Wątek Beaty
-
- Posty: 1904
- Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 447
- Podziękowano: 839
- Płeć:
Nazwa mówi wszystko.BeataKasior pisze: ↑19 kwie 2024, 21:56 Nie wiem, o co chodzi z czyśćcem, ale podoba mi się nazwa tego. Czyściec, ładnie brzmi.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
-
- Posty: 1904
- Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 447
- Podziękowano: 839
- Płeć:
A z jaką miałaś styczność?BeataKasior pisze: ↑22 kwie 2024, 11:52 Być może. Nie orientuję się zupełnie w tych kwestiach. Miałam praktycznie zero styczności z waszą religią, więc nie za bardzo ogarniam. Sorki.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
-
- Posty: 27
- Rejestracja: 19 kwie 2024, 20:04
- Wyznanie: inne wyznanie
- Podziękował/a: 1
- Podziękowano: 3
- Płeć:
Bliżej to z żadną. Tylko wiem że jakaś religia istnieje i tyle. Oczywiście mam znajomych którzy są na przykład protestantami, ale nie rozmawiałam nigdy z nimi na tematy religijne.
Dodano po 1 minucie 40 sekundach:
W szkole nigdy nie miałam zaś styczności z przedmiotem religia bo z różnych powodów odbywałam cały proces edukacji aż do studiów w tak zwanej edukacji domowej.
Dodano po 1 minucie 40 sekundach:
W szkole nigdy nie miałam zaś styczności z przedmiotem religia bo z różnych powodów odbywałam cały proces edukacji aż do studiów w tak zwanej edukacji domowej.
-
- Posty: 1904
- Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 447
- Podziękowano: 839
- Płeć:
A masz jakąś, powiedzmy własną, duchowość?BeataKasior pisze: ↑22 kwie 2024, 14:04 Bliżej to z żadną. Tylko wiem że jakaś religia istnieje i tyle. Oczywiście mam znajomych którzy są na przykład protestantami, ale nie rozmawiałam nigdy z nimi na tematy religijne.
Dodano po 1 minucie 40 sekundach:
W szkole nigdy nie miałam zaś styczności z przedmiotem religia bo z różnych powodów odbywałam cały proces edukacji aż do studiów w tak zwanej edukacji domowej.
Jak się uczy w domu? Fajnie to wspominasz? To wynikało z wyboru rodziców czy raczej z jakiegoś powiedzmy "przymusu"?
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
-
- Posty: 27
- Rejestracja: 19 kwie 2024, 20:04
- Wyznanie: inne wyznanie
- Podziękował/a: 1
- Podziękowano: 3
- Płeć:
Nie wiem, czym ta duchowość miałaby być wg ciebie. Ja sama tak naprawdę nie wiem co to w ogóle znaczy duchowy. Duchowy czyli jaki? Kompletnie abstrakcyjne pojęcie dla mnie.
Jestem raczej introwertyczką, więc nie potrzebuję aż tak wielu ludzi koło siebie więc wspominam taką naukę bardzo pozytywnie. I wybrali taki model nauki rodzice. Przymusu żadnego sobie nie przypominam.
Jestem raczej introwertyczką, więc nie potrzebuję aż tak wielu ludzi koło siebie więc wspominam taką naukę bardzo pozytywnie. I wybrali taki model nauki rodzice. Przymusu żadnego sobie nie przypominam.
-
- Posty: 1904
- Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 447
- Podziękowano: 839
- Płeć:
Duchowość to wg najgłębsza płaszczyzna człowieka. Dla uproszczenia można życie, istnienie, bycie, moim zdaniem, podzielić na cielesne (zmysłowe), psychiczne oraz duchowe.BeataKasior pisze: ↑22 kwie 2024, 15:38 Nie wiem, czym ta duchowość miałaby być wg ciebie. Ja sama tak naprawdę nie wiem co to w ogóle znaczy duchowy. Duchowy czyli jaki? Kompletnie abstrakcyjne pojęcie dla mnie.
Jestem raczej introwertyczką, więc nie potrzebuję aż tak wielu ludzi koło siebie więc wspominam taką naukę bardzo pozytywnie. I wybrali taki model nauki rodzice. Przymusu żadnego sobie nie przypominam.
Skoro jesteś introwertyczką z pewnością wiesz czym jest życie wewnętrzne.
Wg mistyki chrześcijańskiej tam w głębi każdego z nas mamy łaskę dostępu do Boga.
