Wchodzą bo się nawracają.
A twoim zdaniem wynika z tego że nierząd jest dobry?
Jeśli tak to dlaczego Jan Chrzciciel głowę stracił?
Wchodzą bo się nawracają.
Mocne słowa, mocne zarzuty. Jednak są zupełnie bezpodstawne.
Magnolia pisze: ↑01 sty 2024, 13:55 Pięknie, prosto i jasno wyjaśnił ten kapłan dokument FS! Dziękuję @Paweł !
Dodam jeszcze od siebie wywiad z ks dr Grzegorzem Strzelczykiem, (obecnie najwybitniejszego teologa polskiego) o tym jaka jest ranga różnych wypowiedzi papieskich, kiedy trzeba słuchać papieża, a kiedy można z nim dyskutować. wywiad z 2018 r. warto posłuchać! To tak na marginesie rozmowy.
https://www.gosc.pl/doc/5066337.Czy-pap ... wsze-racje
Najnowszą deklarację FS również skomentował tu: (nagranie)
No i super. Ja tak jak pisałem też spokojny byłem, nie słuchając wypowiedzi x. Strzelczyka, ani nawet bardzo dokładnie nie czytając deklaracji.Albertus pisze: ↑01 sty 2024, 14:46 Ja nawet nie potrzebuję słuchać aby być spokojnym.
wystarczy że przeczytałem deklarację i stanowisko rzecznika KEP w tej sprawie.
Deklaracja powtarza nauczanie Kościoła o zakazie i w ogóle niemożności Kościoła do błogosławienia związków jednopłciowych.
Teoretycznie sugeruje że błogosławienie par jednopłciowych nie jest błogosławieniem związków jednopłciowych tylko osób które ten związek tworzą ale na szczęście obwarowuje takie błogosławienie par warunkami które takie błogosławienie w praktyce uniemożliwiają.
Magnolia pisze: ↑01 sty 2024, 11:31Mocne słowa, mocne zarzuty. Jednak są zupełnie bezpodstawne.
Jestem teologiem, kocham Kościół i jestem wierna nauczaniu Kościoła. Dokument o którym rozmawiamy należy do nauczania Kościoła, nie łamie doktrynalnego nauczania !
Ja przeczytałam go ze zrozumieniem, wyjaśniłam go, pokazałam jak rozumiem przesłanie papieża i przyjmuję nauczanie Kościoła - zarzut jest bezpodstawny.
Ortodoksja – ścisła wierność doktrynie, dogmatowi, zwłaszcza religijnemu.
Szczęść Boże, proszę Księdza,DariuszJ pisze: ↑01 sty 2024, 13:53 A jeżeli ten dokument jest jakoś wewnętrznie sprzeczny czy wadliwy, jak niektórzy hierarchowie twierdzą, to i tak z tego tekstu i intencji przy jego tworzeniu nie może wynikać coś przeciwnego temu, co Kościół dotyczas głosił w wiadomej materii. Ufam Kościołowi.
Jestem przy tych wszystkich dyskusjach we wspólnocie Kościoła jakoś dziwnie spokojny o to, co Kościół głosi w kontekście małżeństwa i par homoseksualnych.
Skoro takie rozumienie przynosi ci spokój to nie będę cię więcej (właśnie dla twojego spokoju) wyprowadzać z błędu.
Szczęść Boże,amarwer pisze: ↑01 sty 2024, 15:13Szczęść Boże, proszę Księdza,DariuszJ pisze: ↑01 sty 2024, 13:53 A jeżeli ten dokument jest jakoś wewnętrznie sprzeczny czy wadliwy, jak niektórzy hierarchowie twierdzą, to i tak z tego tekstu i intencji przy jego tworzeniu nie może wynikać coś przeciwnego temu, co Kościół dotyczas głosił w wiadomej materii. Ufam Kościołowi.
