Trudności w wierze

O tym wszystkim co dotyczy katolika w codziennym życiu
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 57
Płeć:

Nieprzeczytany post

JOB pisze: 27 lut 2024, 20:56 Kochani, ja wysiadam z tej dyskusji, bo mi cały Wielki Post minie na tym wątku.
@Piotr55 żyj w Pokoju! I dam Ci taką monastyczną wskazówkę - może tak szukaj Boga. Tak szukali ludzie od wieków i do dziś znajdują Boga. Tak też i ja znalazłem.

RB Prolog 1:
"Słuchaj, synu, nauk mistrza i nakłoń [ku nim] ucho swego serca."
Boga szukać nie muszę, bo Go dawno znalazłem i w Niego uwierzyłem. Wystarczy trochę wniknąć w biologię. W rachunek prawdopodobienstwa, zasady antropiczne. Nie może po prostu Stwórcy nie być. Pytanie może inne - skąd się On wziął?
Ale cała nauka KK a wiara w Niego, to dla mnie dwa światy.
Powiadasz nie brać dosłownie? Oto lista : możesz z niej skreślić co ci wiara dyktuje : raj, Adam, Ewa, Drzewo, wąż, grzech pierworodny, potop, arka, wstrzymanie słonca, tylko co zostanie?
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7099
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3276
Podziękowano: 3496
Płeć:

Nieprzeczytany post

Naprawdę nie możesz tych tematów odstawić na bocznicę i skupić się na samym Bogu?

Te tematy trzymają cię niejako w klinczu, bo nie umiesz znaleźć satysfakcjonujących odpowiedzi. Ale przecież to nie jest najważniejsze. Najważniejszy jest Bóg i relacja z Nim.

Jak budujesz relację z Bogiem? Modlitwa? Sakramenty?
Skąd się wziął Bóg? Skoro jest Odwieczny, czyli nie ma końca ani początku... właśnie to dowodzi że To On jest początkiem dla naszego istnienia, Bo On JEST. Trwa odwiecznie.
My rodzimy się i umieramy, zamieniając nasze ziemskie życie na to wieczne.
Potrzebne nam było odkupienie, bo jesteśmy grzeszni.
Odkupienie jest dowodem Bożej miłości do każdego człowieka i to jest najważniejsze, ze jesteś kochany i chciany przez Boga! Z tego rodzi się wdzięczność i uwielbienie i oddawanie Bogu czci. Dopiero gdy mamy taką postawę to ona wypiera naszą grzeszność (grzechy ciężkie) do tego stopnia, że zaczynamy żyć w przyjaźni i komunii z Bogiem już teraz, przestajemy się martwić piekłem i potępieniem...
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
JOB
Posty: 157
Rejestracja: 15 lip 2023, 20:46
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 11
Podziękowano: 56
Płeć:

Nieprzeczytany post

Piotr55 pisze: 28 lut 2024, 10:32
Boga szukać nie muszę, bo Go dawno znalazłem i w Niego uwierzyłem. Wystarczy trochę wniknąć w biologię. W rachunek prawdopodobienstwa, zasady antropiczne. Nie może po prostu Stwórcy nie być. Pytanie może inne - skąd się On wziął?
Ale cała nauka KK a wiara w Niego, to dla mnie dwa światy.
Powiadasz nie brać dosłownie? Oto lista : możesz z niej skreślić co ci wiara dyktuje : raj, Adam, Ewa, Drzewo, wąż, grzech pierworodny, potop, arka, wstrzymanie słonca, tylko co zostanie?
Ale niczego nie trzeba wykreślać, tylko zmienić sposób myślenia.

Po co wykreślać?

Dobra. na chwilę wstąpiłem, żeby dać Ci receptę na rozważenie powyższych wymienionych zagadnień. Po prostu rada jest taka, żebyś myślał biblijnie i zrozumiesz.

Zapewne pamiętasz, że Stary Testament wyjaśnia się Nowym Testamentem... Biblię tłumaczy się Biblią i teraz weźmy np. Drzewo - na Wielki Post temat jak ulał!

