Czy przeszliście covid? Macie jakieś powikłania po covidzie
-
- Posty: 20
- Rejestracja: 29 sty 2021, 17:48
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 50
- Podziękowano: 26
- Płeć:
Byliśmy na Polopirynie S (bo p.zapalna i rozrzedza krew).mocna wit C i D,soki z ciemnych owoców typu aronia ,czarny bez,malinai porzeczka duużo pić i dużo spać-szybsza regeneracja i spokój,wietrzenie dobra książka i dobra komedia na samopoczucie:)
Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego ( Ps 23)
-
- Posty: 1105
- Rejestracja: 02 lut 2021, 15:48
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 254
- Podziękowano: 579
"do szpitali trafiają pacjenci, którzy kolejny raz przechodzą zakażenie."
https://wydarzenia.interia.pl/raporty/r ... ign=chrome
https://wydarzenia.interia.pl/raporty/r ... ign=chrome
Ostatnio zmieniony 22 mar 2021, 22:39 przez abi, łącznie zmieniany 1 raz.
nie spodziewajcie sie po mnie ani wiedzy, ani mądrości
Moja mama (lat 63), przeszła w listopadzie dość łagodnie bo miała tylko brak węchu.Ale za to, od początku marca coś złego się dzieje.. najpierw miała duszności więc dostała antybiotyk, lekarz myślał ze zapalenie oskrzeli. Tydzien temu znów antybiotyk inny domięśniowy ale duszności nie znikały wręcz były gorsze, intensywniejsze. Aż wczoraj inna pani doktor, zadzwoniła w przychodni po pogotowie, mama dostała tlen dożylnie (poczuła dzięki temu dużą ulgę). Zrobiono test na covid-ale dzięki Bogu ujemny.Negatywny.
Jutro ma ponownie zrobić prześwietlenie klatki piersiowej, oraz całą morfologię. Bo ta nowa pani doktor zastanawia się czy coś innego nie przyczyniło się, do tych duszności, np jakiś zakrzep...
Tata (71 l)
tez w listopadzie przeszedł covid,ale leżał w szpitalu pod tlenem.
A co do mnie, zrobiłam w listopadzie test ale już chyba za pózno, bo wyszedł negatywny a wcześniej bardzo zle się czułam. Gorączka, ból głowy, ból mięsni, zanik węchu.
Jutro ma ponownie zrobić prześwietlenie klatki piersiowej, oraz całą morfologię. Bo ta nowa pani doktor zastanawia się czy coś innego nie przyczyniło się, do tych duszności, np jakiś zakrzep...
Tata (71 l)
tez w listopadzie przeszedł covid,ale leżał w szpitalu pod tlenem.
A co do mnie, zrobiłam w listopadzie test ale już chyba za pózno, bo wyszedł negatywny a wcześniej bardzo zle się czułam. Gorączka, ból głowy, ból mięsni, zanik węchu.
Ostatnio zmieniony 23 mar 2021, 13:14 przez Adriana_Claudia, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 270
- Rejestracja: 29 sty 2021, 17:41
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 229
- Podziękowano: 237
- Płeć:
Ja i rodzina przeszliśmy w grudniu. Ja ból zatok, gardła, katar, gorączka ok. 40 stopni, ból mięśni, częste wizyty w pewnym miejscu. Żona i 1,5 roczna córcia też wysoka gorączka, katar, ból gardła. Żona do tego straciła węch i smak. Powikłania u żony: po ok. 2 miesiącach czuła wszędzie zapach dymu papierosowego - w internecie niektórzy też opisują takie przypadki.
"Deus caritas est, et qui manet in caritate, in Deo manet, et Deus manet in eo".
1J 4,16b
"Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim". 1J 4,16b
1J 4,16b
"Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim". 1J 4,16b
-
- Posty: 597
- Rejestracja: 02 lut 2021, 16:04
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 535
- Podziękowano: 380
- Płeć:
Jeśli mogę sie wtrącić trochę obok tematu.
Zona w epoce przedcovidowej podobne objawy miała, czuła zapach papierosów i inne.
Dopiero wizyta u laryngologa pomogła.
Cos z nosem czy zatokami to powodowało.
Akurat pisze tu bo może jak czytam być to jakiś pocovidowy powikłanie czasem. Niegroźne, bo szybko lekarka pomogła.
Zona w epoce przedcovidowej podobne objawy miała, czuła zapach papierosów i inne.
Dopiero wizyta u laryngologa pomogła.
Cos z nosem czy zatokami to powodowało.
Akurat pisze tu bo może jak czytam być to jakiś pocovidowy powikłanie czasem. Niegroźne, bo szybko lekarka pomogła.
-
- Posty: 270
- Rejestracja: 29 sty 2021, 17:41
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 229
- Podziękowano: 237
- Płeć:
Chodzi o to, że żona, która nie pali, po ok. 2 miesiącach od covid zaczęła czuć zapach dymu papierosowego wszędzie - w domu, w pracy, etc. Przeszło chyba po jakichś z 2 tygodniach. Takie ciekawe zjawisko.
"Deus caritas est, et qui manet in caritate, in Deo manet, et Deus manet in eo".
1J 4,16b
"Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim". 1J 4,16b
1J 4,16b
"Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim". 1J 4,16b
-
- Posty: 36
- Rejestracja: 31 mar 2021, 20:51
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 15
- Podziękowano: 15
- Płeć:
Przeszłam covid w listopadzie. Zaczęło się od lekkiego bólu w drogach oddechowych, a na drugi dzień utrata węchu i smaku. Czułam się średnio i gorączkowałam przez sześć dni. Mimo to uważam, że przeszłam chorobę w miarę łagodnie. Węch i smak wrócił po kilku tygodniach.
-
- Posty: 1105
- Rejestracja: 02 lut 2021, 15:48
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 254
- Podziękowano: 579
- Dziś w nocy wystawione zostały skierowania [na szczepienie]dla osób 40-60 lat - powiedział w rozmowie z RMF FM Michał Dworczyk. Minister wyraził też nadzieję, że w najbliższym czasie dynamika zachorowań koronawirusa może spadać.
Ostatnio zmieniony 01 kwie 2021, 8:44 przez abi, łącznie zmieniany 1 raz.
nie spodziewajcie sie po mnie ani wiedzy, ani mądrości
-
- Posty: 212
- Rejestracja: 02 lut 2021, 20:01
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 19
- Podziękowano: 58
- Płeć:
Witajcie,
ja jestem można powiedzieć świeżo po covidzie - izolację skończyłam tydzień temu. Jeśli chodzi o stan zdrowia podczas choroby oraz objawy, były one następujące:
(zaznaczam, że jestem osobą młodą, przed 30r.ż., całkiem zdrową, gorączkę dostawałam bardzo rzadko, na przeziębienie czasem zdarzało mi się chorować)
- w 1 dzień okropny ból głowy, przez nieświadomość zwalczony tabletką przeciw migrenie;
- ból gardła, chyba nawet przed bólem głowy;
- w ten sam dzień gorączka 38,5stopnia... zbita tego samego dnia, ponownie się już nie pojawiła
- pobolewanie mięśni, kości, ogólne zmęczenie, zniechęcenie, jakieś takie strapienie.. nic się nie chciało, tylko leżeć..
- pieczenie w klatce piersiowej, przeszywające do łopatek podczas leżenia, kasłania czy naprawdę głębszych oddechów;
- szybkie męczenie się po zwykłych czynnościach;
- po 3/4 dniach straciłam smak oraz węch i do dzisiaj (mijają 3 tyg od kiedy je straciłam) do końca nie wróciły,, nawet nie jestem w stanie określić w jakim stopniu jeszcze czegoś nie czuję wrażenia kiepskie.
Do dnia dzisiejszego również utrzymuje mi się katar.
Zażywałam zwyczajne tabletki przeciwbólowe, piłam dużo ciepłych napojów (głównie herbatę z miodem/sokiem malonowym domowej roboty/cytryną/sokiem z imbiru) + domowej roboty syrop z czosnku, imbiru, cytryny i miodu. Starałam się dużo odpoczywać, jednak wiadomo, jak to przed świętami bywa.. Mimo straty węchu i smaku starałam się jeść jako tako gdyż wiadomo, przy tym również apetyt odchodzi.
ja jestem można powiedzieć świeżo po covidzie - izolację skończyłam tydzień temu. Jeśli chodzi o stan zdrowia podczas choroby oraz objawy, były one następujące:
(zaznaczam, że jestem osobą młodą, przed 30r.ż., całkiem zdrową, gorączkę dostawałam bardzo rzadko, na przeziębienie czasem zdarzało mi się chorować)
- w 1 dzień okropny ból głowy, przez nieświadomość zwalczony tabletką przeciw migrenie;
- ból gardła, chyba nawet przed bólem głowy;
- w ten sam dzień gorączka 38,5stopnia... zbita tego samego dnia, ponownie się już nie pojawiła
- pobolewanie mięśni, kości, ogólne zmęczenie, zniechęcenie, jakieś takie strapienie.. nic się nie chciało, tylko leżeć..
