Nowy Przekład Dynamiczny Pisma Świętego

Stary i Nowy Testament, rozważania, rozumienie, komentarze
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7102
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3277
Podziękowano: 3500
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Hildegarda a czym jest grzech przeciwko Duchowi świętemu, zastanów się... to jest odrzucanie natchnień Ducha św do nawrócenia i poszukiwania Prawdy. A prawda jest tylko jedna. Nie może być wiele prawd... Prawda jest u Boga i w Kościele który On prowadzi, którego jest Głową. O tym mówi Biblia.

Często piszesz jak Ty coś widzisz i jak postrzegasz... czyli Ty sama dla siebie jesteś wyrocznią tego w co wierzysz, a nie Prawda jest tym wyznacznikiem... To jest błąd zawiniony w moim odczuciu, bo polegasz na sobie i tym co sama myślisz. A nie na Bogu, inaczej mówiąc, nie stawiasz Boga ponad wszystko - na pierwszym miejscu.

To zaufanie bardziej sobie i temu co Ty sądzisz może być stawianiem oporu Duchowi świętemu przed nawróceniem...
Z czego to wnioskuję? Bo masz dostęp do wiedzy i świadectwa wiary innych ludzi, masz dostęp do sakramentów, ale z nich nie korzystasz... bo coś w Tobie cię blokuje, twoje przekonania... Osoba która by postawiła Boga na pierwszym miejscu robiła by wszystko, aby pokonać siebie i korzystać z największych darów jakie mamy od samego Jezusa, które mają nas przygotować do wiecznej komunii z Bogiem...
A twoją postawę postrzegam jako uleganie swoim przekonaniom, tworzenie teorii Kościoła "duchowego", która ma cię uspokoić i zapewnić o zbawieniu a nie potępieniu... trochę to złudne... sama siebie łudzisz takimi teoriami...
Niebo polega na wiecznej komunii z Bogiem, ale Królestwo Niebieskie już teraz jest dostępne w Eucharystii, gdy przyjmujemy Ciało Pańskie (komunię), zbieżność słów nie jest przypadkowa. Tu jest Prawda o Jezusie, w Eucharystii.
Jak człowiek kochający Jezusa może sam z siebie rezygnować z tego Daru i możliwości komunii z Osobą Ukochaną?
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Hildegarda
Posty: 424
Rejestracja: 12 lip 2022, 18:23
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 89
Podziękowano: 136
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Magnolia wiara zawsze jest czymś subiektywynym, nie da się wierzyć w coś do czego nie jest się przekonanym.
Wiara to nie wiedza naukowa, żeby można ją było udowodnić i komuś przekazać, świadectwa wiary są też w innych kościołach.

Magnolia pisze: 19 lip 2022, 10:18
Niebo polega na wiecznej komunii z Bogiem, ale Królestwo Niebieskie już teraz jest dostępne w Eucharystii, gdy przyjmujemy Ciało Pańskie (komunię), zbieżność słów nie jest przypadkowa. Tu jest Prawda o Jezusie, w Eucharystii.
Nie jestem w stanie się do tego przekonać widząc np. antyświadectwa u niektórych księży. Nie piszę tego, żeby mówić o grzesznych księżach, ale właśnie dlatego, że w moim odczuciu to pokazuje, że sakramenty nie działają.
Albo ktoś jest wierzący i uduchowiony, albo nie i Sakramenty nic tu nie zmieniają
Ostatnio zmieniony 19 lip 2022, 14:54 przez Hildegarda, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Mieszasz różne sprawy.
Hildegarda
Posty: 424
Rejestracja: 12 lip 2022, 18:23
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 89
Podziękowano: 136
Płeć:

Nieprzeczytany post

Marek Piotrowski pisze: 19 lip 2022, 14:56 Mieszasz różne sprawy.
Zgodnie z Biblią, kto spożywa Ciało Chrystusa trwa w Chrystusie a On w nim. Jak to się ma do księży sprawujących codziennie Eucharystię, spowiadających się regularnie, praktykujących, którzy skutecznie rozwalają Kościół od środka?
No zastanów się
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7102
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3277
Podziękowano: 3500
Płeć:

