam się narodziło,
Syn został nam dany,
na Jego barkach spoczęła władza.
Nazwano Go imieniem:
Przedziwny Doradca, Bóg Mocny,
Odwieczny Ojciec,
Książę Pokoju3.


Obrazek
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
UbogiWDuchu
Posty: 215
Rejestracja: 20 mar 2024, 8:49
Wyznanie: unitarianie
Podziękował/a: 81
Podziękowano: 43
Płeć:

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 23 kwie 2024, 10:55 @UbogiWDuchu zarzuciłeś, że Bóstwo Jezusa jest słabo pokazane w Biblii.
Ja to nazwałam wprost kłamstwem.
[podkreślenie moje - ubogi]

Zanim odniosę się merytorycznie do argumentów, to chciałbym zwrócic uwagę na to, że wydaje mi się, że używasz słowa "kłamstwo" niezgodnie z jego znaczeniem.

Wydaje mi się, że istnieje różnica pomiędzy powiedzeniem nieprawdy a kłamstwem.
Różnica polega na zaznaczeniu intencji osoby mówiącej.
Powiedzenie nieprawdy jest "szersze" niż kłamstwo.
Kłamstwo jest takim powiedzeniem nieprawdy, gdy ma się intencję oszukania, wprowadzenia w błąd.
Osoba, która kłamie wie, że mówi nieprawdę.

Ale istnieje takie mówienie nieprawdy, które nie jest kłamstwem.
Ma ono miejsce wtedy, gdy osoba, która mówi coś, co do czego jest przekonana o jego prawdziwości.
Jeśli się myli, to znaczy, że mówi nieprawdę, ale nie można powiedzieć, że kłamie.

Na przykład:
Ktoś mówi, że widział czerwony samochód.
Druga oosba mówi, że ten samochód był przecież różowy.

Obiektywnie, samochód był różowy.
Ale pierwsza osoba według najlepszej swoje wiedzy, szczerze, z przekonaniem określiła ten kolor jako czerwony.
Mówi nieprawdę, ale nie kłamie.
Gdyby widziała że samochód był różowy a powiedziałaby świadomie i celowo, że samochód był czerwony, wtedy byłoby to kłamstwo.

Wracając do rzeczy.
Ja przedstawiam swoje zdanie według swej najlepszej wiedzy, szczerze, nie zamierzam nikogo wprowadzać w błąd.
I zakładam, że Ty oraz inne osoby na forum również piszą zgodnie ze swoimi przekonaniami.
ChatGPT pisze:Słowo "kłamstwo" odnosi się do fałszywego stwierdzenia lub twierdzenia, które jest przedstawiane jako prawda, pomimo świadomości osoby mówiącej o jego fałszywości. Kłamstwo może być używane w celu wprowadzenia kogoś w błąd, uniknięcia konsekwencji, manipulacji percepcją czy zyskania korzyści.
Obrazek
O, jak dobre życie mam do zaoferowania pod Panowaniem Bożym ludziom, którzy dzisiaj są w kiepskiej kondycji duchowej/psychicznej
[Jezus - Kazanie na Górze]
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7138
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3287
Podziękowano: 3515
Płeć:

Nieprzeczytany post

Nie będę zmieniać tego co napisałam, bowiem udowodniłam, że twierdzisz rzeczy niezgodne z rzeczywistością, podając CI mnóstwo cytatów biblijnych przeczących twoim tezom. Jednocześnie to co twierdzisz może i wprowadza innych w błąd.

Trudno mi orzec, czy robisz to świadomie czy nieświadomie. ale patrzę na skutek - wprowadzanie w błąd, mówienie nieprawdy.

Tym bardziej to widać rażąco, jeśli podkreślasz że "wracasz do źródeł" - pokazuję ci, że żródło mówi coś przeciwnego do tego co ty twierdzisz.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
UbogiWDuchu
Posty: 215
Rejestracja: 20 mar 2024, 8:49
Wyznanie: unitarianie
Podziękował/a: 81
Podziękowano: 43
Płeć:

Nieprzeczytany post

Czyli jeśli dobrze Cię zrozumiałem, mimo tego, że nie wiesz czy kłamię
Magnolia pisze:Trudno mi orzec, czy robisz to świadomie czy nieświadomie.
(kłamstwo - jak Ci udowodniłem - wymaga świadomości osoby kłamiącej, że kłamie) to jednak nie zmienisz swojego zdania co do tego, że kłamię?
Mimo, że podałem Ci merytoryczne powody, które mnie przekonują, i dla których trwam przy swoim przekonaniu?

Mogę tylko dodać, dla jasności, moje przekonania są szczere i wyznaję je z pełnym przekonaniem. Niczego nie ukrywam.
A moje intencje są dobre, bo mówię prawdę, zgodnie z moim sumieniem.