- pieczenie w klatce piersiowej, przeszywające do łopatek podczas leżenia, kasłania czy naprawdę głębszych oddechów;
- szybkie męczenie się po zwykłych czynnościach;
- po 3/4 dniach straciłam smak oraz węch i do dzisiaj (mijają 3 tyg od kiedy je straciłam) do końca nie wróciły,, nawet nie jestem w stanie określić w jakim stopniu jeszcze czegoś nie czuję wrażenia kiepskie.
Do dnia dzisiejszego również utrzymuje mi się katar.
Zażywałam zwyczajne tabletki przeciwbólowe, piłam dużo ciepłych napojów (głównie herbatę z miodem/sokiem malonowym domowej roboty/cytryną/sokiem z imbiru) + domowej roboty syrop z czosnku, imbiru, cytryny i miodu. Starałam się dużo odpoczywać, jednak wiadomo, jak to przed świętami bywa.. Mimo straty węchu i smaku starałam się jeść jako tako gdyż wiadomo, przy tym również apetyt odchodzi.
-
- Posty: 597
- Rejestracja: 02 lut 2021, 16:04
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 535
- Podziękowano: 380
- Płeć:
Ja zaszczepiłem się 23 kwietnia AZ.
Nie miałem żadnego wyboru w moim rejonie.
Nie przeszedłem żadnych skutków poszczepiennych
Moja żona która tydzień wcześniej się szczepiła również bez żadnych skutków ubocznych to przeszła.
Szczepie się bo to znacznie zmniejsza ryzyko zakażenia i daje szansę na łagodny przebieg choroby, nawet gdybym przypadkiem się zaraził.
Ponadto, co w moim przypadku ważne, nie będę zarażał. Łagodny skutek to i brak kaszlu.
Liczę jednak, że gdy będę zaszczepiony i ostrożny całkiem uniknę zakażenia.
Czego również wszystkim życzę
Nie miałem żadnego wyboru w moim rejonie.
Nie przeszedłem żadnych skutków poszczepiennych
Moja żona która tydzień wcześniej się szczepiła również bez żadnych skutków ubocznych to przeszła.
Szczepie się bo to znacznie zmniejsza ryzyko zakażenia i daje szansę na łagodny przebieg choroby, nawet gdybym przypadkiem się zaraził.
Ponadto, co w moim przypadku ważne, nie będę zarażał. Łagodny skutek to i brak kaszlu.
Liczę jednak, że gdy będę zaszczepiony i ostrożny całkiem uniknę zakażenia.
Czego również wszystkim życzę
Ostatnio zmieniony 26 kwie 2021, 15:17 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 7210
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3306
- Podziękowano: 3533
- Płeć:
Dziś ja i córka najstarsza przyjęłyśmy szczepionkę, czujemy się dobrze, niestety sporo to stresu dla nas było, choć to raczej indywidualna kwestia bo wszystko poszło gładko. No i najważniejsze - igły są cieniutkie i nie sprawiają bólu. Druga dawka za miesiąc już pewnie będzie na luzie.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
-
- Posty: 7210
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3306
- Podziękowano: 3533
- Płeć:
Obie z córka bardzo byłyśmy osłabione, siedzenie mnie męczyło, więc większość dnia leżałam, w końcu wpadłam na pomysł zmierzenia ciśnienia... ja zwykle mam niskie, ale po dwóch kawach miałam 110/60 ale puls miałam 53... określenie "ledwo żywa" doskonale oddawało mój stan. Jak chodziłam to miałam puls 60, jak się kładłam spadał do 55. Dziś już czuję się dobrze, wypiłam kawę i puls mam 63, no bajka! Wraca mi humor i lepsze samopoczucie.
Ale raczej jeszcze za mycie okien się nie wezmę, pooglądam jakiś serial... ;-)
Ale raczej jeszcze za mycie okien się nie wezmę, pooglądam jakiś serial... ;-)
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
-
- Posty: 7210
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3306
- Podziękowano: 3533
- Płeć:
Wiesz Krzyśku. To mały problem w perspektywie tego że nie zachoruję na COVID i skończymy ten rok kwarantanny i wrócimy do normalności.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)