Czy to był grzech ciężki?

Tu omawiamy problemy w rozeznawaniu grzechów, problemy ze spowiedzią, skrupulatyzm
Shiftt
Posty: 35
Rejestracja: 20 lut 2024, 23:50
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 10
Podziękowano: 4
Płeć:

Nieprzeczytany post

Ostatnio widziałem jak znajomy oglądał japońską kreskówkę, w której były kobiety kąpiące się w rzece bez zakrytych piersi, widziałem jednak kard gdy stały one tyłem. Odwróciłem wzrok, ale po kilku sekundach zżerała mnie ciekawość co tam naprawdę w tym filmie się dzieje. Mimo, że wiedziałem że nie powinienem tam patrzeć to jednak spojrzałem i od razu odwróciłem wzrok. Nawet już nie pamiętam co zobaczyłem za drugim spojrzeniem, bo trwało ono może sekundę. Momentalnie się zreflektowałem i zrezygnowałem z patrzenia, nawet do końca nie zarejestrowałem co widziałem. Wydaje mi się że było to chyba to samo co wcześniej, ale nie jestem pewien. Nie widziałem tam jednak raczej rozebranej kobiety choć nie mam co to tego pewności. Później już centralnie na to nie patrzyłem, widziałem to tylko kątem oka, bo rozmawiałem z człowiekiem, który tak jakby siedział za ekranem komputera. Starałem się nie zwracać dalej uwagi na ekran i za bardzo nie widziałem co na nim w ogóle było. Proszę o pomoc czy popełniłem grzech ciężki. Wydaję mi się że nie, byłem nawet 2-3 razy w Komunii Świętej, bo sądziłem że w tak prosty i spontaniczny, nagły sposób nie można popełnić grzechu ciężkiego. Myślę, że grzech ciężki to bardziej przemyślana decyzja, tu działały jakieś emocje, ciekawość, działanie bez dłuższego przemyślenia, choć sam już dobrze tego nie pamiętam, bo miało to miejsce ok. 2 tyg temu. Nie wiem jednak czy sie specjalnie nie usprawiedliwiam. Proszę o pomoc
Awatar użytkownika
Dominik
Posty: 2009
Rejestracja: 29 sty 2021, 10:48
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 593
Podziękowano: 1574
Płeć:

Nieprzeczytany post

Nie ma tu żadnego grzechu. Sam napisałeś, że się zreflektowałeś, ze grzech to bardziej przemyślana decyzja. Dobrze wiesz kiedy jest grzech, a kiedy go nie ma sądząc po tym poście. Trzymaj się tych zasad.
Nie bój się, robaczku Jakubie,
nieboraku Izraelu!

Izajasza 41, 14

Przekaż mi 1% podatkuKLIK
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7102
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3277
Podziękowano: 3500
Płeć:

Nieprzeczytany post

Żeby dobrze zrozumieć na czym polega grzech ciężki, to warto sobie uświadomić że dany czyn ma spełniać warunki 3 jednocześnie. świadomość, dobrowolność i ciężką materię.

Można to wyjaśnić na przykładzie. Siedzi przede mną człowiek, nic mi nie zrobił, ale pojawiła mi się myśl aby zrobić mu krzywdę. Nie odrzuciłam tej pokusy, zaczęłam zastanawiać się jaką krzywdę mu zrobić. Postanowiłam złamać mu nogę/rękę, wiem że to będzie złe, ale decyduje się na to. Podchodzę i łamię mu rękę - wybrałam świadomie i dobrowolnie zło w dużej materii.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
alyz
Posty: 63
Rejestracja: 06 mar 2023, 22:28
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1
Podziękowano: 1
Płeć:

Nieprzeczytany post

Jak myślicie w moim mieście nie ma z tego co mi się wydaje żadnego sprawnego boiska do koszykówki otwartego najbliższe to słabe na wsi nie w mieście i z kolegami od 2 lat ponad chodzimy grać przechodząc przez płot osobiście nie wydaje mi się to jakieś złe poprsotu chcemy pograć w koszykówkę boiska otwarte są oficjalnie tylko w wakacje a teraz jak czasami jest ciepło nie da się nigdy nam nikt nie zwracał chociaż chyba żaden nauczyciel tego nie widzial poza jednym a przechodnie czy policja która przejeżdżała nie zwracała uwagi czy coś poza jednym nauczycielem że niby ktoś tam coś kiedyś zepsul jak było otwierane i groził tym że po policję zadzwoni oraz parę osób z rodziny mówiło mi coś że to nie legalne czy coś i dlatego chce się upewnić czy to grzech ciężki
Ostatnio zmieniony 25 lut 2024, 18:43 przez alyz, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7102
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3277
Podziękowano: 3500
Płeć:

Nieprzeczytany post

A gdzie widzisz zło? Jakie zło?
I czy istnieje możliwość pójścia po zgodę do kierownictwa tego boiska?
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
alyz
Posty: 63
Rejestracja: 06 mar 2023, 22:28
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1
Podziękowano: 1
Płeć:

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 25 lut 2024, 18:47 A gdzie widzisz zło? Jakie zło?
I czy istnieje możliwość pójścia po zgodę do kierownictwa tego boiska?
Jedynie to że bez pozowolenia gramy po pozwolenie dało by się pewnie pójść tylko tyle że obstawiam że musiało by być robione to na osobę dorosła i to na 2 boiska bo na nich głównie gramy
Ostatnio zmieniony 25 lut 2024, 18:59 przez alyz, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7102
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3277
Podziękowano: 3500
Płeć:

Nieprzeczytany post

Dla pokoju ducha dowiedzcie się jak uzyskać zgodę. Zachowajcie się uczciwie wobec właściciela boiska.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Danielprzezduzed
Posty: 252
Rejestracja: 19 gru 2023, 18:50
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 6
Podziękowano: 6
Płeć:

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 25 lut 2024, 20:58 Dla pokoju ducha dowiedzcie się jak uzyskać zgodę. Zachowajcie się uczciwie wobec właściciela boiska.
Nie jest to zaden atak osobisty ale jako doswiadczony skrupulant uwazam ta rada jest calkowicie poza zasiegiem tego co moj rozum jest w stanie pojac. Przepraszam bardzo, ale wszyscy piszecie ze Bog nie jest moralnym buchalterem itd itp. Ale zeby doprowadzic do tego zeby mlodzi ludzie zakladali konta na forach internetowych i pytali o to czy to grzech sobie pograc w koszykowke... i potem aktywnie sie do tego odnosic... . Sam mialem tysiace takich dylematow w zyciu. Na stronie zapytaj.wiara.pl jest tego cala masa... . Moje dylematy juz dawno sie przerodzily w frustracje do tego wszystkiego. Psychoterapeuta? Ale przeciez odnosicie sie do tego aktywnie. Czyli to nie sa zadne skrupuly tylko nasza wiara polega na tym aby zawracac sobie glowe takimi bzdurami. Na to wychodzi.

Przepraszam ale to jest jakies nieporozumienie. Calkowite. Bog nie moze byc taki, to jest niemozliwe. POWIEM TYLE. JEZELI W NASZEJ WIERZE BEDA DYLEMATY MORALNE TEGO TYPU TO NASZA WIARA JEST CHORA. CALKOWICIE.

Prosze pamietac ze dla skrupulanta to nie jest jakies byle jakie pytanie tylko roztrzasanie tych spraw zajmuje caly dzien a czasem tez noc. Po co ta asekuracja? To jest pytanie bezposrednio zadane pod wplywem nerwicy natrectw. Osoba bez nerwicy NIGDY W ZYCIU by nie zadala pytanie o to czy cos jest grzechem na forum internetowym.


To sa jakies zarty nic wiecej... Nie dziwie sie frustracjom Piotra z tego forum. Ja tez juz nie wytrzymuje.

Moje rady do osoby pytajacej: SPROBUJ POZNAC BOGA NAWIAZUJAC Z NIM ZYWA RELACJE, ZANIM SKRUPULANTYZM DOPROWADZI CIE DO TAKIEGO STANU W JAKIM JA JESTEM. OPOWIEDZENIE O TYCH DYLEMATACH WIERZACEMU PSYCHOLOGOWI BYLO BY CZYMS DOBRYM WEDLUG MNIE. PAMIETAJ ZE TEN FRUSTRUJACY CZARNO-BIALY DYLEMAT KTORY MASZ GLOWIE "GRZECH NIE GRZECH" TO NIE JEST BOG. BOG TAKI NIE JEST, NIE BYL, ANI NIGDY NIE BEDZIE!

WIARA ABSOLUTNIE NIE POLEGA NA TYM ABY ZADAWAC PYTANIA O TO CZY COS JEST GRZECHEM NA FORACH INTERNETOWYCH, JEZELI NA TYM BEDZIE POLEGAC TWOJA WIARA TO ZWARIUJESZ TAK JAK JA. TAKIE DYLEMATY NAPRAWDE NIE MAJA NIC WSPOLNEGO Z WIARA W BOGA I BYCIEM NASLADOWCA CHRYSTUSA. NIC!. ROWNE ZERO. TO JEST TYLKO I WYLACZNIE OBJAW ZABURZENIA LEKOWEGO JAKIM JEST NERWICA NATRECTW. I ZADNE WRAZLIWE SUMIENIE. NERWICA NATRECTW INACZEJ OCD!

Zly duch wedlug mnie tez moze wykorzystywac zaburzenia czlowieka aby wprowadzic kogos w taki stan skrupulantyzmu.

https://portal.abczdrowie.pl/skrupulaty ... i-leczenie

W miare dobrze opisane

Dodano po 25 minutach 56 sekundach:
Shiftt pisze: 24 lut 2024, 16:30 Ostatnio widziałem jak znajomy oglądał japońską kreskówkę, w której były kobiety kąpiące się w rzece bez zakrytych piersi, widziałem jednak kard gdy stały one tyłem. Odwróciłem wzrok, ale po kilku sekundach zżerała mnie ciekawość co tam naprawdę w tym filmie się dzieje. Mimo, że wiedziałem że nie powinienem tam patrzeć to jednak spojrzałem i od razu odwróciłem wzrok. Nawet już nie pamiętam co zobaczyłem za drugim spojrzeniem, bo trwało ono może sekundę. Momentalnie się zreflektowałem i zrezygnowałem z patrzenia, nawet do końca nie zarejestrowałem co widziałem. Wydaje mi się że było to chyba to samo co wcześniej, ale nie jestem pewien. Nie widziałem tam jednak raczej rozebranej kobiety choć nie mam co to tego pewności. Później już centralnie na to nie patrzyłem, widziałem to tylko kątem oka, bo rozmawiałem z człowiekiem, który tak jakby siedział za ekranem komputera. Starałem się nie zwracać dalej uwagi na ekran i za bardzo nie widziałem co na nim w ogóle było. Proszę o pomoc czy popełniłem grzech ciężki. Wydaję mi się że nie, byłem nawet 2-3 razy w Komunii Świętej, bo sądziłem że w tak prosty i spontaniczny, nagły sposób nie można popełnić grzechu ciężkiego. Myślę, że grzech ciężki to bardziej przemyślana decyzja, tu działały jakieś emocje, ciekawość, działanie bez dłuższego przemyślenia, choć sam już dobrze tego nie pamiętam, bo miało to miejsce ok. 2 tyg temu. Nie wiem jednak czy sie specjalnie nie usprawiedliwiam. Proszę o pomoc
Prosze sprobowac zawalczyc z tymi objawami najlepiej z katolickim psychologiem lub terapeuta ktory wie na czym polega ten tok myslenia. W Rzeszowie w domu Tabor jest ksiadz ktory dosc dobrze to ogarnia wedlug mnie. BO TE DYLEMATY TO NIE JEST KWINTESENCJA WIARY DELIKATNIE MOWIAC. TO JEST ABSOLUTNIE I KATEGORYCZNIE ZNIEKSZTALCONY OBRAZ BOGA. DOMYSLAM SIE ILE CZASU NA TO POSWIECASZ SKORO BYLES WSTANIE ZALOZYC KONTO NA TYM FORUM ABY ZADAWAC PYTANIA. MAM NADZIEJE ZE WYJDZIESZ Z TEGO, DOSWIADCZYSZ JAKIE JEST PRAWDZIWE OBLICZE BOGA I WTEDY BEDZIESZ SIE SMIAL W NIESKONCZONOSC Z TYCH WSZYSTKICH PYTAN.