Nieprzeczytany post

Sakrament jest widzialnym znakiem niewidzianej łaski. Bóg zawsze działa w sakramencie.
Ale przyjmowanie łaski u człowieka może być niedoskonałe albo żadne.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Eucharystia to nie magia,
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7102
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3277
Podziękowano: 3500
Płeć:

Nieprzeczytany post

Hildegarda pisze: 19 lip 2022, 15:45
Zgodnie z Biblią, kto spożywa Ciało Chrystusa trwa w Chrystusie a On w nim. Jak to się ma do księży sprawujących codziennie Eucharystię, spowiadających się regularnie, praktykujących, którzy skutecznie rozwalają Kościół od środka?
No zastanów się
Rozwalić Kościół nie chcą księża ( w każdym razie nie sądzę by księża mieli taką intencję aby rozwalić wspólnotę w której posługują) tylko szatan, który ich kusi...
Szatan chce każdego odciągnąć od Jezusa i Kościoła, bo nienawidzi człowieka i nie chce jego zbawienia. A poza Kościołem zagrożenie potępienia, zagubienia, uwikłanie w mrok, niebezpieczeństwo duchowe jest największe ....
Więc szczególnie kusi tych, którzy Jezusowi służą.

Mówisz ze sakramenty nie działają... ale przecież nie możesz tego zmierzyć czy doświadczyć, ani dowieść, bo nie siedzisz w każdym kto przyjmuje sakramenty... oraz jak wypada porównanie z tymi którzy tych sakramentów nie przyjmują...
Poza tym w tym pytaniu wrzuciłaś wszystkich księży do jednego worka, jakoby wszyscy robili to samo...
a jest ich w Polsce ponad 40 tyś... czyżby nie znalazło by się wielu sprawiedliwych i uczciwych wśród nich?
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Hildegarda
Posty: 424
Rejestracja: 12 lip 2022, 18:23
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 89
Podziękowano: 136
Płeć:

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 19 lip 2022, 16:41 Mówisz ze sakramenty nie działają... ale przecież nie możesz tego zmierzyć czy doświadczyć, ani dowieść, bo nie siedzisz w każdym kto przyjmuje sakramenty... oraz jak wypada porównanie z tymi którzy tych sakramentów nie przyjmują...
Poza tym w tym pytaniu wrzuciłaś wszystkich księży do jednego worka, jakoby wszyscy robili to samo...
a jest ich w Polsce ponad 40 tyś... czyżby nie znalazło by się wielu sprawiedliwych i uczciwych wśród nich?
Magnolia, ale gdzie Ty to wszystko wyczytałaś w moim pytaniu?
Napisałam przecież, że albo ktoś jest wierzący i uduchowiony, albo nie, niezależnie od przyjmowania Eucharystii.

Oceniam to na podstawie wersetu biblijnego mówiącego o spożywaniu Ciała Chrystusa. Jezus nie podaje tu żadnych warunków, że będzie trwać w tym kto spożywa Jego Ciało, ale pod warunkiem, że ten ktoś będzie wcześniej wierzący. Całe nauki Jezusa dotyczą duchowości, a według nauk KK Eucharystia dotyczy spożywania Ciała Chrystusa w sensie fizycznym, no to powinno to przynosić efekty takie jak jest napisane. Tylko do tego się odnoszę, bo skoro ktoś codziennie sprawuje Eucharystię i ona u tej osoby nie działa w żaden sposób, no to jak to się ma do tamtego wersetu?
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Tak się Biblii nie czyta (czytasz "po grecku" a nie po "starowschodniemu".
W Biblii znajdujemy na przykład wiele tekstów odnoszących się do różnych praktyk chrześcijańskich warunkujących zbawienie. Pismo uzależnia je od:
  • wiary (np.Mk 16,16; J 5,24)
  • uczynków (np. J 5,29;Rz 2,6 ; 1P 1,17)
  • wytrwania do końca (np. Mt 10,22; Mt 24,13;Mk 13,13)
  • spożywania Eucharystii (np. J 6,53)
  • chrztu (np. Mk 16,16)
  • zawierzenia Jezusowi (np. J 10,9)
  • wzywania imienia Pańskiego (np. Dz 2,21;Rz 10,13)
– co nie znaczy że mamy każde z nich traktować jako inicjację chrześcijańską.
Żadnego z powyższych tekstów nie należy rozpatrywać w izolacji od treści całej Biblii. Nie oznaczają one w żadnym wypadku że możemy się „sami zbawić” dzięki wyznawaniu, czynieniu, wierzeniu itd. Tylko Jezus może nas zbawić: I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni /Dz. 4,12/. Ale to wszystko jest naszą odpowiedzią na Jego zbawienie, świadectwem tego że nie udaremniamy Jego zamiarów względem nas.

