Czy można nie chcieć mieć więcej dzieci?
-
- Posty: 478
- Rejestracja: 28 lut 2021, 6:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 184
- Podziękowano: 39
- Płeć:
Mam z żoną dwójkę dzieci i więcej nie chcemy już mieć. Powody zostawię dla siebie.
Czy tak można? Co jeżeli się jednak zdarzy? Aborcja nie wchodzi w grę z oczywistych powodów. Zresztą mając dwójkę dzieci w życiu bym się na taki krok nie zdecydował wiedząc, że obok dwóch małych brzdąców mógł być trzeci, a ja nawet nie dałem szansy mu się urodzić. Czy po urodzeniu takiego dziecka, można mu uczciwe kiedyś jak dorośnie powiedzieć, że jest "dziełem przypadku"? Czy raczej lepiej nigdy tego dziecku nie ujawniać?
Czy tak można? Co jeżeli się jednak zdarzy? Aborcja nie wchodzi w grę z oczywistych powodów. Zresztą mając dwójkę dzieci w życiu bym się na taki krok nie zdecydował wiedząc, że obok dwóch małych brzdąców mógł być trzeci, a ja nawet nie dałem szansy mu się urodzić. Czy po urodzeniu takiego dziecka, można mu uczciwe kiedyś jak dorośnie powiedzieć, że jest "dziełem przypadku"? Czy raczej lepiej nigdy tego dziecku nie ujawniać?
-
- Posty: 1278
- Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 956
- Podziękowano: 947
- Płeć:
Co? Pokochać i wychować.
Nie wiem dokąd zmierza Twoje pytanie zupełnie...
Po co takiemu dziecku taka wiedza dotycząca tego, że nie jest z planowanej ciąży?
Nie mówić moim zdaniem.
Naprawdę myślisz, że jakos inaczej traktowałbys/kochał to kolejne dziecko, bo byłoby z ciąży nieplanowanej?
Wydaje mi się takie Twoje zastanawianie na wyrost trochę. Takiego skarba po prostu kocha się automatycznie tak samo....
Znam wiele przypadków ciąży tzw późnej i przypadkowej gdzie małżonkowie nie planowali więcej dzieci. Najpierw szok i niedowierzanie.
Teraz zgodnie twierdzą, że to najmłodsze dziecko to prawdziwy dar od Boga i ich podpora.
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Zgadzam się z Lunką, nie ma zupełnie sensu mówić o czymś takim dziecku. Nic by mu to nie dało przecież a poczułoby się ... no domyśl się chłopie jak Dziwne jakieś te rozkminy masz.
-
- Posty: 2025
- Rejestracja: 29 sty 2021, 10:48
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 601
- Podziękowano: 1580
- Płeć:
Czy brak chęci kolejnych dzieci spowoduje używanie antykoncepcji?
Co do dalszej części pytania. Obawiam się, że rozmyślanie nad tym nie jest dobre. Raz, że przecież takie czy takie dziecko kocha się tak samo, a przynajmniej powinno.
,,, a dwa, po co dziecku taka informacja, ma się poczuć jako to gorsze od tego planowanego?
Ja poczułbym się mniej kochany
Odpowiedz sobie na pytanie, czy tak samo powinno kochać się dziecko nieplanowanie i planowane.
Wtedy znajdziesz odpowiedz.
Nie sądzę by coś tu posiadanie dzieci miało do znaczenia,
Dodano po 4 minutach 58 sekundach:
Mam tu na myśli sytuacje gdzie to rodzice mówią dziecku że nie było planowane, tak po prostu bez potrzeby sytuacji.
Co innego gdy dziecko samo zapyta, dojdzie do tego drogą dedukcji.
Np. dowie się, że tatuś poznał mamusie w Sylwestra, w maju ożenił się, a we wrześniu się urodziło.
Co do dalszej części pytania. Obawiam się, że rozmyślanie nad tym nie jest dobre. Raz, że przecież takie czy takie dziecko kocha się tak samo, a przynajmniej powinno.
,,, a dwa, po co dziecku taka informacja, ma się poczuć jako to gorsze od tego planowanego?