Dobrze jest znalesc ksiedza ktore rozumie ten mechanizm myslenia skrupulantyzmu bo niestety z autopsji wiem ze wiekszosc spowiednikow nie maja o tym absolutnie zadnego pojecia. Nie wiem skad jestes ale polen katolicki dom Tabor Rzeszowie. Jest tam ksiadz ktory to ogarnia, niestety nie pamietam jak sie nazywa
Zgodnie z wiślacką tradycją
Bakster na piwku z policją
Shiftt
Posty: 35
Rejestracja: 20 lut 2024, 23:50
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 10
Podziękowano: 4
Płeć:

Nieprzeczytany post

Danielprzezduzed pisze: 25 lut 2024, 22:22 ...
Człowieku, nawet nie wiesz jak przykro mi widzieć w jakim stanie jesteś. Myślałem, że ze mną jest źle (jest), ale ty masz znacznie większy problem. Przyszedłem tu właśnie po to aby zadać kolejne pytanie, które akurat odnosić się miało nie do popełnionego przeze mnie czynu, ale do czegoś co chciałem robić. Nie wiem jednak czy ostatecznie je zadam. Zobaczyłem twoje komentarze i przyznam, że naprawdę poruszyły mnie. Masz rację, znam wielu wierzących katolików, myślę że prawie żaden z nich nie ma konta na żadnym forum religijnym i nigdy nie napisał pytania odnośnie wątpliwości grzechu. Właśnie spędziłem kolejną godzinę szukając odpowiedzi w internecie. Szukam już nawet w j. angielskim, bo wtedy można znaleźć nawet więcej treści. Nie mam już na to siły, przez miniony tydzień jako tako się trzymałem. Starałem się nie skupiać na grzechu, czułem się nawet szczęśliwy. Często miałem jednak z tyłu głowy, jeden problem, o którym chciałem właśnie zadać pytanie. Nie jest on na tyle poważny, aby kompletnie zniszczyć moje życie, ale często mam go z tyłu głowy. Czasami, gdy nic mnie nie dręczyło czułem nawet że coś jest nie tak i zacząłem analizować co mogłoby mnie męczyć. Gdy dochodziłem do wniosku, że to tylko ten jeden nie tak ważny problem to odczuwałem spokój. Moje podejście jednak zależy od wielu czynników. Zauważyłem, że wieczorami, pewnie ze względu na zmęczenie pojawia się większe rozdrażnienie i chęć szukania w internecie oraz ogólnie skrupuły.
Nie chcę mi się wierzyć też że nasza wiara miałaby polegać na upewnianiu się czy coś jest grzechem i konsultowaniu tego z ludźmi, np. na forach. Jeśli tak ma wyglądać wiara to ja nie chcę wierzyć. Wiem jednak, że raczej nie na tym to polega.
Fakt, że mam konta na 2 forach, na jednym chyba od 2019 roku i od tego czasu nie mam praktycznie przerw dłuższych niż 1-2 miesiące od zadawania pytań świadczy o tym że chyba mam coś z głową. Były różne epizody, czasem nie czułem potrzeby pisania przez np. 1,5 miesiąca, a czasem (tak jak teraz) pisze przez miesiąc praktycznie non stop. Codziennie, co kilka dni, czasem co tydzień, ale generalnie często.
Pamiętam jak doprowadzało mnie to w najtrudniejszych momentach to chęci zakończenia życia. Raczej nie chciałem popełnić samobójstwa, bo bałem się że po tym czeka mnie raczej piekło, ew. Długi czyściec (+ cierpienia rodziny itp.) Po prostu chciałem aby mnie Pan wziął już od tego wszystkiego, abym mógł trafić do raju i nie mieć już żadnych problemów. Traciłem chwilami chęć do życia, nie widziałem w nim większego sensu. Człowiek pod wpływem chronicznego stresu i podniesionego poziomu kortyzolu dosłownie 24/7 nie ma już na nic siły. Na szczęście to były tylko epizody, które się kończyły i za 2 miesiące były kolejne, w między czasie przeplatane mniejszymi problemami.
Gdy ten chłopak zadał pytanie o grę w kosza na boisku pomyślałem, że miałbym identyczny problem. Jednocześnie jako właściciel boiska patrzyłbym na tych chłopaków z dobrym sercem, pozwalałbym im grać. Pewnie boisko jest zamknięte, aby nie przychodziła tam "patola", nie piła tam alkoholu, nie śmieciła. Na prawdę nie chce aby dzieci i młodzież miały takie dylematy. To normalne, że młodzi ludzie nie trzymają się zasad. Rozumiem, że to pewnie własność prywatna czy coś, ale na prawdę cieszy mnie, że część dzieciaków i młodzieży przechodzi przez płot i gra w koszykówkę świetnie spędzając czas, jednocześnie nie niszcząc żadnego sprzętu i nie śmiecąc. Myślę, że młody człowiek, który przechodzi przez płot i gra bez żadnych skrupułów (jednocześnie dbając o boisko) jest znacznie szczęśliwszym człowiekiem niż taki, który gdy tylko to zrobi zostaje zamęczony przez myśli do tego stopnia, że musi wejść na forum i szukać usprawiedliwienia dla swojego czynu. Nie chcę jednak dawać przyzwolenia na przechodzenie przez płot i granie. Jak już wcześniej pisałem, sam nie dam rady tego rozstrzygnąć. To tylko moje przemyślenia na temat szczęścia ludzi poprzez nieskrupulanckie podejście już od lat młodości.
Danielprzezduzed
Posty: 252
Rejestracja: 19 gru 2023, 18:50
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 6
Podziękowano: 6
Płeć:

Nieprzeczytany post

Shiftt pisze: 25 lut 2024, 22:53 ...
Dzięki za odpowiedź. Jedyne wyjście to leczenie nerwicy, i poznanie Boga "na nowo" w sposob prawdziwy. Można z tego wyjść ale potrzeba calkowitej zmiany perspektyw.

Ale jednocześnie chce tez zaznaczy ze takie odpowiedzi asekuracyjne jak ta od pani Magnolii "Dla pokoju ducha dowiedzcie się jak uzyskać zgodę. Zachowajcie się uczciwie wobec właściciela boiska." To czysta trucizna dla skrupulanta. To ze ktos to napisze gdzies forum to "jest jak jest" ze tak powiem. Kazdy tu moze pisac w miare luzno co chce. ALE JAK KSIEZA W KONFESJONALE IDĄ W TO STRONE TO JUZ JEST OGROMNY PROBLEM. TAKI SKRUPULANT MA WTEDY PRZERĄBANE.

Szanowna Pani Magnoliu, nie rozumiem tez dlaczego pani z jednej strony nakłania takich jak my do leczenia, a z drugiej strony nakreca stan chorego wchodzac w dialog z tą nerwice czyli odpowiadajac na "pytanie" chorego i to jeszcze asekuracyjnie.

