No właśnie. Nie chcę dyskutować na zaproponowanym przez Ciebie poziomie. w formule "papież winny domyślnie".
Już o tym rozmawiliśmy:
viewtopic.php?p=7656#p7656
viewtopic.php?p=7795#p7795
viewtopic.php?p=10790#p10790
A papież jest Twoim kolegą z podwórka?Nie jestem Twoją koleżanką z podwórka
Po pierwsze, nie obrażałem Ciebie. Choć Ty (patrz powyżej) usiłowałaś. Po drugie, napastliwość w stosunku do papieża, przypisywanie mu różności - jest OK, to jest "poziom"?nie obrażam Cię i staram się kulturalnie wypowiadać, skąd taka napastliwość w Tobie?
Ale oświadczenie, że w tej formule nie chcę rozmawiać, to "napastliwość"?
Nie znam CIę i nic do Ciebie nie mam. Kiedy miałaś rację, przyznałem CI nawet łapkę viewtopic.php?p=10203#p10203 . Ale powtarzam - wiele rzeczy w działalności i wypowiedziach obecnego papieża moze się nie podobać (i moim zdaniem słusznie).
Ale czym innym jest odniesienie się do tych rzeczy, a czym innym uprawiana przez tradsowską część internetu permanentna krtytyka bez specjalnego związku z faktami.
Taka krytyka ma jedną cechę - nie przyniesie nic dobrego. Mało tego, ośmiesza również krytykę konstruktywną.