Ostatnio strasznie kłócę się z moimi rodzicami, w szczególności z moją mamą. We wrześniu zaczęłam się odchudzać, przeszłam na redukcję, zaczęłam liczyć kalorie, obliczyłam sobie zapotrzebowanie kaloryczne. Warto dodać, że schodziłam z wagi normalnej, nie miałam nadwagi po prostu chciałam schudnąć. Do grudnia/stycznia udało mi sie schudnąć 7 kg. Od stycznia przerwałam redukcję i jadłam w miarę normalnie. Przytyłam z powrotem ok. 2 kg. Dodam, że nadal mieściłam się w prawidłowym BMI, nie mam i nie miałam niedowagi. W maju postanowiłam, że chce schudnąć jeszcze trochę, bo w połowie lipca wyjeżdżamy na wakacje nad morze i chce po poprostu dobrze wyglądać w stroju kąpielowym. Moja mama przez cały ten okres czasu, gdy się odchudzałam i teraz gdy znów do tego wróciłam, ciągle robi mi na złość, co powoduje, że się kłócimy. Ona uważa, że wpadłam w anoreksję, bo liczę kalorie. Twierdzi, że wyglądam jak kościotrup i potrafi specjalnie wytykać, że np. wystają mi niektóre kości. Mówi, że jestem za chuda i chce żebym przestała się odchudzać. Gada na mnie równiez mojemu tacie, który też dołączył się do wytykania mi mojej "chudosci". Ostatnio gdy uczyłam sie z nim jeździć samochodem i nie mogłam wcisnąć ręcznego, powiedział "jeszcze mniej jedz to kluczyka nie będziesz mogła przekręcić". Wiem, brzmi to jak taki lekki przytyk, ale na prawdę jak się tego słucha na codzień to człowieka szlag trafia. Nie dosć, że moja mama wytyka mi słownie to jaka chuda jestem to potrafi też sabotować moją redukcję. Kilka razy się zdarzyło, że gdy odmawiałam np. zjedzenia kolacji to zaczynałyśmy się kłócić i próbowała krzykiem sprowokować to żebym zjadła. No i jadałam, bo chciałam, żeby już dała mi spokój z tym, ale później byłam wściekła, że przekroczyłam limit kalorii i progres tygodniowy będzie przez to mniejszy. Czy ktoś wie co mogę zrobić w tej sytuacji, żeby już przestać się kłócic o to?
PS: Od razu mówię, że tłumaczenie mojej mamie co to jest redukcja i na czym ona polega i że nie jest to katorżnicza dieta tylko lekkie odcinanie kalorii od dziennego zapotrzebowania, nie wchodzi w grę, bo póbowałam już to robić, ale moi rodzice twierdzą,że to wymysły z internetu
Kłótnie z rodzicami
-
- Posty: 7210
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3306
- Podziękowano: 3533
- Płeć:
Malino a robiłaś badania morfologii ostatnio? Może warto zrobić jak będą dobre to pokażesz mamie że nie dzieje się nic złego z twoim zdrowiem
Jako mama tez bardzo się denerwuje gdy moje córki nie jedzą… podstawek się zrozumieć niepokój twojej mamy o ciebie i twoje zdrowie.
Jako mama tez bardzo się denerwuje gdy moje córki nie jedzą… podstawek się zrozumieć niepokój twojej mamy o ciebie i twoje zdrowie.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
A może jakieś ćwiczenia ogólnie sport zamiast diety jakiejkolwiek @Malina , to o wiele zdrowsze i przypuszczam, że rodziców by to mniej niepokoiło pod względem obaw o Twoje zdrowie.
-
- Posty: 43
- Rejestracja: 29 wrz 2021, 17:00
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 10
- Podziękowano: 5
@abi @Aloes generalnie teraz ważę 58 kg przy wzroście 177 cm, przy takim wzroście waga prawidłowa to 56-78 kg, a chcę zbić wagę, żeby wyglądać jeszcze trochę szczuplej, ale nadal w granicach normy czyli do 56 kg. Chcę jeszcze zgubić 2 kg, bo po prostu podobają mi się szczupłe sylwetki i uważam, że lepiej wyglądam przy 56 kg. Więc nie psuje tego co jest dobre, bo nadal chcę utrzymywać się w tych bezpiecznych granicach.
@Magnolia Dziękuje za pomysł, szczerze mówiąc nie pomyślałam o tym
@Ciernisty "nie widzę sensu tego robić", chodzi ci, że nie ma sensu moim rodzicom tego tłumaczyć, czy chudnąć?
@Skaza tak, staram sie uprawiać w miarę regularnie sport, prawie codziennie jeżdżę na rolkach i moim rodzicom to nie przeszkadza, ale szczerze mówiąc nie wiem, czy samym sportem da się schudnać bez trzymania liczby spożywanych kalorii. Dla mnie sport pełni funkcję głownie rekreacyjną, ale też bardziej służy "wymodelowaniu" sylwetki niż zbijania wagi.
@Magnolia Dziękuje za pomysł, szczerze mówiąc nie pomyślałam o tym
@Ciernisty "nie widzę sensu tego robić", chodzi ci, że nie ma sensu moim rodzicom tego tłumaczyć, czy chudnąć?
@Skaza tak, staram sie uprawiać w miarę regularnie sport, prawie codziennie jeżdżę na rolkach i moim rodzicom to nie przeszkadza, ale szczerze mówiąc nie wiem, czy samym sportem da się schudnać bez trzymania liczby spożywanych kalorii. Dla mnie sport pełni funkcję głownie rekreacyjną, ale też bardziej służy "wymodelowaniu" sylwetki niż zbijania wagi.
@Malina regularne ćwiczenia w postaci jazdy na rolkach na pewno wystarczą by te dwa kg zrzucić jeśli tak bardzo Ci na tym zależy. Z tego co podajesz wagą Jesteś bardzo bardzo szczupła, więc nie dziwie się, że rodzice martwią się iż zapędzisz się w tym liczeniu kalorii zbyt daleko i nabawisz słabszego zdrowia. Będziesz miała kiedyś dzieci to zrozumiesz jak ciężko jest się nie martwić o kogoś kogo się kocha całym sobą.
-
- Posty: 430
- Rejestracja: 13 mar 2021, 9:27
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 51
- Podziękowano: 81
- Płeć:
Po prostu twoi rodzice martwią się o ciebie bo cię kochają i im na tobie zależy.
Zrozum to.
Z tego co piszesz to problem nie tyle leży w jedzeniu tylko w tym że ktoś przykłada nadmierną wagę do swojego wyglądy zewnętrznego.
Zrozum to.
Z tego co piszesz to problem nie tyle leży w jedzeniu tylko w tym że ktoś przykłada nadmierną wagę do swojego wyglądy zewnętrznego.
-
- Posty: 1278
- Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 956
- Podziękowano: 947
- Płeć:
@Malina sama tu pokazujesz, że jesteś już na granicy prawidłowej wagi. Według mnie osobiście rodzice widząc Cię na co dzień mogą lepiej ocenić czy jesteś szczupła, niż my tutaj na forum.
A te przytyki to naprawdę wynik troski o Ciebie. Całe studia słyszałam te same teksty ale jakoś zbyt negatywnie tego nie odbierałam tylko jako troskę.
Posłuchaj rady Magnolii
A te przytyki to naprawdę wynik troski o Ciebie. Całe studia słyszałam te same teksty ale jakoś zbyt negatywnie tego nie odbierałam tylko jako troskę.
Posłuchaj rady Magnolii
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu