BÓG [ST] vs JEZUS [NT] - czy BÓG poda węża głodnym?

Stary i Nowy Testament, rozważania, rozumienie, komentarze
Kamil
Posty: 36
Rejestracja: 03 gru 2023, 11:32
Wyznanie: katolicyzm
Płeć:

Nieprzeczytany post

A teraz podam sprzeczność pomiędzy opisami Jezusa o Bogu a zachowaniem Boga w sytuacjach które Jezus opisywał.

1. Jezus twierdzi że Bóg nie podaje węża głodnym vs przykład w Biblii jak Bóg podaje węża głodnym.

Czy Ojciec w niebie by podał węża głodującym? Prawidłowa odpowiedź TAK i NIE.

NIE [Tak twierdzi JEZUS]
[MT 7, 7-11]

"7 Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. 8 Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. 9 Gdy którego z was syn prosi o chleb, czy jest taki, który poda mu kamień? 10 Albo gdy prosi o rybę, czy poda mu węża? 11 Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą.


TAK [Tak zachował się BÓG]
[LB 21, 4-6]

"Czemu wyprowadziliście nas z Egiptu, byśmy tu na pustyni pomarli? Nie ma chleba ani wody, a uprzykrzył się nam już ten pokarm mizerny». 6 Zesłał więc Pan na lud węże o jadzie palącym, które kąsały ludzi, tak że wielka liczba Izraelitów zmarła.


Ok ja wiem jak katolik zaraz próbuje tu pokrętnie tłumaczyć tą sytuację że te 2 sytuacje nie są takie same. Że 1 sytuacja jest że jak się prosi grzecznie Boga to wtedy Bóg daje, a 2 druga sytuacja jest inna bo ci niedobrzy Izraelici którzy są ciągani tygodniami po pustyni żrą ciągle to samo i już nie są w stanie i szemrzą i marudzą to to już zupełnie inna sytuacja. Ale jak zupełnie inna sytuacja? Czy swoje dziecko przepraszam zabijasz za każdym razem jak ci odpyskuje albo marudzi że chce czegoś innego do jedzenia? Nie nie zabijesz, nie nie rzucisz na niego węża by go pokąsało i zabiło, co najwyżej się wkurzysz, ale część z nas da dziecku to co chce do jedzenia bo dziecko wie najlepiej co potrzebuje jego organizam i nie oczekujmy że codziennie będzie chciał jeść ciągle to samo. Dieta ma być urozmaicona i my o tym doskonale wiemy ale jak mówimy o religi to już katolikom klapki na oczy opadają i tam są inne standardy. Bóg jak zabija Izraelitów wężami za marudzenie i szemaranie w sprawie jedzenia to już jest OK wg typowego katolika. Gratuluje hipokryzji moralnej. Gdzie tu nie zabijaj? Gdzie tu prawa Miłości? Gdzie tu nie unoszenie się pychą, czyli brak wywyższania się nad innymi?. Skoro Bóg jest Miłością a składową Miłości wg definicji Hymnu do miłości jest brak pychy, czyli brak wywyższania się, to gdzie tu był przykład braku PYCHY? Gdzie była cierpliwość, nie pamiętanie złego, nie cieszenie się z niesprawiedliwości? Gdzie zło dobrem zwyciężaj? Jak zwykle puste słowa. A Jezus przypomnę powiedział "Ja i ojciec jedno jesteśmy". Czyli co Jezus jest w sprzeczności z ojcem? Raz go popiera a raz nie? Jeśli zakładamy że Jezus popierał taki standard moralny swojego ojca w czasach Starego Testamentu a potem nagle zaczął mówić czasami dokładnie na odwrót w ramach Nowego Testamentu i to ludzie bardziej pamiętają te ładne elementy a te złe to tak jakoś łatwo ludzie zapominają i wrzucają do kąta niepamięci? Przypomnę dodatkowo że to własnie Izraelici byli wyjątkowo cierpliwi dając się ciągać po pustyniach tygodniami czy miesiącami. Izraelici wyprowadzeni z Egiptu sami stwierdzili że już woleliby by zostać w Egipie jako niewolnicy niż pomrzeć na pustyni. To co Bóg ich na siłę torturował? Swoje dziecko też torturujesz, albo zabijesz lub wystraszysz na śmierć że je zabijesz jak marudzi?)
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1866
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 434
Podziękowano: 824
Płeć:

Nieprzeczytany post

Nie wiem czy jesteś ojcem. Ja jestem. Dostrzegam różnicę w okazywaniu miłości córce gdy miała 0,5 roku, 2 lata, 5 lat, 9 lat. Może jesteś w związku, w relacji tu również można to dostrzec, iż wraz z budowaniem relacji sposób miłowania się zmienia.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Kamil
Posty: 36
Rejestracja: 03 gru 2023, 11:32
Wyznanie: katolicyzm
Płeć:

Nieprzeczytany post

daniel pisze: 10 gru 2023, 22:02 Nie wiem czy jesteś ojcem. Ja jestem. Dostrzegam różnicę w okazywaniu miłości córce gdy miała 0,5 roku, 2 lata, 5 lat, 9 lat. Może jesteś w związku, w relacji tu również można to dostrzec, iż wraz z budowaniem relacji sposób miłowania się zmienia.
Tak też jestem ojcem i mam ponad 40lat. Nie podoba mi się ten świat i panująca wszechobecnie hipokryzja, kłamstwa, zabijanie, nie szanowanie innych, choroby, niesprawiedliwe podziały dóbr na świecie, niepotrzebnie cierpiące zwierzęta, to że jemy zwierzęta jak wampiry i nic nas to moralnie nie obchodzi, że źródła moralności okazują się niemoralne, że istnieje hipnoza na ludzkich umysłach by nie wiedzieć co jest DOBRE a co ZŁE, że nie ma stabilności w rozumieniu co jest DOBRE a co ZŁE, że raz coś jest DOBREM a za chwile staje się to wg. norm moralnych ZŁEM i że jest tak dużo ludzi źle wnioskujących z danych które ma podane na talerzu.
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1866
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 434
Podziękowano: 824
Płeć:

Nieprzeczytany post

Kamil pisze: 10 gru 2023, 22:17 Tak też jestem ojcem i mam ponad 40lat. Nie podoba mi się ten świat i panująca wszechobecnie hipokryzja, kłamstwa, zabijanie, nie szanowanie innych, choroby, niesprawiedliwe podziały dóbr na świecie, niepotrzebnie cierpiące zwierzęta, to że jemy zwierzęta jak wampiry i nic nas to moralnie nie obchodzi, że źródła moralności okazują się niemoralne, że istnieje hipnoza na ludzkich umysłach by nie wiedzieć co jest DOBRE a co ZŁE, że nie ma stabilności w rozumieniu co jest DOBRE a co ZŁE, że raz coś jest DOBREM a za chwile staje się to wg. norm moralnych ZŁEM i że jest tak dużo ludzi źle wnioskujących z danych które ma podane na talerzu.
Rozumiem. Przeżywasz zatem swego rodzaju kryzys czy było tak od zawsze?
Rozumiem, że jesteś katolikiem. Nagle się obudziłeś i przestało Ci pasować?
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Kamil
Posty: 36
Rejestracja: 03 gru 2023, 11:32
Wyznanie: katolicyzm
Płeć:

Nieprzeczytany post

daniel pisze: 10 gru 2023, 22:20
Kamil pisze: 10 gru 2023, 22:17 Tak też jestem ojcem i mam ponad 40lat. Nie podoba mi się ten świat i panująca wszechobecnie hipokryzja, kłamstwa, zabijanie, nie szanowanie innych, choroby, niesprawiedliwe podziały dóbr na świecie, niepotrzebnie cierpiące zwierzęta, to że jemy zwierzęta jak wampiry i nic nas to moralnie nie obchodzi, że źródła moralności okazują się niemoralne, że istnieje hipnoza na ludzkich umysłach by nie wiedzieć co jest DOBRE a co ZŁE, że nie ma stabilności w rozumieniu co jest DOBRE a co ZŁE, że raz coś jest DOBREM a za chwile staje się to wg. norm moralnych ZŁEM i że jest tak dużo ludzi źle wnioskujących z danych które ma podane na talerzu.
Rozumiem. Przeżywasz zatem swego rodzaju kryzys czy było tak od zawsze?
Rozumiem, że jesteś katolikiem. Nagle się obudziłeś i przestało Ci pasować?
Tak przeżywam kryzys zarówno fizyczny jak i emocjonalno - moralny. Jestem zmęczony tym światem i jego ZŁEM. W zeszłym roku umarły obie moje wyjątkowo kochane i bardzo dobre babcie. W tym czasie miałem też bardzie dziwne objawy z moim organizmem jakby coś się mi lało w brzuchu jakby coś krwawiło ciurkiem. Miałem obawy że umrę. Dostałem tak głębokiej depresji fizycznej i psychicznej jak nigdy w życiu nie miałem. Niedługo po tym zacząłem przyjmować leki uspokajające i podtrzymujące serotoninę czyli hormon szczęścia na prawidłowym poziomie. Czy tak było od zawsze oczywiście że nie. Jak byłem młodszy nie miałem takich problemów. Byłem zdrowszy, religią się tak nie przejmowałem bo nie czytałem Biblii. Po prostu chodziłem do kościoła , modliłem się i miałem taki pogląd że Bóg nienawidzi ZŁA i dlatego karci źle czyniących a dobrze czyni dobrze czyniącym i nie analizowałem i nie zestawiałem ze sobą tego co wiedziałem na dany temat. Dopiero czytanie Biblii i głebsze myślenie na tematy religijne zmieniło o 180stopni mój światopogląd o naszej religi i o Bogu w niej opisanym. Aż nie chce mi sie wierzyć że tak niespójna i sprzeczna moralnie historia jest źródłem moralności przez tyle setek lat dla tylu miliardów ludzi. Teraz widzę przez pryzmat tekstów w Biblii że tak opisany Bóg nie ma stabilnych ram moralności, sam łamie wszystkie swoje własne zasady od zasad Miłości, nie zabijaj, nie czyń drugiemu co tobie niemiłe, nie kłam, do nie pożądaj żony bliźniego swego ani żadnej rzeczy która jego jest. Cytatów w Bibli potwierdzających to co stwierdzam jest mnóstwo i dziwię się że muszę poruszać z wami te kwestie skoro sami to czytaliście. Nie wiem jak mam funkcjonować w takim świecie. Czuję się tym zmęczony ale czuję też wewnętrzną potrzebę pokazania PRAWDY o Biblii i religii. Tak PRAWDA jest dla mnie bardzo ważna. Jak znamy PRAWDĘ to możemy ustalić czy obecny stan jest ZŁEM czy DOBREM. Jeśli jest ZŁEM to możemy to naprawiać by isć w kierunku DOBRA. Jeśli żyjemy w świecie KŁAMSTWA to ciężko jest ustalić czy idziemy w kierunku DOBRA czy ZŁA bo narzędzie postrzegania DOBRA i ZŁA jest wypaczone KŁAMSTWEM które zniekształca i zamętla obraz PRAWDY i DOBRA. Jeśli chcemy DOBRA i PRAWDY to musimy słuchać siebie na wzajem i wyciągać wnioski. Czasami musimy coś odrzucić jak coś kłóci się z prawdą i dobrem i też musimy przyznać się do błędów tam gdzie je popełniamy. Tylko że nie każdy widzi błędy jakie popełnia a czasami nawet nie chce widzieć tylko woli widzieć swoją teorię i być zamknięty na argumenty drugiej strony. Naprawdę przydałoby sie każdemu z nas więcej pokory na argumenty innych. A może każdy z nas zna innych kawałek PRAWDY i nikt nie zna jej całej?

Tak Danielu jestem katolikiem który zaczął więcej myśleć, czytać o religii, Biblii i przestało mi pasować to czym byłem indoktrynowany przez całe życie. I nie twierdzę że wszystkie zasady jakie mi wpojono w katolicyzmie są i były złe. Część jest naprawdę dobra. To właśnie na podstawie części dobrych elementów naszej religii mam podstawy by przyjąć taką postawę sprzeciwu wobec tego co widzę w religii i Biblii. Jak uczono mnie nie kłamaj to oczekuję tego też od drugiej strony tym bardzie od strony która mnie tego uczyła. Jak uczono mnie nie zabijaj to tak samo oczekuję tego od strony która mnie tego uczyła. Jak uczono mnie nie czyń drugiemu co tobie nie miłe to to tak samo oczekuję tego od strony która mnie tego uczyła. Jak uczono mnie ZŁO DOBREM ZWYCIĘŻAJ to tak samo oczekuję tego od strony która mnie tego uczyła. I te i inne zasady które mi wpojono oczekuję od drugiej strony więc jeśli widzę że tak nie jest a mam na to cytaty i przykłady z Biblii to uważam że muszę coś z tym robić. Jak każdy z nas będzie bierny na ZŁO to ZŁO wygra z nami. Najgorsze jest to że widzę że ludzie na ZŁO potrafią powiedzieć DOBRO i tu jest prawdziwy dylemat.
Ostatnio zmieniony 10 gru 2023, 23:33 przez Kamil, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1866
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 434
Podziękowano: 824
Płeć:

Nieprzeczytany post

Kamil pisze: 10 gru 2023, 23:28 Tak przeżywam kryzys zarówno fizyczny jak i emocjonalno - moralny. Jestem zmęczony tym światem i jego ZŁEM. W zeszłym roku umarły obie moje wyjątkowo kochane i bardzo dobre babcie. W tym czasie miałem też bardzie dziwne objawy z moim organizmem jakby coś się mi lało w brzuchu jakby coś krwawiło ciurkiem. Miałem obawy że umrę. Dostałem tak głębokiej depresji fizycznej i psychicznej jak nigdy w życiu nie miałem. Niedługo po tym zacząłem przyjmować leki uspokajające i podtrzymujące serotoninę czyli hormon szczęścia na prawidłowym poziomie.
Rozumiem zatem Twoje „poruszenie”. Można powiedzieć, że poniekąd przepracowując stratę, przeżywając żałobę postanowiłeś „odnaleźć prawdę”? Również choruję na depresję i bardzo długo przyjmuje leki. Czy dobrze rozumiem, że atakujesz Boga? Czy wydaje Ci się, że nikt Go nie rozumie? A może, że należy oddzielić część Pisma Świętego od innej części?
Kamil pisze: 10 gru 2023, 23:28 Czy tak było od zawsze oczywiście że nie. Jak byłem młodszy nie miałem takich problemów. Byłem zdrowszy, religią się tak nie przejmowałem bo nie czytałem Biblii. Po prostu chodziłem do kościoła , modliłem się i miałem taki pogląd że Bóg nienawidzi ZŁA i dlatego karci źle czyniących a dobrze czyni dobrze czyniącym i nie analizowałem i nie zestawiałem ze sobą tego co wiedziałem na dany temat. Dopiero czytanie Biblii i głebsze myślenie na tematy religijne zmieniło o 180stopni mój światopogląd o naszej religi i o Bogu w niej opisanym.
Od kiedy głębiej analizujesz Biblię? Od śmierci babć?
Czy wciąż jesteś w Kościele? W sakramentach?
Kamil pisze: 10 gru 2023, 23:28 Aż nie chce mi sie wierzyć że tak niespójna i sprzeczna moralnie historia jest źródłem moralności przez tyle setek lat dla tylu miliardów ludzi. Teraz widzę przez pryzmat tekstów w Biblii że tak opisany Bóg nie ma stabilnych ram moralności, sam łamie wszystkie swoje własne zasady od zasad Miłości, nie zabijaj, nie czyń drugiemu co tobie niemiłe, nie kłam, do nie pożądaj żony bliźniego swego ani żadnej rzeczy która jego jest. Cytatów w Bibli potwierdzających to co stwierdzam jest mnóstwo i dziwię się że muszę poruszać z wami te kwestie skoro sami to czytaliście. Nie wiem jak mam funkcjonować w takim świecie.
Odczuwasz złość na Boga, na ludzi, na siebie?
Kamil pisze: 10 gru 2023, 23:28 Czuję się tym zmęczony ale czuję też wewnętrzną potrzebę pokazania PRAWDY o Biblii i religii.
Czujesz jakąś misję?
Kamil pisze: 10 gru 2023, 23:28 Tak PRAWDA jest dla mnie bardzo ważna. Jak znamy PRAWDĘ to możemy ustalić czy obecny stan jest ZŁEM czy DOBREM. Jeśli jest ZŁEM to możemy to naprawiać by isć w kierunku DOBRA. Jeśli żyjemy w świecie KŁAMSTWA to ciężko jest ustalić czy idziemy w kierunku DOBRA czy ZŁA bo narzędzie postrzegania DOBRA i ZŁA jest wypaczone KŁAMSTWEM które zniekształca i zamętla obraz PRAWDY i DOBRA.
Żyjemy w świecie skażonym złem. Niełatwo dostrzec prawdę, moim zdaniem. W szczególności przeszkadzamy temu sobie sami.
Kamil pisze: 10 gru 2023, 23:28 Jeśli chcemy DOBRA i PRAWDY to musimy słuchać siebie na wzajem i wyciągać wnioski. Czasami musimy coś odrzucić jak coś kłóci się z prawdą i dobrem i też musimy przyznać się do błędów tam gdzie je popełniamy. Tylko że nie każdy widzi błędy jakie popełnia a czasami nawet nie chce widzieć tylko woli widzieć swoją teorię i być zamknięty na argumenty drugiej strony. Naprawdę przydałoby sie każdemu z nas więcej pokory na argumenty innych. A może każdy z nas zna innych kawałek PRAWDY i nikt nie zna jej całej?
Bardzo możliwe.
Kamil pisze: 10 gru 2023, 23:28 Tak Danielu jestem katolikiem który zaczął więcej myśleć, czytać o religii, Biblii i przestało mi pasować to czym byłem indoktrynowany przez całe życie. I nie twierdzę że wszystkie zasady jakie mi wpojono w katolicyzmie są i były złe. Część jest naprawdę dobra. To właśnie na podstawie części dobrych elementów naszej religii mam podstawy by przyjąć taką postawę sprzeciwu wobec tego co widzę w religii i Biblii.
Proponujesz rozłam, rewolucję?
Kamil pisze: 10 gru 2023, 23:28 Jak uczono mnie nie kłamaj to oczekuję tego też od drugiej strony tym bardzie od strony która mnie tego uczyła. Jak uczono mnie nie zabijaj to tak samo oczekuję tego od strony która mnie tego uczyła. Jak uczono mnie nie czyń drugiemu co tobie nie miłe to to tak samo oczekuję tego od strony która mnie tego uczyła. Jak uczono mnie ZŁO DOBREM ZWYCIĘŻAJ to tak samo oczekuję tego od strony która mnie tego uczyła. I te i inne zasady które mi wpojono oczekuję od drugiej strony więc jeśli widzę że tak nie jest a mam na to cytaty i przykłady z Biblii to uważam że muszę coś z tym robić. Jak każdy z nas będzie bierny na ZŁO to ZŁO wygra z nami. Najgorsze jest to że widzę że ludzie na ZŁO potrafią powiedzieć DOBRO i tu jest prawdziwy dylemat.
Dlaczego oczekujesz od innych miłości?
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7101
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3276
Podziękowano: 3499
Płeć:

Nieprzeczytany post

Kamil pisze: 10 gru 2023, 21:10 A teraz podam sprzeczność pomiędzy opisami Jezusa o Bogu a zachowaniem Boga w sytuacjach które Jezus opisywał.

1. Jezus twierdzi że Bóg nie podaje węża głodnym vs przykład w Biblii jak Bóg podaje węża głodnym.

Czy Ojciec w niebie by podał węża głodującym? Prawidłowa odpowiedź TAK i NIE.

NIE [Tak twierdzi JEZUS]
[MT 7, 7-11]

"7 Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. 8 Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. 9 Gdy którego z was syn prosi o chleb, czy jest taki, który poda mu kamień? 10 Albo gdy prosi o rybę, czy poda mu węża? 11 Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą.


TAK [Tak zachował się BÓG]
[LB 21, 4-6]

"Czemu wyprowadziliście nas z Egiptu, byśmy tu na pustyni pomarli? Nie ma chleba ani wody, a uprzykrzył się nam już ten pokarm mizerny». 6 Zesłał więc Pan na lud węże o jadzie palącym, które kąsały ludzi, tak że wielka liczba Izraelitów zmarła.
Oczywiście że te dwa fragmenty są zupełnie o czym innym.
Jezus objawia nam Ojca Niebieskiego i Jego Dobroć. Mówi, że prośba o dobre rzeczy zostanie spełniona. Ale mówi o prawdziwym Dobru w oczach Boga Ojca. Dobro zawsze będzie zgodne z Wolą Ojca, bo On jest Dobrocią.
Tu nie chodzi o bogactwo i majątek, czy pałace i wielkie posiadłości, tylko o dobro duchowe - zawsze gdy człowiek prosi o dobro duchowe, je otrzyma, Bóg wysłucha! To nam mówi Jezus. Czyli gdy modlę się o pomnożenie mojej wiary, o przezwyciężanie pokus, o nie uleganie pokusom, o rozwój miłości bezinteresownej, albo o przebaczenie komuś kto mnie skrzywdził - to Bóg mnie wysłucha!
Wąż jest symbolem pokus i zła, od Księgi Rodzaju, kojarzysz? Więc podać komuś węża oznacza - podać komuś coś złego - Tu Jezus znowu mówi o Ojcu, który nigdy nie da nic złego człowiekowi - kolejna prawda duchowa- kolejne objawienie Boga Ojca - przecież Syn zna Ojca najlepiej!
Innymi słowy, nawet jeli człowiek widzi w wielkim majątku swoje wielkie dobro, ale Bóg wie że ten majątek zgubi tego człowieka, i w ten sposób zaprzepaści swoje zbawienie to mu majątku nie da... Jak dla mnie proste.
Pismo św czytamy duchowo, a nie literalnie.

