Czy to już pychą?

Tu omawiamy problemy w rozeznawaniu grzechów, problemy ze spowiedzią, skrupulatyzm
Jerzy1980
Posty: 23
Rejestracja: 02 mar 2023, 20:04
Wyznanie: katolicyzm
Podziękowano: 1
Płeć:

Nieprzeczytany post

Witam, czy myślenie takie jak:

Marzenie, że chciałbym być w czymś najlepszy I bezbłędny (nie twierdzę że jestem tylko chciałbym być) I żeby ktoś mi gratulował sukcesu to jest grzech pychy? Nie dążę do tej nieomylności oraz nie uważam że jestem lepszy tylko chciałbym być czy to pycha?

Np. Marzę o tym, aby być najlepszym i bezbłędnym biegaczem i żeby ktoś mi gratulował sukcesu ale nie dążę do tego, jest to tylko marzenie oraz nie uważam że biegam lepiej od innych poprostu był chcial

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7102
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3277
Podziękowano: 3500
Płeć:

Nieprzeczytany post

Myślę, ze ma to już znamiona pychy. Bycie w czymś najlepszym aby mnie podziwiano... tak to już pycha.
Nie jest to grzech ciężki, od razu dopowiem, ale jednak.

Nawet myśl typu: jestem największym grzesznikiem, nie ma większego - też jest pychą.

Istotna jest intencja: chcemy się wyróżniać w czymś i być za to podziwiani.

To jest właśnie to co proponuje nam świat, a co jest takie odmienne od tego co mamy myśleć jako chrześcijanie...
Podziw, chwała, część należą się jedynie Bogu, a nie człowiekowi.

Kiedyś byłam na koncercie z córką, cały stadion narodowy pełen ludzi... wszyscy klaszczą i skandują imię piosenkarza... oddają mu część i chwałę... wielbią go... podziwiają... miałam taką myśl, że to za wiele dla człowieka, ze człowiek gdzieś w środku nie poradzi sobie z takim uwielbieniem, gdzieś poczuje że to nie jemu się należy i ta myśl może go zniszczyć, sfrustrować. Albo inaczej, pomyśli ze właśnie jemu się to należy i poczuje się wręcz jak bóg... tez go to w rezultacie zniszczy od wewnątrz...
Wiele takich obrazków obserwujemy, ze piosenkarze, aktorzy nie wytrzymują presji jaką wywołuje tłum fanów, popadają w narkotyki, alkohol, uzależnienia, bo nie chcą zawieźć, rozczarować... milionów fanów... a to jest niemożliwe do zrealizowania dla człowieka... wiadomo jak pewnik, ze zawsze kogoś rozczarujesz i zawiedziesz... To jest potężna frustracja, której człowiek nie ma siły dźwigać... to jest cena pychy. Wpada się w pułapkę bycia na szczycie.

A szczyt jest już zarezerwowany dla Boga. On tak już JEST. On nie zawodzi i nie rozczarowuje.
gdy chcemy być jak bóg, to popadamy w pułapkę i niszczymy samych siebie.

Czy to oznacza, ze mamy być przeciętni, ze mamy nie brać udziału w zawodach czy olimpiadach? nie.
Mamy dawać z siebie wszystko, jeśli coś robimy, mamy to robić najlepiej jak umiemy. Ale nie ma to być celem samym w sobie. No i zawsze mamy dziękować Bogu za nasze talenty, którymi nas obdarował. Pokornie wskazywać, że to dzięki Bogu i Jego łąskom osiągnąłem to wszystko, co osiągnąłem.

Bezbłędność też nie jest naturalna dla człowieka. Mamy starać się niepopełniań błędów, ale przecież ich nie potrafimy uniknąć. Taka jest prawda, że człowiek bywa omylny, popełnia błędy, na nich się uczy, ma się do nich przyznawać przed Bogiem i ludźmi.
Pragnienie nieomylności może człowieka zgubić... bo prędzej czy później popełni błąd... rozczaruje się sobą i wpadnie w rozpacz.
Człowiek pokorny będzie prosił Boga aby ten na błędach go uczył mądrości, strzegł go od błędów gdy robimy coś ważnego, ale też człowiek pokorny wierzy, że Bóg pomoże mu naprawić to co zepsuł, że Bóg przemieni błąd w coś dobrego.
Wiara w we własną nieomylność gubi człowieka. (pycha)
Pokora podnosi i pomaga przetrwać i uczyć się na błędach. (pokora)
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 20 maja 2023, 8:51 Nawet myśl typu: jestem największym grzesznikiem, nie ma większego - też jest pychą.
To jak rozumieć to [słowa Pawła apostoła o sobie]:
  • 1Tm 1:15 BT5 "Nauka to godna wiary i zasługująca na całkowite uznanie, że Chrystus Jezus przyszedł na świat zbawić grzeszników, spośród których ja jestem pierwszy."

