Kto stworzył świat?

Stary i Nowy Testament, rozważania, rozumienie, komentarze
Lukas88
Posty: 59
Rejestracja: 24 sie 2023, 14:43
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 6
Podziękowano: 4
Płeć:

Nieprzeczytany post

Może wydawać się to dla kogoś śmieszne, ale myślę że od Ducha Św.
Pamiętam jak kilka lat temu jak przechodziłem bardzo ciężką depresje zwróciłem się do Boga o pomoc.
Po pewnym czasie zacząłem mieć bardzo silną chęć poznawania różnych religii. Zacząłem czytać Biblię, robiłem kursy katolickie online, godzinami rozmawiałem że świadkami Jechowy, czytałem mnóstwo książek, chodziłem do klasztoru Buddyjskiego itd. Pomimo tego dalej nie czułem, że to jest to czego szukam. Strasznie mnie to irytowało i pewnego razu z wielką wiarą poprosiłem Boga o ujawnienie mi która drogą mam podążać bo błądzę.
Po jakimś czasie poznałem człowieka, który wszystko pomału mi wyjaśnił. Wskazał drogę. Od tamtej pory wszystko zaczęło mi się rozjaśniać. Wiedziałem Po jakie Książki sięgać , jak rozumieć duchowość.
Oczywiście to tylko mój sposób myślenia,moja droga .
Zupełnie inaczej na wszystko teraz patrzę. Wiem, że daleka jeszcze przede mną droga . Wiem też jak różni się ona od nauk kościoła.
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1867
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 434
Podziękowano: 824
Płeć:

Nieprzeczytany post

Lukas88 pisze: 29 sie 2023, 16:20 Może wydawać się to dla kogoś śmieszne, ale myślę że od Ducha Św.
Pamiętam jak kilka lat temu jak przechodziłem bardzo ciężką depresje zwróciłem się do Boga o pomoc.
Po pewnym czasie zacząłem mieć bardzo silną chęć poznawania różnych religii. Zacząłem czytać Biblię, robiłem kursy katolickie online, godzinami rozmawiałem że świadkami Jechowy, czytałem mnóstwo książek, chodziłem do klasztoru Buddyjskiego itd. Pomimo tego dalej nie czułem, że to jest to czego szukam. Strasznie mnie to irytowało i pewnego razu z wielką wiarą poprosiłem Boga o ujawnienie mi która drogą mam podążać bo błądzę.
Po jakimś czasie poznałem człowieka, który wszystko pomału mi wyjaśnił. Wskazał drogę. Od tamtej pory wszystko zaczęło mi się rozjaśniać. Wiedziałem Po jakie Książki sięgać , jak rozumieć duchowość.
Oczywiście to tylko mój sposób myślenia,moja droga .
Zupełnie inaczej na wszystko teraz patrzę. Wiem, że daleka jeszcze przede mną droga . Wiem też jak różni się ona od nauk kościoła.
Kościół pisze się przez "K" chyba, że piszesz o budynku. Podobnie (choć nie do końca) jak żyd jeżeli chodzi o wyznanie, a Żyd jeżeli chodzi o narodowość.
Skoro znasz własną drogę i rozumiem, że jesteś jej pewien, po co tu jesteś?
By utwierdzić się w swej racji?
By zrozumieć katolicyzm?
By nawracać innych?
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Lukas88
Posty: 59
Rejestracja: 24 sie 2023, 14:43
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 6
Podziękowano: 4
Płeć:

Nieprzeczytany post

Dziękuję za zwrócenie uwagi na gramatykę. Nie przykładam się do niej.
Co do tego po co tu jestem.
Sam nie wiem. Dobre pytanie.
Pewnie tak jak mówisz
Żeby utwierdzić się w swej racji.
Napewno nie po to zeby kogokolwiek nawracać.
Nie da się zatwardziałego katolika nawrócić , podobnie jak Świadków Jechowy.
Nie da się nalać nic do pełnej szklanki.
Więcej nie będę już tu pisał.
Pozdrawiam ciepło.
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1867
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 434
Podziękowano: 824
Płeć:

Nieprzeczytany post

Lukas88 pisze: 29 sie 2023, 17:01 Dziękuję za zwrócenie uwagi na gramatykę. Nie przykładam się do niej.
Co do tego po co tu jestem.
Sam nie wiem. Dobre pytanie.
Pewnie tak jak mówisz
Żeby utwierdzić się w swej racji.
Napewno nie po to zeby kogokolwiek nawracać.
Nie da się zatwardziałego katolika nawrócić , podobnie jak Świadków Jechowy.
Nie da się nalać nic do pełnej szklanki.
Więcej nie będę już tu pisał.
Pozdrawiam ciepło.
Chyba nikt Cię nie wygania :) a z pewnością nie ja.
Nie wydaje mi się bym był zatwardziały na jakiejkolwiek płaszczyźnie swego życia.
Osobiście zachęcam do pisania. Uważam, że więcej można nauczyć się od kogoś kto nie ma identycznych poglądów do do tych, które sam posiadam.
Pozdrawiam
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Lukas88
Posty: 59
Rejestracja: 24 sie 2023, 14:43
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 6
Podziękowano: 4
Płeć:

Nieprzeczytany post

Ok. Ja powiedziałem. A jak to było u Ciebie?
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1867
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 434
Podziękowano: 824
Płeć:

Nieprzeczytany post

Lukas88 pisze: 29 sie 2023, 18:12 Ok. Ja powiedziałem. A jak to było u Ciebie?
U mnie to chyba nie było, a jest.

1. Urodziłem się w 1979r. w katolickiej rodzinie. Mam nieco starszą siostrę, nieco młodszego brata i dwie siostry młodsze o ponad dekadę. Matka jest władcza, dość nieczuła i nico przesadnie pobożna, a ojciec uległy.
2. Byłem żywym, egoistycznym i złym chłopakiem. Taka czarna owca. Zawsze jednak zadawałem trudne pytania zarówno otoczeniu jak i sobie.
3. W szkole podstawowej zauważyłem, że mój dziecięcy egoizm utrudnia relacyjność, a świat nie jest taki jak mówiła o tym religia. Zacząłem więc wycofywać się w siebie.
4. W liceum stałem się jeszcze bardziej melancholijny. Nieśmiałość przełamywałem alkoholem, narkotykami imprezami. Zaczął się bunt przeciw wszystkiemu. Przeciw wierze, rodzicom, wszystkim wartością, ale jednocześnie próba poszukiwania czegoś co może stanowić jakiś fundament. Zainteresowałem się filozofią i psychologią. Niestety niewiele tam znalazłem. Melancholia się pogłębiała.
5. Studia to masakra. Wewnętrznie byłem poza tymi ludźmi. W międzyczasie założyłem kapelę rokową. Z czasem objawiła się depresja, leki, 2 próby samobójcze, mania, świat się walił.
6. 2002 poznałem Barbarę, moją przyszłą żoną, z którą jestem od 2003r. do dziś, czyli 20 lat.
7. Dalej bawiłem się w „artystę”, pijaka, zdrajcę i nie wiadomo kogo.
8. W 2006r., nie wiem jak, ale udało mi się skończyć studia inżynierskie i 2006r. dostałem pracę.
9. W 2007r., wiosną, w związku z pracą przeprowadziłem się 450km od domu rodzinnego, a latem przyjechała żona i znalazła pracę. Nadal jednak wszystko było pogmatwane.
10. W 2009r. kupiliśmy mieszkanie. Wciąż żyliśmy w kłamstwie. Ja piłem, ćpałem, okłamywałem, zdradzałem.
11. W 2012r. powiedziałem żonie o romansie i rozpocząłem 4 letnią psychoterapię.
12. W 2013r. wzięliśmy ślub cywilny.
13. W 2014r. w styczniu poznałem uduchowionego człowieka, wiosną poczęła się nasza córka, wczesnym latem poznałem kolejnego człowieka, który moim zdaniem był w bliskiej relacji z Bogiem. Myślę, że w tym roku moje poszukiwania zaczęły pomału odchylać się w kierunku chrześcijaństwa. Wtedy zaczęło coś się dziać.
14. 2015r. urodziła się córka. Pamiętam, jak zastanawiałem się nad chrztem. Gdy niosłem ją do chrztu jeszcze zastanawiałem się co ja robię. Nie wierzę, a chrzczę dziecko …
15. 2016r. zacząłem odwiedzać kościół, chodzić na msze. Znajomy poprosił mnie o świadkowanie na bierzmowaniu, ale nie dostałem rozgrzeszenia. Brat poprosił mnie o to bym został chrzestnym jego syna, ksiądz również się nie zgodził. Chyba w tym roku wybrałem z półki kolegi „Nagie Teraz” R. Rochra i zobaczyłem inne oblicze chrześcijaństwa.
16. 2017r. tragicznie zmarła osoba, która 3 lata temu zachwyciła mnie swym chrześcijaństwem.
17. 2017/18/19/20 to okres, w którym wiele czasu poświęciłem swej córce. To wspaniały czas, w którym doświadczyłem obdarowania. Na placach sporo czytałem. Głównie duchowość i Nowy Testament.
18. 2020 trafiłem na forum katolickie (nie to). Byłem dość niesforny, ale jakoś wyszło, że mnie nie wyrzucili. Zerwałem również definitywne z piciem alkoholu i zacząłem rozmawiać z żoną o ślubie sakramentalnym.
19. 2021 wiosną Bóg zabrał mi uzależnienie od masturbacji, a latem wzięliśmy ślub.
20. 2022 remont mieszkania. To było straszne. Zainteresowałem się mistyką, a w szczególności św. Janem od Krzyża.
21. 2023 zainteresowałem się św. Pawłe, Modlitwą Jezusową.