Drugi fragment mówi nam o karze, nieuchronnej, za nieposłuszeństwo i bunt wobec Boga. Znowu... szatan, który kusi człowieka pod postacią węża, był buntownikiem i był nieposłuszny - skazał się na potępienie i wieczną ciemność, czyli otrzymał swoją karę.
Podobnie ludzie gdy się buntują i są nieposłuszni Bogu otrzymują karę, sami skazują się na potępienie, bo bunt i nieposłuszeństwo jest ich wyborem.

Dodam jeszcze, ze Bóg karmił ludzi manną i rosą, czyli mieli to co niezbędne od Boga - to znowu jest prawda duchowa! Mało tego, kiedyś karmił ludzi manną, a teraz karmi ludzi swoim Ciałem ! - takiego mamy Boga, który o nas dba i który nas odkupił, zbawił i który bardzo pragnie z nami żyć w komunii miłości.

Stary Testament zapowiada, Nowy Testament wypełnia, a obecnie mamy udział w tym, co Jezus nam zapewnił Odkupieniem, a zmierzamy do Pełnej i wiecznej komunii z Bogiem w niebie.

To jest Historia Odkupienia, dostosowana do możliwości zrozumienia człowieka w kolejnych etapach historii. A Ty ze swoją wiedzą człowieka cywilizowanego cofasz się do tyłu i oceniasz symbolikę, która trafiała do ludzi bardzo prymitywnych- oni rozumieli przesłanie duchowe i to ich wychowywało.

W tych dwóch fragmentach poznajemy Boga Sprawiedliwego i Miłosiernego, Boga Dobrego i Hojnego, mam nadzieję, ze tez Go takim poznasz...
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7101
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3276
Podziękowano: 3499
Płeć:

Nieprzeczytany post

@JOB a ty co myślisz? Jak wyjaśnisz Kamilowi te fragmenty biblijne?
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Albertus
Posty: 430
Rejestracja: 13 mar 2021, 9:27
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 51
Podziękowano: 81
Płeć:

Nieprzeczytany post

Kamil pisze: 10 gru 2023, 21:10 A teraz podam sprzeczność pomiędzy opisami Jezusa o Bogu a zachowaniem Boga w sytuacjach które Jezus opisywał.

1. Jezus twierdzi że Bóg nie podaje węża głodnym vs przykład w Biblii jak Bóg podaje węża głodnym.

Czy Ojciec w niebie by podał węża głodującym? Prawidłowa odpowiedź TAK i NIE.

NIE [Tak twierdzi JEZUS]
[MT 7, 7-11]

"7 Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. 8 Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. 9 Gdy którego z was syn prosi o chleb, czy jest taki, który poda mu kamień? 10 Albo gdy prosi o rybę, czy poda mu węża? 11 Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą.


TAK [Tak zachował się BÓG]
[LB 21, 4-6]

"Czemu wyprowadziliście nas z Egiptu, byśmy tu na pustyni pomarli? Nie ma chleba ani wody, a uprzykrzył się nam już ten pokarm mizerny». 6 Zesłał więc Pan na lud węże o jadzie palącym, które kąsały ludzi, tak że wielka liczba Izraelitów zmarła.


Ok ja wiem jak katolik zaraz próbuje tu pokrętnie tłumaczyć tą sytuację że te 2 sytuacje nie są takie same. Że 1 sytuacja jest że jak się prosi grzecznie Boga to wtedy Bóg daje, a 2 druga sytuacja jest inna bo ci niedobrzy Izraelici którzy są ciągani tygodniami po pustyni żrą ciągle to samo i już nie są w stanie i szemrzą i marudzą to to już zupełnie inna sytuacja. Ale jak zupełnie inna sytuacja? Czy swoje dziecko przepraszam zabijasz za każdym razem jak ci odpyskuje albo marudzi że chce czegoś innego do jedzenia? Nie nie zabijesz, nie nie rzucisz na niego węża by go pokąsało i zabiło, co najwyżej się wkurzysz, ale część z nas da dziecku to co chce do jedzenia bo dziecko wie najlepiej co potrzebuje jego organizam i nie oczekujmy że codziennie będzie chciał jeść ciągle to samo. Dieta ma być urozmaicona i my o tym doskonale wiemy ale jak mówimy o religi to już katolikom klapki na oczy opadają i tam są inne standardy. Bóg jak zabija Izraelitów wężami za marudzenie i szemaranie w sprawie jedzenia to już jest OK wg typowego katolika. Gratuluje hipokryzji moralnej. Gdzie tu nie zabijaj? Gdzie tu prawa Miłości? Gdzie tu nie unoszenie się pychą, czyli brak wywyższania się nad innymi?. Skoro Bóg jest Miłością a składową Miłości wg definicji Hymnu do miłości jest brak pychy, czyli brak wywyższania się, to gdzie tu był przykład braku PYCHY? Gdzie była cierpliwość, nie pamiętanie złego, nie cieszenie się z niesprawiedliwości? Gdzie zło dobrem zwyciężaj? Jak zwykle puste słowa. A Jezus przypomnę powiedział "Ja i ojciec jedno jesteśmy". Czyli co Jezus jest w sprzeczności z ojcem? Raz go popiera a raz nie? Jeśli zakładamy że Jezus popierał taki standard moralny swojego ojca w czasach Starego Testamentu a potem nagle zaczął mówić czasami dokładnie na odwrót w ramach Nowego Testamentu i to ludzie bardziej pamiętają te ładne elementy a te złe to tak jakoś łatwo ludzie zapominają i wrzucają do kąta niepamięci? Przypomnę dodatkowo że to własnie Izraelici byli wyjątkowo cierpliwi dając się ciągać po pustyniach tygodniami czy miesiącami. Izraelici wyprowadzeni z Egiptu sami stwierdzili że już woleliby by zostać w Egipie jako niewolnicy niż pomrzeć na pustyni. To co Bóg ich na siłę torturował? Swoje dziecko też torturujesz, albo zabijesz lub wystraszysz na śmierć że je zabijesz jak marudzi?)
Przede wszystkim to powstaje pytanie - czy zamierzasz tylko oskarżać i doszukiwać się winy czy też szukasz odpowiedzi na pytania?
Zachęcam cie do tego drugiego. :D

Podajesz wyrwany z kontekstu fragment. Czy w ogóle czytałeś co było dalej i jaki ratunek dał Bóg Izraelitom pokąsanym przez węże?

