Czy chodzenie na nabożeństwa zielonoświątkowców jest grzechem?

[Aloes]

@Lunka generalnie pomimo tego że została ochrzczona w Kościele Katolickim jako dziecko to potem miała różne perypetie z wiara.

Ostanio mówiła że Kościół jest zbyt skostniały itd ale gdy z nią o tym dyskutowałem to zawsze czymś zbijała moje argumenty i generalnie nic z tego nie wynikało

[daniel]

Wydaje mi się, że KK ma wszystko, a raczej o wiele więcej, niż "proponuje" Kościół Zielonoświątkowy. Najwidoczniej Twoja żona tego nie dostrzega. Może pomóż jej to zobaczyć. Pytanie jednak czy Ty w KK widzisz to co "pociąga" Twoją żonę w KZ.

Może to być także kryzys wiary, poszukiwanie jakiejś świeżości, której jednak nie doświadczy się "na zewnątrz" jeżeli nie "poruszymy" jej w sobie. Duch Święty jest wszędzie, my jednak najczęściej, bywamy "nigdzie".

Druga sprawa, może to cios wymierzony w kogoś. Nie wiem, w matkę, ojca ... w Ciebie.

Pozdrawiam

[Aloes]

@daniel Nie wiem. Obecnie oświadczyła ze będzie chodzic na Mszę jeśli ja będę chodzic tam z nią na zasadzie wymiany, a jeśli ja się nie ugnę to ona tez nie.

[Lunka]

Wydaje mi się, że nie ma prawa stawiać Ci takiego ultimatum. Jesteście ochrzczeni w wierze katolickiej, braliście w niej ślub i ochrzciliście dziecko. Obowiązek uczestnictwa we Mszy Świętej to obowiązek każdego katolika. Ty nie masz żadnych wskazań, żeby tam chodzić.
Skoro ona już ucieka się do takich szantaży to znaczy, że już może być przekonana co do tamtej strony.
Bardzo mi Cię szkoda, masz bardzo trudną przeprawę teraz.

[daniel]

@daniel Nie wiem. Obecnie oświadczyła ze będzie chodzic na Mszę jeśli ja będę chodzic tam z nią na zasadzie wymiany, a jeśli ja się nie ugnę to ona tez nie.

W domu rodzinnym byłem "zalewany" katolicyzmem. Musiałem się z tego osuszyć. Trwało to blisko 25 lat. Pozwoliło mi to jednak odnaleźć własną duchowość, która w rzeczy samej jest tym, co, z mojego punktu widzenia niefortunnie, chcieli dać mi rodzice.

Chodzi mi o to, że rozwój duchowy czasem wymaga dystansu, innego punktu widzenia, konfrontacji a nawet swego rodzaju ryzyka, upadku czy zagubienia.
Pięknie o tym pisze w swej koncepcji psychologicznej "dezintegracji pozytywnej" K. Dąbrowski. Myślę (i nie tylko ja, bo spotkałem się też z tym u jakiegoś duchownego), iż podobny proces rozwojowy może zachodzić na ścieżce rozwoju duchowego.

W każdym razie, wydaje mi się, że, na chwilę obecną, wasz układ jest ok.
Dbaj o żonę, rozmawiaj z nią. Kto wie może to pogłębi wasze relacje, w końcu zawsze to jakiś powiew w przestrzeni duchowej ...
... życzę i wierzę, że będzie to powiew Ducha.


Dodano po 2 minutach 9 sekundach:

Wydaje mi się, że nie ma prawa stawiać Ci takiego ultimatum. Jesteście ochrzczeni w wierze katolickiej, braliście w niej ślub i ochrzciliście dziecko. Obowiązek uczestnictwa we Mszy Świętej to obowiązek każdego katolika. Ty nie masz żadnych wskazań, żeby tam chodzić.
Skoro ona już ucieka się do takich szantaży to znaczy, że już może być przekonana co do tamtej strony.
Bardzo mi Cię szkoda, masz bardzo trudną przeprawę teraz.

Się kochają, się ułoży Lunka. Są dorośli.
Jeżeli każdy będzie chodził sobie do swojego Kościoła, to, na płaszczyźnie cielesno-zmysłowej, troszkę jakby spali w innych pokojach lub mieszkaniach.