Takie to dla Ciebie abstrakcyjne?
Też byłem introwertykiem. Rozumiem brak konieczności, a nawet "wstręt" do "tłumu".
Nie uważam, że ten system jest czymś złym. Po prostu chciałem wiedzieć czy był to wybór czy nie było innego wyjścia, bo potrafię sobie wyobrazić i takie sytuacje.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
-
- Posty: 27
- Rejestracja: 19 kwie 2024, 20:04
- Wyznanie: inne wyznanie
- Podziękował/a: 1
- Podziękowano: 3
- Płeć:
Tak, to dla mnie abstrakcyjne. Nadal. Bo to, co ty nazywasz jakimś duchem, czymś duchowym, boskim itd. ja nazywam po prostu myśleniem, rozmową z samą sobą. I tylko w taki sposób, myśląc, rozmawiam sama ze sobą. Zapewniam cię, że nie ma w tym boga. Żadnego.
Dodano po 2 minutach 44 sekundach:
Co do tego podziału życia to uważam, że można je podzielić tylko na cielesne, fizyczne jak napisałeś zmysłowe i psychiczne. Nie wiem czym miałby być ten duch i gdzie się znajdować. Jak mówiłam, to dla mnie zupełnie niezrozumiała koncepcja, nie rozumiem religii. No i nie odczuwam też potrzeby istnienia jakiegoś ducha.
Dodano po 2 minutach 44 sekundach:
Co do tego podziału życia to uważam, że można je podzielić tylko na cielesne, fizyczne jak napisałeś zmysłowe i psychiczne. Nie wiem czym miałby być ten duch i gdzie się znajdować. Jak mówiłam, to dla mnie zupełnie niezrozumiała koncepcja, nie rozumiem religii. No i nie odczuwam też potrzeby istnienia jakiegoś ducha.
-
- Posty: 27
- Rejestracja: 19 kwie 2024, 20:04
- Wyznanie: inne wyznanie
- Podziękował/a: 1
- Podziękowano: 3
- Płeć:
Ja mam takie pytanie. Wiem, że późno, ale jestem takim nocnym ptakiem troszkę Bo tak sobie przeglądam różne rzeczy na tym forum i się dokształcam na temat waszej wiary (bardzo to wszystko dla mnie nieco egzotyczne i nowe, ale co tam) i na początku w tym dziale jest pytanie, co musi zrobić dorosła osoba, żeby się ochrzcić. To to jest dla mnie kompletnie dziwne i nielogiczne. Dlaczego ktoś dorosły musi coś robić, skoro chrzcicie dzieci i te nie muszą nic robić? Brak tu dla mnie logiki. Wyjaśni ktoś?
-
- Posty: 1904
- Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 447
- Podziękowano: 839
- Płeć:
Moim zdaniem zakłada się, że to co "musi" zrobić dorosły (katecheza) zrobią rodzice i rodzice chrzestni na drodze wychowania.BeataKasior pisze: ↑23 kwie 2024, 0:44 Dlaczego ktoś dorosły musi coś robić, skoro chrzcicie dzieci i te nie muszą nic robić? Brak tu dla mnie logiki. Wyjaśni ktoś?
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
-
- Posty: 1904
- Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 447
- Podziękowano: 839
- Płeć:
Rozumiem całkowicie.BeataKasior pisze: ↑22 kwie 2024, 19:46 Tak, to dla mnie abstrakcyjne. Nadal. Bo to, co ty nazywasz jakimś duchem, czymś duchowym, boskim itd. ja nazywam po prostu myśleniem, rozmową z samą sobą. I tylko w taki sposób, myśląc, rozmawiam sama ze sobą. Zapewniam cię, że nie ma w tym boga. Żadnego.
Wychowałaś się totalnie poza jakąkolwiek religią? Rodzice, znajomi, babcia, książki?BeataKasior pisze: ↑22 kwie 2024, 19:46 Co do tego podziału życia to uważam, że można je podzielić tylko na cielesne, fizyczne jak napisałeś zmysłowe i psychiczne. Nie wiem czym miałby być ten duch i gdzie się znajdować. Jak mówiłam, to dla mnie zupełnie niezrozumiała koncepcja, nie rozumiem religii. No i nie odczuwam też potrzeby istnienia jakiegoś ducha.
Co stanie się z Tobą po śmierci?
