Piotra rozmowy o wierze

[Piotr55]

Fakt. Baza.

[Piotr55]

A mnie nie dziwi agitacja polityczna i populistyczna w Domach Bożych. 2 powody : deficyt rozumkowy, bo żeby nauczać jak Skarga, trzeba mieć kiepełe, dwa, szczute, straszone owieczki więcej sypią na tacę.

Kogo chciałeś obrazić?
[/quote]

Politykierow , populistow wszelkiej masci i ich odbiorcow.
Inaczej mowiac, grzesznikow.

[daniel]

Politykierow , populistow wszelkiej masci i ich odbiorcow.
Inaczej mowiac, grzesznikow.

A nie wystarczy, że sami pogrążają się swoją postawą? Czy nie właściwiej im współczuć?

[UbogiWDuchu]

@UbogiWDuchu ładne: "zacznij od tego miejsca gdzie jesteś - zrób to co możesz - uzyj tego co masz" - nie pamiętasz skąd pochodzi?

Start where you are. Use what you have. Do what you can.

Cytat przypisywany jest Arturowi Ashe:
https://thatonerule.com/rule/arthur-ashe-quotes/

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Arthur_Ashe

[Piotr55]

Politykierow , populistow wszelkiej masci i ich odbiorcow.
Inaczej mowiac, grzesznikow.

A nie wystarczy, że sami pogrążają się swoją postawą? Czy nie właściwiej im współczuć?

Oczywiście, a nawet wybaczyć i umiłować jako nieprzyjaciół. Jednak dopiero gdy się nawrócą z drogi grzechu, pożałują, odpokutują i zadośćuczynią.
Przecież to obowiązek napomnieć bliźniego?

[Piotr55]

Definicja, apoteoza logistyki?

[Piotr55]

i jeśli Pan powiedział "idźcie i mnóżcie się, to grzechem winien być celibat, wstrzymanie się od seksu w dniach płodnych, seks w dniach niepłodnych, seks osób bezpłodnych, po meno i andropauzie. A jeśli ktoś jest bi , już spłodził potomstwo , wywiązał się, spełnił Boży nakaz, też mu nie wolno po swojemu?
Bezpłodność jest grzechem? Nie jest. Spółkowanie z bezpłodnym/bezpłodną jest grzechem? Nie. Więc i LGBT
analogicznie, albo idę rano wyrzucić głupi rozum na śmietnik.

Dodano po 6 minutach 36 sekundach:
Wywody KK w tej kwestii są tak bezdennie nieracjonalne,
jakby jakiś mundry inaczej objaśniał, że nie ma ewolucji, Raj istniał, no bo Adam i Ewa na malowidłach nie mają pępków .

[daniel]

Przecież to obowiązek napomnieć bliźniego?

Napominanie zza klawiatury ... zaiste miłosne.

Dodano po 23 minutach 49 sekundach:

i jeśli Pan powiedział "idźcie i mnóżcie się, to grzechem winien być celibat, wstrzymanie się od seksu w dniach płodnych, seks w dniach niepłodnych, seks osób bezpłodnych, po meno i andropauzie. A jeśli ktoś jest bi , już spłodził potomstwo , wywiązał się, spełnił Boży nakaz, też mu nie wolno po swojemu?
Bezpłodność jest grzechem? Nie jest. Spółkowanie z bezpłodnym/bezpłodną jest grzechem? Nie. Więc i LGBT
analogicznie, albo idę rano wyrzucić głupi rozum na śmietnik.

Dodano po 6 minutach 36 sekundach:
Wywody KK w tej kwestii są tak bezdennie nieracjonalne,
jakby jakiś mundry inaczej objaśniał, że nie ma ewolucji, Raj istniał, no bo Adam i Ewa na malowidłach nie mają pępków .

Zgadzam się. Nie jest to łatwe. Również dla mnie. Nie wszystko jednak muszę rozumieć.