Spróbuję to zilustrować właśnie Biblią. Otóż mówi ona na przykład:
"(...) ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie życia; ci, którzy pełnili złe czyny - na zmartwychwstanie potępienia."/J 5,29/
oraz
"Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych - osiągniesz zbawienie.”/Rz 10,9/
A co jeśli ktoś pełnił złe czyny mimo że wcześniej uwierzył że Jezus jest Panem i zmartwychwstał?
Jeszcze gorzej jest z parą wersetów:
"Każdy, kto wzywać będzie imienia Pańskiego, będzie zbawiony."/Dz 2,21/
i
"Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego(...)"/MAt 7,21/
Herezja? Błąd? Zmiana nauki?
Nie.
Pismo podaje zasady. Nieco spłaszczając zagadnienie: mówi co robić a czego nie robić. Niekoniecznie zasady te można wprost interpretować jako „sposób sądzenia” człowieka. Interpretacja Pisma w sposób jurydyczny ZAWSZE prowadzi do podejścia starotestamentowego, zupełnie obcego Dobrej Nowinie.
Wszyscy jesteśmy grzesznikami: gdyby pojmować Pismo jurydycznie, nie byłoby dla nas ratunku:
"Kto grzeszy, jest dzieckiem diabła"/1 Jan 3,8/
I nie moglibyśmy się bronić Świętością Jezusa, bo do tego trzeba Nowego Narodzenia, a według jurydycznej interpretacji żaden grzesznik nie narodził się na nowo:
"Każdy, kto narodził się z Boga, nie grzeszy, gdyż trwa w nim nasienie Boże, taki nie może grzeszyć, bo się narodził z Boga."/1 J 3,9/
Hildegarda
Posty: 424
Rejestracja: 12 lip 2022, 18:23
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 89
Podziękowano: 136
Płeć:

Nieprzeczytany post

Marek Piotrowski pisze: 19 lip 2022, 18:28 Tak się Biblii nie czyta (czytasz "po grecku" a nie po "starowschodniemu".
W Biblii znajdujemy na przykład wiele tekstów odnoszących się do różnych praktyk chrześcijańskich warunkujących zbawienie. Pismo uzależnia je od:
  • wiary (np.Mk 16,16; J 5,24)
  • uczynków (np. J 5,29;Rz 2,6 ; 1P 1,17)
  • wytrwania do końca (np. Mt 10,22; Mt 24,13;Mk 13,13)
  • spożywania Eucharystii (np. J 6,53)
  • chrztu (np. Mk 16,16)
  • zawierzenia Jezusowi (np. J 10,9)
  • wzywania imienia Pańskiego (np. Dz 2,21;Rz 10,13)
– co nie znaczy że mamy każde z nich traktować jako inicjację chrześcijańską.
Żadnego z powyższych tekstów nie należy rozpatrywać w izolacji od treści całej Biblii. Nie oznaczają one w żadnym wypadku że możemy się „sami zbawić” dzięki wyznawaniu, czynieniu, wierzeniu itd. Tylko Jezus może nas zbawić: I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni /Dz. 4,12/. Ale to wszystko jest naszą odpowiedzią na Jego zbawienie, świadectwem tego że nie udaremniamy Jego zamiarów względem nas.
Ogólnie to Paweł mówi konkretnie "łaską jesteście zbawieni przez wiarę", więc wiara jest tu kluczowa


Jakie dodatkowe łaski otrzymują ludzie wierzący w Eucharystię w rozumieniu katolickim?