Oczywiście nie musisz opowiadać.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
-
- Posty: 27
- Rejestracja: 19 kwie 2024, 20:04
- Wyznanie: inne wyznanie
- Podziękował/a: 1
- Podziękowano: 3
- Płeć:
Aha, okej. Tak tylko pytam, bo serio nie wiem, jak to wszystko działa.daniel pisze: ↑23 kwie 2024, 8:19Moim zdaniem zakłada się, że to co "musi" zrobić dorosły (katecheza) zrobią rodzice i rodzice chrzestni na drodze wychowania.BeataKasior pisze: ↑23 kwie 2024, 0:44 Dlaczego ktoś dorosły musi coś robić, skoro chrzcicie dzieci i te nie muszą nic robić? Brak tu dla mnie logiki. Wyjaśni ktoś?
Dodano po 11 minutach 32 sekundach:
Mam takie pytanie, bo w sumie to chyba mnie ciekawi. Co znaczy to, że kochasz Boga i Jezusa (To nie to samo? Nie wiem, bo mi się to już myli. Jezus jest czy nie jest według waszej religii Bogiem? Jezus może być synonimem dla słowa Bóg czy nie?)
Dodano po 4 minutach 7 sekundach:
Re: Wątek Beaty
Tak, nie miałam żadnej styczności z religią. Mój dom był i jest bezwyznaniowy. Mam kilku znajomych wyznających różne religie, poza islamem w sumie tylko, ale nie rozmawiałam z nimi na tematy religijne nigdy.
Po śmierci pewnie nie stanie się nic, to znaczy stanie się dokładnie to, co działo się ze mną przed urodzeniem. Czyli nic się nie działo.
Taka odpowiedź może być?
-
- Posty: 7175
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3295
- Podziękowano: 3528
- Płeć:
@BeataKasior wydzieliłam dla Ciebie wątek, dla wygody, abyś mogła pytać o co chcesz w jednym miejscu, chętnie udzielimy odpowiedzi.
Czytałaś wątek dyskusja z unitarianinem (protestantyzm) stąd mogłaś się pogubić.
To jest forum dla katolików, pod opieką teologiczną moją, a więc odpowiedzi udzielimy ci zgodnie z nauka Kościoła Katolickiego.
Katolicy wierzą w Jednego Boga, który jest Trójcą - Bóg Ojciec, Syn Boży Jezus i Duch św są trzema Osobami, ale jednym Bogiem. Mają jedną naturę - boską. Bóg jest Stworzycielem świata, nas ludzi i nas odkupił dzięki Męce, śmierci i Zmartwychwstaniu Jezusa.
Domyślam się, ze to bardzo trudne i skomplikowane dla kogoś kto to słyszy pierwszy raz, i jeszcze nie zna Biblii. Ale pytaj, udzielimy odpowiedzi.
Czytałaś wątek dyskusja z unitarianinem (protestantyzm) stąd mogłaś się pogubić.
To jest forum dla katolików, pod opieką teologiczną moją, a więc odpowiedzi udzielimy ci zgodnie z nauka Kościoła Katolickiego.
Katolicy wierzą w Jednego Boga, który jest Trójcą - Bóg Ojciec, Syn Boży Jezus i Duch św są trzema Osobami, ale jednym Bogiem. Mają jedną naturę - boską. Bóg jest Stworzycielem świata, nas ludzi i nas odkupił dzięki Męce, śmierci i Zmartwychwstaniu Jezusa.
Domyślam się, ze to bardzo trudne i skomplikowane dla kogoś kto to słyszy pierwszy raz, i jeszcze nie zna Biblii. Ale pytaj, udzielimy odpowiedzi.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
-
- Posty: 1904
- Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 447
- Podziękowano: 839
- Płeć:
Jak powiedziała @Magnolia może nie być do dla Ciebie proste. Powtórzę za Magnolią: Bóg to Trójca Ojca, Syna i Ducha.BeataKasior pisze: ↑23 kwie 2024, 9:52 Mam takie pytanie, bo w sumie to chyba mnie ciekawi. Co znaczy to, że kochasz Boga i Jezusa (To nie to samo? Nie wiem, bo mi się to już myli. Jezus jest czy nie jest według waszej religii Bogiem? Jezus może być synonimem dla słowa Bóg czy nie?)