"Widzę samochód, który jest zielony"
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2024, 17:58 przez UbogiWDuchu, łącznie zmieniany 5 razy.
O, jak dobre życie mam do zaoferowania pod Panowaniem Bożym ludziom, którzy dzisiaj są w kiepskiej kondycji duchowej/psychicznej
[Jezus - Kazanie na Górze]
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7138
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3287
Podziękowano: 3515
Płeć:

Nieprzeczytany post

Tak, dobrze rozumiesz. Definicja Słownika PWN nie wspomina nic o intencji.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
UbogiWDuchu
Posty: 215
Rejestracja: 20 mar 2024, 8:49
Wyznanie: unitarianie
Podziękował/a: 81
Podziękowano: 43
Płeć:

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 23 kwie 2024, 17:59 Tak, dobrze rozumiesz. Definicja Słownika PWN nie wspomina nic o intencji.
Według mnie intencja zawarta jest w drugiej częsci zdania:
Twierdzenie niezgodne z rzeczywistością, mające wprowadzić kogoś w błąd.
Ja nie zamierzam wprowadzać Cię w błąd.
Jeśli już, to "zamierzam wprowadzić Cię w prawdę". Używając tej formy.
Mówię najszczerzej jak umiem. Wyrażam moje przekonanie według najlepszej mojej wiedzy.

Obrazek

Dodano po 14 minutach 55 sekundach:
Można by zrobić test, czy coś jest kłamstwem, zadając sobie pytanie: czy spowiadałbym się z tego? Czy wyznałbym Bogu to jako grzech?
Ja nie mam tu żadnego grzechu do wyznania.
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2024, 18:28 przez UbogiWDuchu, łącznie zmieniany 7 razy.
O, jak dobre życie mam do zaoferowania pod Panowaniem Bożym ludziom, którzy dzisiaj są w kiepskiej kondycji duchowej/psychicznej
[Jezus - Kazanie na Górze]
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7138
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3287
Podziękowano: 3515
Płeć:

Nieprzeczytany post

@UbogiWDuchu ja znam PRAWDĘ i naprawdę nie szukam jej u unitarian, to nie ja poszłam na twoje forum, tylko ty przyszedłeś na katolickie forum i nam chcesz głosić "prawdę"?
Przecież trudno nazwać twoją wiarę chrześcijaństwem, bo nie wierzysz w Jezusa Boga.
Wszyscy chrześcijanie przyjmują jeden chrzest : w Imię Ojca i Syna i Ducha świętego.
Po 2 tysiącach lat kształtowania się teologii katolickiej , po kilkunastu soborach i 20 wiekowej tradycji apostolskiej przekazywanej z papieża na papieża- Ty się obudziłeś, i poznałeś "prawdę" i chcesz nam ją tu głosić?!

Przykro mi ale to jest ... nielogiczne.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
UbogiWDuchu
Posty: 215
Rejestracja: 20 mar 2024, 8:49
Wyznanie: unitarianie
Podziękował/a: 81
Podziękowano: 43
Płeć:

Nieprzeczytany post

UbogiWDuchu pisze: 23 kwie 2024, 18:25 Ja nie zamierzam wprowadzać Cię w błąd.
Jeśli już, to "zamierzam wprowadzić Cię w prawdę". Używając tej formy.
Magnolia pisze: 23 kwie 2024, 18:27 @UbogiWDuchu ja znam PRAWDĘ i naprawdę nie szukam jej u unitarian, to nie ja poszłam na twoje forum, tylko ty przyszedłeś na katolickie forum i nam chcesz głosić "prawdę"?
Troszkę nie tak mnie zrozumiałaś.
Nie chodziło mi o nawracanie Cię na unitarianizm :) a o wprowadzenie w prawdę dotyczącą moich słów, moich przekonań.
Tak, jak kłamstwo jest próbą wprowadzenia w błąd, ma intencję wprowadzenia w błąd, wyprowadzenia na manowce.
Tak mówienie prawdy jest próbą wyrażenia prawdziwego siebie, ma intencję przekazania komunikatu o prawdziwym przekonaniu, o prawdziwym "ja".

Wyobraź sobie moje słowa, moje przekonania jako polanę.
A wszystko co nie jest moim przekonaniem jako na zewnątrz tej polany.
Wprowadzam Cię w prawdę, nakierowując Cię na drogę do spotkania z moimi przekonaniami.
Ale nie zaakceptowania ich, tylko po prostu spotkania.

Wprowadzając w błąd nakierowywałbym Cię na drogę która nie wiedzie do mojej polany.

Albo wyobraź sobie naszą rozmowę jako wskazywanie komuś drogi do najbliższego sklepu Biedronka.
Wysyłanie nawzajem naszych komunikatów, to podawanie kolejnych szczegółów drogi.
Wprowadzenie w błąd to nakazanie jazdy np. w lewo, gdy wiem, że trzeba skręcić w prawo.