Wciąż leczę się na depresję, a w zasadzie dwubiegunówkę. Od ponad 20 lat jestem pod opieką psychiatry. Ostatni epizod miałem ponad 5 lat temu.
Wydaje mi się, że największy wpływ miał na mnie fakt, iż cały czas byłem kochany. Przez rodzinę, przez żonę, ludzi, których spotkałem no i, co uświadomiłem sobie stosunkowo niedawno, przez Boga. Nadal dostrzegam w sobie jeszcze dużo grzechu i zła, z którymi nie wiem czy jestem w stanie sobie poradzić.

Ważne było dla mnie doświadczenie Bożej Miłości, ze świadomości, iż nie istnieje grzech, którego popełnienie sprawia, że On przestaje nas kochać. I nie chodzi o to, że biorąc pod uwagę powyższe, mogę grzeszyć bez opamiętania. Dla mnie doświadczenie takiego Boga, odbiera jakikolwiek sens grzechu. Jakby w Jego Miłości grzech umiera, przestaje być atrakcyjny.

Ważne było dla mnie również odczarowanie mojego ojca, który z pantoflarza, za jakiego go miałem cale życie, przerodził się w prawdziwego męża i ojca pięciorga dzieci. Jego „pozorna” uległość zaczęła być dla mnie cnotą, a co za tym idzie siłą.

Ważna jest dla mnie wewnętrzna relacja z Bogiem poprzez regularną modlitwę. Wciąż szukam odpowiedniej dla mnie formy, bo te tradycyjne jakoś nie są mi bliskie. Co nie oznacza, że uważam je za gorsze. Codziennie czytam Ewangelię, odmawiam Ojcze Nasz, Modlitwę Jezusową, akty strzeliste, a ostatnio zacząłem praktykować medytację chrześcijańską. Oczywiście skoro św. Jan od Krzyża to i droga kontemplatywna jest mi bliska.