Co do celibatu:
"Pragnąłbym, aby wszyscy byli jak i ja, lecz każdy otrzymuje własny dar od Boga: jeden taki, a drugi taki. Tym zaś, którzy nie wstąpili w związki małżeńskie, oraz tym, którzy już owdowieli, mówię: dobrze będzie, jeśli pozostaną jak i ja. Lecz jeśli nie potrafiliby zapanować nad sobą, niech wstępują w związki małżeńskie! Lepiej jest bowiem żyć w małżeństwie, niż płonąć." 1 Kor 7, 7-9

Kierunek ku Bogu jest jeden, dróg może być kilka.

Nie w tym rzecz co możesz, a czego nie możesz. Spoglądając z zewnątrz Prawo zawsze będzie dla Ciebie ograniczeniem. Tymczasem to ono jest poniekąd bramą wolności. Pozbywając się tego co niepotrzebne, zostajesz z tym co niezbędne.

[Piotr55]

Znamienne. Nadal brak wyjaśnienia, czemu seks bezpłodnych nie jest grzechem .
Ale rozumiem. To narusza piramidalny absurd z LGBT.

[Magnolia]

Znamienne. Nadal brak wyjaśnienia, czemu seks bezpłodnych nie jest grzechem .
Ale rozumiem. To narusza piramidalny absurd z LGBT.

nie. nie wyjaśniam, bo trudno prowadzić rozmowę w jednym wątku na kilka kierunków.

Gdy człowiek jest bezpłodny biologicznie, to jest to poza jego wolą i wpływem.
W przypadku seksu par jednopłciowych to jest ich wybór. czyli świadomie dobrali się w taka parę aby poczęcie dzieci było niemożliwe. Czyli jest to kwestia wolnej decyzji, ta sama zasada i moralne obciążenie jest przy antykoncepcji - człowiek dokonuje wyboru/decyzję aby pomijać aspekt płodności współżycia.
Człowiek naturalnie bezpłodny czy to z powodów biologicznych czy z powodów menopauzy nie ma wpływu na swoją płodność, przyjmuje to co jest naturalne w jego przypadku, np wady genetyczne, wady budowy, itd

[Piotr55]

Bądźmy serio. "mnóżcie się" zatem seks LGBT grzechem? Bezsens, sorki. Wstrzymanie się np. gejów od współżycia nie zwiększy populacji. Analogicznie, jak seks bezpłodnych i starych. Bi się rozmnażają. Związki niesakramentalne - grzech współżyć! Nie mnożyć się, drugi grzech. Próby "objaśnienia" bezsensu są mataczeniem.
Myślę, że sprawa jest nieco inna. Biblia psioczy i szczuje na LGBT aż miło. Najwidoczniej wtedy zjawisko było mocno nasilone i powszechne. (Sodoma?) Ewolucja, czyli Wola Boża ? Więc uznano, że przyszłość gatunku może na tym stracić, a to wartość nadrzędna z nadrzędnych, więc postanowiono dydaktycznie zająć się tematem. Owszem, całkiem praktyczne podejście, ale nie Boże, tylko człowiecze.
Podobnie jak np. celibat.

Dodano po 25 minutach 5 sekundach:
No i skoro dusza istnieje przed powstaniem ciała człowieka, grzechem powinna być nie tylko antykoncepcja, ale i zaniechanie współżycia
w okresach płodnych.
Także pytanie dodatkowe, naprowadzające na tory rozsądku : czy potomstwo par niesakramentalnych ma duszę? Skoro w grzechu poczęte, nie ukochane przez Pana? I co najważniejsze - czy nie stanowi podtrzymania gatunku?

[Magnolia]

@Piotr55 po
Pierwsze naprawdę nie musisz brylować w każdym wątku. Masz swój a ten jest Oskara.

Po drugie dusza nie istnieje przed poczęciem ale jest stwarzana przez Boga w chwili poczęcia.