Wydaje mi się, że można mówić o Jezusie jako o człowieku, nie zapominając jednak, iż ma dwie niezmieszane natury. Jedną Boską, drugą człowieczą złączone (nie zmieszane) w jednej osobie. I odwrotnie - jest w pełni Bogiem choć posiada również naturę człowieczą, która wynika z Bożego ku nam uniżenia.
Rozumiem. A nigdy nie czułaś potrzeby rozmowy?BeataKasior pisze: ↑23 kwie 2024, 9:52 Tak, nie miałam żadnej styczności z religią. Mój dom był i jest bezwyznaniowy. Mam kilku znajomych wyznających różne religie, poza islamem w sumie tylko, ale nie rozmawiałam z nimi na tematy religijne nigdy.
Rozumiem.BeataKasior pisze: ↑23 kwie 2024, 9:52 Po śmierci pewnie nie stanie się nic, to znaczy stanie się dokładnie to, co działo się ze mną przed urodzeniem. Czyli nic się nie działo.
Taka odpowiedź może być?
Nie mi oceniać Twoje odpowiedzi. Ważne, że dla Ciebie jest wystarczająca.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
-
- Posty: 830
- Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
- Wyznanie: agnostycyzm
- Podziękował/a: 83
- Podziękowano: 58
- Płeć:
@BeataKasior
Bardzo interesuje mnie twój wątek i pytania. Nie spotkałaś się z religią (religiami) , masz czyste konto. Jak nowiutki smartfon.
Mam inaczej. W domu trochę religii lokalnej, zatem katolicyzm. W szkole katecheza rok czy dwa. W dziecinstwie prawdziwa wiara,
sakramenty. Przed maturą utrata wiary. Wszelkiej. W dorosłości, po naukach biologicznych - powrót do wiary, ale tylko w Stwórcę.
W Inteligentny Projekt. Zero wiary w nauki Kościoła. Z wyjątkiem Drzewa Wiadomości, bo to jednak wyobrażalne rozumowo.
Osobiście wierzącym jakby trochę zazdroszczę wiary, poczucia "zaopiekowania" i sterowności przez Moc Wyższą. Współczuję,
że czeka ich Wieczność, bo tego bardzo bym się po prostu po ludzku bał najbardziej.
Czy bez kontaktu z religiami odczuwałaś, odczuwasz ich potrzebę, ich brak?
Ja trochę jednak tak, chciałbym, a nie umiem.
W każdym układzie życzę ci powodzenia w poszukiwaniach i trochę, a tak szczerze - mocno zazdroszczę "czystego " konta. :-)
Bardzo interesuje mnie twój wątek i pytania. Nie spotkałaś się z religią (religiami) , masz czyste konto. Jak nowiutki smartfon.
Mam inaczej. W domu trochę religii lokalnej, zatem katolicyzm. W szkole katecheza rok czy dwa. W dziecinstwie prawdziwa wiara,
sakramenty. Przed maturą utrata wiary. Wszelkiej. W dorosłości, po naukach biologicznych - powrót do wiary, ale tylko w Stwórcę.
W Inteligentny Projekt. Zero wiary w nauki Kościoła. Z wyjątkiem Drzewa Wiadomości, bo to jednak wyobrażalne rozumowo.
Osobiście wierzącym jakby trochę zazdroszczę wiary, poczucia "zaopiekowania" i sterowności przez Moc Wyższą. Współczuję,
że czeka ich Wieczność, bo tego bardzo bym się po prostu po ludzku bał najbardziej.
Czy bez kontaktu z religiami odczuwałaś, odczuwasz ich potrzebę, ich brak?
Ja trochę jednak tak, chciałbym, a nie umiem.
W każdym układzie życzę ci powodzenia w poszukiwaniach i trochę, a tak szczerze - mocno zazdroszczę "czystego " konta. :-)
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2024, 11:11 przez Piotr55, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 7175
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3295
- Podziękowano: 3528
- Płeć:
Trójcę ( Trzy Osoby, ale Jeden Bóg) można zrozumieć jeśli wyobrazisz sobie, że trzy świece tak ze sobą połączysz, ze płoną jednym płomieniem (płomień oddaje naturę Boską) a każda z osób jest odrębna. Każda z osób pozostaje w relacji z innymi Osobami. Te relacje można nazwać Miłością. Bóg nam się objawił jako Miłość w Piśmie św.
A miłość jest wtedy miłością gdy jest relacją między Osobami.