Wcześniej podałam przykład rażąco zdemoralizowanych księży, to mówicie, że na te łaski trzeba się otworzyć.
Teraz podam inny przykład też z mojej parafii. Otóż do KZ przeszedł szafarz, który pociągnął za sobą grupę katolików, a jakiś czas po nim, przeszła tam pani bardzo pobożna, prowadząca grupę modlitewną intronizacji, bardzo zaangażowana w życie Kościoła. Takie osoby na pewno nie są zamknięte na łaski, są blisko Kościoła, znają doskonale nauki, są wierzące znacznie bardziej niż przeciętni katolicy, więc jak to wyjaśnić?

Powiem szczerze, że ja nie potrafię uwierzyć w transubstancjaję, choćbym sobie to młotkiem tłukła do głowy. Traktuję to w sposób całkowicie symoliczny, jako symboliczną pamiątkę łamania się chlebem i nie jestem w stanie wyjść ponad takie rozumienie.
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Hildegarda pisze: 20 lip 2022, 4:12 Powiem szczerze, że ja nie potrafię uwierzyć w transubstancjaję, choćbym sobie to młotkiem tłukła do głowy. Traktuję to w sposób całkowicie symoliczny, jako symboliczną pamiątkę łamania się chlebem i nie jestem w stanie wyjść ponad takie rozumienie.
To niedobrze, bo jest to prawda wyjątkowo dobrze udokumentowana w Biblii. Nie wiem jednak na ile Biblii ufasz.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7102
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3277
Podziękowano: 3500
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Hildegarda a przyjrzałaś się cudom eucharystycznym?

No bo jak inaczej niż poprzez fakt że opłatek staje się CIałem Pańskim, tak jak Jezus sam mówił w czasie ostatniej wieczerzy, że na Hostii pojawiają się żywe tkanki mięśnia sercowego, o grupie krwi tej samej która jest na Całunie turyńskim, na Chuście Weroniki, na krzyżu i na koronie cierniowej?

zbiegiem okoliczności bym tego nie nazwała, wszystkie te relikwie badali naukowcy, nie musieli być wierzący, mieli być specjalistami. I znane są przypadki nawróceń tych naukowców, bo sami udowodnili, że Jezus żył i żyje.

https://jacek-legnica-sanktuarium.pl/in ... arystyczne
viewtopic.php?f=7&t=515
viewtopic.php?f=7&t=295
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Hildegarda
Posty: 424
Rejestracja: 12 lip 2022, 18:23
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 89
Podziękowano: 136
Płeć:

Nieprzeczytany post

Marek Piotrowski pisze: 20 lip 2022, 8:59 To niedobrze, bo jest to prawda wyjątkowo dobrze udokumentowana w Biblii. Nie wiem jednak na ile Biblii ufasz.
W Biblii jest wiele rzeczy przedstawianych w sposób symboliczny, sam wiesz jak wiele jest różnych interpretacji i każdy znajdzie swoje argumenty, jest tu choćby przykład Błaszkiewicza jakie długie wykłady o tym zrobił.
Nie mogę się przekonać do takiego dosłownego rozumienia.

Magnolia pisze: 20 lip 2022, 9:10 @Hildegarda a przyjrzałaś się cudom eucharystycznym?
Magnolia cuda za bardzo do mnie nie przemawiają, bo nie wiadomo od kogo pochodzą, a ja należę tutaj raczej do sceptyków.
Kiedyś spotkałam się z taką opinią, że te cuda nie zostały nigdzie udokumentowane, badania nie zostały przedstawione szerszemu gronu naukowców, by mogły być zweryfikowane. Podejrzewam, że gdybym chciała znaleźć wyniki tych badań na jakiejś stronie naukowej, to pewnie bym ich nie znalazła? np. z Cudu w Sokółce?
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7102
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3277
Podziękowano: 3500
Płeć:

Nieprzeczytany post

No może na stronie internetowej ich nie znajdziesz ale w Kurii są na pewno. Naukowcy są znani z imienia i nazwiska, można ich odnaleźć i zapytać - wszystko jest kwestią szukania prawdy.
jednym wystarczy przeczytać książkę, odwiedzić sanktuarium, a niektórzy potrzebują świadectwa od konkretnej osoby.
Ja czytałam książkę, ale te treści są podane na filmach które CI podlinkowałam, poświęć trochę czasu mimo sceptycyzmu.

