A ja z modlitwą mam problem...
-
- Posty: 7143
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3289
- Podziękowano: 3520
- Płeć:
Ale skoro modlitwa to budowanie relacji z Bogiem to jak chcesz to robić bez udziału serca?
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
-
- Posty: 7143
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3289
- Podziękowano: 3520
- Płeć:
W Psalm 139 czytamy:
13 Ty bowiem utworzyłeś moje nerki,
Ty utkałeś mnie w łonie mej matki.
14 Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie,
godne podziwu są Twoje dzieła.
I dobrze znasz moją duszę,
dalej:
23 Zbadaj mnie, Boże, i poznaj me serce;
doświadcz i poznaj moje troski12,
24 i zobacz, czy jestem na drodze nieprawej,
a skieruj mnie na drogę odwieczną!
Ale czy rozumiemy czym jest serce i nerki w rozumieniu żydowskim?
Serce (hebr. „leb”, „lebab”; grec. „kardia”) w Piśmie Świętym zarówno Starego, jak i Nowego Testamentu przede wszystkim utożsamiane jest z sumieniem człowieka. Dlatego św. Paweł napisze: „Chlubą bowiem jest dla nas świadectwo naszego sumienia, bo w prostocie serca i szczerości wobec Boga, a nie według mądrości doczesnej, lecz według łaski Bożej postępowaliśmy na tym świecie, szczególnie względem was” (2 Kor 1, 12).
Słowo „serce” w Biblii często rozumiane jest w znaczeniu przenośnym. Jest synonimem „środka”, jak np. w Księdze Wyjścia 15, 8, gdzie jest napisane „w sercu morza”. Ponadto bywa ono utożsamiane z poznaniem, czyli z rozumem. W Księdze Przysłów wielokrotnie czytamy, że zdolności intelektualne też są sprawą serca: „(...) ku mądrości nachylisz swe ucho, ku roztropności nakłonisz swe serce, tak, jeśli wezwiesz rozsądek, przywołasz donośnie rozwagę” (2, 2). Serce to również miejsce woli („Natan powiedział do króla: «Uczyń wszystko, co zamierzasz w sercu, gdyż Pan jest z tobą»” – 2 Sm 7, 3), uczuć („Dokąd w mej duszy będę przeżywał wahania, a w moim sercu codzienną zgryzotę? Jak długo mój wróg nade mnie będzie się wynosił?” – Ps 13, 3), które wyrażają się m.in.: bólem, radością, strachem, rozpaczą czy odwagą.
„Stąd też termin ten obejmuje wszelkie wymiary ludzkiej egzystencji, jest po prostu rozumiany jako całe wnętrze człowieka (np. Jr 17, 9n) albo uosabia człowieka jako całość (Ps 22, 15; 27, 3)” – „Nowy leksykon biblijny”, Wydawnictwo „Jedność”, Kielce 2011, s. 677.
W ST jest też mowa o sercu Boga. Jest to „miejsce” Jego uczuć (Rz 6, 6; Oz 11, 8), wierności (1 Krl 9, 3) i woli (Rdz 8, 21; Jr 7, 31). Oczywiście, nie chodzi o to, by Boga przedstawiać na sposób ludzki. Autorom biblijnym chodziło raczej o to, by zaprezentować Go w sposób bardzo osobisty i pokazać Go w całej pełni.
https://www.niedziela.pl/artykul/106177 ... a-w-Biblii
https://biblia.wiara.pl/slownik/67ea4.S ... lowo/SERCE
https://www.przewodnik-katolicki.pl/Arc ... ciol/Serce
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
-
- Posty: 801
- Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
- Wyznanie: inne wyznanie
- Podziękował/a: 194
- Podziękowano: 108
- Płeć:
Depresja poporodowa?... Żal...
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
-
- Posty: 801
- Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
- Wyznanie: inne wyznanie
- Podziękował/a: 194
- Podziękowano: 108
- Płeć:
Za zmarłych się nie modlę.
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
W tym wątku tylko prosimy o modlitwę @Zbyszek w danej intencji lub potwierdzamy kliknięciem swoja empatię do czyjegoś cierpienia okazując swoje wsparcie modlitwą. Proszę o uszanowanie tych zasad wątku i nie kryję zdziwienia, że nie modlisz się za zmarłych aż strach mi myśleć jaką religię wyznajesz. To Twoja prywatna sprawa, ale będę się modlił za Ciebie i za Twoich bliskich nawet jeśli ty w to nie wierzysz i nie zamierzasz czynić. Ewentualną swoją odpowiedz proszę umieść w dziale ogólnym/off-top lub napisz mi na priv bo to nie jest wątek do takich dyskusji. Pozdrawiam serdecznie bracie.