Ja poczułbym się mniej kochany
Odpowiedz sobie na pytanie, czy tak samo powinno kochać się dziecko nieplanowanie i planowane.
Wtedy znajdziesz odpowiedz.
Nie sądzę by coś tu posiadanie dzieci miało do znaczenia,
Dodano po 4 minutach 58 sekundach:
Mam tu na myśli sytuacje gdzie to rodzice mówią dziecku że nie było planowane, tak po prostu bez potrzeby sytuacji.
Co innego gdy dziecko samo zapyta, dojdzie do tego drogą dedukcji.
Np. dowie się, że tatuś poznał mamusie w Sylwestra, w maju ożenił się, a we wrześniu się urodziło.
-
- Posty: 7210
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3306
- Podziękowano: 3533
- Płeć:
Jako małżonkowie mamy roztropnie powoływać na świat nowe życie. Czyli jeśli są racjonalne powody, dla których rodzice nie mogą mieć kolejnych dzieci to można powstrzymać się od kolejnych ciąż, poprzez wykorzystanie czasowej niepłodności kobiety.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
-
- Posty: 1903
- Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 293
- Podziękowano: 993
- Płeć:
To uniemożliwia odpowiedź wprost na Twoje pytanie, bo powody są tu kluczowe. Inna rzecz, czy chciałbym wchodzić w tę sferę.
@Magnolia odpowiedziała wyczerpującoCzy tak można?
Nie widzę powodu by wtajemniczać dziecko w podobne szczegóły (nie widzę też jakichś nadzwyczajnych przeszkód, ale po co - nie wiadomo jak to na kogo wpłynie).Czy po urodzeniu takiego dziecka, można mu uczciwe kiedyś jak dorośnie powiedzieć, że jest "dziełem przypadku"? Czy raczej lepiej nigdy tego dziecku nie ujawniać?
-
- Posty: 54
- Rejestracja: 12 maja 2022, 11:05
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 37
- Podziękowano: 49
- Płeć:
Zasadniczo, jak wynika z przysięgi małżeńskiej, mamy obowiązek przyjąć (z miłością) dzieci, którymi nas Pan Bóg obdarzy. Nie tyle ile sobie zaplanujemy. Oczywiście mamy też zdrowy rozsądek, cykl kobiety i encyklikę Humane Vitae, o którą obecnie opiera się nauczanie Kościoła o przyjmowaniu dzieci w małżeństwie.
Czy nieplanowane dziecko jest jakieś gorsze? Najważniejsze żeby dziecko było chciane i przyjęte, nie musi być zaplanowane i nie musi mieć też takiej wiedzy. Chociaż są rodzice sadyści, którzy uwielbiają przypominać dziecku na każdym kroku, że jest 'wpadką'. No, ale to już prosta droga do zaburzeń psychicznych u dziecka.
Piszę to z perspektywy dziecka z rodziny wielodzietnej, gdzie jestem pewna, że rodzice nie planowali zapewne 6 dzieci, w tym 4 rok po roku. Ale ta wiedza nie przeszkadza mi w szczęśliwym życiu. Cieszę się że moi rodzice zechcieli przyjąć tyle dzieci, chociaż było im ciężko
Czy nieplanowane dziecko jest jakieś gorsze? Najważniejsze żeby dziecko było chciane i przyjęte, nie musi być zaplanowane i nie musi mieć też takiej wiedzy. Chociaż są rodzice sadyści, którzy uwielbiają przypominać dziecku na każdym kroku, że jest 'wpadką'. No, ale to już prosta droga do zaburzeń psychicznych u dziecka.
Piszę to z perspektywy dziecka z rodziny wielodzietnej, gdzie jestem pewna, że rodzice nie planowali zapewne 6 dzieci, w tym 4 rok po roku. Ale ta wiedza nie przeszkadza mi w szczęśliwym życiu. Cieszę się że moi rodzice zechcieli przyjąć tyle dzieci, chociaż było im ciężko
-
- Posty: 478
- Rejestracja: 28 lut 2021, 6:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 184
- Podziękowano: 39
- Płeć:
A czy np. warunki ekonomiczne, dajmy na to zbyt małe mieszkanie, mogą być powodem tego, że nie chce się mieć więcej dzieci?