Ekspertyza naukowa
Zgodnie z zaleceni Metropolity białostockiego abp. Edwarda Ozorowskiego zbadanie hostii z Sokółki powierzono specjalnej naukowej komisji. Oceny próbek - niezależnie od siebie – dokonali patomorfolodzy z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku: prof. dr hab. Maria Sobaniec – Łotowska i prof. dr hab. Stanisław Sulkowski. Wyniki badań obu naukowców pokrywają się. Materiał wskazuje na tkankę mięśnia sercowego człowieka w stanie agonii. Ciemnobrunatna plamka to krew grupy AB Rh+, podobnie jak w przypadku Lanciano czy Całunu Turyńskiego. Struktura włókien mięśnia sercowego i struktura chleba były ze sobą ściśle złączone; naukowcy uznali, że efekt taki jest niemożliwy do uzyskania i wykluczyli tu ludzką ingerencję.
Wszystkie działania obu specjalistów były przeprowadzone zgodnie z wytycznymi Komitetu Etyki w Nauce Polskiej Akademii Nauk. Badania zostały dokładnie opisane i sfotografowane. Kompletną ich dokumentację złożono w Kurii Metropolitalnej Białostockiej. Mimo ekspertyz nie zabrakło osób kwestionujących cud w Sokółce.
Cud w Sokółce. Stanowisko Kościoła
„Wydarzenie z Sokółki nie sprzeciwia się wierze Kościoła, a raczej ją potwierdza” – czytamy w specjalnym komunikacie wydanym przez białostocką kurię - Kościół wyznaje, że po słowach konsekracji, mocą Ducha Świętego, chleb przemienia się w Ciało Chrystusa, a wino w Jego Krew. Stanowi ono również wezwanie, aby szafarze Eucharystii z wiarą i uwagą rozdzielali Ciało Pańskie, a wierni, by ze czcią Je przyjmowali”. Kościół św. Antoniego Padewskiego w Sokółce został podniesiony do rangi Kolegiaty oraz powołano Kolegiacką Kapitułę Najświętszego Sakramentu, której charyzmatem jest troska o kult i szerzenie czci Chrystusa Eucharystycznego. Trzy lata po wydarzeniu cudowna hostia została uroczyście umieszczona w kościele. Cud eucharystyczny w Sokółce został uznany na szczeblu diecezjalnym.

https://dorzeczy.pl/religia/304117/soko ... kolce.html
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Hildegarda pisze: 20 lip 2022, 4:12 Jakie dodatkowe łaski otrzymują ludzie wierzący w Eucharystię w rozumieniu katolickim?
Dodatkowe?!!
Otrzymują zbawienie
Wcześniej podałam przykład rażąco zdemoralizowanych księży, to mówicie, że na te łaski trzeba się otworzyć.
To chyba oczywiste?
Już u Pawła mamy ostrzeżenie:
2Kor 6:1 BT5 "Współdziałając zaś z Nim, napominamy was, abyście nie przyjmowali na próżno łaski Bożej."
W Biblii jest wiele rzeczy przedstawianych w sposób symboliczny, sam wiesz jak wiele jest różnych interpretacji i każdy znajdzie swoje argumenty, jest tu choćby przykład Błaszkiewicza jakie długie wykłady o tym zrobił.
Też cytowałem:
1Kor 15:2 BT5 "Przez nią również będziecie zbawieni, jeżeli ją zachowacie tak, jak wam głosiłem... Bo inaczej na próżno byście uwierzyli."
Ga 1:8-9 BT5 "Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy - niech będzie przeklęty! (9) Już to przedtem powiedzieliśmy, a teraz jeszcze mówię: Gdyby wam ktoś głosił Ewangelię różną od tej, którą [od nas] otrzymaliście - niech będzie przeklęty!"