Pomodlę się @Mayyy i bardzo mi przykro
-
- Posty: 801
- Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
- Wyznanie: inne wyznanie
- Podziękował/a: 194
- Podziękowano: 108
- Płeć:
Proszę wydzielić moje komentarze i powiązane z nimi odpowiedzi, bo nie wiedziałem, że tu się nie prowadzi dyskusji, a tylko:
"W tym wątku tylko prosimy o modlitwę @Zbyszek w danej intencji lub potwierdzamy kliknięciem swoja empatię do czyjegoś cierpienia okazując swoje wsparcie modlitwą. Proszę o uszanowanie tych zasad wątku".
Na postawione pytania odpowiem w wiadomościach prywatnych.
"W tym wątku tylko prosimy o modlitwę @Zbyszek w danej intencji lub potwierdzamy kliknięciem swoja empatię do czyjegoś cierpienia okazując swoje wsparcie modlitwą. Proszę o uszanowanie tych zasad wątku".
Na postawione pytania odpowiem w wiadomościach prywatnych.
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
-
- Posty: 82
- Rejestracja: 10 mar 2022, 11:55
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 35
- Podziękowano: 21
Hej
Od zawsze mam duzy problem z "gotowymi " modlitwami typu litanie, różaniec, koronka. Za każdym razem jak muszę je odmawiać bo ksiądz dał mi taką pokutę to odmawiam je jakby bezmyślnie, czuje się że po prostu powtarzam te same zdania i nic z tego nie wynika. Traktuje to jak przykry obowiązek. W dzieciństwie tak samo jak chodziłam na różaniec też ciałem byłam w Kościele a myślami zupełnie gdzie indziej, chociaż powtarzałam modlitwę. Od lat modlę się wieczorami, odmawiam Ojcze nasz (to jest jedyną modlitwa w ciągu której się skupiam i mam faktyczne poczucie że się modlę) i po prostu swoimi słowami proszę o coś Boga, dziękuję za rzeczy które wydarzyły się w danym dniu oraz przepraszam za swoje grzechy. Robię to swoimi słowami. Często też w losowych momentach w ciągu dnia modlę się swoimi słowami jak np. słyszę że jedzie karetka to po prostu proszę Boga o opiekę nad tą osobą, która jest w karetce. Ale wciąż mam poczucie że nie powinno się tak modlić bo wszystkich których znam modlą się z modlitewnika lub w taki "tradycyjny" sposób. Czy modlitwa swoimi słowami jest czymś gorszym od odmawiania gotowych modlitw? Da się jakoś przekonać do modlenia się z modlitewnika lub odmawiania np. litanii czy różańców? Mam jeszcze dodatkowo problem z odlatywaniem myślami na mszy, ale mam wrażenie, że to jest podobny problem co z tymi modlitwami. Jak wy staracie się utrzymać uwagę na mszy świętej?
Od zawsze mam duzy problem z "gotowymi " modlitwami typu litanie, różaniec, koronka. Za każdym razem jak muszę je odmawiać bo ksiądz dał mi taką pokutę to odmawiam je jakby bezmyślnie, czuje się że po prostu powtarzam te same zdania i nic z tego nie wynika. Traktuje to jak przykry obowiązek. W dzieciństwie tak samo jak chodziłam na różaniec też ciałem byłam w Kościele a myślami zupełnie gdzie indziej, chociaż powtarzałam modlitwę. Od lat modlę się wieczorami, odmawiam Ojcze nasz (to jest jedyną modlitwa w ciągu której się skupiam i mam faktyczne poczucie że się modlę) i po prostu swoimi słowami proszę o coś Boga, dziękuję za rzeczy które wydarzyły się w danym dniu oraz przepraszam za swoje grzechy. Robię to swoimi słowami. Często też w losowych momentach w ciągu dnia modlę się swoimi słowami jak np. słyszę że jedzie karetka to po prostu proszę Boga o opiekę nad tą osobą, która jest w karetce. Ale wciąż mam poczucie że nie powinno się tak modlić bo wszystkich których znam modlą się z modlitewnika lub w taki "tradycyjny" sposób. Czy modlitwa swoimi słowami jest czymś gorszym od odmawiania gotowych modlitw? Da się jakoś przekonać do modlenia się z modlitewnika lub odmawiania np. litanii czy różańców? Mam jeszcze dodatkowo problem z odlatywaniem myślami na mszy, ale mam wrażenie, że to jest podobny problem co z tymi modlitwami. Jak wy staracie się utrzymać uwagę na mszy świętej?
