Zbliżają się święta....

Rozmowy na forum katolickim przy kawie i herbacie.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7100
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3276
Podziękowano: 3496
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Dominik :)) :)) :))

Co Was najbardziej męczy w przygotowaniach świątecznych?
A co najbardziej cieszy?
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
esperanza
Posty: 1420
Rejestracja: 10 lut 2021, 19:45
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1248
Podziękowano: 1063
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Magnolia najbardziej mnie męczy poczucie, że muszę się jakoś bardziej przygotowywać. Mimo, że niekoniecznie czuję taką potrzebę to jednak z tyłu głowy jest jakaś presja otoczenia, której nie do końca rozumiem.
Najbardziej mnie cieszy kiedy uświadamiam sobie, że jestem w "dobrym miejscu", kiedy zdaję sobie sprawę z uprzywilejowania, które wiąże się z byciem częścią Kościoła.
"Wystarczy ci mojej łaski. Moc, bowiem w słabości się doskonali”. (2Kor 12, 9).
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1862
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 433
Podziękowano: 824
Płeć:

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 19 gru 2023, 10:03 Co Was najbardziej męczy w przygotowaniach świątecznych?
A co najbardziej cieszy?
Ja nie mam jakichś szczególnych przygotowań. Najczęściej wyjeżdżam na południe do rodziny na dłuższy czas. Zwykle około 2 tygodnie.
Podróż nie należy do przyjemnych no i potrzebne jest troszkę pieniędzy.
Zawsze jest jednak obawa, że ktoś się rozchoruje. W tym roku żona każe smarować się maściami i stawiać bańki. Córka od czwartku do niedzieli miała gorączkę do 38,6. W poniedziałek gdy umówieni byliśmy u lekarza już nie miała. Lekarz nie postawił diagnozy. Wczoraj królica Mniszka miała zabieg (coś z okiem ma) pod narkozą, a dziś żona dzwoni bym szukał stomatologa, bo młoda ma ropień na dziąśle. Udało się znaleźć dentystę na jutro. Czasem trudno wyjechać, by dotrzeć na czas.

A w "ziemi rodzinnej" lubię być. Spotykam się z teściami, rodzicami, czwórką rodzeństwa, szwagrem, bliższymi znajomymi. Matylda jest jedynakiem ale ma 6 kuzynostwa. Dziadkowie już po drugiej stronie, ale lubię odwiedzić domy rodzinne moich rodziców jeżeli to możliwe.

Także dla mnie święta to nie jedynie najbliższa rodzina, w sensie żona i dziecko, ale również, ta z której pochodzę.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 57
Płeć:

Nieprzeczytany post

Kiedyś wszystko tylko cieszyło. Teraz męczy ciągle gubienie i pisanie na nowo kartki z zakupami .
Gdybym nie wstał jutro przed 10.00 - już dziś
życzę wszystkim udanych Świąt !

Zresztą za 2 tygodnie także, bo kto może wiedzieć, czy kalendarz Starej Wiary nie jest aby trafniejszy? ;-)
ODPOWIEDZ