Jeśli chcesz wiedzieć, jak głosili apostołowie, nie szukaj mądrali z XVI czy tym bardziej z XXI wieku, lecz sięgnij do swiadectw wczesnochrześcijańskich.
Ostatnio zmieniony 20 lip 2022, 10:15 przez Marek Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7102
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3277
Podziękowano: 3500
Płeć:

Nieprzeczytany post

Od siebie dodam, w sprawie tego otwarcia się na łaskę, dzisiejszą ewangelię z komentarzem:

(Mt 13,1-9)
Tego dnia Jezus wyszedł z domu i usiadł nad jeziorem. Wnet zebrały się koło Niego tłumy tak wielkie, że wszedł do łodzi i usiadł, a cały lud stał na brzegu. I mówił im wiele w przypowieściach tymi słowami: Oto siewca wyszedł siać. A gdy siał niektóre [ziarna] padły na drogę, nadleciały ptaki i wydziobały je. Inne padły na miejsca skaliste, gdzie niewiele miały ziemi; i wnet powschodziły, bo gleba nie była głęboka. Lecz gdy słońce wzeszło, przypaliły się i uschły, bo nie miały korzenia. Inne znowu padły między ciernie, a ciernie wybujały i zagłuszyły je. Inne w końcu padły na ziemię żyzną i plon wydały, jedno stokrotny, drugie sześćdziesięciokrotny, a inne trzydziestokrotny. Kto ma uszy, niechaj słucha!

Komentarz:

Kto zna się na rolnictwie, może dziwić się ewangelicznemu siewcy. Bo jakiż rolnik rzuca ziarno między osty i ciernie albo na twardy, nie dający się zaorać ugór, albo nawet na drogę? Zauważmy jednak, że gleba ludzkich serc różni się istotnie od zwyczajnej ziemi. Zwyczajna ziemia jest taka, jaka jest, i sama z siebie nie potrafi się zmienić - jedna jest kamienista, inna piaszczysta, a jeszcze inna bardzo urodzajna.

Z człowiekiem jest inaczej. Stan gleby mojego serca zależy w dużym stopniu ode mnie. Nawet jeśli jestem glebą kamienistą albo porośniętą cierniami, mogę otworzyć się na łaskę Bożą i przemienić w glebę bardzo urodzajną. Ode mnie może zależeć również stan duchowej gleby naszych bliźnich, zwłaszcza dzieci. My dorośli, a zwłaszcza rodzice, możemy bardzo ułatwić albo utrudnić wiarę naszym dzieciom. Najlepszym pługiem, który przygotowuje nasze dzieci do chętnego przyjmowania słowa Bożego, jest wprowadzanie w czyn przykazania miłości.

Jeżeli w jakiejś rodzinie istnieje atmosfera miłości, a więc wzajemnego usługiwania sobie i wzajemnego znoszenia swoich ułomności, ale również realnej (nie tylko emocjonalnej) wrażliwości na cudze biedy, jest duża szansa, że dzieci wychowujące się w tej rodzinie staną się glebą żyzną, na której słowo Boże będzie wydawało plon stokrotny. Jeśli zaś nie potrafimy nauczyć naszych dzieci języka prawdziwej miłości, to może się zdarzyć, że będą one miały wszystko i świetnie się w życiu urządzą, ale zabraknie im tego, co najważniejsze.

To prawda, że ostatecznie każdy ponosi osobistą odpowiedzialność za to, jaka jest gleba jego serca. Jednak do życia wiecznego nikt z nas nie idzie w pojedynkę i - chcemy czy nie chcemy - wzajemnie sobie tę drogę ułatwiamy lub utrudniamy. Jeśli moja wiara jest żywa i głęboka, jeśli przynosi autentyczne owoce miłości bliźniego, to rozumie się samo przez się, że pomaga to innym do tego, że będą oni glebą żyzną, przynoszącą dobre owoce. Z kolei bylejakość mojej wiary fatalnie promieniuje na innych.