Lb21:4 Od góry Hor szli w kierunku Morza Czerwonego, aby obejść ziemię Edom; podczas drogi jednak lud stracił cierpliwość. 5 I zaczęli mówić przeciw Bogu i Mojżeszowi: «Czemu wyprowadziliście nas z Egiptu, byśmy tu na pustyni pomarli? Nie ma chleba ani wody, a uprzykrzył się nam już ten pokarm mizerny». 6 Zesłał więc Pan na lud węże o jadzie palącym, które kąsały ludzi, tak że wielka liczba Izraelitów zmarła. 7 Przybyli więc ludzie do Mojżesza mówiąc: «Zgrzeszyliśmy, szemrząc przeciw Panu i przeciwko tobie. Wstaw się za nami do Pana, aby oddalił od nas węże». I wstawił się Mojżesz za ludem. 8 Wtedy rzekł Pan do Mojżesza: «Sporządź węża2 i umieść go na wysokim palu; wtedy każdy ukąszony, jeśli tylko spojrzy na niego, zostanie przy życiu». 9 Sporządził więc Mojżesz węża miedzianego i umieścił go na wysokim palu. I rzeczywiście, jeśli kogo wąż ukąsił, a ukąszony spojrzał na węża miedzianego, zostawał przy życiu3.

Wystarczyło spojrzeć na węża miedzianego i grzesznik pozostawał przy życiu i do tego węża porównał się Jezus Chrystus mówiąc że trzeba aby Go wywyższono tak jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni aby każdy kto w Niego wierzy miał życie wieczne.

A co do sytuacji na pustyni to:

- nikt nie zmuszał Izraelitów do wychodzenia z Mojżeszem. Mogli sobie pozostać w Egipcie i być dalej niewolnikami. Mogli też w każdej chwili opuścić pustynię i Mojżesza i wrócić do Egiptu albo powędrować do ziemi Kananejskiej i tam się próbować indywidualnie osiedlić . Wszędzie było bardzo blisko i można było to bez problemu zrobić w bardzo krótkim czasie.I wszędzie było więcej jedzenia niż na pustyni.

- jeśli już decydowali się na wspólną wędrówkę i akceptowali władzę Boga i Mojżesza to powinni być posłuszni.To szemranie to nie było takie szemranie jak się nam może zdawać czyli wyrażanie sobie po cichu swojego niezadowolenia tylko po prostu bunt i chęć przejęcia władzy nad całym ludem oraz chęć zamordowania Mojżesza. Jak przeczyta się całość a nie wyrwane fragmenty to łatwo to zrozumieć bo jest o tym mowa.

A na to Bóg nie chciał w tym czasie pozwolić i dopuścić bo zniweczyłoby to Jego dzieło które było niezwykle istotne nie tylko dla zbawienia Izraelitów ale dla zbawienia całego świata.

Bóg dla swoich wrogów i dla ludzi czyniących zło potrafi być groźny i czasem to pokazuje w historii jako znaki dla ludzi że zło nie zawsze będzie bezkarne.Tak było kiedyś i tak jest teraz.

Ale jak widzimy na wszelkie oznaki nawrócenia, nawet nie do końca szczere Bóg szybko okazuje miłosierdzie tak jak dobry Ojciec
Ostatnio zmieniony 11 gru 2023, 17:46 przez Albertus, łącznie zmieniany 2 razy.
Kamil
Posty: 36
Rejestracja: 03 gru 2023, 11:32
Wyznanie: katolicyzm
Płeć:

Nieprzeczytany post

"Drugi fragment mówi nam o karze, nieuchronnej, za nieposłuszeństwo i bunt wobec Boga. Znowu... szatan, który kusi człowieka pod postacią węża, był buntownikiem i był nieposłuszny - skazał się na potępienie i wieczną ciemność, czyli otrzymał swoją karę.
Podobnie ludzie gdy się buntują i są nieposłuszni Bogu otrzymują karę, sami skazują się na potępienie, bo bunt i nieposłuszeństwo jest ich wyborem."

Hmmm ciekawe że wspominasz węża i o każe. Wąż jak sama stwierdzasz jest symbolem szatana. Pytanie czemu Bóg podał węża = szatana swojemu ludowi by go kąsał i zabijał a na koniec czemu kazał oddawać cześć szatanowi = wężowi na słupie by ci pokąsani przez węża przeżyli?

Od kiedy Bóg chce by ludzie składali chołd i cześć wężowi = szatanowi? Nie widzisz że coś tu nie gra? To chyba Bóg chciał by jemu oddawano cześć i chwałę a nie szatanowi? Coś tu nie gra. Czy to czasami nie jest tak że szatan gra na 2 fronty w Biblii i jest jednocześnie Bogiem i szatanem? To by tłumaczyło wiele przekrętów w biblii.

Najlepszym oszustwem jest jak się gra po obu stronach sporu, bo wiesz wtedy wszystko i kontrolujesz sytuację. Przykład Palpatine z Gwiezdnych Wojen też pokazał jak Imperator = senator Palpatine był jednocześnie szefem Imperium i jednocześnie miał wysokie stanowisko po stronie Rebeliantów, dzięki temu zawsze wiedział co robi przeciwnik.
Ostatnio zmieniony 11 gru 2023, 19:49 przez Kamil, łącznie zmieniany 2 razy.
Albertus
Posty: 430
Rejestracja: 13 mar 2021, 9:27
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 51
Podziękowano: 81
Płeć:

Nieprzeczytany post

Kamil pisze: 11 gru 2023, 19:39 "Drugi fragment mówi nam o karze, nieuchronnej, za nieposłuszeństwo i bunt wobec Boga. Znowu... szatan, który kusi człowieka pod postacią węża, był buntownikiem i był nieposłuszny - skazał się na potępienie i wieczną ciemność, czyli otrzymał swoją karę.
Podobnie ludzie gdy się buntują i są nieposłuszni Bogu otrzymują karę, sami skazują się na potępienie, bo bunt i nieposłuszeństwo jest ich wyborem."

Hmmm ciekawe że wspominasz węża i o każe. Wąż jak sama stwierdzasz jest symbolem szatana. Pytanie czemu Bóg podał węża = szatana swojemu ludowi by go kąsał i zabijał a na koniec czemu kazał oddawać część szatanowi = wężowi na słupie by ci pokąsani przez węża przeżyli?

Od kiedy Bóg chce by ludzie składali chołd i cześć wężowi = szatanowi? Nie widzisz że coś tu nie gra to chyba Bóg chciał by jemu oddawano cześć i chwałę a nie szatanowi? Coś tu nie gra. Czy to czasami nie jest tak że szatan gra na 2 fronty w Biblii i jest jednocześnie Bogiem i szatanem? To by tłumaczyło wiele przekrętów w biblii.
Jest to błędna droga i najlepszym dowodem na to jest to że nasz Pan Jezus Chrystus tego węża miedzianego odnosi do Samego Siebie i do swojej Ofiary na Krzyżu jaką złożył dla naszego zbawienia.

J3:14 A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni7, tak potrzeba, by wywyższono7 Syna Człowieczego, 15 aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne8. 16 Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. 17 Albowiem Bóg nie posłał9 swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. 18 Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. 19 A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. 20 Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków. 21 Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu».