Drzewo Starego Testamentu - rajski stan - tak z grubsza mówiąc - że tak roboczo to ujmę. Ten raj został utracony, dlatego tym samym Jezus umarł na drzewie krzyża, żeby człowiek zrozumiał, że Jezus wybrał drzewo krzyża na swoją śmierć, aby dać do zrozumienia, że umierając za nas przywraca albo otwiera na nowo Raj, że niejako Jezus staje się drzwiami do Raju i to co zostało utracone, Jezus przywraca. To daje do myślenia... To pobudza do zawierzenia. I o to chodzi. Można sobie analizować, a jakie to było drzewo, a jakiego gatunku, wielkości - po co? To są wycieczki intelektualne. WAŻNIE JEST PRZESŁANIE DUCHOWE. Resztę można zostawić, choć jak ktoś chce, to może iść dalej w rozważaniach, ale to nie znaczy, że wiara się pogłębi albo spłycieje.

Teraz proszę, zostawmy wypowiedź, pod względem analizy słów. Zauważ proszę sposób myślenia biblijnego - drzewo ST i drzewo NT - przemedytuj sobie. Poszperaj w Biblii. Myślenie biblijne jest zbawienne dla rozwoju duchowego i tą drogą zrozumiesz.

Zobacz:

Drzewo w Raju:

Rd 2,9 "Na rozkaz Pana Boga wyrosły z gleby wszelkie drzewa miłe z wyglądu i smaczny owoc rodzące oraz drzewo życia w środku tego ogrodu i drzewo poznania dobra i zła".

i człowiek zjadł owoc z tego drzewa i przez to utracił raj.

Ale prorocy wierzą w odzyskanie w czasach ostatecznych raj utracony:

Ez 47,12 "A nad brzegami potoku mają rosnąć po obu stronach różnego rodzaju drzewa owocowe, których liście nie więdną, których owoce się nie wyczerpują; każdego miesiąca będą rodzić nowe, ponieważ woda dla nich przychodzi z przybytku. Ich owoce będą służyć za pokarm, a ich liście za lekarstwo".

I teraz dalej...

Przychodzi Jezus i co robi? Jak to się mówi, "czym się strułeś, tym się lecz" albo "klin, klinem"...

Umarł na drzewie, żeby wziąć na siebie to przekleństwo utraty raju i je odwrócić na błogosławieństwo:

Ga 3,13" Z tego przekleństwa Prawa Chrystus nas wykupił - stawszy się za nas przekleństwem, bo napisane jest: Przeklęty każdy, którego powieszono na drzewie".

1 P 2,24 "On sam, w swoim ciele poniósł nasze grzechy na drzewo, abyśmy przestali być uczestnikami grzechów, a żyli dla sprawiedliwości - Krwią Jego ran zostaliście uzdrowieni".

Tym samym drzewo staje się symbolem - śmierci i powrotu do życia. Drzewo, które daje ocalenie dzięki Chrystusowi, a przez które człowiek skazał się na wygnanie przez nieposłuszeństwo!

I teraz co dalej?

Otóż Apokalipsa odpowiada ostatecznie:

Ap 2,7 "Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów. Zwycięzcy dam spożyć owoc z drzewa życia, które jest w raju Boga".

Ap 22,14 "Błogosławieni, którzy płuczą swe szaty, aby władza nad drzewem życia do nich należała i aby bramami wchodzili do Miasta".

ALE OBIETNICA!!!

W Litrugii Wielkiego Tygodnia w oficjum Monastycznej Liturgii Godzin śpiewam taki hymn w oficjum Godziny Czytań:

1 Sław, języku, bój chwalebny,
Dzieje walki niezrównanej,
I opiewaj triumf krzyża
Hymnem pełnym uwielbienia,
Na nim bowiem Odkupiciel
Był zabity, lecz zwyciężył.

2 Gdy praojciec zbuntowany
Wziął w swe usta zgubny owoc,
Uległ śmierci w nim ukrytej;
Wtedy Stwórca się zmiłował
Wybierając nowe drzewo,
By dawnego zniszczyć skutki.