I takich jak my jest cala masa. Sprobuj zajrzec na strone zapytaj.wiara.pl i zobacz jakie tam pytania lecą...

Dodano po 14 minutach 33 sekundach:
W tym co piszesz w duzej mierze widze odbicie siebie. W tym że u mnie to wszystko sie zmnieniło z "pokornego" zadawania pytan do ogromnej agresji na to wszystko i tych ktorzy są winni bo "niewiedzieli", "ja nie psycholog". I czesto jak mowilem o tym terapeucie to tak jakby spływało.... jedynie w tym Taborze w miare to rozumieli

To tez nie jest dobry stan ale jest jak jest. Przynajmniej poznaje mechanizmy zaburzenia
Zgodnie z wiślacką tradycją
Bakster na piwku z policją
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 57
Płeć:

Nieprzeczytany post

Stary jestem, a ciągle nowego życie uczy. Tu, na tym wątku właśnie widzę, że wiara w "grzechy" zamiast człowiekowi pomagać - szkodzi.
Zapędza w ślepy zaułek bez racjonalnego wyjścia.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7102
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3277
Podziękowano: 3500
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Danielprzezduzed dzięki że podzieliłeś się swoimi doświadczeniami, jak widzisz od razu przyniosło to dobre owoce.
Wątków gdzie skrupulanci zadają pytania mamy wiele i w internecie jest ich mnóstwo to fakt. Prawie w tym nie odesłałam na terapię, ale robię to naprawdę często. Mamy też cały wątek ze wskazówkami jakimi zasadami się kierować, aby sobie poradzić ze skrupułami. nie zastąpi to pójścia do terapeuty, ale jednak wskazówki są cenne.

Jak rozumiem @Danielprzezduzed jesteś na terapii? Przeszedłeś terapię?
I jeszcze jedno pytanie ile razy słyszałeś : "skorzystaj z profesjonalnej pomocy" zanim to zrobiłeś?
Ile miesięcy, lat zwlekałeś?

Twierdzicie że źle doradzam, asekuracyjnie odpowiadam.... macie prawo do takiej opinii.
Ja na tyle empatii ile mam, rozumiem, że taka osoba się bardzo męczy ze swoim problemem... ale nie mogę napisać "korzystaj z boiska, przecież koszykówka jest super spędzaniem czasu", ani "nie korzystaj, bo skoro obiekt jest zamknięty to nie wolno" - zdrowym rozwiązaniem jest pójść zapytać o zgodę na korzystanie - tak robią zdrowe osoby. Ani nie boją się zapytać, ani nie łamią prawa.
Wtedy mają czyste sumienie i według niego żyją.
W moim odczuciu wskazuję wyjście, zdrowe wyjście, aby mieć spokój sumienia i postępować w zdrowy sposób.
Większość obiektów można wynająć na godziny, nawet niekoniecznie za pieniądze, np za jakąś pracę na rzecz obiektu czy po prostu za sam fakt, że uczciwe się pokażecie i powiecie że macie dobre intencje, a nie jesteście chuliganami.

Skupiam się na pokazaniu jak osiągnąć spokój ducha w zdrowy sposób.

Ale też z doświadczenia wiem, że często chory nie przyjmuje nic co się radzi.... a nawet jak usłyszy prostą odpowiedź to i tak nie przestanie szukać i pytać kolejne osoby, czy na kolejnych stronach....

Rozejrzyjcie się po forum jak często jest mowa o miłości Boga do człowieka, ile pisze o miłości i miłosierdziu, ile pisze o zdrowej duchowości, ile wskazówek jak nawiązać relację z Bogiem poprzez różne duchowości....
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Danielprzezduzed
Posty: 252
Rejestracja: 19 gru 2023, 18:50
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 6
Podziękowano: 6
Płeć:

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 26 lut 2024, 9:33 @Danielprzezduzed dzięki że podzieliłeś się swoimi doświadczeniami, jak widzisz od razu przyniosło to dobre owoce.
Wątków gdzie skrupulanci zadają pytania mamy wiele i w internecie jest ich mnóstwo to fakt. Prawie w tym nie odesłałam na terapię, ale robię to naprawdę często. Mamy też cały wątek ze wskazówkami jakimi zasadami się kierować, aby sobie poradzić ze skrupułami. nie zastąpi to pójścia do terapeuty, ale jednak wskazówki są cenne.

Jak rozumiem @Danielprzezduzed jesteś na terapii? Przeszedłeś terapię?
I jeszcze jedno pytanie ile razy słyszałeś : "skorzystaj z profesjonalnej pomocy" zanim to zrobiłeś?
Ile miesięcy, lat zwlekałeś?

Twierdzicie że źle doradzam, asekuracyjnie odpowiadam.... macie prawo do takiej opinii.
Ja na tyle empatii ile mam, rozumiem, że taka osoba się bardzo męczy ze swoim problemem... ale nie mogę napisać "korzystaj z boiska, przecież koszykówka jest super spędzaniem czasu", ani "nie korzystaj, bo skoro obiekt jest zamknięty to nie wolno" - zdrowym rozwiązaniem jest pójść zapytać o zgodę na korzystanie - tak robią zdrowe osoby. Ani nie boją się zapytać, ani nie łamią prawa.
Wtedy mają czyste sumienie i według niego żyją.
W moim odczuciu wskazuję wyjście, zdrowe wyjście, aby mieć spokój sumienia i postępować w zdrowy sposób.
Większość obiektów można wynająć na godziny, nawet niekoniecznie za pieniądze, np za jakąś pracę na rzecz obiektu czy po prostu za sam fakt, że uczciwe się pokażecie i powiecie że macie dobre intencje, a nie jesteście chuliganami.

Skupiam się na pokazaniu jak osiągnąć spokój ducha w zdrowy sposób.

Ale też z doświadczenia wiem, że często chory nie przyjmuje nic co się radzi.... a nawet jak usłyszy prostą odpowiedź to i tak nie przestanie szukać i pytać kolejne osoby, czy na kolejnych stronach....

Rozejrzyjcie się po forum jak często jest mowa o miłości Boga do człowieka, ile pisze o miłości i miłosierdziu, ile pisze o zdrowej duchowości, ile wskazówek jak nawiązać relację z Bogiem poprzez różne duchowości....