Nawet w klasztorze jest jakoś tak, że poszczególnemu zakonnikowi czy zakonnicy łatwiej lub trudniej służy się Panu Bogu, zależnie od tego, jaki duch panuje we wspólnocie. Krótko mówiąc: Troska o moją wiarę, o to, żeby ona wydawała owoce smakujące samemu Bogu, jest nie tylko moją sprawą prywatną. Od tego, jaka jest moja wiara, może zależeć wiara innych. W Bożym gospodarstwie ugór panujący w jednej duszy ma tendencje do tego, żeby rozprzestrzeniać się na innych. Ale też jeśli ktoś jest ziemią żyzną, jakoś przyczynia się do tego, że również inni przemieniają się na ziemię dobrze owocującą.
O. Salij
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Hildegarda
Posty: 424
Rejestracja: 12 lip 2022, 18:23
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 89
Podziękowano: 136
Płeć:

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 20 lip 2022, 9:58 No może na stronie internetowej ich nie znajdziesz ale w Kurii są na pewno. Naukowcy są znani z imienia i nazwiska, można ich odnaleźć i zapytać - wszystko jest kwestią szukania prawdy.
jednym wystarczy przeczytać książkę, odwiedzić sanktuarium, a niektórzy potrzebują świadectwa od konkretnej osoby.
Ja czytałam książkę, ale te treści są podane na filmach które CI podlinkowałam, poświęć trochę czasu mimo sceptycyzmu.
Ok, obejrzę, tyle, że jak mówiłam, dla mnie cuda nie są wyznacznikiem prawdy, bo niekoniecznie muszą pochodzić od Boga, więc nawet jeśli jest to zjawisko niezwiązane z ludzką ingerencją, to nie wiemy kto za tym stoi.


Edycja:

Znalazłam taką opinię w innym miejscu (zaglądam też na grupy biblijne)

"Tyle że te badania są kwestionowane, np. przez prof. Lecha Chyczewskiego, gdy Prof. Karol Śliwka zaproponował powtórzenie badań, władze kościelne odmówiły. O ile wiem Watykan oficjalnie nie uznał tych zjawisk za cud."


Czy ten cud w Sokółce jest uznany przez Watykan?
Ostatnio zmieniony 21 lip 2022, 7:00 przez Hildegarda, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Hildegarda pisze: 21 lip 2022, 6:41 Ok, obejrzę, tyle, że jak mówiłam, dla mnie cuda nie są wyznacznikiem prawdy, bo niekoniecznie muszą pochodzić od Boga, więc nawet jeśli jest to zjawisko niezwiązane z ludzką ingerencją, to nie wiemy kto za tym stoi.
Masz wiele racji - choć jednak z kontekstu zdarzenia cudownego wiele na jego temat wynika.
Jednak i ja nie opieram swojej wiary na cudownych wydarzeniach. Jestem zwolennikiem skupienia się na core chrześcijaństwa.
Taka jest zresztą generalna linia Kościoła w tej sprawie.

Masz też rację, że szatan potrafi podrabiać cuda (Mt 24:24; Mk 13:22 ; Ap 13:13; Ap 16:14 ; Ap 19:20), dlatego trzeba podchodzić do nich z dużą uwagą, by nie dać się zwieść. Bywa i tak, że to nie tyle sprawa szatana, ale po prostu ludzkiego oszustwa (zarówno "komercyjnego" jak i czynionego z powodu złego rozumienia dobra ewangelizacji). A bywa i tak, że ludzie bardzo chcą widzieć cud i sami widzą go tam, gdzie go nie ma.

Przykład z naszego, polskiego podwórka: założyciel sekty "Niebo" (Zbór Leczenia Duchem Świętym) zajmował się początkowo wyłącznie uzdrawianiem przez nakładanie rąk, osiągając zaskakujące wyniki, które doprowadziły do zniewolenia ludzi, którzy poddali się wcześniej jego uzdrawianiu.