3 Postanowił Bóg wszechmocny
Dla ratunku wszystkich ludzi,
Aby szatan, ojciec kłamstwa,
Był zwiedziony swym podstępem;
To zaś, czym nas wróg poraził,
Było naszym uzdrowieniem.

4 Kiedy czas już się wypełnił
I nastała pora święta,
Ojciec posłał swego Syna,
Stworzyciela całej ziemi,
Który z łona dziewiczego
W ludzkiej zrodził się postaci.

5 On, przeżywszy między nami
Jako człowiek lat trzydzieści,
Z własnej woli przyjął mękę;
Wypełniając zbawcze dzieło
Na krzyżowej zawisł belce
Jak baranek przebłagalny.

6 Cześć niech będzie Bogu Ojcu
I Synowi Jedynemu
Razem z Duchem równym Obu;
Chwała Bogu w Trójcy Świętej,
Który darzy nas i chroni
Swoją łaską miłosierną. Amen.


@Piotr55 Jest Wielki Post więc zapraszam do takiego rozważania i zrozumiesz DRZEWO. Nie trzeba nic wykreślać, trzeba należycie rozumieć - biblijnie. Tego dzisiaj potrzeba w Kościele, żeby duchowo się umacniał w biblijnym myśleniu.

CZYTAJ BIBLIĘ CODZIENNIE - ZROZUMIESZ...
Kto jeszcze potrzebuje ciszy?
www.youtube.com/watch?v=72u2PWIZFEs
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 57
Płeć:

Nieprzeczytany post

DZięki. Może gdyby mi to w ten sposób objaśniono w swoim czasie, na religii - nie zrezygnował bym z bierzmowania i zachował trochę wiary. Nauczano dosłownie, tak też w kościele podawano do wierzenia, więc starczyło trochę pomyślunku i wiara odeszła.
Ale łączyć drzewo wiadomości, symbol, alegorię, do tego w rajskim ogrodzie, którego z uwagi na ewolucję wcale być nie mogło z realnym drewnem Krzyża - czy nie zbyt okrężna parabola?
Niedawno do audycji zadzwoniła całkiem do rzeczy brzmiąca słuchaczka i objaśniała "naukowo" i apologetycznie, jak to fizycy wykryli że np. cząsteczki wody reagują przemianami na dźwięki, zwłaszcza na imię Jezus. Biedaczka nie pomyślała o krok dalej by zauważyć, że brzmienie polskie Jezus dla Natury nic nie znaczy, bo Jezus w oryginale to Jehoszua.

Dodano po 33 minutach 51 sekundach:
Magnolia pisze: 28 lut 2024, 11:13 Naprawdę nie możesz tych tematów odstawić na bocznicę i skupić się na samym Bogu?

Te tematy trzymają cię niejako w klinczu, bo nie umiesz znaleźć satysfakcjonujących odpowiedzi. Ale przecież to nie jest najważniejsze. Najważniejszy jest Bóg i relacja z Nim.

Ależ skupiam się na Bogu, bo w Niego wierzę, a jesli cokolwiek mi w tym przeszkadza, to nauka KK. O relacji z Nim nawet nie marzę, bo całe światy dzielą nasze poziomy. Wszelkie rozważania o odkupieniu, zbawieniu mogą sugerować jakąś niedoskonałość Dzieła.
A przecież Dzieło jest doskonałe, nie oczywiście w dziecinnym sensie , że jedynie dobre i całkiem białe, w stylu "Święty uśmiechnięty"
albo trawożerne drapieżniki w raju i inne bez wyjątku roześmiane reklamy kreskówek,
tylko doskonałe, bo dokładnie takie, jakie w miarę najlepsze dało się zbudować w danych warunkach. Uczyniła to ewolucja, Boży pomysł.
Pomijając ewolucję czynimy z siebie jakby płaskoziemca, antyszczepionkowca, antysystemowca, czyli po prostu troglodytę, no i z takiego poziomu marzy się nam relacja z Nim? Przecież Go obrażamy w ten sposób wyzbywając się darów.