[Piotr55]

Argumenty kłują. Rozumiem, przepraszam.
Ale dudy w miech i wracam na swój wątek.

A jak zacytować kogoś z tego wątku na innym wątku?

[Piotr55]

@daniel

"Napominanie zza klawiatury ... zaiste miłosne."

Fakt, nie każdy może kierować kłamców, podsłuchiwaczy i innych złodziei na drogę świętości realizując program "cela plus".
Niektórym pozostaje klawiatura.
Tak czy siak, napominać musisz, byś nie ponosił winy brata swego.

[Magnolia]

Argumenty kłują.

Jakie argumenty? co masz na myśli? to że Ty coś orzekasz że jest nielogiczne to jest argument obalający ?!
Bądź poważny !!
Wiele razy nas do tego nawołujesz, a sam tego nie robisz...

A jak zacytować kogoś z tego wątku na innym wątku?

Najlepiej poprzez przywołanie forumowicza dzięki @+nick - to już umiesz- tak przywołasz kogoś do swojego wątku i możecie toczyć dyskusję, bo ten wątek nie ma jednego tematu, a Ty sam skaczesz po tematach jak szalony, dodając moderacji pracy z przenoszeniem twoich postów.

Można tez kliknąć "" zacytuj, pokazuje się cytat, całą treść zaznaczyć (podświetlić) kliknąć ctrl C czyli kopiuj i w dowolnym innym wątku w swój post wkleić cytat i się do niego odnieść.

Łatwiej ci będzie z @+nick, tak myślę.

[daniel]

Tak czy siak, napominać musisz, byś nie ponosił winy brata swego.

"Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść." 1 Kor 6,12

[Piotr55]

Logo, nie wszystko. A czy musi? Życie to nie dom handlowy.

Dodano po 13 minutach 27 sekundach:
Re: Rozmowa z Oskarem

Argumenty kłują.

Jakie argumenty? co masz na myśli? to że Ty coś orzekasz że jest nielogiczne to jest argument obalający ?!
Bądź poważny !!
Wiele razy nas do tego nawołujesz, a sam tego nie robisz...


[

Wybacz, logika, to nie coś moje, wymyślone , tylko jakby arytmetyka, abecadło. Obiektywne myślenie.
Po prostu wywód, że grzeszą geje , tylko z tego, że "mnóżcie się" jest błędny. Grzeszność ta wynika dopiero z całej Biblii, w której nie mają dobrej prasy.
A to różnica zasadnicza . Wiem, upomnienia biblijne typu "wytępić ich" w dzisiejszych czasach niektórzy woleliby wygodnie przemilczeć. Rozumiem, ale nic na to nie poradzimy .SŁOWO się rzekło

[Magnolia]

Po prostu wywód, że grzeszą geje , tylko z tego, że "mnóżcie się", jest błędny. Grzeszność ta wynika dopiero z całej Biblii, w której nie mają dobrej prasy.
A to różnica zasadnicza . Wiem, upomnienia biblijne typu "wytępić ich" w dzisiejszych czasach niektórzy woleliby wygodnie przemilczeć. Rozumiem, ale nic na to nie poradzimy .SŁOWO się rzekło

proszę pokaż mi ten wywód logiczny, krok po kroku.

[Apolonia]

Bądźmy serio. "mnóżcie się" zatem seks LGBT grzechem? Bezsens, sorki. Wstrzymanie się np. gejów od współżycia nie zwiększy populacji. Analogicznie, jak seks bezpłodnych i starych. Bi się rozmnażają. Związki niesakramentalne - grzech współżyć! Nie mnożyć się, drugi grzech. Próby "objaśnienia" bezsensu są mataczeniem.
Myślę, że sprawa jest nieco inna. Biblia psioczy i szczuje na LGBT aż miło. Najwidoczniej wtedy zjawisko było mocno nasilone i powszechne. (Sodoma?) Ewolucja, czyli Wola Boża ? Więc uznano, że przyszłość gatunku może na tym stracić, a to wartość nadrzędna z nadrzędnych, więc postanowiono dydaktycznie zająć się tematem. Owszem, całkiem praktyczne podejście, ale nie Boże, tylko człowiecze.
Podobnie jak np. celibat.

