Zamierzam trochę pisać o katosferze na Insta.
Bardziej komentować różne wpisy z internetowej katosfery, i szeroko pojętej popkultury.
Pytanie:
Jak znaleźć odpowiedni balans między bronieniem Kościoła, a krytyką konkretnych wydarzeń?
Uważam że i jedno i drugie jest niezmiernie ważne, tylko właśnie: jak znaleźć równowagę?
Żeby i ateiści mogli mieć pewność że widzimy co złego się dzieje, ale także katolicy żeby mieli pewność, że są w odpowiednim miejscu?
Jestem otwarta na propozycje jak to zrobić KONKRETNIE.
Między krytyką a apologetyką Kościoła
-
- Posty: 7151
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3289
- Podziękowano: 3520
- Płeć:
Dlaczego chcesz się podobać swoimi wpisami ateistom?
Jak krytykować Kościół? Z miłością!
Musiałabyś posłuchać pani Moniki Białkowskiej i jej reportaży na YT. Ona to robi umiejętnie
Jak krytykować Kościół? Z miłością!
Musiałabyś posłuchać pani Moniki Białkowskiej i jej reportaży na YT. Ona to robi umiejętnie
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
-
- Posty: 87
- Rejestracja: 07 mar 2023, 20:29
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 20
- Podziękowano: 12
Podobać nie.
Ateistom się nie będzie nic nigdy podobać prawdopodobnie:D
Bardziej chodzi mi o wzięcie pod uwagę ich perspektywy na pewne sprawy, bo mają często sporo racji.
Uważasz inaczej?
Esperanzo, a co podoba ci się konkretnie w Pani Białkowskiej?
Ateistom się nie będzie nic nigdy podobać prawdopodobnie:D
Bardziej chodzi mi o wzięcie pod uwagę ich perspektywy na pewne sprawy, bo mają często sporo racji.
Uważasz inaczej?
Esperanzo, a co podoba ci się konkretnie w Pani Białkowskiej?
-
- Posty: 1899
- Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 445
- Podziękowano: 838
- Płeć:
"Krytykować" Kościół z miłością oznacza krytykować siebie jako Jego część.
Np. taki kard. G. Ryś potrafi "krytykować" Kościół w sensie siebie jako wiernego, siebie jako duchownego, siebie jako przełożonego, biskupa, kardynała ukazując tym samym błędy, których poniekąd sam jest winien i które automatycznie zarzuca krzyżem na plecy.
Ja doświadczam tego jako "krytykę oczyszczającą".
Np. taki kard. G. Ryś potrafi "krytykować" Kościół w sensie siebie jako wiernego, siebie jako duchownego, siebie jako przełożonego, biskupa, kardynała ukazując tym samym błędy, których poniekąd sam jest winien i które automatycznie zarzuca krzyżem na plecy.
Ja doświadczam tego jako "krytykę oczyszczającą".
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
-
- Posty: 1434
- Rejestracja: 10 lut 2021, 19:45
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 1263
- Podziękowano: 1070
- Płeć:
@TheGreat mam wrażenie, że dobrze rozumie Kosciol. Ma wiedzę teologiczną w tym historyczną co jest przydatne, ale również wiedzę zdobytą przez doświadczenie działania w Kościele. Do tego kunszt dziennikarski i w tym wszystkim właśnie dobre wyważenie w tematach kościelnych jako, że jest osobą wierzącą, kochającą i troszczącą się o Kościół.
"Wystarczy ci mojej łaski. Moc, bowiem w słabości się doskonali”. (2Kor 12, 9).
-
- Posty: 1899
- Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 445
- Podziękowano: 838
- Płeć:
No troszkę w tym właśnie rzecz.
Kiedyś gdy nie byłem jeszcze ojcem, a Basia matką pamiętam jak łatwo było mi czy nawet nam, oceniać, że takie czy siakie podejście do dziecka jest niewłaściwe, że ja nigdy bym tak nie postąpił, że to niewłaściwe, jak tak można wychowywać dziecko.
Dziś widzę, że poniekąd w wychowaniu popełniłem i wciąż popełniam te same błędy, które wcześniej określałem jako niedopuszczalne.
A zatem nie wiem czy mogę krytykować biskupa.
No chyba, że chodzi o jego osobiste zachowania lub zachowania jako wiernego.
Ostatnio zmieniony 22 kwie 2024, 13:22 przez daniel, łącznie zmieniany 1 raz.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
-
- Posty: 54
- Rejestracja: 11 lut 2024, 20:09
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 36
- Podziękowano: 30
- Płeć:
Oczywiście. Myślę nawet, że "zamiatanie pod dywan" pewnych spraw to tchórzostwo, dulszczyzna, grzech zaniechania, a dodatkowo "niedźwiedzia przysługa" dla Kościoła. Jeśli troszczymy się o nasz Kościół, to jego los, jego stan nie jest nam obojętny. Jeśli widzimy oznaki choroby u bliskiej osoby to czy odciągamy ją od lekarza i zostawiamy ją w tym stanie, czy wręcz przeciwnie - szukamy diagnozy u najlepszych specjalistów, a następnie - najlepszej możliwej terapii? Tylko że wszystko trzeba robić rozważnie.
-
- Posty: 7151
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3289
- Podziękowano: 3520
- Płeć:
Oto przykład jak krytykować Kościół, czy hierarchę Kościoła, ale nadal z miłością do Kościoła
https://www.youtube.com/live/zj8TTXQtWs ... xex6QeFTty
https://www.youtube.com/live/zj8TTXQtWs ... xex6QeFTty
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)