To co jest opisane w ST w sposób alegoryczny odnosi się do wydarzeń które miały się wydarzyć i wypełnić w Jezusie Chrystusie. Były to prorocze zapowiedzi i "cienie" rzeczy przyszłych.
Kamil
Posty: 36
Rejestracja: 03 gru 2023, 11:32
Wyznanie: katolicyzm
Płeć:

Nieprzeczytany post

" Jest to błędna droga i najlepszym dowodem na to jest to że nasz Pan Jezus Chrystus tego węża miedzianego odnosi do Samego Siebie i do swojej Ofiary na Krzyżu jaką złożył dla naszego zbawienia. "

No jak można mieszać złą symbolikę i przyrównywać z dobrą? Tutaj złamane są nawet 2 zasady.
1) Bóg kazał czcić wężą = szatana
2) Mało tego że kazał czcić szatana to naruszył swoje włąsne prawo w 10 przykazaniach gdzie nakazywał by nie robić podobizn tego co jest na ziemi i tego co wysoko na niebie a tu nagle stwierdził że chce czcić węża = szatana

Wniosek jest taki że w tym przykładzie mamy do czynienia z nie z Bogiem Miłości (który wg, mnie ma o wiele lepsze serce niż wam się wydaje) tylko z Bogiem szatanem = wężem grającym Boga i szatana jednocześnie by zmylić ludzi. Szatan wkurzył się że ludzie mu się buntują więc ich pokąsał. Prawdziwy Bóg Miłości nie zabija i nie karze w taki sposób. Bóg szatan kazał sobie czcić siebie by przestać się nad nimi pastwić. Tak to widzę.
Albertus
Posty: 430
Rejestracja: 13 mar 2021, 9:27
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 51
Podziękowano: 81
Płeć:

Nieprzeczytany post

Kamil pisze: 11 gru 2023, 20:01 " Jest to błędna droga i najlepszym dowodem na to jest to że nasz Pan Jezus Chrystus tego węża miedzianego odnosi do Samego Siebie i do swojej Ofiary na Krzyżu jaką złożył dla naszego zbawienia. "

No jak można mieszać złą symbolikę i przyrównywać z dobrą? Tutaj złamane są nawet 2 zasady.
1) Bóg kazał czcić wężą = szatana
2) Mało tego że kazał czcić szatana to naruszył swoje włąsne prawo w 10 przykazaniach gdzie nakazywał by nie robić podobizn tego co jest na ziemi i tego co wysoko na niebie a tu nagle stwierdził że chce czcić węża = szatana

Wniosek jest taki że w tym przykładzie mamy do czynienia z nie z Bogiem Miłości (który wg, mnie ma o wiele lepsze serce niż wam się wydaje) tylko z Bogiem szatanem = wężem grającym Boga i szatana jednocześnie by zmylić ludzi. Szatan wkurzył się że ludzie mu się buntują więc ich pokąsał. Prawdziwy Bóg Miłości nie zabija i nie karze w taki sposób. Bóg szatan kazał sobie czcić siebie by przestać się nad nimi pastwić. Tak to widzę.
A co robi ten prawdziwy Bóg miłości?

Czego dokonał?

Jak w praktyce się ta miłość objawia?

Dla mnie powołanie Abrahama Izaaka i Jakuba a potem historia jego dzieci - Józefa i jego braci, wyzwolenie Izraelitów z Egiptu, powołanie Dawida na króla i jego dzieje, wyzwolenie Izraela z Niewoli Babilońskiej a zwieńczeniem tego jest Jezus Chrystus i Jego dobrowolna śmierć na Krzyżu i Chwalebne zmartwychwstanie to jest wspaniała historia Miłości Boga do Swojego Ludu. Prawdziwej, trudnej ale mocnej i wiernej a nie jakiejś zmyślonej , fałszywej cukierkowej , pluszowej i bezsilnej i bezobjawowej.
Ostatnio zmieniony 11 gru 2023, 20:12 przez Albertus, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7101
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3276
Podziękowano: 3499
Płeć:

Nieprzeczytany post

A tu Cię zaskoczę Kamilu:

Wąż i żmija należą do najbardziej popularnych symboli. Występują w tej roli w niemal wszystkich kulturach świata. Starożytny Bliski Wschód znał zarówno pozytywne, jak i negatywne skojarzenia związane z symboliką węża. W Biblii przeważają raczej te drugie. Wąż reprezentuje tu najczęściej chaos, świat magii, sytuacje zagrożenia, śmierć i podstęp. W licznych metaforach i porównaniach można znaleźć jednak czasem także pozytywne przykłady związane z wężem lub żmiją. W tle niektórych wypowiedzi, zwłaszcza z Księgi Wyjścia (Wj 4; 7) i Księgi Liczb (Lb 21), również dostrzec można takie pozytywne aspekty związane z symboliką węża. Reprezentuje on w tych tekstach YHWH oraz posiadaną przez Niego moc uzdrawiania.
http://cejsh.icm.edu.pl/cejsh/element/b ... 43_vv_1819
https://krolowa.pl/weze/
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Kamil
Posty: 36
Rejestracja: 03 gru 2023, 11:32
Wyznanie: katolicyzm
Płeć:

Nieprzeczytany post

Albertus pisze: 11 gru 2023, 20:11
Kamil pisze: 11 gru 2023, 20:01 " Jest to błędna droga i najlepszym dowodem na to jest to że nasz Pan Jezus Chrystus tego węża miedzianego odnosi do Samego Siebie i do swojej Ofiary na Krzyżu jaką złożył dla naszego zbawienia. "

No jak można mieszać złą symbolikę i przyrównywać z dobrą? Tutaj złamane są nawet 2 zasady.
1) Bóg kazał czcić wężą = szatana
2) Mało tego że kazał czcić szatana to naruszył swoje włąsne prawo w 10 przykazaniach gdzie nakazywał by nie robić podobizn tego co jest na ziemi i tego co wysoko na niebie a tu nagle stwierdził że chce czcić węża = szatana

Wniosek jest taki że w tym przykładzie mamy do czynienia z nie z Bogiem Miłości (który wg, mnie ma o wiele lepsze serce niż wam się wydaje) tylko z Bogiem szatanem = wężem grającym Boga i szatana jednocześnie by zmylić ludzi. Szatan wkurzył się że ludzie mu się buntują więc ich pokąsał. Prawdziwy Bóg Miłości nie zabija i nie karze w taki sposób. Bóg szatan kazał sobie czcić siebie by przestać się nad nimi pastwić. Tak to widzę.
A co robi ten prawdziwy Bóg miłości?

Czego dokonał?

Jak w praktyce się ta miłość objawia?

Dla mnie powołanie Abrahama Izaaka i Jakuba a potem historia jego dzieci - Józefa i jego braci, wyzwolenie Izraelitów z Egiptu, powołanie Dawida na króla i jego dzieje, wyzwolenie Izraela z Niewoli Babilońskiej a zwieńczeniem tego jest Jezus Chrystus i Jego dobrowolna śmierć na Krzyżu i Chwalebne zmartwychwstanie to jest wspaniała historia Miłości Boga do Swojego Ludu. Prawdziwej, trudnej ale mocnej i wiernej a nie jakiejś zmyślonej , fałszywej cukierkowej , pluszowej i bezsilnej i bezobjawowej.
Prawdziwy Bóg Miłości to jest taki opisany w Hymnie do Miłości:

1 KOR 12, 31-13.8A
Czytanie z Pierwszego Listu świętego Pawła Apostoła do Koryntian

Bracia: starajcie się o większe dary:
a ja wam wskażę drogę jeszcze doskonalszą.
Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący.
Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę, .
i wszelką możliwą wiarę, tak iżbym góry przenosił,
a miłości bym nie miał,
byłbym niczym.
I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,
a ciało wystawił na spalenie,
lecz miłości bym nie miał,
nic bym nie zyskał.
Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje.


