otwartość na życie, nauczanie Kościoła - UWAGA, treści potencjalnie gorszące

Pragniemy stworzyć tu życzliwą i braterską atmosferę, chcemy wiedzieć, z kim piszemy - daj się poznać. Przedstaw się użytkownikom forum religijnego.
Apolonia
Posty: 51
Rejestracja: 11 lut 2024, 20:09
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 34
Podziękowano: 28
Płeć:

Nieprzeczytany post

Dzień dobry, szukałam na forum, czy można prosić o odpowiedź na następujące pytania? Wolałabym zadać je prywatnie, ale nie mam tylu wiadomości :( wiem, że było trochę podobnych tematów, ale chyba nie do końca znalazłam odpowiedzi na dokładnie te pytania, wolałabym się upewnić.

1. czy jeśli małżeństwo ma już dzieci i stosuje metodę NPR na uniknięcie kolejnych poczęć (oczywiście jeśli zdarzy się poczęcie to przyjmą to z radością, jednak para stosuje tę metodę w że tak powiem, nadziei, że jednak tego poczęcia nie będzie) to znaczy że są otwarci na życie? Nie muszą się z tego spowiadać? Nie mają grzechu?

2. Czy metoda NPR oznacza że jest to w dni potencjalnie niepłodne, ale no cóż, nazwijmy to wprost, ejakulacja ma być w organizmie kobiety? Jeśli para współżyje w te dni starając się dodatkowo, by ejakulacja była poza narządami płciowymi kobiety to czy popełniają grzech czy nie?

3. Co to jest "obowiązek małżeński" w sprawach łóżkowych? Czy to jest w prawie Kościoła zapisane, czy to tylko taki zwyczajowy zwrot? Czy osoba może wycofać się z pożycia małżeńskiego mniej lub bardziej trwale i czy to jest czy nie jest grzech?

4. Czy jeśli jedna osoba ma inne przekonania na temat współżycia niż naucza Kościół i nie zamierza się podporządkować Jego nauczaniu, to czy druga osoba w tej sytuacji ma prawo odmówić pożycia małżeńskiego mniej lub bardziej trwale i czy to jest grzech?
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7100
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3276
Podziękowano: 3497
Płeć:

Nieprzeczytany post

Witaj @Apolonia Wydaje mi się, że znacznie lepiej będzie jak zapytasz o to kapłana w czasie spowiedzi albo wręcz rozmowy polegającej na rozeznaniu Waszej sytuacji małżeńskiej.
Każdy powinien żyć według stanu i sumienia.
Małżonek nie powinien bez powodu odmawiać współżycia, jesteśmy tu wzajemnie odpowiedzialni za siebie.
Trwałe odmówienie współżycia? Wydaje mi się, że bez rozeznania, dialogu, zrozumienia współmałżonka to raczej będzie krzywdzące i niszczące.

Para, która stara się uniknąć ejakulacji w pochwie żony popełnia grzech ciężki - jest to myślenie i działanie antykoncepcyjne. Bardzo mało skuteczne, ze względu na to że nasienie wydobywa się bezwolnie już wcześniej, a wystarczy kilka kropli nasienia aby było poczęcie.

Para ma prawo rozumnie korzystać ze swojej płodności i decydować ile dzieci mogą mieć, bo trzeba ważyć siły, zdrowie, utrzymanie, warunki mieszkaniowe, ale też zawsze w sercu powinna być ta otwartość na życie, czyli zgoda na przyjęcie dziecka które się pocznie.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Apolonia
Posty: 51
Rejestracja: 11 lut 2024, 20:09
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 34
Podziękowano: 28
Płeć:

Nieprzeczytany post

Dziękuję za odpowiedź. Szczerze mówiąc trochę wstydzę się rozmawiać z księdzem o takich rzeczach, u nas jest mała parafia, jesteśmy znani w parafii :(

W tym czasie Wielkiego Postu zdecydowałam, że na poważnie chciałabym uporządkować swoje życie religijne i jestem skłonna zrezygnować ze współżycia w ogóle, ponieważ wiem, że mąż nie dostosuje się do metody zalecanej przez Kościół - on nie ufa metodzie obserwacji cyklu i oczekuje, że będzie to wspomagane formą "stosunku przerywanego" (oboje wiemy, że sama w sobie ta forma nie jest zbyt skuteczna, ale mąż chce ją stosować jako uzupełniającą formę "zabezpieczenia" podczas dni oznaczonych jako prawdopodobnie niepłodne). Wydaje mi się, że i tak źle i tak nie dobrze - jeśli zrezygnuję ze współżycia, będę miała grzech, jeśli będę to praktykować na zasadach oczekiwanych przez męża to też będę miała grzech...
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7100
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3276
Podziękowano: 3497
Płeć:

Nieprzeczytany post

Apolonio rozumiem wstyd w małej parafii ale w Polsce mamy tak dużo sanktuarium, wybierz się na wycieczkę do jakiegoś pobliskiego i tam idź do spowiedzi. Problem wstydu nie powinien wtedy istnieć. A będziesz miała rozeznanie sakramentalne.

Poza nieskutecznością stosunek przerywany prowadzi do rozwoju nerwicy u partnerów. Może ten argument przemówi do męża.
Ale zaprzestanie współżycia to nie jest dobry pomysł.
To będzie krzywdzące dla męża i obróci się przeciwko Tobie.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
ODPOWIEDZ