Nie, bo to nie ma nic wspólnego ze spokojem ducha. Co najwyżej ze zaspokojeniem tego w cudzysłowiu demona co siedzi w głowie i natrętnie roztrząsa. Pytającego w takich sytuacjach kompletnie nie interesuje to czy dany czyn niszczy jego relacje z Bogiem, ale tylko i wyłącznie chodzi o takie cyniczne bycie w porządku wobec swojej chorej wizji Boga ktora jest falszywa. Potem podswiadomie sie rodzi nienawisc do Boga bo czlowiek mysli ze Bóg taki. To jest diabelske trucizna.

Jezeli by rzeczywiscie jakas osoba zdrowa miala taki dylemat moralny jak ten z tym boiskiem co raczej jest niewyobrazalne, to by sama to szybko rozstrzygneła a nie zadawała pytań na stronach internetowych.

Dlatego wedlug mnie pani nieswiadomie podkreca stan chorego odnosząc sie do pytan o grzech, a juz na pewno takich absurdalnych pytan. A jak spowiednik bie wie jak sie do tego odnieść to jest to duży problem. Bo dla chorego spowiedz jest ważniejsza od wlasnego zycia ziemskiego i wiaze sie z ogromnym napieciem. Nie jest to w porządku ze spowiednik nie jest w stanie wychwycic takiej nerwicy. Ksiądz powinien, delikatnie mowiąc, wiedziec coś o psychice człowieka

Co do mojej sytuacji to niestety nie jest wyleczona. Kontakt z psychoterapeutami mam od trzech lat ale trwałej terapii na wiecej niz 5-6 spotkan nie przerobiłem. Próbowałem leków z grupy ssri ale nie pomogły. Ale w miare dobrze znam swoje zaburzenie juz od wielu lat. Nie kazdy psychoterapeuta chyba rozumie ocd. Tak ja to odczuwalem. W Taborze w Rzeszowie nie dokonczylem terapii bo tam nie mieszkam

Mam tez wrazenie ze pani sie boi powiedziec tej osobie aby weszli na to boisko i grali bo... nie wiem.. pani popełni grzech cudzy nakłaniajac do "grzechu"? Tak to z boku wygląda. Ale ja sie nie boje. Moja rada jest taka abys grał w koszykowke na tym boisku bez pytania o zgody czy pozwolenia nie "nie robił jaj z wiary" sprowadzając wiare do takich absurdow bo juz całkiem zdziwaczejemy w oczach zwykłych ludzi i na pewno nikogo nie przyciagniemy do kosciola mowiac ze nie będziemy grac w koszykowke na tym i tym boisku bo to grzech. To niewierzący pomysli, i słusznie, że ludzie wierzący to banda wariatow.

Przyznaje, są grzechy obiektywne. Jakbyscie np chcieli wejść i calkowicie zdemolowac to boisko, specjalnie i na złość. Czyli powyrywac kosze poniszczyc bramki itd. To mozna by bylo mowic o czyms co jest moralnie złe. Ale wtedy bys na pewno tu o to nie pytał. Ale o takiej sytuacji jaką opisałeś.. No mnie róbmy jaj, Czcigodni Wierni.

Dodano po 16 minutach 55 sekundach:
Raz mi nawet spowiednik powiedzial, akurat taki taki ktory absolutnie nie rozumiał mechanizmów OCD. "Nie przesadzajmy z tymi grzechami bo już całkiem zdziwaczejemy" czyli nawet spowiednik był w szoku słysząc tego typu dylematy.
Zgodnie z wiślacką tradycją
Bakster na piwku z policją
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7102
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3277
Podziękowano: 3500
Płeć:

Nieprzeczytany post

Danielprzezduzed pisze: 26 lut 2024, 10:47
Dlatego wedlug mnie pani nieswiadomie podkreca stan chorego odnosząc sie do pytan o grzech, a juz na pewno takich absurdalnych pytan.
Pytanie czy można korzystać z cudzej własności bez pozwolenia nie jest absurdalnym pytaniem. Warto poszukać odpowiedzi.
masz podjazd przed domem, czy choćby miejsce parkingowe, które należy do ciebie, jakąkowlwiek własność? I rozumiem nie będziesz miał problemów z tym, ze ktoś będzie stawał autem na twoim miejscu parkingowym, bo tylko "na chwilę", albo "przecież nic nie zniszczy". Odnieś takie pytanie do siebie, wtedy jaśniej zrozumiesz o co jest pytanie.
Danielprzezduzed pisze: 26 lut 2024, 10:47 Co do mojej sytuacji to niestety nie jest wyleczona. Kontakt z psychoterapeutami mam od trzech lat ale trwałej terapii na wiecej niz 5-6 spotkan nie przerobiłem. Próbowałem leków z grupy ssri ale nie pomogły. Ale w miare dobrze znam swoje zaburzenie juz od wielu lat. Nie kazdy psychoterapeuta chyba rozumie ocd. Tak ja to odczuwalem. W Taborze w Rzeszowie nie dokonczylem terapii bo tam nie mieszkam.
Więc skoro nie przeszedłeś całej terapii i nie pokonałeś problemu, nie jesteś zdrowy.
Skąd wiesz zatem jak jest zdrowo postępować? Jak to jest zdrowo radzić?
Danielprzezduzed pisze: 26 lut 2024, 10:47 Mam tez wrazenie ze pani sie boi powiedziec tej osobie aby weszli na to boisko i grali bo... nie wiem.. pani popełni grzech cudzy nakłaniajac do "grzechu"? Tak to z boku wygląda.
To nie kwestia mojego strachu. tylko szacunku wobec własności i prawa własności.
Danielprzezduzed pisze: 26 lut 2024, 10:47 Przyznaje, są grzechy obiektywne. Jakbyscie np chcieli wejść i calkowicie zdemolowac to boisko, specjalnie i na złość. Czyli powyrywac kosze poniszczyc bramki itd. To mozna by bylo mowic o czyms co jest moralnie złe. Ale wtedy bys na pewno tu o to nie pytał. Ale o takiej sytuacji jaką opisałeś.. No mnie róbmy jaj, Czcigodni Wierni.
Nie tylko, gdy coś zniszczysz dochodzi do obiektywnego zła.
Samo wejście na teren prywatny i korzystanie z niego bez zgody właściciela jest łamaniem prawa, czyli nawet czysto po ludzku jest to złe.
Ty piszesz: "wejdźcie i grajcie, bo koszykówka jest fajna." - uważasz ze to jest rada dla skrupulanta? przecież jeśli tak zrobi, to nie zmieni jego wyrzutów sumienia, nadal je będzie miał... może nawet większe....
Ja piszę: "zapytaj o zgodę, ustal zasady korzystania z boiska w legalny sposób" - po uzyskaniu zgody nie będzie wyrzutów sumienia, prawda? zdrowy człowiek grający legalnie na boisku nie ma wyrzutów sumienia, wie że jest wszystko w porządku, nikt go nie przegoni, nikt nie wezwie policji, nikt nie będzie krzyczał. Spokój ducha.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Danielprzezduzed
Posty: 252
Rejestracja: 19 gru 2023, 18:50
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 6
Podziękowano: 6
Płeć:

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 26 lut 2024, 11:04
Danielprzezduzed pisze: 26 lut 2024, 10:47
Dlatego wedlug mnie pani nieswiadomie podkreca stan chorego odnosząc sie do pytan o grzech, a juz na pewno takich absurdalnych pytan.
Pytanie czy można korzystać z cudzej własności bez pozwolenia nie jest absurdalnym pytaniem. Warto poszukać odpowiedzi.
masz podjazd przed domem, czy choćby miejsce parkingowe, które należy do ciebie, jakąkowlwiek własność? I rozumiem nie będziesz miał problemów z tym, ze ktoś będzie stawał autem na twoim miejscu parkingowym, bo tylko "na chwilę", albo "przecież nic nie zniszczy". Odnieś takie pytanie do siebie, wtedy jaśniej zrozumiesz o co jest pytanie.
Danielprzezduzed pisze: 26 lut 2024, 10:47 Co do mojej sytuacji to niestety nie jest wyleczona. Kontakt z psychoterapeutami mam od trzech lat ale trwałej terapii na wiecej niz 5-6 spotkan nie przerobiłem. Próbowałem leków z grupy ssri ale nie pomogły. Ale w miare dobrze znam swoje zaburzenie juz od wielu lat. Nie kazdy psychoterapeuta chyba rozumie ocd. Tak ja to odczuwalem. W Taborze w Rzeszowie nie dokonczylem terapii bo tam nie mieszkam.
Więc skoro nie przeszedłeś całej terapii i nie pokonałeś problemu, nie jesteś zdrowy.
Skąd wiesz zatem jak jest zdrowo postępować? Jak to jest zdrowo radzić?
Danielprzezduzed pisze: 26 lut 2024, 10:47 Mam tez wrazenie ze pani sie boi powiedziec tej osobie aby weszli na to boisko i grali bo... nie wiem.. pani popełni grzech cudzy nakłaniajac do "grzechu"? Tak to z boku wygląda.
To nie kwestia mojego strachu. tylko szacunku wobec własności i prawa własności.
Danielprzezduzed pisze: 26 lut 2024, 10:47 Przyznaje, są grzechy obiektywne. Jakbyscie np chcieli wejść i calkowicie zdemolowac to boisko, specjalnie i na złość. Czyli powyrywac kosze poniszczyc bramki itd. To mozna by bylo mowic o czyms co jest moralnie złe. Ale wtedy bys na pewno tu o to nie pytał. Ale o takiej sytuacji jaką opisałeś.. No mnie róbmy jaj, Czcigodni Wierni.
Nie tylko, gdy coś zniszczysz dochodzi do obiektywnego zła.
Samo wejście na teren prywatny i korzystanie z niego bez zgody właściciela jest łamaniem prawa, czyli nawet czysto po ludzku jest to złe.
Ty piszesz: "wejdźcie i grajcie, bo koszykówka jest fajna." - uważasz ze to jest rada dla skrupulanta? przecież jeśli tak zrobi, to nie zmieni jego wyrzutów sumienia, nadal je będzie miał... może nawet większe....
Ja piszę: "zapytaj o zgodę, ustal zasady korzystania z boiska w legalny sposób" - po uzyskaniu zgody nie będzie wyrzutów sumienia, prawda? zdrowy człowiek grający legalnie na boisku nie ma wyrzutów sumienia, wie że jest wszystko w porządku, nikt go nie przegoni, nikt nie wezwie policji, nikt nie będzie krzyczał. Spokój ducha.
. Jeszcze raz. To nie są żadne wyrzuty sumienia, to jest nerwica natręctw. Miałem tych dylematów tysiące, pisałem, dzwoniłem po ksiezach i szukałem po internecie 24/7/365

2. Jezeli pani pani na poważnie pisze: "Samo wejście na teren prywatny i korzystanie z niego bez zgody właściciela jest łamaniem prawa, czyli nawet czysto po ludzku jest to złe." to sie nie zgadzamy. Ja sie pod tym nie podpisuje. Do takiej wiary nie chciałbym przynależeć. Na szczęście wiem że pani może sie myslic.

Moze przejście na czerwonym swietle tez pani uzna za grzech. Albo nie wiem, przekroczenie prędkości gdzies, gdzie obiektywnie to nie zaszkodzi?

Dodano po 1 minucie 8 sekundach:
Gdzie tu zło? Zniszczy sie to boisko czy o co chodzi?

Dodano po 3 minutach 21 sekundach:
Po drugie to spojrzmy na to troche poważniej. Np w jakieś faveli w Brazylii gdzie kule świszczą ludziom przy uszach to moze tam tez mlodzi ludzie beda sie zastanawiac czy grajac w pilke przypadkiem nie weszli na czyjąś posesje. Zachowajmy powage i nie odganiajmy ludzi od wiary

Dodano po 7 minutach 27 sekundach:
Jak myślicie w moim mieście nie ma z tego co mi się wydaje żadnego sprawnego boiska do koszykówki otwartego najbliższe to słabe na wsi nie w mieście i z kolegami od 2 lat ponad chodzimy grać przechodząc przez płot osobiście nie wydaje mi się to jakieś złe poprsotu chcemy pograć w koszykówkę boiska otwarte są oficjalnie tylko w wakacje a teraz jak czasami jest ciepło nie da się nigdy nam nikt nie zwracał chociaż chyba żaden nauczyciel tego nie widzial poza jednym a przechodnie czy policja która przejeżdżała nie zwracała uwagi czy coś poza jednym nauczycielem że niby ktoś tam coś kiedyś zepsul jak było otwierane i groził tym że po policję zadzwoni oraz parę osób z rodziny mówiło mi coś że to nie legalne czy coś i dlatego chce się upewnić czy to grzech ciężki
Zgodnie z wiślacką tradycją
Bakster na piwku z policją
Awatar użytkownika
esperanza
Posty: 1424
Rejestracja: 10 lut 2021, 19:45
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1250
Podziękowano: 1065
Płeć:

Nieprzeczytany post

Myślę, że błędem jest rozpatrywanie tej sprawy z boiskiem w kategoriach grzechu I wiary szczególnie w kontekście osoby ze skrupulantyznem i tutaj się zgadzam @Danielprzezduzed. To nie znaczy jednak, że @Magnolia nie ma też racji. Odzieliłabym jednak tutaj kwestię grzechu, a łamania prawa. To po prostu nie jest pytanie na temat wiary, a prawa.