-
- Posty: 1893
- Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 445
- Podziękowano: 837
- Płeć:
Moim zdaniem modlitwa swoimi słowami połączona z modlitwą do Ojca otrzymaną od Jezusa to wspaniały "zestaw"Kaja pisze: ↑14 cze 2023, 13:52 Hej
Od zawsze mam duzy problem z "gotowymi " modlitwami typu litanie, różaniec, koronka. Za każdym razem jak muszę je odmawiać bo ksiądz dał mi taką pokutę to odmawiam je jakby bezmyślnie, czuje się że po prostu powtarzam te same zdania i nic z tego nie wynika. Traktuje to jak przykry obowiązek. W dzieciństwie tak samo jak chodziłam na różaniec też ciałem byłam w Kościele a myślami zupełnie gdzie indziej, chociaż powtarzałam modlitwę. Od lat modlę się wieczorami, odmawiam Ojcze nasz (to jest jedyną modlitwa w ciągu której się skupiam i mam faktyczne poczucie że się modlę) i po prostu swoimi słowami proszę o coś Boga, dziękuję za rzeczy które wydarzyły się w danym dniu oraz przepraszam za swoje grzechy. Robię to swoimi słowami. Często też w losowych momentach w ciągu dnia modlę się swoimi słowami jak np. słyszę że jedzie karetka to po prostu proszę Boga o opiekę nad tą osobą, która jest w karetce. Ale wciąż mam poczucie że nie powinno się tak modlić bo wszystkich których znam modlą się z modlitewnika lub w taki "tradycyjny" sposób. Czy modlitwa swoimi słowami jest czymś gorszym od odmawiania gotowych modlitw? Da się jakoś przekonać do modlenia się z modlitewnika lub odmawiania np. litanii czy różańców? Mam jeszcze dodatkowo problem z odlatywaniem myślami na mszy, ale mam wrażenie, że to jest podobny problem co z tymi modlitwami. Jak wy staracie się utrzymać uwagę na mszy świętej?
Wydaje mi się, że w modlitwie chodzi o doświadczenie Obecności.
Poczytaj o modlitwie Jezusowej może Ci pomoże.
Jeżeli chodzi o uwagę na mszy świętej to ja mam tak, że po prostu pozwalam sobie na rozproszenie, a ono wtedy czmycha.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
-
- Posty: 7143
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3289
- Podziękowano: 3520
- Płeć:
Wspaniale się modlisz, wspaniale żyjesz wiarą na co dzień. Nie ma obowiązku odmawiania litanii ani różańca, mamy budować relację z Bogiem, a to się robi właśnie poprzez rozmowę serca do Serca.
Więc odrzuć wątpliwości i rozmawiaj jak najcześciej z Bogiem, tak jak umiesz.
Gdy się złapiesz na rozproszeniu to świadomie zaangażuj się w słowa modlitwy czy moment w Eucharystii. I tyle. nie skupiaj się na problemie rozproszeń...
Więc odrzuć wątpliwości i rozmawiaj jak najcześciej z Bogiem, tak jak umiesz.
Gdy się złapiesz na rozproszeniu to świadomie zaangażuj się w słowa modlitwy czy moment w Eucharystii. I tyle. nie skupiaj się na problemie rozproszeń...
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Problem braku skupienia jest chyba dość częsty przy modlitwach które wymieniłaś Kaju. Nie mam na to osobiście żadnego sprawdzonego sposobu i gdy zdarza mi się rozproszyć przy nich lub na mszy (co zdarza mi się właściwie na każdej) to nastawiam ucha od nowa i jeszcze raz od nowa i tak w kółko. Czasami pomaga mi odniesienie słów księdza podczas kazania do swojego własnego życia, codziennych problemów. Wtedy łatwiej mi nie zgubić "wątku" i się wsłuchać w naukę. Wydaje mi się, że modlitwa własnymi słowami o ile jest szczera też jest jak najbardziej lubiana i ceniona przez Pana Boga.
