niechciana samotność

O tym wszystkim co dotyczy katolika w codziennym życiu
Skaza

Nieprzeczytany post

Z pewnością, ale są gorsze sytuacje na świecie niż mój smutek i zrezygnowanie. Poradzę sobie jakoś, nie jestem typem samobójcy i jeśli uda się i trochę ogarnę kilka spraw to będę żył dla innych. Pracował i zarabiał by móc pomagać i rozdawać to co zostanie po opłaceniu podstawowych rachunków. Zawsze to jakiś sens życia i by być, istnieć . Życie szybciej upłynie a przy okazji uda się innym pomóc :)
Mar
Posty: 175
Rejestracja: 02 lut 2022, 10:53
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 66
Podziękowano: 27
Płeć:

Nieprzeczytany post

Wydaje mi się, niektórzy są stworzeni do życia w samotności.
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 608

Nieprzeczytany post

Skaza pisze: 02 lut 2022, 17:25 Z pewnością, ale są gorsze sytuacje na świecie niż mój smutek i zrezygnowanie. Poradzę sobie jakoś, nie jestem typem samobójcy i jeśli uda się i trochę ogarnę kilka spraw to będę żył dla innych. Pracował i zarabiał by móc pomagać i rozdawać to co zostanie po opłaceniu podstawowych rachunków. Zawsze to jakiś sens życia i by być, istnieć . Życie szybciej upłynie a przy okazji uda się innym pomóc :)
A rodziców masz?
Skąd wiesz że na starość nie będą potrzebować Ciebie?
Skaza

Nieprzeczytany post

Mam oczywiście i będą przy nich kiedy będą mnie najbardziej potrzebować, ale wiesz jak to jest ... czasami ma się taki kiepski humor i doła, że nie docenia się tego co się ma i widzi się głównie swoje braki. Dziękuję.
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 608

Nieprzeczytany post

Skaza pisze: 02 lut 2022, 23:31 Mam oczywiście i będą przy nich kiedy będą mnie najbardziej potrzebować, ale wiesz jak to jest ... czasami ma się taki kiepski humor i doła, że nie docenia się tego co się ma i widzi się głównie swoje braki. Dziękuję.
Nie wiem. Nie miewam takich stanów praktycznie.
Adam880

Nieprzeczytany post

Mar pisze: 02 lut 2022, 19:21 Wydaje mi się, niektórzy są stworzeni do życia w samotności.
tutaj bardzo się przydają relacje w rodzinie.
Oczywiście jeśli mamy rodzeństwo czy rodziców bo to rożnie bywa.
Ostatnio zmieniony 03 lut 2022, 7:51 przez Adam880, łącznie zmieniany 1 raz.
Adam880

Nieprzeczytany post

Mar pisze: 02 lut 2022, 13:10
Skaza pisze: 31 sty 2022, 22:36 Teoretycznie tak, ale przynajmniej u mnie przy stresie zdarza się często nawet tak, że zapominam jak się nazywam i się zacinam. Nie da się tego racjonalnie wytłumaczyć i myśli się wtedy tylko o tym by już odejść i odzyskać spokój. Ironia szuka się kontaktu jednocześnie nie chcąc go ... komiczne, ale prawdziwe.
Mam to samo. U mnie jest to związane z moją osobowością lękową. Jest to zaburzenie, które uniemożliwia nawiązywanie nowych znajomości. Przez to nigdy nie miałem wielu znajomych, nie mówiąc o znalezieniu kobiety.
Może Ty też masz takie zaburzenie?
Ja generalnie nie mam problemu z nawiązywaniem znajomości. Bo u mnie wiele przeminęło ,ale byli tacy którzy np zawiedli i tak dalej. Też nie chcieli kontynuować. W porządku akceptuje.
Ja szukałem głownie z moimi hobby i się nawet udawało. Z wielu tych znajomych poznanych to niestety sami się urwali. Wiadomo ,ze trzeba dbać o kontakt ale jak tylko jedna osoba dba to kiepsko. A teraz kazdy ma juz swoje życie.
Ostatnio zmieniony 03 lut 2022, 8:11 przez Adam880, łącznie zmieniany 3 razy.
ODPOWIEDZ