Wielokrotnie to powtarzałem, nie zamierzam przeciągać nikogo na unitarianizm ani na żaden inny *-izm
To co robię to tłumaczę się, odpowiadam na pytania, wyrażam swoje zdanie.

Dodano po 7 minutach 20 sekundach:
Powtórzę jeszcze raz:
Można by zrobić test, czy coś jest kłamstwem, zadając sobie pytanie: czy spowiadałbym się z tego? Czy wyznałbym Bogu to jako grzech?
Ja nie mam tu żadnego grzechu do wyznania.

Czy wykrywacz kłamstw wykryłby moje twierdzenia na temat Jezusa jako kłamstwo?
Nie, nie wykryłby. Bo to nie jest kłamstwo.

Dodano po 35 minutach 57 sekundach:
Magnolia pisze: 22 kwie 2024, 22:06 Dla mnie to jest logiczne i oczywiste ze Jezus jest Bogiem.
I nawet zadałam pytanie mojej dorosłej córce, zdeklarowanej ateistce, Kto może pokonać śmierć, zmazać grzech, odkupić? Kto ma władzę? odpowiedź była krótka: Bóg.
Ona może nie wierzyć, albo wybiera w to nie wierzyć, ale rozum u niej pracuje logicznie.
Ja też wierzę, że źródłem wszelkiego zwycięstwa nad grzechem, źródlem odkupienia jest Bóg.
Niewidzialny Bóg posłał Jezusa jako Chrystusa by w sposób widzialny to uczynić.

Dodano po 4 minutach 34 sekundach:
Magnolia pisze: 22 kwie 2024, 22:06 A dlaczego jeśli Jezus był tylko człowiekiem Bóg nie wysłał Anioła aby zapytać o zgodę Jezusa czy przyjmie na siebie zadanie odkupienia? Tak jak zapytał Anioł Maryję czy zgodzi się urodzić Syna Bożego?
Znowu brak logiki, albo Bóg ceni wolność człowieka albo tylko czasami? Bo nie było opisanej sytuacji w Ewangelii że Anioł pyta Jezusa o zgodę.
A czy Bóg pytał o zgodę Adama, Noego, Abrahama gdy kazał mu wyjść z domu i udac się wnieznane? Gdy kazał mu zabić jego syna Izaaka? Izaaka, Jakuba, Mojżesza, proroków itd?
Czy pytał o zgodę Zachariasza?
Czy pytał o zgodę Marię?
Raczej oznajmiał im zadanie do wykonania.

Jezus też wielokrotnie mówił o tym, że Ojciec go "posłał", że "rozkazał" mu coś uczynić itd itp. Że sam od siebie nie wyszedł (cytuję z pamięci), tylko od Ojca.

Dodano po 10 minutach 3 sekundach:
Co do Jana 10:34 ("ja rzekłem bogami jesteście" )i odniesienia do Ps 82
Przywołam wnioski z artykułu, kóry sama mi podałaś w tym wątku:
Obrazek
https://bazhum.muzhp.pl/media/files/Col ... s63-85.pdf

Dodano po 2 minutach 20 sekundach:
Obrazek
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2024, 18:57 przez UbogiWDuchu, łącznie zmieniany 9 razy.
O, jak dobre życie mam do zaoferowania pod Panowaniem Bożym ludziom, którzy dzisiaj są w kiepskiej kondycji duchowej/psychicznej
[Jezus - Kazanie na Górze]
Awatar użytkownika
UbogiWDuchu
Posty: 215
Rejestracja: 20 mar 2024, 8:49
Wyznanie: unitarianie
Podziękował/a: 81
Podziękowano: 43
Płeć:

Nieprzeczytany post

Jest tyle wątków i arguemntów, że nie wiem czy w ogóle coś odpisywać?
Czy w ogóle tego chcesz?
A jeśli tak, to na które pytanie chcesz odpowiedź?
Choć wydaje mi się, że odpowiedź generalnie znajdziesz już w tym co dotychczas napisałem.
Bo jedynie powtarzam się.

Z arguemntów na rzecz Boskości Jezusa, które możesz jeszcze przytoczyć, to zpewne byłyby:
Jana 1:1
Jana 20:28
Jana 12 jako odniesienie do Izajasza 6
Hebr 1:10-12 jako odniesienie do Ps 102
1P 3:15 - chyba odniesienie do Izajasza 8
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2024, 19:59 przez UbogiWDuchu, łącznie zmieniany 3 razy.
O, jak dobre życie mam do zaoferowania pod Panowaniem Bożym ludziom, którzy dzisiaj są w kiepskiej kondycji duchowej/psychicznej
[Jezus - Kazanie na Górze]