Dziękuję serdecznie.
Ogólnie to jestem, bo leki które mam na rozrzedzenie krwi to tu są bardzo właściwe. Czyli mogę czuć się bezpieczny .
Tego podkreślonego zdania się trzymaj, bo nie błądzisz.Zebra pisze: ↑17 paź 2021, 19:29 A ja wierzę, że jeśli już Pan Bóg karze czy doświadcza to jako dobry Ojciec i nie muszę się bać bo wiem, że on to robi z miłości do mnie.
Nie wiem po prostu mam wrażenie, że babcia pokazuje często Boga w zupełnie inna sposób niż ja go widzę. Źle się z tym czuje, że często się z babcia nie zgadzam i ni wiem już czy ja sama nie błądzę.
Tak, myślę że o to chodzi. Tylko o tym piekle to bym rzadko wspominała, tzn ostatecznie. Bo nie chodzi o to by straszyć, tylko by wskazywać na konsekwencje grzechów... że oddalają od Boga, od Źródła Miłości, Dobra, Prawdy... a wchodzi się na drogę pychy, kłamstwa i nienawiści... że to prowadzi do jakiegoś zapętlenia się albo zabłądzenia w ślepy zaułek...Zebra pisze: ↑19 paź 2021, 20:41 A wracając jeszcze na chwilę do sądzenia to chciałam się was zapytać o taką dobrą granicę.
Jeśli ktoś grzeszy to mam prawo go upomnienieć to znaczy pokazać mu, że np. Coś jest grzechem, jakimś zaprzeczeniem miłości i Pan Bóg tego nie chce. Może czasem trzeba też powiedzieć mocne słowa o piekle.
Ale z drugiej strony w sercu nie mam go sądzić to znaczy nie mam już wydać na niego wyroku "potępiony" I w ogóle koniec z nim, tylko raczej modlić się z niego a może mu pomóc.
Co o tym myślicie?
Krzyśku, Ty to dopiero nas uczysz życia ewangeliczną miłością , cierpliwością i wytrzymałością znoszenia cierpienia własnego i pomagania pomimo to drugiemu!
Po prostu potrafi dać tyle miłości, że nie wiem jak bez tego bym sobie poradził.
Czego Ci szczerze życzę, znaczy by doświadczenia nie były nad siły, przeciwnie wręczBóg daje takie doświadczenie jakie jesteśmy w stanie udźwignąć.
Ja też czuję ze to poważne nadużycie zacząć reklamować święta w listopadzie... zanim dojdziemy do Wigilii to mamy już taki przesyt, że o magię świąt bardzo trudno...