Co do lektur i duchownych, z tego co pamiętam, to z polskiego podwórka: kard. Ryś, ks. Pawlukiewicz, o. Szustak, ks. Grzywocz, o. Badeni, ks. Kaczkowski, o. Nawara, Gajdowie, a dalej: R. Rohr, Stinissen, J. o Krzyża, Teresa z Avili, Ojcowie Pustyni, T. Merton, E. Stein.


Także tak to mniej więcej jest. Czasem mam wrażenie, że musiałem zatoczyć jakieś koło. Z mlekiem matki wyssałem chrześcijaństwo. Nie potrafiłem jednak po prostu przyjąć tego na rozum, nie umiałem również uwierzyć. Wydaje mi się, że musiałem Go doświadczyć poprzez Miłość. Patrząc na swoje życie wszystko kim jestem, wszystko co mam dostałem darmo. Życie, fają, dużą rodzinę z której pochodzę, wykształcenie, kilku przyjaciół, prace, wspaniałą żonę, córkę, mieszkanie, radość, zdrowie ...
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Lukas88
Posty: 59
Rejestracja: 24 sie 2023, 14:43
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 6
Podziękowano: 4
Płeć:

Nieprzeczytany post

Dziekuje za szczerość. Twoje życie jest bardzo podobne do mojego. Myślę,że Duch Św. Przychodzi do tych ,którzy błądzą by naprowadzić ich na właściwą drogę. Warunkiem jest by w głębi być dobrym ,wrażliwym człowiekiem. Otwartym na Boga .
Jak powiedział Jezus " zdrowi nie potrzebują lekarza" czy coś takiego.:)
Myślę, że jesteś prowadzony przez Boga. Słuchaj go i idź dalej w wierze. Wzmacniaj wiarę. Nie ważne jak. Wznieś ją na najwyższy level.
Pozdrawiam serdecznie

Dodano po 30 minutach 49 sekundach:
Właśnie kupiłem ebooka "Noc ciemna" Św Jana od Krzyża .Po przeczytaniu pierwszych stron widzę że rezonuje z tym co ja praktykuje. Dziękuję.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7101
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3277
Podziękowano: 3500
Płeć:

Nieprzeczytany post

Z tego co piszesz, wierzysz w Boga i czytasz Pismo św, masz doświadczenie Ducha św.... wobec tego naprawdę zadziwiające jest że poddajesz w wątpliwość prawdy wiary zawarte w Biblii. Od tego zacząłeś ten wątek @Lukas88

Chrześcijanin może opierać swoją pewność wiary tylko na wierności samego Boga, na niewzruszoności Jego obietnicy i Jego słowa. Słowo, które pochodzi od Boga, nie może być słowem niepewnym, wprowadzającym w błąd.

czy możesz podać konkretne przykłady ze swojego życia, w których doświadczyłeś, że Bóg jest wierny swemu słowu.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1867
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 434
Podziękowano: 824
Płeć:

Nieprzeczytany post

Lukas88 pisze: 29 sie 2023, 17:01 Nie da się zatwardziałego katolika nawrócić ...
A ty należysz do jakiegoś Kościoła?
Identyfikujesz się z jakimś konkretnym wyznaniem?
Jesteś chrześcijaninem, który dystansuje się do tradycji, instytucji kościoła?
Rozumiem, że nie uczestniczysz w życiu sakramentalnym?
Czy żyjesz poza Kościołem ponieważ żyjesz w grzechu? (żyłem tak wiele lat)
Jesteś szczęśliwy?
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Lukas88
Posty: 59
Rejestracja: 24 sie 2023, 14:43
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 6
Podziękowano: 4
Płeć:

Nieprzeczytany post

Nie poddaje w wątpliwość prawdy zawartej w Biblii.
Raczej interpretację Biblii przez Kościół.
Nie zabardzo rozumiem pytania.
Moim zdaniem Biblia napisana została przez ludzi ,którzy doznali objawienia. Bóg nie dyktował im słów . Doznanie objawienia to zrozumienie,które nagle spływa na człowieka. Człowiek spisuje to czego doświadczył . Dlatego tak dużo jest różnego rodzaju symboli. Czytający to człowiek w którym tego zrozumienia nie ma będzie starał się pojąć to dosłownie. Moim zdaniem jest to niemożliwe.
Pytanie " Kto stworzył świat?" jest może nie do końca precyzyjne. Raczej chodziło mi o to kto stworzył świat w którym żyjemy. Jak Bóg stworzył świat był on rajem
Teraz daleko mu do tego.

Dodano po 11 minutach 53 sekundach:
Nie chodzę do kościoła. Nie uważam aby potrzebne były mi jakiekolwiek sakramenty.
Jedyne co uważam za przydatne to spowiedź.
Nie przynależę do żadnej religii, grupy itp.

Czy jestem szczęśliwy?
Większość czasu nie jestem. Tylko w momentach gdy spływa na mnie pewnego rodzaju zrozumienie.
Zalewa mnie wtedy miłość do Boga i bliźniego.
Pewnego rodzaju euforia.
Mam tak zazwyczaj po kontemplacji. Nie za każdym razem ,ale dość często.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7101
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3277
Podziękowano: 3500
Płeć:

Nieprzeczytany post

No dobrze. A po spowiedzi kiedy już masz serce czyste nadal nie masz potrzeby przyjąć Ciała Pańskiego i trwać w komunii z Nim?
To jest takie naturalne, wypływa z miłości do Boga że nie umiem sobie wyobrazić że ktoś mówi że kocha Boga ale nie potrzebuje z Nim komunii i Jego łaski, które Bóg pragnie hojnie udzielać.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Lukas88
Posty: 59
Rejestracja: 24 sie 2023, 14:43
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 6
Podziękowano: 4
Płeć:

Nieprzeczytany post

Inaczej rozumiem komunie z Bogiem. Nie przez spożywanie kawałka wafelka.
Wszelkie rytuały dla mnie są zbędne.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7101
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3277
Podziękowano: 3500
Płeć:

Nieprzeczytany post

Niestety Jezus nie jest tego samego zdania.
Powiedział ustanawiając Eucharystię: Bierzcie i jedzcie to jest Ciało moje Mt 26 a w innym miejscu dodał : a kto je spożywa będzie żył na wieki.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Lukas88
Posty: 59
Rejestracja: 24 sie 2023, 14:43
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 6
Podziękowano: 4
Płeć:

Nieprzeczytany post

"Czy żyjesz poza Kościołem ponieważ żyjesz w grzechu? (żyłem tak wiele lat)"

Żyje w grzechu jak wszyscy ludzie, cały czas grzeszymy.
Jeśli pytasz czy zmieniłem swoje życie.
Tak. Od kilku lat żyje zupełnie inaczej.
Mam kochająca żonę, wspaniałe dzieci .
Nie pije wogóle alkoholu, nie zazywam narkotyków, nie imprezuje. Nie lubie niczego co zakłóca moją jasność umysłu. Jedyne co zazywam to dwa leki antydepresyjne i trzy kawy dziennie.

Dodano po 34 minutach 46 sekundach:
Odnośnie grzechu.
Większość katolików przywiązuje wagę do sakramentów i chodzi do kościoła słuchać co mowi ksiądz . Kto stara się nie żyć w grzechu?
Oto grzechy główne

1 Pycha

2. Chciwość

3. Nieczystość

4. Zazdrość

5. Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu

6. Gniew

7. Lenistwo

Kto nie jest chciwy?
Liczą się tylko pieniądze. Coraz więcej.
Zazdrość.
Kto nie jest zazdrosny?
On ma lepszą pracę, awansował, lepszy dom itd
Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu.
Kto je tyle żeby przeżyć.
Gniew,lenistwo,pycha