Jestem przy tych wszystkich dyskusjach we wspólnocie Kościoła jakoś dziwnie spokojny o to, co Kościół głosi w kontekście małżeństwa i par homoseksualnych.
deklaracja w pkt. 41 stwierdza: "To, co zostało powiedziane w niniejszej Deklaracji w odniesieniu do błogosławieństw par tej samej płci, jest wystarczające, aby kierować roztropnym i ojcowskim rozeznaniem wyświęconych szafarzy w tym zakresie. Tak więc, poza wskazówkami przedstawionymi powyżej, nie należy oczekiwać dalszych odpowiedzi na temat możliwych sposobów uregulowania szczegółów lub praktycznych aspektów dotyczących tego rodzaju błogosławieństw.", pkt 30 stanowi dodatkowo: "Chociaż <nie jest właściwe, aby diecezja, konferencja biskupów lub jakakolwiek inna struktura kościelna nieustannie i oficjalnie ustanawiała procedury lub rytuały dotyczące wszelkiego rodzaju spraw>,[21] duszpasterska roztropność i mądrość - unikając wszelkich poważnych form skandalu i zamieszania wśród wiernych - może sugerować, aby wyświęcony szafarz przyłączył się do modlitwy tych osób, które, chociaż w związku, którego nie można w żaden sposób porównać do małżeństwa, pragną powierzyć się Panu i Jego miłosierdziu, wzywać Jego pomocy i być prowadzonym do lepszego zrozumienia Jego planu miłości i prawdy",
mam pytania:
1. czy dobrze rozumiem, że w świetle tych zapisów tym, kto decyduje o udzieleniu danej parze (np. homoseksualnej) błogosławieństwa spontanicznego jest po prostu kapłan (ważnie wyświęcony szafarz) - nie potrzebuje on żadnej dodatkowej dyspozycji ani zaleceń swojego biskupa?
2. jak w takim razie rozumie Ksiądz ogłoszone później (w wywiadzie) zalecenia kard. Fernandeza, że w odniesieniu do tego, czy i jak stosować deklarację "FS" "właściwe jest, aby każdy lokalny biskup dokonał takiego rozeznania w swojej diecezji, a w każdym razie udzielił dalszych wskazówek” (w deklaracji była mowa, że "nie należy oczekiwać dalszych odpowiedzi na temat możliwych sposobów uregulowania szczegółów lub praktycznych aspektów dotyczących tego rodzaju błogosławieństw"...)? Kapłan sam, niezależnie od rozeznania swojego pasterza podejmuje decyzję o udzielaniu takiego błogosławieństwa (na mocy tekstu dokumentu), czy też jest zobowiązany do postępowania zgodnie z ewentualnym zaleceniem swego biskupa wydanym w tej sprawie?
To rozumienie przynosi mi spokój ale mój niepokój wzbudza to że inni mają błędne rozumienie.
to:
Możesz bronić, możesz rozumieć jak chcesz i mieć dzięki temu spokój, ale rzeczywistości nie zmienisz.na podstawie tekstu musimy takie podchodzenie jako para uznać za niedopuszczalne.
Ależ ten mój pogląd już wielokrotnie wyjaśniałem i mogę powtórzyć:
Najlepiej dotrzeć do mnie podając jakieś merytoryczna argumenty w dyskusji i odpowiadając na moje wcześniejsze pytania.Magnolia pisze: ↑01 sty 2024, 17:43 @Albertus poswiec chwilkę i posłuchaj kazania kapłana podlinkowanego prze Pawła oraz wywiadu przeze mnie poleconego z ks Strzelczykiem.
Najwyraźniej ja do ciebie nie umiem dotrzeć. Może im się uda.
Z moją postawą teologiczną jest wszystko w porządku.
Rozumiem jednak że np jeśli ty masz wykształcenie inżynierskie i przyniesiesz projekt na budowę to budowlaniec Ci powie że to jakie masz wykształcenie się nie liczy i nie musi słuchać jakiegoś tam inżyniera.
Bardzo zabawne.
Niby dlaczego?
Jakich argumentów i na co niby nie przyjmuję?Magnolia pisze: ↑01 sty 2024, 17:43 Tu się wypowiedział papież. Dokument jest doktrynalny. Ja jako zwykły teolog ci go wyjaśniam. Bo akcentujesz w złych miejscach i nie wszystko rozumiesz. Ale nie przyjmujesz argumentów.
Więc posłuchaj lepiej wykształconych kapłanów. Autorytet ks Strzelczyka jest nie do obalenia.