Jak to Bóg nie ingeruje w wolę człowieka?Hildegarda pisze: ↑03 wrz 2022, 3:58To są działania ludzi złej woli, a Bóg nie ingeruje w wolę człowieka.
Wojna dla naszej współczesnej wrażliwości jest okrucieństem, ale jak na to spojrzymy pod kątem ewolucyjnym, to w czasach bardziej prymitywnych okrucieństwo było o wiele większe, czy to związane z wojną, czy z innymi praktykami (również dokonywane na dzieciach np. ofiary składane bóstwom), więc trzeba raczej zapytać czemu Bóg stworzył taki świat, czemu jesteśmy istotami ewolucyjnymi, posiadającymi zwierzęce instynkty i z tego poziomu się rozwijamy, jak widać do poziomu obecnej wrażliwości i być może z czasem jeszcze większej.
Antychryst, to nie tylko człowiek złej woli, który nie rozwija się duchowo i kieruje się prymitywnymi instynktami, ale ktoś kto działa z mocy Szatana, kto przeciwstawia się Bogu i ma wpływ na cały świat. Nie przekonuje mnie takie coś, bo przedstawia się tu Szatana jako kogoś istotnego, kogo należy się bać. Biorąc pod uwagę jak demony podczas modlitw odprawianych przez ludzi jęczą i się wkurzają, gdy muszą odstąpić od osoby zniewolonej, to coś słabo z tą sztańską mocą, zwłaszcza od czasów objawienia Jezusa.
Nie nakręcałabym się za bardzo takimi wizjami z Apokalipsy. Zesztą widać po chrześcijanach z różnych odłamów, że może to prowadzić do niezdrowego podejścia i szukania Antychrysta wszędzie.
Przecież gdy się o coś modlimy i Bóg nas wysłuchuje, to właśnie ingeruje w naszą wolę.
Ale mało tego. My tym samym ingerujemy w wolę Boga.
A najzabawniejsze jest to, że kiedy jeszcze nic nie było a był tylko Bóg, a nie było też czasu, to On już wiedział o tym, czy wysłucha Twojej czy mojej modlitwy.
On już teraz wie czy wysłucha próśb kogoś, kto się jeszcze nawet nie narodził.
To oznacza, że wszystko jest ustawione, a nasza wolna wola, a także Boga wolna wola to fikcja.
Można to porównać do własności prywatnej w państwie. Przykładowo masz własny dom, który stoi na również Twoim gruncie. To jest Twoje. Ale czy aby na pewno do końca to jest Twoje? Przecież gdyby tak było, to nie musiałabyś płacić podatku od gruntu i nieruchomości państwu. Tymczasem musisz to robić.
Oznacza to, że własność prywatna to fikcja. Coś takiego nie istnieje. Dokładnie tak samo jest z wolną wolą. Wszystko wskazuje na to, że Bóg i my ją mamy, ale gdy się głębiej nad tym zastanowisz to stwierdzisz, że ona nie istnieje. I tak jak państwo umożliwia ludziom "własność prywatną", tak Bóg umożliwia ludziom "wolną wolę."