To co ja mogę doradzić dla skrupulantów to (może zabrzmi trochę dziwnie), ale zacząć wszystko od nowa. Zapomnieć o wszystkim co już wiesz na temat wiary I Pana Boga bo na 99% obraz jaki Jego masz w głowie jest fałszywy, wiara oparta jest na strachu. Nie tylko nie będzie się pogłębiać i nie przynosić owoców, ale ostatecznie może faktycznie dojść do załamania.
Można i powinno się więc zacząć od nowa. Potrzeba do tego też przede wszystkim
decyzji i wysiłku zainteresowanego. W tym wszystkim pocieszające jest, że ów wysiłek okaże się pod wieloma względami mniejszy niż codzienne analizowanie czy coś jest grzechem czy jeszcze nie. W Kościele mamy możliwości i pomoc dla tych, którzy naprawdę chcą... ,np jedną z opcji jest tzw. Seminarium odnowy wiary, które bardzo polecam. Nic nie zastąpi jednak stałego spowiednika, który pozna dokładnie osobę i stanie się jej przewodnikiem.
No i nie można zapominać o terapii...
Te wszystkie powyższe to są prawdziwe akty wiary I one świadczą o tym czy komuś na własnej wierze i Panu Bogu prawdziwie zależy.
Napiszę więcej może trochę ostro, ale jeśli (drogi skrupulancie) nie ma w tobie decyzji aby podjąć ten wysiłek i wstąpić na ścieżkę zdrowienia to lepiej, dla własnego zdrowia przestań sobie zawracać tym wszystkim głowę bo oszukujesz samego siebie. To się staje twoim największym grzechem i analizowanie drobnych życiowych sytuacji życiowych w niczym ci nie pomoże I od niczego cię nie uchroni.
"Wystarczy ci mojej łaski. Moc, bowiem w słabości się doskonali”. (2Kor 12, 9).
Danielprzezduzed
Posty: 252
Rejestracja: 19 gru 2023, 18:50
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 6
Podziękowano: 6
Płeć:

Nieprzeczytany post

esperanza pisze: 26 lut 2024, 11:49 Myślę, że błędem jest rozpatrywanie tej sprawy z boiskiem w kategoriach grzechu I wiary szczególnie w kontekście osoby ze skrupulantyznem i tutaj się zgadzam @Danielprzezduzed. To nie znaczy jednak, że @Magnolia nie ma też racji. Odzieliłabym jednak tutaj kwestię grzechu, a łamania prawa. To po prostu nie jest pytanie na temat wiary, a prawa.

To co ja mogę doradzić dla skrupulantów to (może zabrzmi trochę dziwnie), ale zacząć wszystko od nowa. Zapomnieć o wszystkim co już wiesz na temat wiary I Pana Boga bo na 99% obraz jaki Jego masz w głowie jest fałszywy, wiara oparta jest na strachu. Nie tylko nie będzie się pogłębiać i nie przynosić owoców, ale ostatecznie może faktycznie dojść do załamania.
Można i powinno się więc zacząć od nowa. Potrzeba do tego też przede wszystkim
decyzji i wysiłku zainteresowanego. W tym wszystkim pocieszające jest, że ów wysiłek okaże się pod wieloma względami mniejszy niż codzienne analizowanie czy coś jest grzechem czy jeszcze nie. W Kościele mamy możliwości i pomoc dla tych, którzy naprawdę chcą... ,np jedną z opcji jest tzw. Seminarium odnowy wiary, które bardzo polecam. Nic nie zastąpi jednak stałego spowiednika, który pozna dokładnie osobę i stanie się jej przewodnikiem.
No i nie można zapominać o terapii...
Te wszystkie powyższe to są prawdziwe akty wiary I one świadczą o tym czy komuś na własnej wierze i Panu Bogu prawdziwie zależy.
Napiszę więcej może trochę ostro, ale jeśli (drogi skrupulancie) nie ma w tobie decyzji aby podjąć ten wysiłek i wstąpić na ścieżkę zdrowienia to lepiej, dla własnego zdrowia przestań sobie zawracać tym wszystkim głowę bo oszukujesz samego siebie. To się staje twoim największym grzechem i analizowanie drobnych życiowych sytuacji życiowych w niczym ci nie pomoże I od niczego cię nie uchroni.
Super odpowiedź. Prawie ze wszystkim sie zgadzam. Moze oprocz tego z tym najnizej poniewaz naprawde wiele probowalem tylko ksieza i terapeuci mnie nie rozumieli. Latalem po egzorcystach, po ksiezach w calej Polsce i oni tylko to nakrecali. Dostąpic łaski spowiednika co sie na tym zna to jest dopiero łaska

I dokładnie, nie ranga grzechu tylko po prostu dylemat prawny w tej sytuacji. Super podejście. I to zeby wyczyscic umysl i zaczac od nowa. Dokładnie o to chodzi. Dziekuje.

Dodano po 7 minutach 2 sekundach:
esperanza pisze: 26 lut 2024, 11:49 Myślę, że błędem jest rozpatrywanie tej sprawy z boiskiem w kategoriach grzechu I wiary szczególnie w kontekście osoby ze skrupulantyznem i tutaj się zgadzam @Danielprzezduzed. To nie znaczy jednak, że @Magnolia nie ma też racji. Odzieliłabym jednak tutaj kwestię grzechu, a łamania prawa. To po prostu nie jest pytanie na temat wiary, a prawa.