[Marek Piotrowski]

@daniel Nie wiem. Obecnie oświadczyła ze będzie chodzic na Mszę jeśli ja będę chodzic tam z nią na zasadzie wymiany, a jeśli ja się nie ugnę to ona tez nie.

Łał, to już daleko tam weszła... jest problem.

Może warto skonkretyzować: w co wierzycie oboje, a co jest rozbieżne? Byłby punkt wyjścia.
O ile, oczywiście, można liczyć na postawienie sprawy na gruncie merytoryczno-biblijnym.
Bo często w sprawach wiary to się nie udaje, zwłaszcza (przepraszam forumowe Dziewczyny!) z kobietami bywa to trudne.

[Aloes]

@daniel Nie wiem. Obecnie oświadczyła ze będzie chodzic na Mszę jeśli ja będę chodzic tam z nią na zasadzie wymiany, a jeśli ja się nie ugnę to ona tez nie.

Łał, to już daleko tam weszła... jest problem.

Na tą sprawą już dłuższy czas trwa, myślę że może przejdzie jej i zrezygnuje ale się pomyliłem

Dodano po 21 minutach 31 sekundach:
@Marek Piotrowski jest to właśnie prawdopodobne że głównie chodzi o emocje. Tam jak twierdzi są śpiewy, wielbienie i ogólnie jest fajnie a u nas jak jakiś starszy ksiądz odprawia Mszę i mówi bardzo wolno że aż trudno się skupić to jest to odrazu przegrane.
Jest też u niej duzo zarzutów do katolików czy Kościoła, że jest zbytni formalizm, hipokryzja, że zbyt dużo norm do zachowania dla współczesnego człowieka już nie do zachowania, że ksieza nieuprzejmi, że wg niej to Papież Franciszek dobrze robi rozluźniając i decentralizujac Kościół ale że jeszcze zbyt wolno.
Samych dogmatów raczej nie podważa.

A najśmieszniejsze jest to że gdy ja poznałem wcale nie tak dawno bo nieco ponad 5 lat temu to miala etap chodzenia na Mszę trydenckie, teraz całkowicie negując ten rodzaj duchowości.

[Morkej]

Jest też u niej duzo zarzutów do katolików czy Kościoła, że jest zbytni formalizm, hipokryzja, że zbyt dużo norm do zachowania dla współczesnego człowieka już nie do zachowania, że ksieza nieuprzejmi, że wg niej to Papież Franciszek dobrze robi rozluźniając i decentralizujac Kościół ale że jeszcze zbyt wolno.
Samych dogmatów raczej nie podważa.

Jeżeli jesteś gotów z nią rozmawiać, spróbować jakoś odpowiadać na zarzuty w stronę Kościoła, to zdecydowanie odradzałbym podchodzić do tego na zasadzie "za raz ci udowodnię, że nie masz racji" (nie twierdzę, że sam tak podchodzisz). Jeżeli chce się do kogoś dotrzeć, to najlepiej po prostu zadawać pytania w stylu: "a jak byś się odniosła do tego, a czy słyszałaś o tym, a czy twój zarzut nie jest aby zakrzywiony, bo KK w rzeczywistości uważa coś innego itd." Taka mała porada z mojej strony.

[Aloes]

@Morkej juz z nią rozmawiałem o tym, do niczego to nie doprowadziło. Pozatym że się zirytowałem

[Aloes]

Jedna rzecz mnie martwi w tym wszystkim, bo za chrzest u zielonoświątkowców chyba jest ekskomunika z automatu. A biorąc pod uwagę historie ks. Michała Misiaka który wlsnie odszedł do protestantów nawet wykształcenie teologiczne nie wystarczy aby nienulec zwiedzeniu...

[Skaza]

No nic niestety nie daje pełnej gwarancji odporności na zwodnicze działanie złego tak mi się wydaje pod różną postacią. Księża też tylko ludzie a diabeł cwana bestia jak mało kto

[JOB]

Czy chodzenie na nabożeństwa zielonoświątkowców jest grzechem?

Co zrobić jeśli żona zaczęła na takie uczęszczać, odradzać czy chodzić z nią?

Porozmawiaj z żoną, czego jej brakuje w Kościele... w Kościele Katolickim jest wszystko czego potrzeba, tylko trzeba szukać. Duchowość w Kościele katolickim jest przeogromna. Szukaj w duchowościach katolickich rozwiązania...

[Aloes]

Sprawa nieaktualna prośże adm o zamkniecie wątku.
@Dominik