Może warto też zdefiniować pychę, aby było wiadomo, o co autor tematu pyta, i czy się dobrze rozumiemy...

(ciach)
Jeśli cytując czatka zawiniłem, to proszę o usunięcie mojego komentarza w całości, albo w części.

Tak zawiniłeś. Dobrze wiesz, ze do cytowania czata SI mamy jeden wątek. Leci ostrzeżenie. Definicję pychy można znaleźć w necie , z podaniem autora i linku. Magnolia
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Skaza

Nieprzeczytany post

Tak, to grzech pychy.
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

Zbyszek pisze: 20 maja 2023, 9:17 Definicję pychy można znaleźć w necie , z podaniem autora i linku. Magnolia
Zatem uczyń to... :ymhug:

,,, i po co to, te zaczepki. Kto chce to sobie znajdzie. Dostajesz upomnienie, Dominik
Ostatnio zmieniony 20 maja 2023, 18:01 przez Dominik, łącznie zmieniany 1 raz.
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7102
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3277
Podziękowano: 3500
Płeć:

Nieprzeczytany post

Pycha niszczy miłość, która jest bezinteresowną służbą, udzielaniem pomocy drugiemu. Każda forma pychy koncentruje człowieka na samym sobie, na wielkości, której pragnie lub – jak mu się wydaje – posiada. Przeciwieństwem pychy jest pokorna miłość. Przykład takiej pokory daje nam Bóg. Chociaż jest istotą najdoskonalszą, pomaga nam w taki sposób, że najczęściej tego nie zauważamy. Czyni to bez rozgłosu, bez zwracania uwagi na siebie. Tę pokorę Boga dostrzegamy w Jezusie Chrystusie, który uniżył samego siebie. Stał się sługą pragnącym przez swoje uniżenie, mękę i krzyż wszystkich wywyższyć w chwale nieba. Pokorną i pełną miłości Służebnicą Pańską jest też Maryja.

***
1. W jaki sposób można zwalczać pychę i rozwijać pokorę? Flp 2,2-11

Pychy nie usuwa - wbrew pozorom - poniżanie siebie, „płaszczenie się” przed innymi, służalczość, zaprzeczanie istnienia w sobie jakichś prawdziwych uzdolnień itp. Negowanie swoich realnych talentów prowadzi jedynie do szkodliwego poczucia małej wartości, do rozgoryczenia, bierności, do braku wiary w możliwość dokonania czegokolwiek w życiu, do zazdrości itp. Jedynie poznanie wspaniałości Boga oraz wielkości i godności drugiego człowieka przyczynia się do pogłębiania w nas pokory. Aby rozwijać w sobie tę zaletę, należy zamiast porównywać siebie z innymi — przypatrywać się Chrystusowi i z Niego brać wzór. On to, chociaż był Synem Bożym „nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi” (Flp 2,6-7).

Podporządkowanie się woli Ojca niebieskiego wytwarza w nas pokorę, gdyż wyraża uznanie dla Jego wielkości i mądrości, co przeciwstawia się zarozumiałemu przekonaniu o swojej niezrównanej wiedzy i mądrości. Słowa Modlitwy Pańskiej: „Bądź wola Twoja”, powinny być zawsze wypowiadane z pełną świadomością. Również uznanie autorytetu Urzędu Nauczycielskiego Kościoła przyczynia się do pogłębienia pokory.

Ciągłe kierowanie naszego spojrzenia ku Ojcu niebieskiemu, który widzi w skrytości, który docenia każde, najbardziej nawet ukryte dobro (por. Mt 6,4), ustrzeże nas od gonitwy za ludzkim uznaniem, poklaskiem, popularnością, podziękowaniem itp. Przez skoncentrowanie naszego wzroku na woli Bożej, na wymaganiach stawianych przez Chrystusa i na docenieniu nas przez samego Boga, nasza gorliwość uniezależni się od ludzkich nagród, jakimi są pochwały, wdzięczność, uznanie, popularność itp. Jeśli będziemy szukać tylko Bożej aprobaty dla naszego działania, nasza miłość będzie wierna i nie zniechęci się brakiem wynagrodzenia ze strony ludzi.