A miłość jest wtedy miłością gdy jest relacją między Osobami.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
-
- Posty: 27
- Rejestracja: 19 kwie 2024, 20:04
- Wyznanie: inne wyznanie
- Podziękował/a: 1
- Podziękowano: 3
- Płeć:
Czyli jest 3 Bogów którzy są Bogiem w jednym ciele. Jak bliźniaki syjamskie. (ciach)
Dodano po 2 minutach 28 sekundach:
Ale hm jeśli Jezus wg waszej wiary był człowiekiem i Bogiem jednocześnie to jak mógł być niezmieszany. W sensie "naturalnie"? Nie wiem o co chodzi z tymi naturami. Niezmieszany brzmi jak drink z filmu. Wstrząśnięty niezmieszany
Dodano po 3 minutach 41 sekundach:
Co do potrzeby rozmowy na temat religii, nie. Nie odczuwałam takiej potrzeby. W sensie jest sobie jakaś, w przypadku naszego kraju, katolicyzm i w sumie tyle. Nie znam całej otoczki, nie wiem o co w tym chodzi. Wiem jedynie jaki stosunek mają kapłani tej religii do różnych rzeczy, na przykład aborcji, osób homoseksualnych, singli, ateistów i że wódz Jarosław chciałby, aby każdy wyznawał tę religię, bo inaczej jest nihilizm, świat się skończy i ludzie się pozabijają bez sensu życia, czy coś takiego.
Dodano po 52 sekundach:
No i że kościół nie jest zbyt uczciwą instytucją.
Dodano po 6 minutach 14 sekundach:
Aha i co oznacza "Boże ku nam uniżenie"? No i o co chodzi z tymi naturami. W sensie że co to znaczy? Aha i jeszcze czym jest Drzewo Wiadomości.
I nie wiem dlaczego miałabym odczuwać brak jakiejś religii. Piotr, odczuwasz brak nie wiem, ręki, jeśli ją masz, albo odczuwasz brak znajomości jakiejś nieistniejącej jeszcze hipotezy w zaawansowanej fizyce? Podejrzewam, że nie. Nie wiem, jak miałabym odczuwać brak czegoś, o czym prawie nie wiem nic, poza tym że jest i że (w przypadku religii) Bóg skazuje złych ludzi na cierpienie w piekle. Jak miałoby mi tego brakować?
Nie potrafię zrozumieć tego pytania.
Dodano po 2 minutach 28 sekundach:
Ale hm jeśli Jezus wg waszej wiary był człowiekiem i Bogiem jednocześnie to jak mógł być niezmieszany. W sensie "naturalnie"? Nie wiem o co chodzi z tymi naturami. Niezmieszany brzmi jak drink z filmu. Wstrząśnięty niezmieszany
Dodano po 3 minutach 41 sekundach:
Co do potrzeby rozmowy na temat religii, nie. Nie odczuwałam takiej potrzeby. W sensie jest sobie jakaś, w przypadku naszego kraju, katolicyzm i w sumie tyle. Nie znam całej otoczki, nie wiem o co w tym chodzi. Wiem jedynie jaki stosunek mają kapłani tej religii do różnych rzeczy, na przykład aborcji, osób homoseksualnych, singli, ateistów i że wódz Jarosław chciałby, aby każdy wyznawał tę religię, bo inaczej jest nihilizm, świat się skończy i ludzie się pozabijają bez sensu życia, czy coś takiego.
Dodano po 52 sekundach:
No i że kościół nie jest zbyt uczciwą instytucją.
Dodano po 6 minutach 14 sekundach:
Aha i co oznacza "Boże ku nam uniżenie"? No i o co chodzi z tymi naturami. W sensie że co to znaczy? Aha i jeszcze czym jest Drzewo Wiadomości.
I nie wiem dlaczego miałabym odczuwać brak jakiejś religii. Piotr, odczuwasz brak nie wiem, ręki, jeśli ją masz, albo odczuwasz brak znajomości jakiejś nieistniejącej jeszcze hipotezy w zaawansowanej fizyce? Podejrzewam, że nie. Nie wiem, jak miałabym odczuwać brak czegoś, o czym prawie nie wiem nic, poza tym że jest i że (w przypadku religii) Bóg skazuje złych ludzi na cierpienie w piekle. Jak miałoby mi tego brakować?
Nie potrafię zrozumieć tego pytania.