Tak więc, lekceważyć nie powinniśmy, ale powinniśmy badać.

Z drugiej strony znaki stanowią dość silną przesłankę, i nie powinniśmy ich lekceważyć - Jezus spodziewa się, że jednak na nie jakoś zareagujemy, byle nie powierzchownie. Wyrzuca Żydom w Kafarnaum: "Szukacie Mnie nie dlatego, że widzieliście znaki, ale dlatego, że jedliście chleb do syta."/J 6,26b/

Innym razem Jego słowa są jeszcze surowsze dla miast, które zlekceważyły znaki:
"Wtedy począł czynić wyrzuty miastom, w których dokonało się najwięcej Jego cudów, że się nie nawróciły.
Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno w worze i w popiele by się nawróciły.
Toteż powiadam wam: Tyrowi i Sydonowi lżej będzie w dzień sądu niż wam.
A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione?
Aż do Otchłani zejdziesz. Bo gdyby w Sodomie działy się cuda, które się w tobie dokonały, przetrwałaby aż do dnia dzisiejszego.
Toteż powiadam wam: Ziemi sodomskiej lżej będzie w dzień sądu niż tobie."
/Mt 11:20-24 por Łk 10:13-16/

Także Paweł ma cuda za uwiarygodnienie, a nawet za pewnego rodzaju dowód:
"Dowody [mojego] apostolstwa okazały się pośród was przez wielką cierpliwość, a także przez znaki, cuda i przejawy mocy."/2Kor 12:12/
W przeszłości cuda uwiarygodniały mówiącego (np. Mojżesza Dz 7:36).
Ludzie nawracali się, widząc znaki: J 2:23; J 6:2; Dz 8:6. Tym, którzy, widząc znaki, się nie nawrócili, Ewangelia to wyrzuca: "Chociaż jednak uczynił On wobec nich tak wielkie znaki, nie uwierzyli w Niego"/J 12:37/

Kościół wypracował dość dobre sposoby rozeznania cudów. Mamy jednak dziś problem z tym, że wielu "cudów" które ponoć się dzieją, w ogóle się nie poddaje temu badaniu - za to się je głosi. Nie dotyczy to cudów podobnych do tego, o którym rozmawiacie z Magnolią (przyznam, że słabo znam sprawę), ale np. uzdrowień w co bardziej entuzjastycznych grupach Odnowy (uzdrowienia itp). Mam to za mało rozsądne - pozbywamy się rozeznania, co stawia nas w sytuacji zborów niekatolickich, które nie mają takiego, wypracowanego przez wieki doświadczeń, modlitw, lektury Pism, narzędzia.

Zadano mi kiedyś pytanie: czy, jeśli ktoś nawrócił się pod wpływem fałszywego cudu (zdarza się, wcale nie tak rzadko), to nie należy go wyprowadzać z błędu?
Stanowczo odpowiedziałem: należy. Prawda jest wartością samą w sobie. Jak mawia Dezerter "nie ma religii ponad prawdę".
Hildegarda
Posty: 424
Rejestracja: 12 lip 2022, 18:23
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 89
Podziękowano: 136
Płeć:

Nieprzeczytany post

Marek Piotrowski pisze: 21 lip 2022, 8:49 Kościół wypracował dość dobre sposoby rozeznania cudów.
Jak Kościół to weryfikuje?
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7102
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3277
Podziękowano: 3500
Płeć:

Nieprzeczytany post

Hildegarda pisze: 21 lip 2022, 6:41

Czy ten cud w Sokółce jest uznany przez Watykan?
https://pl.aleteia.org/2017/08/27/eucha ... ierdzenie/
artykuł z 2017 r.
tu jest więcej o samych badaniach naukowych i wynikach tych badań.
https://deon.pl/wiara/wiara-i-spoleczen ... cud,391355
https://muzeum.katolicy.net.pl/cud-euch ... w-sokolce/

Zadzwoniłam do parafii w Sokółce, aby poznać odpowiedź na Twoje pytanie:
Do tej pory Stolica Apostolska nie wyraziła zatwierdzenia.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
ODPOWIEDZ