Wg mnie Biblia to test naszych serc i naszej moralności. Czy ważniejsze dla nas są dobre zasady moralne i Miłość czy niestabilny moralnie autorytet który co chwila zmienia zdanie i sam się w tym gubi na koniec.

Wg mnie w Biblli mamy 2 Jezusów - jeden prawdziwy drugi Antychryst
Wg mnie w Biblli mamy 2 Bogów - jeden prawdziwy Bóg Miłości drugi Bóg zamętu = szatan

Jak w ten sposób zaczniecie odczytywać Biblię to nagle wiele zagadek się wyjaśni i nie trzeba będzie stosować akrobacji moralnych by wybielić "trudne" fragmenty Biblii. Nauczcie się tylko oddzielać ziarna od plew, kłamstwo od prawdy.
Albertus
Posty: 430
Rejestracja: 13 mar 2021, 9:27
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 51
Podziękowano: 81
Płeć:

Nieprzeczytany post

Kamil pisze: 11 gru 2023, 20:48
Albertus pisze: 11 gru 2023, 20:11
Kamil pisze: 11 gru 2023, 20:01 " Jest to błędna droga i najlepszym dowodem na to jest to że nasz Pan Jezus Chrystus tego węża miedzianego odnosi do Samego Siebie i do swojej Ofiary na Krzyżu jaką złożył dla naszego zbawienia. "

No jak można mieszać złą symbolikę i przyrównywać z dobrą? Tutaj złamane są nawet 2 zasady.
1) Bóg kazał czcić wężą = szatana
2) Mało tego że kazał czcić szatana to naruszył swoje włąsne prawo w 10 przykazaniach gdzie nakazywał by nie robić podobizn tego co jest na ziemi i tego co wysoko na niebie a tu nagle stwierdził że chce czcić węża = szatana

Wniosek jest taki że w tym przykładzie mamy do czynienia z nie z Bogiem Miłości (który wg, mnie ma o wiele lepsze serce niż wam się wydaje) tylko z Bogiem szatanem = wężem grającym Boga i szatana jednocześnie by zmylić ludzi. Szatan wkurzył się że ludzie mu się buntują więc ich pokąsał. Prawdziwy Bóg Miłości nie zabija i nie karze w taki sposób. Bóg szatan kazał sobie czcić siebie by przestać się nad nimi pastwić. Tak to widzę.
A co robi ten prawdziwy Bóg miłości?

Czego dokonał?

Jak w praktyce się ta miłość objawia?

Dla mnie powołanie Abrahama Izaaka i Jakuba a potem historia jego dzieci - Józefa i jego braci, wyzwolenie Izraelitów z Egiptu, powołanie Dawida na króla i jego dzieje, wyzwolenie Izraela z Niewoli Babilońskiej a zwieńczeniem tego jest Jezus Chrystus i Jego dobrowolna śmierć na Krzyżu i Chwalebne zmartwychwstanie to jest wspaniała historia Miłości Boga do Swojego Ludu. Prawdziwej, trudnej ale mocnej i wiernej a nie jakiejś zmyślonej , fałszywej cukierkowej , pluszowej i bezsilnej i bezobjawowej.
Prawdziwy Bóg Miłości to jest taki opisany w Hymnie do Miłości:

1 KOR 12, 31-13.8A
Czytanie z Pierwszego Listu świętego Pawła Apostoła do Koryntian

Bracia: starajcie się o większe dary:
a ja wam wskażę drogę jeszcze doskonalszą.
Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący.
Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę, .
i wszelką możliwą wiarę, tak iżbym góry przenosił,
a miłości bym nie miał,
byłbym niczym.
I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,
a ciało wystawił na spalenie,
lecz miłości bym nie miał,
nic bym nie zyskał.
Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje.


Wg mnie Biblia to test naszych serc i naszej moralności. Czy ważniejsze dla nas są dobre zasady moralne i Miłość czy niestabilny moralnie autorytet który co chwila zmienia zdanie i sam się w tym gubi na koniec.

Wg mnie w Biblli mamy 2 Jezusów - jeden prawdziwy drugi Antychryst
Wg mnie w Biblli mamy 2 Bogów - jeden prawdziwy Bóg Miłości drugi Bóg zamętu = szatan

Jak w ten sposób zaczniecie odczytywać Biblię to nagle wiele zagadek się wyjaśni i nie trzeba będzie stosować akrobacji moralnych by wybielić "trudne" fragmenty Biblii. Nauczcie się tylko oddzielać ziarna od plew, kłamstwo od prawdy.
Ale ja pytałem co ten Bóg konkretnego zrobił? I W czym konkretnie przejawiła się jego miłość?

A fantazje o dwóch Bogach to bardzo stare pomysły . Nie jesteś odkrywczy.

Tyle że fałszywe. Ale to można dostrzec dopiero po poznaniu Biblii w pełnym kontekście i w odczytaniu jej w Duchu w jakim została napisana.
Kamil
Posty: 36
Rejestracja: 03 gru 2023, 11:32
Wyznanie: katolicyzm
Płeć:

Nieprzeczytany post

Albertus pisze: 11 gru 2023, 20:54
Kamil pisze: 11 gru 2023, 20:48
Albertus pisze: 11 gru 2023, 20:11
Kamil pisze: 11 gru 2023, 20:01 " Jest to błędna droga i najlepszym dowodem na to jest to że nasz Pan Jezus Chrystus tego węża miedzianego odnosi do Samego Siebie i do swojej Ofiary na Krzyżu jaką złożył dla naszego zbawienia. "

No jak można mieszać złą symbolikę i przyrównywać z dobrą? Tutaj złamane są nawet 2 zasady.
1) Bóg kazał czcić wężą = szatana
2) Mało tego że kazał czcić szatana to naruszył swoje włąsne prawo w 10 przykazaniach gdzie nakazywał by nie robić podobizn tego co jest na ziemi i tego co wysoko na niebie a tu nagle stwierdził że chce czcić węża = szatana

Wniosek jest taki że w tym przykładzie mamy do czynienia z nie z Bogiem Miłości (który wg, mnie ma o wiele lepsze serce niż wam się wydaje) tylko z Bogiem szatanem = wężem grającym Boga i szatana jednocześnie by zmylić ludzi. Szatan wkurzył się że ludzie mu się buntują więc ich pokąsał. Prawdziwy Bóg Miłości nie zabija i nie karze w taki sposób. Bóg szatan kazał sobie czcić siebie by przestać się nad nimi pastwić. Tak to widzę.
A co robi ten prawdziwy Bóg miłości?

Czego dokonał?

Jak w praktyce się ta miłość objawia?

Dla mnie powołanie Abrahama Izaaka i Jakuba a potem historia jego dzieci - Józefa i jego braci, wyzwolenie Izraelitów z Egiptu, powołanie Dawida na króla i jego dzieje, wyzwolenie Izraela z Niewoli Babilońskiej a zwieńczeniem tego jest Jezus Chrystus i Jego dobrowolna śmierć na Krzyżu i Chwalebne zmartwychwstanie to jest wspaniała historia Miłości Boga do Swojego Ludu. Prawdziwej, trudnej ale mocnej i wiernej a nie jakiejś zmyślonej , fałszywej cukierkowej , pluszowej i bezsilnej i bezobjawowej.
Prawdziwy Bóg Miłości to jest taki opisany w Hymnie do Miłości:

1 KOR 12, 31-13.8A
Czytanie z Pierwszego Listu świętego Pawła Apostoła do Koryntian

Bracia: starajcie się o większe dary:
a ja wam wskażę drogę jeszcze doskonalszą.
Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący.
Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę, .
i wszelką możliwą wiarę, tak iżbym góry przenosił,
a miłości bym nie miał,
byłbym niczym.
I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,
a ciało wystawił na spalenie,
lecz miłości bym nie miał,
nic bym nie zyskał.
Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje.


