Na wszystko Kamilu patrzysz literalnie, nie rozumiesz przenośni ani symboli, ani że historia niesie pewne prawdy duchowe. A tak właśnie jest w Biblii - historia opowiedziana na kartach Biblii ma nieść prawdę duchową, coś co jest ponad to co jest literalnie napisane.
I to jest komentarz do wszystkich Twoich wątków, do każdego po kolei.
Chcesz przyłapać Boga, tudzież autorów Biblii, na sprzecznościach i kłamstwach, ale nie masz pojęcia za co się bierzesz, bo już na pierwszy rzut oka widać, ze brakuje ci podstawowej katechezy o Izraelu i czasach w jakich żyli.
Daniel próbował ci przekazać poprzez przykład, że czasem niedojrzałym dzieciom pozwala się na zrobienie czegoś co jest nieakceptowalne u dorosłych, uchodzi to, bo właśnie są dziećmi... z natury są niedojrzałe i potrzebują wychowania.
To jest odpowiedź na Twoje pytanie biblijne.
To nie jest problem moralny czy kazirodztwo jest złe czy dobre, ani problem Boga, tylko człowieka, który w czasach Księgi Rodzaju był bardzo barbarzyński i wymagało wychowania przez różne wydarzenia aby dojrzeć na przyjście Chrystusa. Mija 2 tysiące lat po Chrystusie a nadal barbarzyństwo jest obecne w świecie... to dowodzi że to problem człowieka grzesznego a nie Boga.