Mówiąc szczerze, tylko trochę się dziwię , że tutaj, pośród "mocno" wierzących nikt w żadnym momencie nie umie, nie chce wprost stwierdzić że np. raj i arka to symbol i ZERO prawdy historycznej. Nawet trochę rozumiem. Zwykła obrona decyzji, jeden z kilku znanych sposobów działania umysłu. Przyznanie przed sobą samym wpierw, że nie ma św. Mikołaja, potem , że nie było raju i arki to jakby przekonywać się, wnioskować, że mur nie jest spoisty i jednolity, tu i tam cegiełka jest obluzowana i tylko czekać, że gdy wysunie się i wypadnie któraś kolejna - cały mur traci stabilność. Fakt, wielce ryzykowna sprawa, ale rozum mówi - nie da się i zjeść i mieć.
Ostatnio zmieniony 01 mar 2024, 9:20 przez Piotr55, łącznie zmieniany 3 razy.
Apolonia
Posty: 51
Rejestracja: 11 lut 2024, 20:09
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 34
Podziękowano: 28
Płeć:

Nieprzeczytany post

Niedawno do audycji zadzwoniła całkiem do rzeczy brzmiąca słuchaczka i objaśniała "naukowo" i apologetycznie, jak to fizycy wykryli że np. cząsteczki wody reagują przemianami na dźwięki, zwłaszcza na imię Jezus. Biedaczka nie pomyślała o krok dalej by zauważyć, że brzmienie polskie Jezus dla Natury nic nie znaczy, bo Jezus w oryginale to Jehoszua.
A ja nie wiem, jakie to niby rzekome "reagowanie przemianami na dźwięki", ale nawet jeśli przyjmiemy, że coś w tym może być, to łatwo to uzasadnić tym, że dla natury może to nic nie znaczy, ale dla Stwórcy tej natury już tak. I On mógł tak to zaprojektować, by imię Jezusa było w ten sposób wysławiane w Jego dziele na znak dla ludzi, niezależnie od "wersji językowej".

Bo już odchodząc od tego przykładu z cząsteczkami wody, skojarzyło mi się to z niektórymi odłamami protestantyzmu, które ogromną wagę przywiązują do prawidłowego i oryginalnego wymawiania imienia Jezus. Są nawet w internecie całe wojny między zwolennikami formy "Yeshua", "Yehoshua" itd. Wielu z nich twierdzi nawet, że modlitwy bez tej odpowiedniej formy Pan Jezus nie wysłucha... To po pierwsze myślenie magiczne ("skuteczność" modlitwy wynika z odpowiedniego wypowiedzenia magicznej formułki) a po drugie - to umniejszanie Rozumowi naszego Pana. Bo nawet ja głupiutki człowieczek gdybym miała na imię Anna to i tak gdyby ktoś do mnie mówił Ania, Anka, Anne czy Anha to bym skumała o co chodzi :D
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 57
Płeć:

Nieprzeczytany post

A ja sądzę, że kwestia ma swe korzenie w ksenofobii, nad Wisłą szczególnie dotkliwej. Wszelkie obco brzmiące imiona , nazwiska, wygląd wywołują niechęć czy obawę. Stąd w imionach a już zwłaszcza wizerunkach odchodzi się od oryginału, by np. Święta Rodzina bardziej przypominała Słowian, niż mieszkanców Judei.

Jak u Wankowicza : " Dodatkowo mamy opisy polowań, życia kulturalnego, biesiad, nierzadko okraszone anegdotami. Jak chociażby agrarno-tradycjonjalistyczny dowód na to, że Matka Boska była szlachcianką. A mianowicie przecież w litanii mówi się „panno szlachetna”. O dziwo okazał się skuteczny."