Kto stara się to wszystko zmienić?
Kto to wogole rozumie dlaczego jest tak ważne aby tego przestrzegać?
Ostatnio zmieniony 01 wrz 2023, 6:53 przez Lukas88, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1867
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 434
Podziękowano: 824
Płeć:

Nieprzeczytany post

Dzięki za szczerą i wyczerpującą odpowiedź.
Chyba rozumiem, a w wielu miejscach się zgadzam.
Lukas88 pisze: 31 sie 2023, 18:20 Mam tak zazwyczaj po kontemplacji.
Co rozumiesz w pojęciu „kontemplacja”, „po kontemplacji”?
Lukas88 pisze: 31 sie 2023, 18:20 Jedyne co uważam za przydatne to spowiedź.
Czy „korzystasz” z tego sakramentu?
Dlaczego jest on dla Ciebie szczególny i przydatny?

Czy Twoje dzieci są ochrzczone?
Czy przyjęły I-szą komunię?
Czy jakiego wyznania jest żona?
Czy ona praktykuje?

Jeżeli te pytania są zbyt intymne oczywiście nie odpowiadaj.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7101
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3277
Podziękowano: 3500
Płeć:

Nieprzeczytany post

Lukas88 pisze: 01 wrz 2023, 7:27
Oto grzechy główne

1 Pycha

2. Chciwość

3. Nieczystość

4. Zazdrość

5. Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu

6. Gniew

7. Lenistwo


Kto stara się to wszystko zmienić?
Kto to wogole rozumie dlaczego jest tak ważne aby tego przestrzegać?
Ja staram się nad tym pracować.
Pycha niestety zawsze w człowieku będzie kusiła, istotne jest by trzymać rękę na pulsie.
Od chciwości jestem wolna. Mam wystarczająco, i staram się polegać w tej kwestii na Bogu, żeby mi starczało od pierwszego do pierwszego.
Nieczystość- pełna wolność.- dzięki łasce Bożej.
Zazdrość - pełna wolność.
nieumiarkowanie w jedzeniu - trzymam rękę na pulsie.
Gniew - od dawna nie jestem już cholerykiem, bo przez lata pracowałam nad wybuchami emocji. Nie przypominam sobie kiedy ostatnio czułam gniew, i cokolwiek pod jego wpływem zrobiłam. Więc to chyba również nie jest problem.
Lenistwo - pracuje po 10-12 h dziennie, raczej muszę się uczyć odpoczywać.

Natomiast nie ustosunkowałeś się do Słów Jezusa, które przytoczyłam o spożywaniu Ciała Pańskiego....
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Lukas88
Posty: 59
Rejestracja: 24 sie 2023, 14:43
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 6
Podziękowano: 4
Płeć:

Nieprzeczytany post

Nie oceniam Ciebie.
Nie wiem tylko czy właściwie mnie rozumiesz.
Chciwość
Mówisz ,że pracujesz 12h. Czy to nie chciwość?
Aby mieć więcej pieniędzy.
Zazdrość. Zastanów się.
Jedzenie itd.
Jeżeli szukasz zadowolenia w rozkoszach zmysłowych,
stawiasz sobie własnych bożków.
Szczerze to nie chce mi się o tym pisać. Sam jestem taki sam.

Dodano po 20 minutach 21 sekundach:
Odpisałem Ci wcześniej ale nie widzę tego posta.
Napisze jeszcze raz.
Dzieci są ochrzczone i przyjęły komunie.
Żona jest formalnie katoliczka jak i ja.
Nie praktykuje i nie interesuje się duchowością.

