Święty kocha Boga, życia mu nie szkoda,
Tylko nawrócona jest zadowolona:
Nic nie potrzebuje, zawsze się raduje,
Bo święta załoga kocha tylko Boga.
A mamusi, a babci załoga już nie kocha?
Zawsze się raduje - prochy? zioło?
Błądzące owieczki smutne chodzą?
Życia nie szkoda? Grzech ciężki, równolegle z kretynizmem.
Cieszyć się z pokus (być wdzięcznym)?
- daniel
- Posty: 1867
- Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 434
- Podziękowano: 824
- Płeć:
To przestaje być ciekawe.Piotr55 pisze: ↑09 lut 2024, 15:54 Święty kocha Boga, życia mu nie szkoda,
Tylko nawrócona jest zadowolona:
Nic nie potrzebuje, zawsze się raduje,
Bo święta załoga kocha tylko Boga.
A mamusi, a babci załoga już nie kocha?
Zawsze się raduje - prochy? zioło?
Błądzące owieczki smutne chodzą?
Życia nie szkoda? Grzech ciężki, równolegle z kretynizmem.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
- Magnolia
- Posty: 7101
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3276
- Podziękowano: 3500
- Płeć:
Radość przebywania z Bogiem rozpiera duszę. To jest coś wewnętrznego i nieporównywalnego z niczym innym.
Żadna ziemska przyjemność ani rozkosz nie daje takiej radości jak doświadczenie Miłości Boga.
Św Faustyna o tym szeroko pisze.
A temu kto służy Bogu i ludziom a nie mamonie czy pragnieniu władzy ten wg świata traci życie. Że swojego doświadczenia wiem że jest odwrotnie. Służąc Bogu nie marnujemy życia tylko je pięknie przeżywamy w przedsionkach Królestwa Niebieskiego.
Św Faustyna już na ziemi żyła w niebie czyli w stanie komunii z Miłością. Każdy z nas tak może żyć. Jeśli do tego będzie dążył, to Bóg z pewnością obdarzy taką łaską.
Nawet jeśli język piosenki jest prosty to zawiera w sobie głębokie przesłanie.
Żadna ziemska przyjemność ani rozkosz nie daje takiej radości jak doświadczenie Miłości Boga.
Św Faustyna o tym szeroko pisze.
A temu kto służy Bogu i ludziom a nie mamonie czy pragnieniu władzy ten wg świata traci życie. Że swojego doświadczenia wiem że jest odwrotnie. Służąc Bogu nie marnujemy życia tylko je pięknie przeżywamy w przedsionkach Królestwa Niebieskiego.
Św Faustyna już na ziemi żyła w niebie czyli w stanie komunii z Miłością. Każdy z nas tak może żyć. Jeśli do tego będzie dążył, to Bóg z pewnością obdarzy taką łaską.
Nawet jeśli język piosenki jest prosty to zawiera w sobie głębokie przesłanie.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
-
- Posty: 830
- Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
- Wyznanie: agnostycyzm
- Podziękował/a: 83
- Podziękowano: 57
- Płeć:
Zostawmy Św. Faustynę. I zwykłym ludziom uczucia rozpierają duszę. I niekoniecznie zaraz do Boga. Tak działa układ hormonalny. I zwłaszcza wtedy życia jeszcze bardziej szkoda. Pamiętajmy, to piosenka dla dzieci, często małych. Ktoś apologetycznie grubo przesadził, pojechał po bandzie, może opisał swój własny stan na prochach czy po kleju? Typowa nadgorliwośc. Pożyteczny idiotyzm?Magnolia pisze: ↑10 lut 2024, 6:51 Radość przebywania z Bogiem rozpiera duszę. To jest coś wewnętrznego i nieporównywalnego z niczym innym.
Żadna ziemska przyjemność ani rozkosz nie daje takiej radości jak doświadczenie Miłości Boga.
Św Faustyna o tym szeroko pisze.
A temu kto służy Bogu i ludziom a nie mamonie czy pragnieniu władzy ten wg świata traci życie. Że swojego doświadczenia wiem że jest odwrotnie. Służąc Bogu nie marnujemy życia tylko je pięknie przeżywamy w przedsionkach Królestwa Niebieskiego.
Św Faustyna już na ziemi żyła w niebie czyli w stanie komunii z Miłością. Każdy z nas tak może żyć. Jeśli do tego będzie dążył, to Bóg z pewnością obdarzy taką łaską.
Nawet jeśli język piosenki jest prosty to zawiera w sobie głębokie przesłanie.
No a trzy pozostałe twierdzenia zawarte w piosence, które cytuję powyżej?
Ostatnio zmieniony 10 lut 2024, 8:58 przez Piotr55, łącznie zmieniany 1 raz.
- daniel
- Posty: 1867
- Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 434
- Podziękowano: 824
- Płeć:
Pisanie tekstów w dużej mierze polega na opisywaniu własnych doświadczeń. Jeżeli byłeś kiedyś na prochach lub po kleju i przypomnij sobie i spróbuj opisać ten stan, a wnet dostrzeżesz różnicę.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
- daniel
- Posty: 1867
- Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 434
- Podziękowano: 824
- Płeć:
Naprawdę .... ja rozumiem to tak
"Tylko nawrócona jest zadowolona:"
Jedynie człowiek ukierunkowany na relację z Bogiem, wierzący w Boga, Bogu i ku Niemu, rozwijający się duchowo jest w prawdziwy sposób radosny, pogodzony, cierpliwy, spokojny i szczęśliwy pomimo wszystkiemu. Dzieje się tak ponieważ miłość ma w sercu, jest z Bogiem, a gdy poddany jest próbie, ma w sobie to Doświadczenie.
"Nic nie potrzebuje, zawsze się raduje,
Po co Ci cokolwiek, jeżeli jesteś ze Wszystkim?
"Bo święta załoga kocha tylko Boga."
Tu chodzi, jak mi się wydaje, że we wszystkim co robisz Bóg jest na pierwszym miejscu. Miłość do żony, dziecka, siebie samego wynika z miłości do Boga, a pierwotnie z miłości Boga do mnie.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42