Przykładowo ktoś ma 40 m2 i robi dzieci jedno za drugim i w ten sposób tworzy się np. siedmioosobowa rodzina. Czy to jest rozsądne i odpowiedzialne?
Przykładowo ktoś ma 40 m2 i robi dzieci jedno za drugim i w ten sposób tworzy się np. siedmioosobowa rodzina. Czy to jest rozsądne i odpowiedzialne?
-
- Posty: 54
- Rejestracja: 12 maja 2022, 11:05
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 37
- Podziękowano: 49
- Płeć:
Z tego co jest napisane w encyklice Humane Vitae, można czasowo odłożyć poczęcie dziecka, jeśli wiemy np. że będzie ono żyć w skrajnej biedzie. Ale to małżonkowie powinni rozeznawać czy są gotowi na przyjęcie kolejnego dziecka czy nie. Mogą oczywiście korzystać przy tym z wsparcia wspólnoty czy mądrego kierownika duchowego.QVX pisze: ↑29 wrz 2022, 4:08 A czy np. warunki ekonomiczne, dajmy na to zbyt małe mieszkanie, mogą być powodem tego, że nie chce się mieć więcej dzieci?
Przykładowo ktoś ma 40 m2 i robi dzieci jedno za drugim i w ten sposób tworzy się np. siedmioosobowa rodzina. Czy to jest rozsądne i odpowiedzialne?
A co do wyżej wspomnianego przykładu.. myślę, że nie mamy prawa oceniać czy coś jest rozsądne i odpowiedzialne. Bo to jest indywidualna sprawa tego małżeństwa (oczywiście zakładam, że małżonkowie są wierzący i ich otwartość na życie wynika z wiary i otwartości na życie).
Sama osobiście znam rodzinę, gdzie jest 4 dzieci na 44m2. Ich mama jest bardzo mądra osobą i jak sama mówi, żałuję że nie mogą sobie pozwolić na większe mieszkanie, bo bardzo chciałaby mieć więcej dzieci.
Znam też (wirtualnie) rodzinę, gdzie dopiero po urodzeniu się 6 dziecka, przeprowadzili się (cudem dostając kredyt) z 2 pokojowego mieszkania do dużego domu.
Dlatego też.. nie nam oceniać. Bo nie wiemy jakie ktoś ma zaufanie do Boga i daje się Mu prowadzić.
-
- Posty: 7210
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3306
- Podziękowano: 3533
- Płeć:
@ma_ga pięknie odpowiadasz, dziękuję.
Sama urodziłam dwójkę dzieci na 29 m2 i nie mieliśmy widoków na większe mieszkanie.
Jest takie powiedzenie, że jak Bóg dał dziecko to da tez na dziecko.
Jak się opierasz tylko na swoich siłach to widmo kilkorodzietnej rodziny Cię może przerosnąć, ale jak opierasz się na Bogu to zobaczysz ile łaski i cudów przynosi każdy kolejny dzień.
Kluczem jest zaufanie Bogu, On wie lepiej i dba najlepiej.
Sama urodziłam dwójkę dzieci na 29 m2 i nie mieliśmy widoków na większe mieszkanie.
Jest takie powiedzenie, że jak Bóg dał dziecko to da tez na dziecko.
Jak się opierasz tylko na swoich siłach to widmo kilkorodzietnej rodziny Cię może przerosnąć, ale jak opierasz się na Bogu to zobaczysz ile łaski i cudów przynosi każdy kolejny dzień.
Kluczem jest zaufanie Bogu, On wie lepiej i dba najlepiej.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
-
- Posty: 7210
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3306
- Podziękowano: 3533
- Płeć:
@Aloes Big jest przy każdym poczęciu, bo stwarza nieśmiertelna duszę dla każdego nowego życia... Stworzył prawo natury któremu sam jest wierny, więc Bóg jest bezpośrednio zaangażowany.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Nie można słów rozumieć zawsze tak tylko konkretnie. W większości jest ukryte głębsze znaczenie.