Co do "umniejszania Rozumowi Stwórcy" - masz rację. Kosmosu znamy ledwie 10%. A nie wiadomo, czy kosmosów nie jest nieskonczona ilość. O Bogu wiemy również tyle co nic. Lud powiada, jak Bóg dopuści, to i z kija wypuści. Tylko pytanie - po co Mu takie tanie zagrywki?
Ostatnio zmieniony 02 mar 2024, 8:27 przez Piotr55, łącznie zmieniany 1 raz.
JOB
Posty: 157
Rejestracja: 15 lip 2023, 20:46
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 11
Podziękowano: 56
Płeć:

Nieprzeczytany post

Piotr55 pisze: 01 mar 2024, 9:09 Mówiąc szczerze, tylko trochę się dziwię , że tutaj, pośród "mocno" wierzących nikt w żadnym momencie nie umie, nie chce wprost stwierdzić że np. raj i arka to symbol i ZERO prawdy historycznej. Nawet trochę rozumiem. Zwykła obrona decyzji, jeden z kilku znanych sposobów działania umysłu. Przyznanie przed sobą samym wpierw, że nie ma św. Mikołaja, potem , że nie było raju i arki to jakby przekonywać się, wnioskować, że mur nie jest spoisty i jednolity, tu i tam cegiełka jest obluzowana i tylko czekać, że gdy wysunie się i wypadnie któraś kolejna - cały mur traci stabilność. Fakt, wielce ryzykowna sprawa, ale rozum mówi - nie da się i zjeść i mieć.
Ależ oczywiście, że w Biblii są sceny i sytuacje, które można określić jako ZERO prawdy historycznej!

A jak weźmiesz przykładowo Raj, czy Arkę Noego, to jest to opis literacki opisujący czy przekazujący prawdy moralne czy religijne przez symbole, znaki, zachowania, postacie. I Tak należy je czytać. Nie wiem też co jest, a co do końca nie jest prawdą historyczną, bo Biblistą nie jestem, ale jeżeli coś nie jest, no to widocznie nie jest. I jestem tego świadomy, że takie rzeczy w Biblii są.

I tutaj okazuje się, że to Ty masz z tym problem, nie my. Bo szukasz odpowiedzi nie na te pytania, na które należy szukać. Biblia jest Księgą, której zadaniem nie jest odpowiadanie na pytania w sensie historycznym, faktycznym, czy opisującą geografię, prawa fizyki, itd.
BIBLIA TO KSIĘGA, KTÓRA PRZEDSTAWIA JAK BUDOWAĆ RELACJĘ Z BOGIEM - że tak w skrócie powiem. Zapamiętaj to i pogódź się z tym!

A o nas się nie bój, bo świadomemu świadkowi Chrystusa świat się nie zawali, jak ma z Nim relację. Nie bój się.

Czytaj Biblię na okrągło i czerp Mądrość Bożą i niech Ci Bóg błogosławi.

A jako ciekawostkę, przesłuchaj sobie wykład biblisty Marcina Majewskiego i w ogóle proponuję go słuchać, bo on wyjaśnia ile jest w Biblii faktów, a ile nie i jak to czytać.

A poniżej - co tak naprawdę mówią Ewangelie o narodzeniu Jezusa - mit czy rzeczywistość?

Co jest mitem a co rzeczywistością w Ewangelii!



Np. Gwiazdy Betlejemskiej prawdopodobnie nie było żadnej! Posłuchaj, bo ciekawe:


Kto jeszcze potrzebuje ciszy?
www.youtube.com/watch?v=72u2PWIZFEs
JOB
Posty: 157
Rejestracja: 15 lip 2023, 20:46
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 11
Podziękowano: 56
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Piotr55 Mam nadzieję, że już wszystko wyjaśnione. Teraz tylko szybować w ramiona Boga. Czego Ci z serca życzę.
Pozdrawiam z pamięcią w modlitwie @Piotr55 !
Bóg z Tobą!
Kto jeszcze potrzebuje ciszy?
www.youtube.com/watch?v=72u2PWIZFEs
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 57
Płeć:

Nieprzeczytany post

Już, już byłem blisko, nagle widzę coś takiego, że znów mam daleko. Tak oszwabiać, cyganić małe dzieci, to chyba rzeczywiście tylko kamien młynski do szyi i w wodę. Biblia dla dzieci, w arce - dinozaur !!?? Kto nie wierzy, zapraszam


https://bibliadladzieci.com/materialy/p ... rka-noego/


Obrazek

No to chyba już wiemy, skąd smok wawelski.
Ostatnio zmieniony 02 mar 2024, 20:43 przez Piotr55, łącznie zmieniany 1 raz.
JOB
Posty: 157
Rejestracja: 15 lip 2023, 20:46
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 11
Podziękowano: 56
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Piotr55 No jak były wszystkie gatunki zwierząt w Arce Noego, to dinozaur też musiał być. No to chyba oczywiste! Nie wiedziałeś tego?
Ostatnio zmieniony 02 mar 2024, 21:48 przez JOB, łącznie zmieniany 14 razy.
Kto jeszcze potrzebuje ciszy?
www.youtube.com/watch?v=72u2PWIZFEs
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 57
Płeć:

Nieprzeczytany post

Faktycznie , nie wiedziałem. A ty wiedziałeś, że arka wypłynęła 66 milionów lat temu i dlatego zabrał się ostatni dinozaur, obojnak?
Ale jednorożce już się nie załapały! Albo gorzej :)))


Obrazek
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7099
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3276
Podziękowano: 3496
Płeć:

Nieprzeczytany post

Ja widzę żyrafę.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
JOB
Posty: 157
Rejestracja: 15 lip 2023, 20:46
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 11
Podziękowano: 56
Płeć:

Nieprzeczytany post

...
Ostatnio zmieniony 02 mar 2024, 21:53 przez JOB, łącznie zmieniany 2 razy.
Kto jeszcze potrzebuje ciszy?
www.youtube.com/watch?v=72u2PWIZFEs
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 57
Płeć:

Nieprzeczytany post

PS fakt, Gwiazdy Betlejemskiej też nie było. Ale nie całkiem. Podobno była jakaś koniunkcja.


Obrazek

Dodano po 3 minutach 49 sekundach:
Magnolia pisze: 02 mar 2024, 21:49 Ja widzę żyrafę.
Bingo. Udowodniłaś, że Arka to fakt historyczny. Bo są nawet dwie żyrafy.
JOB
Posty: 157
Rejestracja: 15 lip 2023, 20:46
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 11
Podziękowano: 56
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Piotr55 Ja już naprawdę wysiadam z tego postu, bo Ty robisz sobie teraz hajd park. Robisz sobie z nas jaja?
Kto jeszcze potrzebuje ciszy?
www.youtube.com/watch?v=72u2PWIZFEs
Danielprzezduzed
Posty: 252
Rejestracja: 19 gru 2023, 18:50
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 6
Podziękowano: 6
Płeć:

Nieprzeczytany post

Ja nigdy nie bralem Starego Testamentu (z duzych liter zeby nie bylo grzechu) doslownie. Nie rozumiem panie Piotrze55 skad pan bierze informacje o tym aby Kosciol mowil ze Stary Testament czytamy doslowne jako fakty hisotyczne. Nikt tak nie mowi to proste zeby to byl absurd.
To dla mnie akurat nie problem

Ale za to mam ogromny problem z pokora. Z tym zeby dawac sie poniewierac. A taka jest nasza wiara musimy to robic. Ale to za duzo dla mnie. Zeby spoleczensto na mnie plulo i dawac sie poniewierac ludziom ktorzy sa sto razy glupsi ode mnie tyle ze sa zdroi psychicznie i to ja wychodze na idiote bo nie mam kasy ani wyksztalcenia
Zgodnie z wiślacką tradycją
Bakster na piwku z policją
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 57
Płeć:

Nieprzeczytany post

Danielprzezduzed pisze: 02 mar 2024, 22:36 Ja nigdy nie bralem Starego Testamentu (z duzych liter zeby nie bylo grzechu) doslownie. Nie rozumiem panie Piotrze55 skad pan bierze informacje o tym aby Kosciol mowil ze Stary Testament czytamy doslowne jako fakty hisotyczne. Nikt tak nie mowi to proste zeby to byl absurd.
To dla mnie akurat nie problem

