Magnolia pisze: ↑28 sie 2022, 11:22
@Zbyszek zastanawiałam się jak wyjaśnić dobrze, że ważenie uczynków na podstawie wagi jest śmieszne i nieewangeliczne...
Pierwszym powodem jest to że Bóg nas przenika i zna nasze serce (ps 139) więc nie potrzebuje żadnej wagi.
Wspomniałem, że "waga" to ludzki pomysł; Biblia tego tak nie podaje (ale czy w ludzkiej świadomości taka "waga" nie funkcjonuje? Funkcjonuje - dlatego ten filmik tak to pokazuje, jak ludzie myślą o sądzie Bożym...).
Tak, Bóg nas lepiej zna, niż my znamy siebie (że już o innych nie mówiąc); Bogu żaden sąd nie jest potrzebny z tego właśnie powodu.
Jednak Bożej wszechwiedzy nie mają wszystkie stworzenia Boże (obojętnie czy te wierne Bogu, czy Jemu wrogie), a skoro ludzie mają "dołączyć" do tej niebiańskiej "rodziny", to chyba logiczne, że im się należy jasny przekaz, czemu ktoś ma być zbawiony, a ktoś potępiony...
Stąd idea Bożego sądu jest prawdziwą nauką, i jest zwyczajnie potrzebna (nie Bogu, ale Jego stworzeniom; też ludziom - aby zbawieni ludzie wiedzieli, czemu ktoś z ludzi został potępiony i nie będzie z nimi; potępionym też należy wyjaśnić, czemu nie zostali zbawieni, choć np. mogli tak o sobie myśleć, że będą); to logiczne i proste...
Marek Piotrowski pisze: ↑28 sie 2022, 23:19
Co do zabawy z przecinkiem w "Dziś ze Mną będziesz w raju." to wymyślono ją dopiero, gdy wymyślono któryś kolejny rozłam w protestantyźmie.
Kwestia przecinka jest ludzkim pojęciem, ale Ty się nie odniosłeś do cytatów z tymi uwagami moimi [gdzieś mi zarzuciłeś, że ja się nie odnoszę do każdego Twego cytatu, ale sam nie jesteś tu dokładny, więc na przyszłość mi takiego zarzutu nie czyń...]:
- Gdzie jest ten raj, do którego w piątkowe popołudnie dobry łotr wraz z Jezusem wszedł, skoro w niedzielny poranek Jezus jeszcze u Ojca nie był?:
J 20,15-17 BT
(15) Rzekł do niej Jezus: Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz? Ona zaś, sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go zabiorę.
(16) Jezus rzekł do niej: Mario! A ona, obróciwszy się, powiedziała do Niego po hebrajsku: Rabbuni, to znaczy: [Mój] Nauczycielu!
(17) Rzekł do niej Jezus: Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”.
Paweł jednym ciągiem łączy trzecie niebo z rajem (a w Biblii te 3 nieba to: 1. niebo = przestrzeń, gdzie latają ptaki; 2. niebo = przestrzeń z gwiazdami; 3. niebo = siedziba Boga/Jego tron):
2Kor 12,1-4 BT
(1) Jeżeli trzeba się chlubić - choć co prawda nie wypada - przejdę do widzeń i objawień Pańskich.
(2) Znam człowieka w Chrystusie, który przed czternastu laty - czy w ciele, nie wiem, czy poza ciałem, też nie wiem, Bóg to wie - został porwany aż do trzeciego nieba.
(3) I wiem, że ten człowiek - czy w ciele, nie wiem, czy poza ciałem, też nie wiem, Bóg to wie -
(4) został uniesiony do raju i słyszał tajemne słowa, których się nie godzi człowiekowi powtarzać.
Marek Piotrowski pisze: ↑28 sie 2022, 23:19
nie zrozumiałeś istoty ostatecznego wyboru.
To pomóż mi ją pojąć... Np. odpowiadając na takie pytanie:
Czy ten "ostateczny wybór" ma miejsce, gdy ludzka dusza już na dobre opuściła ludzkie ciało?
Marek Piotrowski pisze: ↑29 sie 2022, 20:14
Zresztą są i inne wersety o sądzie, które wydają się (niesłusznie) przeczyć sądowi - na przykład:
„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia.” / J 5,24/
„Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone.” /Łk 6,37/
Tego nie pisałeś do mnie, ale się wypowiem, że mowa o sądzie może oznaczać potępienie, więc w/w teksty znaczą mniej więcej tyle, że dana osoba nie będzie potępiona (choć będzie podlegać Bożej ocenie); nie ma tu sprzeczności z tekstami, które mówią, że sąd jest nieunikniony...
Marek Piotrowski pisze: ↑30 sie 2022, 9:03
Pamiętaj, że Księga Rodzaju opisuje pewien STAN kondycji człowieka, a niekoniecznie mechanizm dojścia do tego stanu.
Poważny błąd! (ale czego się można spodziewać od Ciebie, który patrzysz na początek Biblii jako na mitologię; do tej pory nie wypowiedziałeś się, czy Jezus przybył na świat, aby rozwiązać mitologiczny problem, wynikły z decyzji mitologicznego Adama?...).
Aktualny stan/kondycja ludzkości nie jest tym, co Bóg zaplanował; właśnie grzech Adama zepsuł ten stan (to był rzeczywisty - nie mitologiczny człowiek! Grzech też był rzeczywisty - więc i rzeczywistego potrzebował rozwiązania, dlatego Jezus nie przybył na ziemię, aby się z mitologią rozprawiać!).
Właśnie początek Pisma św. pokazuje wyraźnie jaki mechanizm zadziałał, że to, co było "bardzo dobre", przestało takim być!... (ale to jest jasne dla tych, co nie widzą tam mitologii).
Marek Piotrowski pisze: ↑30 sie 2022, 9:03
No cóż, to Wy tu ze Zbyszkiem interpretujecie literalnie Księgę Rodzaju, a tak w niej czytamy, czyż nie?
To pytanie do wypowiedzi
@amarwer
- Poza tym, nieco niebezpiecznie brzmią słowa: "Bóg wpędził nas w doczesność i poddał nas śmierci"
Marku, jak już wyżej pisałem, Stwórca nie uczynił świata i ludzi w tym stanie, jaki widzimy! Ale On wiedział, że gdy "gospodarz" świata: Adam zbuntuje się, to uruchomi właśnie ten zły mechanizm (którego Ty jakoś nie dostrzegasz w Księdze Rodzaju; ale to mnie nie widzi, o czym już napisałem...).
To nie Pan Bóg
"wpędził nas w doczesność i poddał nas śmierci" - do tego stanu doprowadził grzech Adama! I tak, jak obecny stan ludzkości i świata jest rzeczywisty, tak samo też rzeczywisty był grzech nieposłuszeństwa rzeczywistego Adama (to proste, ale nie dla tych, co widzą tam mity!).
Jeśli już mowa o jakimś "wpędzaniu" w coś, to uczynił to Adam, ale absolutnie nie Bóg-Stwórca! Śmierć w Rz 5,12 to klasyczny przykład takiego właśnie mechanizmu:
Rz 5,12 BT
(12) Dlatego też, jak przez jednego człowieka grzech wszedł do świata, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli...
[zauważ, że apostoł pisze dalej o rzeczywistym Chrystusie! - zatem porównanie Go z Adamem i jego czynem/grzechem musi mieć rzeczywisty wymiar, a nie mitologiczny! To proste, ale nie dla każdego, bo... - wiesz już czemu).