Wg mnie Biblia to test naszych serc i naszej moralności. Czy ważniejsze dla nas są dobre zasady moralne i Miłość czy niestabilny moralnie autorytet który co chwila zmienia zdanie i sam się w tym gubi na koniec.

Wg mnie w Biblli mamy 2 Jezusów - jeden prawdziwy drugi Antychryst
Wg mnie w Biblli mamy 2 Bogów - jeden prawdziwy Bóg Miłości drugi Bóg zamętu = szatan

Jak w ten sposób zaczniecie odczytywać Biblię to nagle wiele zagadek się wyjaśni i nie trzeba będzie stosować akrobacji moralnych by wybielić "trudne" fragmenty Biblii. Nauczcie się tylko oddzielać ziarna od plew, kłamstwo od prawdy.
Ale ja pytałem co ten Bóg konkretnego zrobił? I W czym konkretnie przejawiła się jego miłość?

A fantazje o dwóch Bogach to bardzo stare pomysły . Nie jesteś odkrywczy.

Tyle że fałszywe. Ale to można dostrzec dopiero po poznaniu Biblii w pełnym kontekście i w odczytaniu jej w Duchu w jakim została napisana.

W czym przejawia się prawdziwy Bóg Miłości? Wg mnie w tym że pojawił się Jezus, który dał wiele dobrych moralnych lekcji z których do dziś idzie wiele dobrego.

Właśnie narodziny Jezusa w Betlejem pokazują prawdziwe oblicze Boga Miłości (nie wywyższał się jak jest opisane w Hymnie do Miłości). Jezus urodził w uniżeniu, biedzie, w zimnie, żłobku gdzie żyły zwierzęta, Bóg Miłości zniżył swoje EGO, do poziomu zwierzęcia, czyli nie unosił się PYCHĄ, nie wywyższał, nie szukał swego czyli nie dopominał się należnych mu zaszczytów ani chwały, Jezus nie miał kołderki tylko sianko na posłanie. To jest prawdziwa Miłość pokazująca brak pychy i duża pokorę.

Później rozpiszę dokładniej co uważam że robił prawdziwy Jezus w Bibli a co Antychryst. Co prawdziwy Bóg Miłości a co Bóg Szatan.
Ostatnio zmieniony 11 gru 2023, 21:10 przez Kamil, łącznie zmieniany 1 raz.
Albertus
Posty: 430
Rejestracja: 13 mar 2021, 9:27
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 51
Podziękowano: 81
Płeć:

Nieprzeczytany post

Kamil pisze: 11 gru 2023, 21:09
W czym przejawia się prawdziwy Bóg Miłości? Wg mnie w tym że pojawił się Jezus, który dał wiele dobrych moralnych lekcji z których do dziś idzie wiele dobrego.

Właśnie narodziny Jezusa w Betlejem pokazują prawdziwe oblicze Boga Miłości (nie wywyższał się jak jest opisane w Hymnie do Miłości). Jezus urodził w uniżeniu, biedzie, w zimnie, żłobku gdzie żyły zwierzęta, Bóg Miłości zniżył swoje EGO, do poziomu zwierzęcia, czyli nie unosił się PYCHĄ, nie wywyższał, nie szukał swego czyli nie dopominał się należnych mu zaszczytów ani chwały, Jezus nie miał kołderki tylko sianko na posłanie. To jest prawdziwa Miłość pokazująca brak pychy i duża pokorę.

Później rozpiszę dokładniej co uważam że robił prawdziwy Jezus w Bibli a co Antychryst. Co prawdziwy Bóg Miłości a co Bóg Szatan.
Ale ten Bóg pojawił się dopiero jak się narodził Jezus w Betlejem?

A wcześniej coś robił?
Kamil
Posty: 36
Rejestracja: 03 gru 2023, 11:32
Wyznanie: katolicyzm
Płeć:

Nieprzeczytany post

Pierwszy przykład już w tego wątku gdzie mamy prawdziwego Jezusa a gdzie fałszywego Boga

[PRAWDZIWY JEZUS MÓWI JAK ZACHOWUJE SIĘ JEGO PRAWDZIWY OJCIEC ] - nie daje węża głodnym, nawet źli ludzie potrafią dać coś dobrego ale dobry BÓG tym bardziej chce jeszcze dawać lepsze dary

[MT 7, 7-11]
"7 Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. 8 Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. 9 Gdy którego z was syn prosi o chleb, czy jest taki, który poda mu kamień? 10 Albo gdy prosi o rybę, czy poda mu węża? 11 Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą.

[FAŁSZYWY BÓG zamętu = SZATAN] - podszywa się pod Boga, daje węża głodnym, zabija, każe czcić siebie czyli węża, żeby ukoić swój gniew (prawdziwa Miłość się nie gniewa co wiemy z HYMNu do MIŁOŚCI)

[LB 21, 4-6]
"Czemu wyprowadziliście nas z Egiptu, byśmy tu na pustyni pomarli? Nie ma chleba ani wody, a uprzykrzył się nam już ten pokarm mizerny». 6 Zesłał więc Pan na lud węże o jadzie palącym, które kąsały ludzi, tak że wielka liczba Izraelitów zmarła.
Albertus
Posty: 430
Rejestracja: 13 mar 2021, 9:27
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 51
Podziękowano: 81
Płeć:

Nieprzeczytany post

Kamil pisze: 11 gru 2023, 21:21 Pierwszy przykład już w tego wątku gdzie mamy prawdziwego Jezusa a gdzie fałszywego Boga

[PRAWDZIWY JEZUS MÓWI JAK ZACHOWUJE SIĘ JEGO PRAWDZIWY OJCIEC ] - nie daje węża głodnym, nawet źli ludzie potrafią dać coś dobrego ale dobry BÓG tym bardziej chce jeszcze dawać lepsze dary

[MT 7, 7-11]
"7 Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. 8 Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. 9 Gdy którego z was syn prosi o chleb, czy jest taki, który poda mu kamień? 10 Albo gdy prosi o rybę, czy poda mu węża? 11 Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą.

[FAŁSZYWY BÓG zamętu = SZATAN] - podszywa się pod Boga, daje węża głodnym, zabija, każe czcić siebie czyli węża, żeby ukoić swój gniew (prawdziwa Miłość się nie gniewa co wiemy z HYMNu do MIŁOŚCI)

[LB 21, 4-6]
"Czemu wyprowadziliście nas z Egiptu, byśmy tu na pustyni pomarli? Nie ma chleba ani wody, a uprzykrzył się nam już ten pokarm mizerny». 6 Zesłał więc Pan na lud węże o jadzie palącym, które kąsały ludzi, tak że wielka liczba Izraelitów zmarła.
To przecież już miałeś wyjaśnione.

To co według ciebie Bóg robił zanim się pojawił Jezus na świecie?
Ostatnio zmieniony 11 gru 2023, 21:25 przez Albertus, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