Dlaczego ważna jest dla mnie spowiedź?
Spowiedź pomaga oczyścić nas samych przed sobą.
Usuwa "trucizny" z nas. Te które powodują ,że oceniamy samych siebie. Że wracamy non stop do przeszłości i gardzimy sobą. Nie pozwala to skupić się na Bogu i jego miłości. Uważamy, że nie jesteśmy godni zbliżyć się do niego. Boimy się go zamiast kochac .
Opowiedzenie tego co leży nam na sercu osobie obcej pomaga nam wyrzucić to z siebie. Najlepiej komuś kto nie będzie tego rozpowiadał i obowiązuje go tajemnica spowiedzi.
Czy chodzę do spowiedzi?
Nie. Stosuje inne praktyki .Moim zdaniem skuteczniejsze.
Ostatnio zmieniony 01 wrz 2023, 8:38 przez Lukas88, łącznie zmieniany 1 raz.
Janusz

Nieprzeczytany post

PYCHA
Nieustannie ruguję z siebie
CHCIWOŚĆ
Jest mi kompletnie obca. A że akurat jestem w pracy, która tak naprawdę trwa i 16 godzin (z przerwami) to jej uwarunkowanie.
NIECZYSTOŚĆ
Od jakiegoś czasu jestem czysty jak łza.
ZAZDROŚĆ
Cieszę się z sukcesów innych
NIEUMIARKOWANIE W JEDZENIU I PICIU
Przez pewien czas nie jadłem nic. Przez wiele dni minimum, minimum...Był czas kiedy potem jadłem zbyt wiele, tzn. do syta, i wracam do minimalnych ilości. Organizm, umysł i ciało dobrze się czuje w tej swoistej ascezie. Zasypiamy bez problemu, regulujemy czynności fizjologiczne, wydaje mi się że i myślimy racjonalnie.
GNIEW
Wydaje mi się, że jest go coraz mniej. Należę (należałem?) do osób eksplozywnych, jak szybko reagowałem, tak szybko przepraszałem, jeśli było za co:)
LENISTWO
Pod tym pojęciem traktuję słabości zniechęcenia, ale i mentalnie i duchowo. Staram się czynić ponad wszystko co w danej chwili mam zrobić. Czytaj; jeszcze cztery okrążenia...aaa..zrobię sześć, zostały tylko cztery!
SPOWIEDŹ
Bardzo mi jej teraz brakuje. Przez ostatnie tygodnie chodziłem co tydzień, bywało że i co parę dni.
EUCHARYSTIA
Tak jak ze spowiedzią, ale jeszcze bardziej... po pewnym czasie odkryłem moc Eucharystii, oczyszczenia, i miłości Bożej

Im mocniej osadzam się w wierze, tym więcej zaczyna mi jej brakować w odniesieniu do samego siebie.
Nie ma tu paraleli, tak mi się wydaje.

Bardzo intymne;
Zaczynam się bać, że Bóg zabiera mnie ode mnie.
Naprawdę sie boję, że umykają mi ostatnie moje zabawki...
Jestem tylko człowiekiem.
Ostatnio zmieniony 01 wrz 2023, 9:16 przez Janusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Lukas88
Posty: 59
Rejestracja: 24 sie 2023, 14:43
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 6
Podziękowano: 4
Płeć:

Nieprzeczytany post

Lęk oddala Cie od Boga. Odpuść i ZAUFAJ Bogu.
Janusz

Nieprzeczytany post

Ja nie walczę. Nie traktuję tego w kategoriach odpuszczenia, etc. To się dzieje [samo w sobie]...poza mną i tu jest ta synergia; mniej mnie fizycznego - więcej ponad to...
Ale to jest taki mały żal; jakby małemu jasiowi zabierali jego piłkę...

Dodano po 5 minutach 30 sekundach:
Lukas880, przepraszam, ale Twoja rada ma się tak jakbym ja Ci zaproponował; tu i teraz; zostań świętym. Natychmiast!
Albo jakbyś doradzał ludziom ze smutkiem; uśmiechaj się, smutek oddala Cię od słońca dnia...
ODPOWIEDZ