W moim przypadku herbacie
Miewacie czasami takie całkiem surrealistyczne zadziwiające ? W mojej pamięci utkwiły głównie takie trzy osobliwe sny.
W pierwszym byłem normalnie w swoim pokoju w bloku w ciągu dnia i był jakby potop jakiś. Mieszkam na drugim piętrze a woda sięgała niemal do mojego okna. Była spokojna nie wzburzona po prostu miasto było zalane a ja zwyczajnie na luzie coś sobie porabiałem pisałem w pokoju.
W drugim śnie byłem jakby w takim długim korytarzu gdzie było pełno zamkniętych drzwi. I byli tam też inni ludzie jacyś nieznani i gdy któreś z drzwi otworzyliśmy to zawsze w środku z nich wychodziły potwory przeróżne od zombi po jakieś inne kreatury. I żeśmy je wspólnymi siłami wpychali do środka by nie wyszli i tak w kółko od drzwi do drzwi.
A w trzecim był jakiś kataklizm i większość Gdańska była zniszczona mocno budynki były porozwalane, jakaś osunięta ziemia wszędzie itd. i jechałem jakimś autem i zerkałem tak z daleka jadąc na te zniszczenia.
Sny to ogólnie wiadomo lipa i efekt zbyt nadmiernego oglądania kina akcji i fantasy, ale czasami niektóre bywają tak dziwne, że zapadają w pamięć na resztę życia.
Jak ktoś miał jakiś taki dziwny kiedyś to niech opisze to się razem pośmiejemy
O snach ot tak przy wieczornej kawie :)
-
- Posty: 2009
- Rejestracja: 29 sty 2021, 10:48
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 592
- Podziękowano: 1574
- Płeć:
Dobra, to ja miałem taki sen, w tym samym klimacie.
Stoję sobie przed oknem, patrzę w dal, i nagle widzę rakietę, potem grzyba atomowego. Ja sobie spokojnie stałem czekając aż mnie spopieli fala uderzeniowa.
Stoję sobie przed oknem, patrzę w dal, i nagle widzę rakietę, potem grzyba atomowego. Ja sobie spokojnie stałem czekając aż mnie spopieli fala uderzeniowa.