Rozwijanie wdzięczności - to odtrutka na pychę. Skoro każde dobro pochodzi ostatecznie od Boga, dlatego szczególnie Jemu powinniśmy za wszystko dziękować. Także ludziom powinniśmy okazywać naszą wdzięczność. Aby dziękować, trzeba zrozumieć, jak wiele otrzymaliśmy od Boga i ludzi - i to bez jakichkolwiek zasług z naszej strony. Stwórca obsypuje nas swymi łaskami udzielanymi z miłości. On też ubogaca nas przez ludzi, których postawił na naszej drodze życia. Ludzie ci ustawicznie nas formują. To dzięki nim nauczyliśmy się np. sztuki mówienia, czytania i pisania, oni ubogacili nas swoimi doświadczeniami życiowymi i ciągle oddziaływują na nas przez swój przykład i słowa. Głoszenie słowa Bożego przez innych formowało i nadal formuje naszą wiarę w Boga. Ponieważ wiele otrzymaliśmy od innych osób, staliśmy się dłużnikami świata. Każda postać wdzięczności i czynienia dobra powinna być przez nas traktowana jako spłacanie tego długu. Wdzięczność może przyjąć formę modlitwy za spotkanych w życiu ludzi. Każdego wieczoru można sobie przypomnieć osoby, które Pan postawił na naszej drodze, aby Mu za nie podziękować. Wielkim pożytkiem będzie uświadomienie sobie dobra, jakim obdarzył nas Bóg za pośrednictwem ludzi, z którymi żyjemy, pracujemy, spotykamy się. Trzeba przypomnieć sobie również liczne osoby, które swoimi modlitwami i cierpliwym znoszeniem cierpień pomagają nam w osiągnięciu zbawienia. Często powinniśmy myśleć o ludziach, przez których Bóg obdarował nas w przeszłości licznymi darami, np. o rodzicach, krewnych, przyjaciołach, kapłanach, katechetach, nauczycielach i profesorach. Powinniśmy być wdzięczni nie tylko za materialne dary, lecz również za każdy odruch doznanej sympatii, życzliwości, za każdy uśmiech i za dobre słowo. Wdzięczność budzi radość. Poczucie wdzięczności skuteczniej będzie niszczyć pychę, gdy się uzewnętrzni. Nasza wdzięczność względem innych powinna ujawniać się w różnych gestach, np. w uśmiechu, w okazanej radości z otrzymanych darów, w słowach podziękowania, w pochwale, w życzliwości itp.

Bardzo ważne w wyrabianiu pokory jest tępienie w sobie pretensjonalności i przekonania, że wszystko nam się słusznie należy tak od Boga, jak i od ludzi. Trzeba nam zrozumieć, że nikt nie musi nas podziwiać, otaczać sympatią i szacunkiem. Jeśli ktoś to czyni, powinniśmy mu być wdzięczni, gdyż wypływa to z jego dobrej woli. Mamy zatem cenić sobie każdy uśmiech, każdą przysługę bliźniego i okazaną nam pomoc.

Z pychy rodzi się niedocenianie drugich. Przeciwstawienie się temu zjawisku polega na doszukiwaniu się w bliźnich tego, co stanowi podstawę ich wielkości: człowieczeństwa oraz obecności Chrystusa i Jego łaski. Mamy doszukiwać się zatem u innych nie tylko samych wad, które rzucają się nam w oczy, lecz - zalet i talentów. Nie wystarczy jednak tylko myśleć o dobrych cechach bliźnich, trzeba również o nich mówić. Każde bezinteresowne pochwalenie kogoś, pomoc w odkryciu jego talentów przyczynia się także do wzrostu pokory, gdyż uwrażliwia na wartość drugiej osoby. Cennym środkiem formującym postawę pokory jest pomoc okazywana innym w rozwoju ich talentów, w dochodzeniu do wielkości, w osiąganiu sukcesów, np. przez pomoc okazaną komuś w dobrym przygotowaniu się do egzaminu, przez mówienie innym o cudzych uzdolnieniach itp. Rodzi pokorę rozważanie faktu, że każde powołanie i zawód wykonywany przez innych są dobre i pożyteczne dla wszystkich. Przez podobną refleksję przezwyciężamy przekonanie, że tylko my sami czynimy coś wyjątkowego i pożytecznego.

Umiejętność wysłuchiwania rad innych osób to także pomoc w formowaniu pokory. Musimy pogodzić się z faktem, że pewnych rzeczy sami nie potrafimy wykonać, że niektórych własnych problemów sami nie rozwikłamy. Nieraz przyjdzie nam szukać wsparcia, przede wszystkim u Boga, a nierzadko także i u ludzi, np. przez omówienie jakiegoś problemu, zasięgnięcie rady itp.

Przeciwstawianie się pysze polega na przyjmowaniu, w każdej sytuacji życiowej, postawy służebnej, podobnej do tej, jaką odznaczał się Zbawiciel. On bowiem nie przyszedł, aby Mu służono, ale — aby służyć innym (por. J 13,1-11). Cierpliwe znoszenie upokorzeń, które niesie ze sobą życie, również pomaga w zdobywaniu pokory. To bowiem, co dla pychy jest klęską, w świetle nauki o krzyżu może okazać się prawdziwym zwycięstwem, podobnie jak – śmierć i wyszydzenie Chrystusa na krzyżu.

https://www.teologia.pl/m_k/zag06-4l.htm#1

***
Spore opracowanie grzechów głównych - pychy:
https://mateusz.pl/mt/znak/sggd.htm
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)