Ale za to mam ogromny problem z pokora. Z tym zeby dawac sie poniewierac. A taka jest nasza wiara musimy to robic. Ale to za duzo dla mnie. Zeby spoleczensto na mnie plulo i dawac sie poniewierac ludziom ktorzy sa sto razy glupsi ode mnie tyle ze sa zdroi psychicznie i to ja wychodze na idiote bo nie mam kasy ani wyksztalcenia
Właśnie dosłownie uczono mnie w szkole na religii. To było w poprzednim wieku, ok, paleo, średniowiecze. Ale teraz we współczesności słucham radia katolickiego i co chwilę słyszę dosłowne odczytywania Starego Testamentu. A to Grzech Pierworodny, a to Syn Marnotrawny, Wieża Babel. Mówię im - a ewolucja? Oni na to, że to tylko lewacka hipoteza. Ok, radio dla babuni, dla kołchoźników. No dobrze, ale i tutaj, w Dolinie Modlitwy nikt się nie wychyli, nikt nie
potwierdzi, że żadnych rajów, arek, Sodom i Gomor nigdy nie było, tylko tak delikatnie, bułkĘ przez bibułkĘ - że może nie dosłownie, że może symbolicznie. A nawet , jak spytałem, jakim cudem kangury z Armenii do Australii - tłumaczono, że po zlodowaceniach.
A ja mam taką naturę, że jak powiadają, nie bierz brachu Starego Testamentu dosłownie - zaraz pytam, to niby z jakiej pak mam brać dosłownie Nowy Testament? I resztę nauk KK? Gdzie leży granica między bajką i prawdą?

Dodano po 3 minutach 36 sekundach:
Ja z kolei nie rozumiem twojego uwikłania w tą całą "pokorę". Dekalog o tym nie wspomina. Atakuje nas silniejszy, uciekamy albo zastygamy w bezruchu. To nie żadna pokora, tylko zwyczajna ewolucja. Nikt nie chce być zjedzony, bo ma podtrzymywać swój gatunek.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7099
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3276
Podziękowano: 3496
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Piotr55 podawano ci odpowiedź wiele razy, ale nie słyszysz, nie przyjmujesz...

Skoro drażni cię to radio to czemu je słuchasz? Masz wybór, posłuchaj Marcina Majewskiego na YT, jest teologiem i historykiem, tez podawaliśmy ci często jego wykłady... to Ty nie chcesz usłyszeć odpowiedzi, albo nie potrafisz ich przyjąć. Może za to odpowiada zespół Aspergera, nie wiem, ale proszę przestań zarzucać nam rzeczy, które dawno zostały ci wyjaśnione.

Historie w Piśmie św, zarówno ze ST i NT, mają wymiar duchowy, niosą przesłanie duchowe.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 57
Płeć:

Nieprzeczytany post

Bądź pewna, posłucham i tego. Bo serio traktuję swoje rozterki duchowe, jestem dużo już bliżej, niż dalej.
Dlaczego torunskie radio? Odpowiem ci szczerze. Na tematy religijne natrafiam raczej przypadkiem, choć ostatnio
robi się ciekawie. Rozwiązania moich dylematów z pewnością tam w średniowieczu bym nie szukał. Ale 2-3 mln. babć - tak.
To się jednak liczy. A słucham tam głównie polityki, wiadomości, zapraszanych polityków tylko jednej strony. Nie żeby się czegoś dowiedzieć. Nie żeby się denerwować. Po prostu od dziecka byłem za nos wodzony propagandą i mataczeniem czerwonych, bawiło mnie szukanie prawd i sedna w tych ściekach, robiłem sobie z tego rodzaj sportu, miałem źródło do rozbawienia znajomych. Nagle w 89 mi to zabrano. Więc bez mediów torunskich trochę bym się nudził.

Co do duchowego jedynie, a nie historycznego wymiaru NT byłbym jednak ostrożny. To już inny kaliber.

