Iskra Bożego Miłosierdzia

Podziel się krótkim i radosnym świadectwem, jak w Twoim życiu działa Bóg.
Świadectwo generalnie ma być skoncentrowane na Bogu, na tym, co Bóg nam uczynił... za co dziękujemy i czujemy wdzięczność – na chwałę Panu!
smerfciamajda
Posty: 21
Rejestracja: 10 lis 2023, 8:55
Wyznanie: katolicyzm
Podziękowano: 3
Płeć:

Nieprzeczytany post

esperanza pisze: 10 lis 2023, 14:12 @smerfciamajda czy jesteś pod opieką stałego spowiednika lub kierownika duchowego?
Ja i mój brat jesteśmy dla siebie nawzajem kierownikami duchowymi. Praktycznie każdego dnia mamy, szczególnie ja, dużo doświadczeń duchowych. Nie byłoby możliwości iść z tym wszystkim do księdza czy kogoś innego...
Awatar użytkownika
esperanza
Posty: 1423
Rejestracja: 10 lut 2021, 19:45
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1249
Podziękowano: 1064
Płeć:

Nieprzeczytany post

@smerfciamajda a czy wiesz, że tego rodzaju doświadczenia powinny być zweryfikowane z nauczaniem Kościoła? Dlatego jeśli faktycznie tak masz to myślę, że powinieneś się poddać kierownictwu księdzu, który pomoże ci rozeznać co i jak.
"Wystarczy ci mojej łaski. Moc, bowiem w słabości się doskonali”. (2Kor 12, 9).
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1867
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 434
Podziękowano: 824
Płeć:

Nieprzeczytany post

smerfciamajda pisze: 10 lis 2023, 16:46 Ja i mój brat jesteśmy dla siebie nawzajem kierownikami duchowymi. Praktycznie każdego dnia mamy, szczególnie ja, dużo doświadczeń duchowych. Nie byłoby możliwości iść z tym wszystkim do księdza czy kogoś innego...
Co rozumiesz pod pojęciem "doświadczenie duchowe"?
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7101
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3276
Podziękowano: 3499
Płeć:

Nieprzeczytany post

Też tak myślę, że powinna być opinia kapłana pod takim świadectwem. A wy powinniście mieć stałego kierownika duchowego.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
smerfciamajda
Posty: 21
Rejestracja: 10 lis 2023, 8:55
Wyznanie: katolicyzm
Podziękowano: 3
Płeć:

Nieprzeczytany post

esperanza pisze: 10 lis 2023, 14:12 @smerfciamajda czy jesteś pod opieką stałego spowiednika lub kierownika duchowego?
Ja i mój brat jesteśmy dla siebie nawzajem kierownikami duchowymi.
Awatar użytkownika
esperanza
Posty: 1423
Rejestracja: 10 lut 2021, 19:45
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1249
Podziękowano: 1064
Płeć:

Nieprzeczytany post

@smerfciamajda tak już to pisałeś stąd moja odpowiedź. Z bratem co najwyzej możecie być dla siebie towarzyszami duchowym. Do kierownictwa są potrzebne konkretne umiejętności i wiedza dlatego zajmują się tym głównie osoby duchowne.

Mówisz, że masz doświadczenia duchowe czyli rozumiem masz jakąś relację z Panem Bogiem, tak?
"Wystarczy ci mojej łaski. Moc, bowiem w słabości się doskonali”. (2Kor 12, 9).
smerfciamajda
Posty: 21
Rejestracja: 10 lis 2023, 8:55
Wyznanie: katolicyzm
Podziękowano: 3
Płeć:

Nieprzeczytany post

Tak

Dodano po 56 sekundach:
esperanza pisze: 11 lis 2023, 18:21 @smerfciamajda tak już to pisałeś stąd moja odpowiedź. Z bratem co najwyzej możecie być dla siebie towarzyszami duchowym. Do kierownictwa są potrzebne konkretne umiejętności i wiedza dlatego zajmują się tym głównie osoby duchowne.

Mówisz, że masz doświadczenia duchowe czyli rozumiem masz jakąś relację z Panem Bogiem, tak?
Tak
Awatar użytkownika
esperanza
Posty: 1423
Rejestracja: 10 lut 2021, 19:45
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1249
Podziękowano: 1064
Płeć:

Nieprzeczytany post

@smerfciamajda Może powinieneś sam zapytać Pana Boga o to co mówię? Wiesz, że święci mistycy mieli zawsze spowiednika albo kierownika albo to i to?
"Wystarczy ci mojej łaski. Moc, bowiem w słabości się doskonali”. (2Kor 12, 9).
smerfciamajda
Posty: 21
Rejestracja: 10 lis 2023, 8:55
Wyznanie: katolicyzm
Podziękowano: 3
Płeć:

Nieprzeczytany post

Ja miałem kierownika duchowego i brat też - razem - tego samego księdza. On miał czas dla nas tylko raz w miesiącu. Nie zdało to egzaminu. Teraz mamy takiego księdza, z którym spotykamy się co kilka miesięcy. Od półtora roku czyta sobie w wolnej chwili nasze świadectwo, które ma wydrukowane w tysiącu stronach. Stwierdził już kilka razy, że nie widzi w tym świadectwie nic sprzecznego z nauczaniem Kościoła. Co możemy w tej kwestii więcej zrobić? Nie znajdziemy raczej księdza, który będzie się z nami spotykał przynajmniej raz w tygodniu,

Dodano po 1 minucie 19 sekundach:
esperanza pisze: 10 lis 2023, 17:06 @smerfciamajda a czy wiesz, że tego rodzaju doświadczenia powinny być zweryfikowane z nauczaniem Kościoła? Dlatego jeśli faktycznie tak masz to myślę, że powinieneś się poddać kierownictwu księdzu, który pomoże ci rozeznać co i jak.
Ja miałem kierownika duchowego i brat też - razem - tego samego księdza. On miał czas dla nas tylko raz w miesiącu. Nie zdało to egzaminu. Teraz mamy takiego księdza, z którym spotykamy się co kilka miesięcy. Od półtora roku czyta sobie w wolnej chwili nasze świadectwo, które ma wydrukowane w tysiącu stronach. Stwierdził już kilka razy, że nie widzi w tym świadectwie nic sprzecznego z nauczaniem Kościoła. Co możemy w tej kwestii więcej zrobić? Nie znajdziemy raczej księdza, który będzie się z nami spotykał przynajmniej raz w tygodniu,
Awatar użytkownika
esperanza
Posty: 1423
Rejestracja: 10 lut 2021, 19:45
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1249
Podziękowano: 1064
Płeć:

Nieprzeczytany post

smerfciamajda pisze: 11 lis 2023, 18:47 Ja miałem kierownika duchowego i brat też - razem - tego samego księdza. On miał czas dla nas tylko raz w miesiącu. Nie zdało to egzaminu.


ale czemu nie zdało egzaminu? Czy tylko z powodu czasu? Raz w miesiącu jest myślę bardzo optymalnie. Czy było coś jeszcze co ci/wam nie pasowało?

Kierownictwo nie polega też tylko na czytaniu świadectw i weryfikacji tych doświadczeń duchowych, ale na robieniu kolejnych kroków w wierze, na naszym rozwoju.
Nie bez powodu to jest pomocne, a szczególnie w takich przypadkach kiedy mamy poczucie, że doświadczamy czegoś nadprzyrodzonego (patrz święci).
"Wystarczy ci mojej łaski. Moc, bowiem w słabości się doskonali”. (2Kor 12, 9).
smerfciamajda
Posty: 21
Rejestracja: 10 lis 2023, 8:55
Wyznanie: katolicyzm
Podziękowano: 3
Płeć:

Nieprzeczytany post

Ten ksiądz, o którym wspomniałem, z którym się spotykamy, jest proboszczem pobliskiej parafii i ma tytuł doktora. Z tym księdzem robimy, myślę, kroki do przodu... :)
Awatar użytkownika
esperanza
Posty: 1423
Rejestracja: 10 lut 2021, 19:45
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1249
Podziękowano: 1064
Płeć:

Nieprzeczytany post

@smerfciamajda no to dobrze, że ktoś jest. Pisałam z troski abyście się w tym nie pogubili bo w kwestiach duchowych trzeba być ostrożnym.
Szczególnie, że twoje świadectwo (niestety nie przeczytałam całego) wydaje mi się być nieco kontrowersyjne. Bardzo wiele opierasz się na "znakach" , mało widzę w tym świadectwie tej właśnie Twojej relacji z Panem Bogiem. (chyba że nie dotarłam do tego momentu).
Coś po prostu sprawia, że zapala mi się czerwona lampka.
"Wystarczy ci mojej łaski. Moc, bowiem w słabości się doskonali”. (2Kor 12, 9).
smerfciamajda
Posty: 21
Rejestracja: 10 lis 2023, 8:55
Wyznanie: katolicyzm
Podziękowano: 3
Płeć:

Nieprzeczytany post

Jeśli chodzi o relację z Panem Jezusem to od roku 2002 po dziś dzień odczytywałem w sercu słowa Pana Jezusa codziennie do mnie wypowiadane. Jeszcze nigdy Jego słowo nie upadło. Od paru lat rozmawia też ze mną Maryja. Te rozmowy nie są opisane w tym świadectwie, ponieważ gdybym je opisywał musiałbym jeszcze raz wracać do trudnych sytuacji z którymi przychodziłem na modlitwę I jeszcze raz je przeżywać.

Dodano po 2 minutach 27 sekundach:
Miałem tysiące sytuacji w której przyszedłem na modlitwę zaniepokojony, strapiony, smutny, a wyszedłem wyzwolony, oczyszczony wzruszony do łez, rozradowany, uspokojony pocieszony i z większą miłością dla brata i dla wszystkich. Jeszcze się nie zdarzyło żeby mój problem w którym przyszedłem do Pana Jezusa czy do Maryi nie został rozwiązany.

Dodano po 5 minutach 20 sekundach:
esperanza pisze: 11 lis 2023, 19:05 @smerfciamajda no to dobrze, że ktoś jest. Pisałam z troski abyście się w tym nie pogubili bo w kwestiach duchowych trzeba być ostrożnym.
Szczególnie, że twoje świadectwo (niestety nie przeczytałam całego) wydaje mi się być nieco kontrowersyjne. Bardzo wiele opierasz się na "znakach" , mało widzę w tym świadectwie tej właśnie Twojej relacji z Panem Bogiem. (chyba że nie dotarłam do tego momentu).
Coś po prostu sprawia, że zapala mi się czerwona lampka.
Esperanza, bardzo podoba mi się Twój podpis Czy wiesz że słowo "moc w słabości się doskonali", to słowo które najczęściej mówi mi w sercu Maryja? :)

Dodano po 26 minutach 42 sekundach:
Ten rok 2002, o którym wspomniałem to rok, w którym zawierzyłem się całkowicie Panu Jezusowi. Wtedy właśnie nawiązała się owa relacja... :)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7101
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3276
Podziękowano: 3499
Płeć:

Nieprzeczytany post

Zasady dobrego świadectwa: ma być krótkie, radosne i chrystocentryczne.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
esperanza
Posty: 1423
Rejestracja: 10 lut 2021, 19:45
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1249
Podziękowano: 1064
Płeć:

Nieprzeczytany post

smerfciamajda pisze: 11 lis 2023, 19:43 Jeśli chodzi o relację z Panem Jezusem to od roku 2002 po dziś dzień odczytywałem w sercu słowa Pana Jezusa codziennie do mnie wypowiadane. Jeszcze nigdy Jego słowo nie upadło. Od paru lat rozmawia też ze mną Maryja. Te rozmowy nie są opisane w tym świadectwie, ponieważ gdybym je opisywał musiałbym jeszcze raz wracać do trudnych sytuacji z którymi przychodziłem na modlitwę I jeszcze raz je przeżywać.
Ja ci wierzę, tylko właśnie gdyby to było takie świadectwo to bardziej by do mnie przemówiło.
Zastanawiam się co ty masz z tymi "znakami" poprostu. Czemu tego jest tak dużo..? aż mam wrażenie, że może to trochę jest doszukiwanie się znaków i przypisywanie im czegoś co niekoniecznie ma odzwierciedlenie w rzeczywistości. Rozumiesz moje wątpliwości?

Miałem tysiące sytuacji w której przyszedłem na modlitwę zaniepokojony, strapiony, smutny, a wyszedłem wyzwolony, oczyszczony wzruszony do łez, rozradowany, uspokojony pocieszony i z większą miłością dla brata i dla wszystkich. Jeszcze się nie zdarzyło żeby mój problem w którym przyszedłem do Pana Jezusa czy do Maryi nie został rozwiązany.
Bardzo się cieszę, mam podobne doświadczenie modlitwy.
Esperanza, bardzo podoba mi się Twój podpis Czy wiesz że słowo "moc w słabości się doskonali", to słowo które najczęściej mówi mi w sercu Maryja? :)
Czy tu też widzisz, jakiś znak? 😉
Mi się też podoba, to Słowo jest dla mnie ważne.
"Wystarczy ci mojej łaski. Moc, bowiem w słabości się doskonali”. (2Kor 12, 9).
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1867
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 434
Podziękowano: 824
Płeć:

Nieprzeczytany post

@smerfciamajda dlaczego taki nick? No i gdzie jest Twój brat?
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
smerfciamajda
Posty: 21
Rejestracja: 10 lis 2023, 8:55
Wyznanie: katolicyzm
Podziękowano: 3
Płeć:

Nieprzeczytany post

Nie doszukuję się znaków i powiem Ci, że nigdy w życiu nie prosiłem Pana Boga o znak, może tylko raz. Przekazuję te wszystkie znaki, gdyż w Psalmie jest powiedziane mniej więcej: "Głoście Jego dzieła wśród narodów, rozgłaszajcie WSZYSTKIE Jego cuda". Tylko z tymi znakami jest tak, że widzą je bardziej "prostaczki", czyli bardziej osoby, które nie skończyły studiów tak jak ja i mój brat. ("Wysławiam Cię Ojcze, Panie nieba i ziemi, że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkim". W tym Twoim podpisie raczej nie zobaczyłem znaku, tylko to, że masz pokrewną do mnie duszę i łaskę duchową... :)

Dodano po 9 minutach 16 sekundach:
Wydaję mi się Esperanza, że przez swój większy być może intelekt od mojego masz większą niż ja wrażliwość na czynnik humanistyczny. To trochę jak z moimi zdjęciami - ostatnio osoba bystrzejsza ode mnie powiedziała, że woli portrety niż moje zdjęcia architektury. Portrety - czynnik ludzki. Architektura coś bardziej bezdusznego - trochę jak te znaki... :)

Dodano po 10 minutach 18 sekundach:
Te znaki są trochę jak kody kreskowe. Trzeba mieć w głowie czytnik kodów kreskowych, żeby je odczytywać. Jeśli się jego nie ma to te wszystkie znaki to sterta niejasności, co nie jest złem duchowym. :)
Awatar użytkownika
esperanza
Posty: 1423
Rejestracja: 10 lut 2021, 19:45
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1249
Podziękowano: 1064
Płeć:

Nieprzeczytany post

smerfciamajda pisze: 11 lis 2023, 20:28 Przekazuję te wszystkie znaki, gdyż w Psalmie jest powiedziane mniej więcej: "Głoście Jego dzieła wśród narodów, rozgłaszajcie WSZYSTKIE Jego cuda".
ja rozumiem, że te "znaki" są dla ciebie ważne, ale pomyśl... Co my byśmy mieli z nich wyciągnąć dla siebie? Ja to widzę tak, że chcesz przez to pokazać, że Pan Bóg Jest obecny w twoim życiu, cieszę się. Kilka z nich by mi wystarczyło żeby to zobaczyć. Pokaż nam swoje świadectwo jak ta relacja, którą masz z Panem Bogiem zmienia Twoje życie w konkretach.

Tylko z tymi znakami jest tak, że widzą je bardziej "prostaczki", czyli bardziej osoby, które nie skończyły studiów tak jak ja i mój brat. ("Wysławiam Cię Ojcze, Panie nieba i ziemi, że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkim".
To niekoniecznie dobra definicja prostaczków. :)
W tym Twoim podpisie raczej nie zobaczyłem znaku, tylko to, że masz pokrewną do mnie duszę i łaskę duchową... :)
:)

Wydaję mi się Esperanza, że przez swój większy być może intelekt od mojego masz większą niż ja wrażliwość na czynnik humanistyczny. To trochę jak z moimi zdjęciami - ostatnio osoba bystrzejsza ode mnie powiedziała, że woli portrety niż moje zdjęcia architektury. Portrety - czynnik ludzki. Architektura coś bardziej bezdusznego - trochę jak te znaki... :)
Chyba nie dońca rozumiem co chcesz przez to powiedzieć.
"Wystarczy ci mojej łaski. Moc, bowiem w słabości się doskonali”. (2Kor 12, 9).
smerfciamajda
Posty: 21
Rejestracja: 10 lis 2023, 8:55
Wyznanie: katolicyzm
Podziękowano: 3
Płeć:

Nieprzeczytany post

Dlatego tych znaków jest tak dużo, bo funkcjonują one trochę jak Słowo objawione. Wiele razy gdy szedłem na pracę nad tymi opisami, wypowiadałem intencje tej "modlitwy" i w tych opisach widziałem konkretne odpowiedzi na moje intencje, mimo że te opisy były zanotowane w innym czasie, dużo wcześniej - według słów "Żywe jest Słowo Boże i skuteczne, zdolne osadzić pragnienia i myśli serca". Pan Jezus powiedział mi, że w przyszłości ludzie na całym świecie będą czytali te opisy znaków i wielu z nich znajdzie w nich odpowiedzi na swoje intencje serca i pomoc i przez to Pan Jezus będzie działał w ich życiu. Dlatego tych znaków jest tak dużo.

Dodano po 7 minutach 32 sekundach:
Moje życie bardzo się zmieniło przez relację z Panem Jezusem. Mam o wiele więcej radości i miłości, coraz piękniejszą relację z moim bratem i coraz więcej podobnych relacji. Pan Jezus pokazał mi że przez tę relację z Nim i przez dzielenie się tym świadectwem i naszymi talentami i ich owocami, już bardzo przemienił nie tylko moje życie, ale sprawił obfite miłosierdzie Polsce.
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1867
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 434
Podziękowano: 824
Płeć:

Nieprzeczytany post

smerfciamajda pisze: 11 lis 2023, 21:05 Pan Jezus pokazał mi że przez tę relację z Nim i przez dzielenie się tym świadectwem i naszymi talentami i ich owocami, już bardzo przemienił nie tylko moje życie, ale sprawił obfite miłosierdzie Polsce.
W jaki sposób Twoja relacja z Chrystusem oraz dzielenie się świadectwami i talentami sprawiły "obfite miłosierdzie Polsce"?
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
ODPOWIEDZ