-
- Posty: 2390
- Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 185
- Podziękowano: 608
No ale jednak jest też aspekt biologiczny a ludzie czasem z powodów czysto biologicznych nie mogą tych dzieci posiadać.
Czy zatem słusznie mogą obwiniać Boga że im dzieci nie daje?
Chyba nie.
Tak samo to działa w stronę posiadania dzieci, że jeśli ich się nie chce mieć z różnych przyczyn to nie należy działać seksualnie.
Naszła mnie taka refleksja i postanowiłem podłączyć swoje pytanie do tego wątku bo tematycznie zbliżone nieco w moim odczuciu.
Jeśli ludzie pobierając się chcą dziecka lub np. trójki pociech i one pojawiają się na tym świecie, ale więcej już nie bardzo chcą no bo nie będzie ich stać lub nie czują się fizycznie na siłach by podołać temu wyzwaniu to czy byłoby coś nieodpowiedniego w tym, że nie współżyli by już ze sobą więcej ? Mam na myśli przemyślaną i wspólnie podjętą przez małżeństwo decyzję. No bo jak więcej dzieci nie chcą a antykoncepcja dla nich całkowicie jest nie dopuszczalna to czy można teoretycznie podjąć taką decyzję i nie ma w niej nic złego jeśli chodzi o kwestie czysto małżeńsko-kościelne ? pewnie nie zbyt dobrze wytłumaczyłem, ale może będzie i tak wiadomo o co mi się rozchodziło
Jeśli ludzie pobierając się chcą dziecka lub np. trójki pociech i one pojawiają się na tym świecie, ale więcej już nie bardzo chcą no bo nie będzie ich stać lub nie czują się fizycznie na siłach by podołać temu wyzwaniu to czy byłoby coś nieodpowiedniego w tym, że nie współżyli by już ze sobą więcej ? Mam na myśli przemyślaną i wspólnie podjętą przez małżeństwo decyzję. No bo jak więcej dzieci nie chcą a antykoncepcja dla nich całkowicie jest nie dopuszczalna to czy można teoretycznie podjąć taką decyzję i nie ma w niej nic złego jeśli chodzi o kwestie czysto małżeńsko-kościelne ? pewnie nie zbyt dobrze wytłumaczyłem, ale może będzie i tak wiadomo o co mi się rozchodziło
-
- Posty: 2390
- Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 185
- Podziękowano: 608
Teoretycznie można, jako rezygnacja z jakiegoś dobra jakim jest współżycie małżeńskie.Skaza pisze: ↑29 wrz 2022, 15:41 Naszła mnie taka refleksja i postanowiłem podłączyć swoje pytanie do tego wątku bo tematycznie zbliżone nieco w moim odczuciu.
Jeśli ludzie pobierając się chcą dziecka lub np. trójki pociech i one pojawiają się na tym świecie, ale więcej już nie bardzo chcą no bo nie będzie ich stać lub nie czują się fizycznie na siłach by podołać temu wyzwaniu to czy byłoby coś nieodpowiedniego w tym, że nie współżyli by już ze sobą więcej ? Mam na myśli przemyślaną i wspólnie podjętą przez małżeństwo decyzję. No bo jak więcej dzieci nie chcą a antykoncepcja dla nich całkowicie jest nie dopuszczalna to czy można teoretycznie podjąć taką decyzję i nie ma w niej nic złego jeśli chodzi o kwestie czysto małżeńsko-kościelne ? pewnie nie zbyt dobrze wytłumaczyłem, ale może będzie i tak wiadomo o co mi się rozchodziło
Jest nawet takie błogosławione małżeństewo które taką decyzję podjęli.
Luigi i Maria Beltrame Quattrocchi
Ostatnio zmieniony 29 wrz 2022, 15:46 przez Aloes, łącznie zmieniany 1 raz.
Gdy - przykładowo - jedna ze Stron, bądź Obie przed ślubem mają wolę: chcemy mieć tylko jedno/troje dzieci, to może to wskazywać na symulację/wykluczenie potomstwa
dr Arletta Bolesta
adwokat kościelny
dr Arletta Bolesta
adwokat kościelny