Dodano po 20 minutach 42 sekundach:
JOB pisze: 02 mar 2024, 21:58 @Piotr55 Ja już naprawdę wysiadam z tego postu, bo Ty robisz sobie teraz hajd park. Robisz sobie z nas jaja?
Myślisz Hate Park? Czy Hyde Park?
Jedno i drugie, to demokracja. A przypominam, zbłąkanych trzeba nawracać, co by i nie bredzili.
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 57
Płeć:

Nieprzeczytany post

Z NT też widzę właśnie, że trzeba ostrożnie. Wziąłem z półki i samo jakoś tak się otworzyło :

O przełożonych Kościoła
1Prawdziwa to mowa: Kto o biskupstwo się ubiega, pięknej pracy pragnie. 2Biskup zaś ma być nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy, umiarkowany, przyzwoity, gościnny, dobry nauczyciel, 3Nie oddający się pijaństwu, nie zadzierzysty, lecz łagodny, nie swarliwy, nie chciwy na grosz, 4Który by własnym domem dobrze zarządzał, dzieci trzymał w posłuszeństwie i wszelkiej uczciwości, 5Bo jeżeli ktoś nie potrafi własnym domem zarządzać, jakże będzie mógł mieć na pieczy Kościół Boży? 6Nie może to być dopiero co nawrócony, gdyż mógłby wzbić się w pychę i popaść w potępienie diabelskie. 7A powinien też cieszyć się dobrym imieniem u tych, którzy do nas nie należą, aby nie narazić się na zarzuty i nie popaść w sidła diabelskie. 8Również diakoni mają być uczciwi, nie dwulicowi, nie nałogowi pijacy, nie chciwi brudnego zysku, 9Zachowujący tajemnicę wiary wraz z czystym sumieniem. 10Niech oni najpierw odbędą próbę, a potem, jeśli się okaże, że są nienaganni, niech przystąpią do pełnienia służby. 11Podobnie kobiety: powinny być poważne, nie przewrotne, trzeźwe, wierne we wszystkim. 12Diakoni niech będą mężami jednej żony, mężami, którzy potrafią dobrze kierować dziećmi i domami swoimi. 13Bo ci, którzy dobrze służbę pełnili, zyskują sobie wysokie stanowisko i prawo występowania w sprawie wiary, która jest w Chrystusie Jezusie.


I jeszcze o kobietach :

W liście do Efezjan pisze: "Lecz jak Kościół poddany jest Chrystusowi, tak i żony mężom — we wszystkim." (5, 24). Z kolei w pierwszym liście do Tymoteusza znajdujemy taką oto myśl: "Kobieta niechaj się uczy w cichości z całym poddaniem się. Nauczać zaś kobiecie nie pozwalam ani też przewodzić nad mężem lecz [chcę, by] trwała w cichości. Albowiem Adam został pierwszy ukształtowany, potem — Ewa. I nie Adam został zwiedziony, lecz zwiedziona kobieta popadła w przestępstwo. Zbawiona zaś zostanie przez rodzenie dzieci" (2, 12n). Pouczenia są konsekwentne. "Kobiety mają na tych zgromadzeniach milczeć; nie dozwala się im bowiem mówić, lecz mają być poddane, jak to Prawo nakazuje. A jeśli pragną się czego nauczyć, niech zapytają w domu swoich mężów! Nie wypada bowiem kobiecie przemawiać na zgromadzeniu. Czyż od was wyszło słowo Boże? Albo czy tylko do was przyszło? -czytamy w pierwszym liście do Koryntian (14, 34n).

Dodano po 6 minutach 33 sekundach:
Nie lekceważyłbym św. Pawła, nie sugerował, by niedosłownie odczytywać, bowiem:

Pawłowi przypisuje się aż 14 spośród 27 ksiąg Chrześcijańskich Pism Greckich. O tym, że pozostawał on pod wpływem ducha świętego, świadczyła dana mu cudownie zdolność mówienia wieloma językami. Ponadto otrzymywał nadprzyrodzone wizje (1 Koryntian 14:18; 2 Koryntian 12:1-5). Był pełen miłości, ofiarności i oddania, toteż łączyła go ze współwyznawcami gorąca więź braterstwa (Dzieje 20:37, 38). Jego listy, zawierające między innymi wypowiedzi na temat kobiet, wchodzą w skład ‛całego Pisma, które jest natchnione przez Boga i pożyteczne do nauczania’ (2 Tymoteusza 3:16, NW).
ODPOWIEDZ