UbogiWDuchu pisze: ↑29 kwie 2024, 16:25 Ciekawe dlaczego zatem apostołowie nie słuchali Jezusa, tylko zamiast tego chrzcili w imię Jezusa?
A my Go słuchamy?
UbogiWDuchu pisze: ↑29 kwie 2024, 16:25 Ciekawe dlaczego zatem apostołowie nie słuchali Jezusa, tylko zamiast tego chrzcili w imię Jezusa?
Czyli jak rozumiem wszystkie osoby ochrzczone wcześniej - w imię Jezusa - nie miały ważnego chrztu?
Bóg, łaska boża, nie działa tylko i inaczej przez Syna, inaczej przez Ducha lub tylko Ojca. Ojciec daje chrzest, Duch dobry sen, a Syn Boży uzdalnia do mądrości. Bóg to Jedna Istota w Trzech Osobach będąca w ciągłej relacji Miłości karmiąca łaską i miłosierdziem.UbogiWDuchu pisze: ↑29 kwie 2024, 16:48 Czyli jak rozumiem wszystkie osoby ochrzczone wcześniej - w imię Jezusa - nie miały ważnego chrztu?
No bo skoro dzisiaj taki chrzest nie jest ważny, to znaczy że nigdy nie był ważny.
Kompletnie błędny wniosek.UbogiWDuchu pisze: ↑29 kwie 2024, 16:48 Czyli jak rozumiem wszystkie osoby ochrzczone wcześniej - w imię Jezusa - nie miały ważnego chrztu?
No bo skoro dzisiaj taki chrzest nie jest ważny, to znaczy że nigdy nie był ważny.
Tak, właśnie tej niedzieli zostałem ochrzczony w imię Jezusa Chrystusa.
Jakby nie było, jeżeli buduje to twoją wiarę i ducha to szczere gratulacjeUbogiWDuchu pisze: ↑29 kwie 2024, 20:20 Tak, właśnie tej niedzieli zostałem ochrzczony w imię Jezusa Chrystusa.
Dziękujędaniel pisze: ↑29 kwie 2024, 20:37Jakby nie było, jeżeli buduje to twoją wiarę i ducha to szczere gratulacjeUbogiWDuchu pisze: ↑29 kwie 2024, 20:20 Tak, właśnie tej niedzieli zostałem ochrzczony w imię Jezusa Chrystusa.
Rozumiem Twoje stanowisko.
Pamiętasz być może, gdy ostatnio w Poznaniu mieszkaliśmy w jednym pokoju i rozmawialiśmy, to wspominałem Ci o swoich odczuciach ...
poczuciu braku konkretnej tożsamości, jakiejś duchowej samotności, braku korzeni, braku osadzenia w jakiejś większej całości ....
I faktycznie, teraz czuję się psychicznie lepiej
Czuję się trochę jak ta "dziczka wszczepiona do szlachetnego drzewa"
"Jeżeli bowiem zaczyn jest święty, to i ciasto; jeżeli korzeń jest święty, to i gałęzie. Jeżeli zaś niektóre zostały odcięte, a na ich miejsce zostałeś wszczepiony ty, który byłeś dziczką oliwną, i razem [z innymi gałęziami] z tym samym korzeniem złączony na równi z nimi czerpałeś soki oliwne, to nie wynoś się ponad te gałęzie. A jeżeli się wynosisz, [pamiętaj, że] nie ty podtrzymujesz korzeń, ale korzeń ciebie..." (BT)
Myśli o chrzcie spowodowały we mnie też jakieś "rekolekcje" - ponowne poskładanie w całość myśli o moim związku z Jezusem i mojej z Nim relacji oraz sensu tej relacji.
I tak i nie.
Wyciągasz z moich wypowiedzi to co Ci pasuje i tylko z tym dyskutujesz.
Nikt Cię nie atakuje tylko zwraca uwagę.UbogiWDuchu pisze: ↑03 maja 2024, 23:04 Napiszę może na swoją obronę, że rzeczywiście wdałem się w dyskusję o bóstwie Chrystusa,
Fundamentem jest Nowy Testament. Najkrótsze wyznanie wiary pierwszych chrześcijan wywodzących sie z judaizmu było:"Jezus jest Panem" w nim zawierało sie to wszystko co później wyartykułowano w detalach w różnych formułach wyznania wiary.UbogiWDuchu pisze: ↑03 maja 2024, 23:04 W pewnym momencie zrozumiałem to, że mamy różne fundamenty i metodologię uzasadniania dogmatów stąd dochodzimy do różnych wniosków.
Gdzie to jest napisane i w jakim kontekście?UbogiWDuchu pisze: ↑03 maja 2024, 23:04 A co do nazywania króla w ST Bogiem to raczej powszechna wiedzą a nie żadne moje odkrycie.
Odetchnąłem z ulgą .UbogiWDuchu pisze: ↑03 maja 2024, 23:04 Aha, nie uważam Was za idiotów. Żeby było to jasno powiedziane.
http://www.katechizm.opoka.org.pl/rkkkI-1-2.htm95 "Jasne więc jest, że święta Tradycja, Pismo święte i Urząd Nauczycielski Kościoła, wedle najmądrzejszego postanowienia Bożego, tak ściśle ze sobą się łączą i zespalają, że jedno bez pozostałych nie może istnieć, a wszystkie te czynniki razem, każdy na swój sposób, pod natchnieniem jednego Ducha Świętego przyczyniają się skutecznie do zbawienia dusz".