-
- Posty: 8
- Rejestracja: 14 sie 2023, 16:36
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękowano: 9
- Płeć:
Ja kiedyś modliłam się, bo uważałam, że muszę sobie zasłużyć na Niebo i moja modlitwa polegała na odmawianiu np nowenn w jakiejś konkretnej intencji. Jeśli się nie spełniała, to zostawiałam. Traktowałam Boga mocno instrumentalnie. Tak nawet magicznie. Bóg to relacja - Sam nią jest, przecież jest Trójcą. Czy my dzwonimy do przyjaciół tylko jak coś chcemy? Czy czasem tylko po to by ich usłyszeć? O. Darek Piórkowski SJ w "Poradniku dla tych, którzy nie lubią się modlić" pisze jeszcze, że my czekamy na odpowiedni czas na modlitwę, takiego nigdy nie będzie. Czasem wystarczy tylko 5 minut, czasem wystarczy zapytać Go, co u Niego? Jak mnie widzi teraz? Czego On chce, a nie ja?
Mnie pomaga aplikacja Modlitwa W Drodze i medytacje z Pogłębiarki. Najważniejsza modlitwa to moim zdaniem Pismo Św. bo tam On się ukazuje. Jasne, że modlitwy inne typu różaniec, litania, koronka są piękne, ale czasem używamy ich jako karty przetargowej, albo takiego zamodlenia rzeczywistości, czy też modlenia się o coś dla mnie. Pewnie nie wszyscy tak robią, jednak u mnie poszło to w taką szkolną regułkę i interesowność.
-
- Posty: 82
- Rejestracja: 10 mar 2022, 11:55
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 35
- Podziękowano: 21
Hej, piszę w tym wątku, bo w sumie nie wiem, gdzie ten post by się nadawał. Ostatnio jestem w dość trudnej sytuacji i prosiłam w modlitwie Boga o to, aby dał mi wyraźny znak dot. jednej rzeczy w moim życiu. Pierwszy raz prosiłam o coś takiego, ale wewnętrznie czułam, że to o co proszę jest niewłaściwe. Bo od razu pojawiły mi się myśli, że traktuje Boga w tej modlitwie jak wróżkę i "wystawiam go" niejako na jakąś próbę. Z drugiej strony, mam wrażenie, że dał mi znak, ale też mam wątpliwości, czy to nie jest coś co sobie wymyśliłam, bo wiem, że mogę działać pod wpływem emocji w tej sprawie. Może ktoś z was mógłby mi rozjaśnić czy taka modlitwa o znak jest czymś złym i czy powinno się to robić? Jeśli tak, to jak odczytywać te znaki? Czy to jednak jest bardzo subiektywne?
-
- Posty: 1434
- Rejestracja: 10 lut 2021, 19:45
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 1261
- Podziękowano: 1070
- Płeć:
@Kaja można prosić Pana Boga o znak tylko wydaje mi się, że często źle to rozumiemy. Ciężko jest się odnieść do twojej sytuacji jako, że nie podałaś szczegółów. Jeśli mogę ci coś doradzić to to żebyś porozmawiała (o tej "jednej rzeczy w twoim życiu"co do której prosiłaś o znak) z spowiednikiem lub po prostu z jakimś księdzem, do którego masz zaufanie. On może pomóc ci zrozumieć, potwierdzić lub zanegować Twoje myślenie i być właśnie ważnym znakiem od Pana Boga.
"Wystarczy ci mojej łaski. Moc, bowiem w słabości się doskonali”. (2Kor 12, 9).
-
- Posty: 157
- Rejestracja: 15 lip 2023, 20:46
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 11
- Podziękowano: 56
- Płeć:
Mama proponuje Ci NIEUSTANNĄ PAMIĘĆ O BOGU. Modlitwa przypomina, że wszystko jest w Bogu, przez Boga i dla Boga. Taka postawa daje świadomość, że we wszystkim jest Bóg i czuwa i jest z nami, a my z Nim. Kiedyś to docenisz. Zobaczysz. Masz mądrą Mamę! Możesz też porozmawiać z Mamą, że chcesz się modlić, ale po swojemu, np. często a krócej, niż długie litanie... Może Modlitwa Jezusowa?Miśka pisze: ↑01 lut 2021, 16:13 Jak w tytule. problem polega na tym, że moje mama wykorzystuje każdą okazję by nas zmusić do modlitwy... przy jedzeniu się modlimy... po mszy św w niedzielę już wyciąga gruby modlitewnik... ja mam dreszcze!... niby nie trwa to długo... ale po co odmawiać te wszystkie litanie?!
Kto jeszcze potrzebuje ciszy?
www.youtube.com/watch?v=72u2PWIZFEs
www.youtube.com/watch?v=72u2PWIZFEs