To co ja mogę doradzić dla skrupulantów to (może zabrzmi trochę dziwnie), ale zacząć wszystko od nowa. Zapomnieć o wszystkim co już wiesz na temat wiary I Pana Boga bo na 99% obraz jaki Jego masz w głowie jest fałszywy, wiara oparta jest na strachu. Nie tylko nie będzie się pogłębiać i nie przynosić owoców, ale ostatecznie może faktycznie dojść do załamania.
Można i powinno się więc zacząć od nowa. Potrzeba do tego też przede wszystkim
decyzji i wysiłku zainteresowanego. W tym wszystkim pocieszające jest, że ów wysiłek okaże się pod wieloma względami mniejszy niż codzienne analizowanie czy coś jest grzechem czy jeszcze nie. W Kościele mamy możliwości i pomoc dla tych, którzy naprawdę chcą... ,np jedną z opcji jest tzw. Seminarium odnowy wiary, które bardzo polecam. Nic nie zastąpi jednak stałego spowiednika, który pozna dokładnie osobę i stanie się jej przewodnikiem.
No i nie można zapominać o terapii...
Te wszystkie powyższe to są prawdziwe akty wiary I one świadczą o tym czy komuś na własnej wierze i Panu Bogu prawdziwie zależy.
Napiszę więcej może trochę ostro, ale jeśli (drogi skrupulancie) nie ma w tobie decyzji aby podjąć ten wysiłek i wstąpić na ścieżkę zdrowienia to lepiej, dla własnego zdrowia przestań sobie zawracać tym wszystkim głowę bo oszukujesz samego siebie. To się staje twoim największym grzechem i analizowanie drobnych życiowych sytuacji życiowych w niczym ci nie pomoże I od niczego cię nie uchroni.
Myślę, że błędem jest rozpatrywanie tej sprawy z boiskiem w kategoriach grzechu I wiary szczególnie w kontekście osoby ze skrupulantyznem i tutaj się zgadzam @Danielprzezduzed. To nie znaczy jednak, że @Magnolia nie ma też racji. Odzieliłabym jednak tutaj kwestię grzechu, a łamania prawa. To po prostu nie jest pytanie na temat wiary, a prawa.

To co ja mogę doradzić dla skrupulantów to (może zabrzmi trochę dziwnie), ale zacząć wszystko od nowa. Zapomnieć o wszystkim co już wiesz na temat wiary I Pana Boga bo na 99% obraz jaki Jego masz w głowie jest fałszywy, wiara oparta jest na strachu. Nie tylko nie będzie się pogłębiać i nie przynosić owoców, ale ostatecznie może faktycznie dojść do załamania.
Można i powinno się więc zacząć od nowa. Potrzeba do tego też przede wszystkim
decyzji i wysiłku zainteresowanego. W tym wszystkim pocieszające jest, że ów wysiłek okaże się pod wieloma względami mniejszy niż codzienne analizowanie czy coś jest grzechem czy jeszcze nie. W Kościele mamy możliwości i pomoc dla tych, którzy naprawdę chcą... ,np jedną z opcji jest tzw. Seminarium odnowy wiary, które bardzo polecam. Nic nie zastąpi jednak stałego spowiednika, który pozna dokładnie osobę i stanie się jej przewodnikiem.
No i nie można zapominać o terapii...

To powinno gdzies byc rozpowszechniane w Kosciele. Zwłaszcza na rożnych forach internetowych gdzie skrupulantow cala masa.
Zgodnie z wiślacką tradycją
Bakster na piwku z policją
Awatar użytkownika
esperanza
Posty: 1424
Rejestracja: 10 lut 2021, 19:45
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1250
Podziękowano: 1065
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Danielprzezduzed to jest Twoja droga i rozumiem, że jeszcze nie trafiłeś na odpowiednią osobę. JESZCZE! Jest wielu wspaniałych księży, którzy znają problem skrupulantyzmu więc nie można się poddawać w tej sprawie. Ważne jest aby pamiętać, że kiedy znajdziemy takiego spowiednika to należy się mu okazać posłuszeństwo. Miałam epizody skrupulantyzmu i czasami to do mnie wraca, więc troszkę wiem o czym mówię. Jedną z najlepszych rad (i nakaz), które dostałam od spowiednika w czasach kiedy bałam się przyjąć Komunię Świętą: "Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości czy coś było grzechem ciężkim to uznajesz, że nie było". To są sytuacje gdzie spowiednik tak naprawdę bierze na siebie jakąś odpowiedzialność i niejako niesie ją dla ciebie. Dlatego to prawdziwy skarb i olbrzymia pomoc.
"Wystarczy ci mojej łaski. Moc, bowiem w słabości się doskonali”. (2Kor 12, 9).
Danielprzezduzed
Posty: 252
Rejestracja: 19 gru 2023, 18:50
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 6
Podziękowano: 6
Płeć:

Nieprzeczytany post

Zgadzam sie, to jest prawda. Ale kluczem własnie też jest to że nie będziemy sprowadzac takich bzdur jak to z boiskiem do rangi grzechu, czyli tak jak pani napisała. Inaczej ciezko bedzie zaufac bo tu spowiednik mowi jedno a wchodzimy na forum i ktos "rzuca grzechami" na prawo i lewo.

Nie ten dylemat pozostanie sprawą prawa państwowego. Amen

Dodano po 26 sekundach:
Niech*
Zgodnie z wiślacką tradycją
Bakster na piwku z policją
Awatar użytkownika
esperanza
Posty: 1424
Rejestracja: 10 lut 2021, 19:45
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1250
Podziękowano: 1065
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Danielprzezduzed właśnie o to chodzi, że jeśli decydujemy się na spowiednika stałego to musimy się go słuchać. W momencie więc kiedy pojawiają się skrupuły, a np. spowiednik zabronił nam sprawdzania w internecie to musimy się do tego dostosować. Jeśli tego nie zrobisz to prawdziwym (bo w pełni świadomym) grzechem staje się nieposłuchanie spowiednika, więc dylematy z boiskiem mogą się przy tym schować.
To na ile będziemy szczerzy, wierni i posłuszni tej drodze da lub nie rezultaty w wychodzeniu z tego problemu.

Jeszcze odnośnie kwesti boiska czy też przechodzenia na czerwonym świetle... to nie jest tak, że @Magnolia nie ma racji.. Po prostu dla skrupulatnów nie powinno być o tym mowy bo jeśli chodzi o kwestie wiary to zaczynają jakby ze złej strony.
Jakby to ująć.. zakonnik dla przykładu ma bardzo wrażliwe sumienie i dla niego przejście na czerwonym świetle będzie dosyć poważnym grzechem. To dlatego, że spędził wiele godzin na modlitwie z Panem Bogiem I te jego sumienie było kształtowane stopniowo od tych największych do tych najmniejszych spraw. U skrupulantów natomiast dzieje się trochę odwrotnie. Skupiają się na prozaicznych rzeczach, ale kuleje relacja z Panem Bogiem, brak drogi kształtowania sumienia, brak formacji w wierze I wiedzy. Jest natomiast strach przed Bogiem i piekłem. Po prostu nie tędy droga.
"Wystarczy ci mojej łaski. Moc, bowiem w słabości się doskonali”. (2Kor 12, 9).