Ostatnio zmieniony 24 kwie 2024, 17:01 przez Magnolia, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1904
- Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 447
- Podziękowano: 839
- Płeć:
Jest jeden Bóg. Mam prostsze, choć bardziej ułomne porównanie. Rodzina (w typowym ujęciu, bo nie chcę tu nikogo urazić) to mąż, żona i dziecko. Każdy z nich to odrębna osobowość, ale jest to jedna rodzina. Bez dziecka będzie to małżeństwo. Bez ojca rodzina niepełna.BeataKasior pisze: ↑23 kwie 2024, 14:04 Czyli jest 3 Bogów którzy są Bogiem w jednym ciele. Jak bliźniaki syjamskie. (ciach)
Dodano po 2 minutach 28 sekundach:
Ale hm jeśli Jezus wg waszej wiary był człowiekiem i Bogiem jednocześnie to jak mógł być niezmieszany. W sensie "naturalnie"? Nie wiem o co chodzi z tymi naturami. Niezmieszany brzmi jak drink z filmu. Wstrząśnięty niezmieszany
A zatem Bóg w Trójcy to nie trojaki sjamskie, ani nie smok z 3 głowami. To Ojciec, którego przez Chrystusa doświadczamy w Duchu świętym. A co to znaczy? Nie wiem. Dla mnie oznacza to zbliżanie się ku Ojcu naśladując Chrystusa pod kierunkiem Ducha Świętego. A co to znaczy? Nie wiem. Dla mnie oznacza to zaproszenie do miłosnego tańca w relacji Trójcy Przenajświętszej.
Jezus posiada dwie natury, które się nie mieszają.
Wg mistyki istotowo natura człowieka i Boga są czymś nieporównywalnie różnym.
Z tego co się orientuję nawet katolickie zjednoczenie z Bogiem czy prawosławne przebóstwienie nie jest, jak mogłoby się to wydawać, przemianą w Boga czyli zmianą substancji człowieka w substancję Boga, a zjednoczeniem przez uczestnictwo w Bożej naturze. Co zresztą jest niemożliwe bez udziału łaski.
Bóg uniżył się dla nas i stał się człowiekiem. Nie odbyło się to jednak w sposób zmieszania natury boskiej z ludzką, bo byłoby to skażeniem istoty Boga przy jednoczesnym stworzeniem nadczłowieka, półboga. Podług tego wymiar zbawienia, moim zdaniem, straciłby sens.
Ostatnio zmieniony 24 kwie 2024, 17:02 przez Magnolia, łącznie zmieniany 1 raz.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
-
- Posty: 27
- Rejestracja: 19 kwie 2024, 20:04
- Wyznanie: inne wyznanie
- Podziękował/a: 1
- Podziękowano: 3
- Płeć:
Mam jeszcze jedno pytanie. Dotyczącego tego wątku o homoseksualizmie, bo jest w sumie ciekawy, jeśli chodzi o katolicyzm. Dlaczego tak naprawdę wasz kościół uważa osoby homoseksualne za kogoś gorszego, za zagrożenie, za tęczową zarazę, za coś, co zniszczy wręcz całą cywilizację ludzi? Przecież to strasznie głupie i antyewolucyjne. Bo przecież wszyscy wiedzą, że to nieprawda, a wasz kościół nienadążający za ewolucją naukową staje się takim wybrakowanym osobnikiem, który robi coś głupiego i ostatecznie sam się zabije, to znaczy nie przetrwa z powodu śmieszności. Tak to widzę.
No i wszystkie szanujące się instytuty naukowe na świecie zajmujące się tymi tematami, jak seksualność, psychologia itd. mówi wprost, że to normalna odmiana ludzkiej seksualności. Dlaczego więc coś normalnego jest problemem? Przecież szeroko w przyrodzie widać, że to najzupełniej w świecie normalne. U zwierząt to oczywiste, a człowiek to też de facto zwierzę, więc naprawdę nie rozumiem, dlaczego miałby być to jakikolwiek problem.
No i wszystkie szanujące się instytuty naukowe na świecie zajmujące się tymi tematami, jak seksualność, psychologia itd. mówi wprost, że to normalna odmiana ludzkiej seksualności. Dlaczego więc coś normalnego jest problemem? Przecież szeroko w przyrodzie widać, że to najzupełniej w świecie normalne. U zwierząt to oczywiste, a człowiek to też de facto zwierzę, więc naprawdę nie rozumiem, dlaczego miałby być to jakikolwiek problem.