Dodano po 25 minutach 5 sekundach:
No i skoro dusza istnieje przed powstaniem ciała człowieka, grzechem powinna być nie tylko antykoncepcja, ale i zaniechanie współżycia
w okresach płodnych.
Także pytanie dodatkowe, naprowadzające na tory rozsądku : czy potomstwo par niesakramentalnych ma duszę? Skoro w grzechu poczęte, nie ukochane przez Pana? I co najważniejsze - czy nie stanowi podtrzymania gatunku?

Ja Ciebie tu rozumiem, przynajmniej w niektórych przypadkach - nauczanie KK na pierwszy rzut oka może WYDAWAĆ SIĘ nie do końca spójne. Ale ufam Kościołowi i jeśli Kościół rozeznał, że dana forma współżycia jest zła, a inna OK to ja z tym nie dyskutuję. Kościół swoim autorytetem to orzekł, więc ja temu ufam. Bo chodzi też w naszej wierze o pewną dyscyplinę, umiejętność zrezygnowania z siebie i swojego "jedynie słusznego osądu". To też trochę szkolenie się w pokorze - to też sztuka czasem powiedzieć zgoda, nie wszystko muszę rozumieć i nie wszystko musi być według mojego rozumienia.

Na przykład Kościół aprobuje naturalną kontrolę poczęć. Zwolennicy tego poglądu mówią, że to się różni od innych metod tym, że para jest nastawiona na przyjęcie życia w razie, gdyby pomimo stosowania tej metody do poczęcia jednak doszło. Ale przecież to samo można powiedzieć o innych metodach. Niektórzy wręcz mówią, że np. samo używanie prezerwatywy ma mniejszą skuteczność w przeciwdziałaniu poczęciom niż rzetelnie prowadzona metoda obserwacji cyklu. No to przecież para może sobie powiedzieć "jesteśmy otwarci na przyjęcie dziecka poczętego jeśli prezerwatywa nie zadziała". No dobrze, ale Kościół uważa, że prezerwatywa jest zła i ma ku temu też szereg innych argumentów - np. to, że prowadzi do lekkomyślnego i impulsywnego traktowania seksu - a w metodzie naturalnej mamy również szacunek do cyklu płciowego, okresową wstrzemięźliwość - to wszystko się składa na pełen obraz i my nie wszystko musimy rozumieć od razu. A Kościół jest prowadzony przez Ducha Świętego, który najlepiej wie, jak jesteśmy zbudowani i co nam najlepiej posłuży w szerokiej perspektywie, której my nawet możemy sobie nie uświadamiać.

[Piotr55]

Ja też rozumiem twoje podejście. Jednak nie umiem , nie mogę mieć pełnego zaufania do instytucji, która już tyle razy mocno się myliła lub zmieniała stanowisko w poważnych sprawach. Przykłady? Kilka z wielu : wymyślenie czyśćca, celibat, Kopernik na indeksie.
W życiu prywatnym i zawodowym wystarczy mi JEDEN kardynalny błąd , bym już nigdy nie odzyskał pełnego zaufania do kogokolwiek . Nikogo oczywiście nie skreślam, mogę nadal kochać, lubić, cenić, jednak zaufanie już w pełni nie powróci.Jak do auta, które raz się zepsuło gdzieś na pustkowiu. Jak do skazanego za kłamstwo polityka. Wg powiedzonka, raz utopiony niechętnie wchodzi do wody . A Bóg Stwórca wszystkiego jest dla mnie taką wielkością i autorytetem , że nie ważę się łączyć Jego woli z biurokracją i buchalterią KK.

Dodano po 3 minutach 49 sekundach:
Odpowiesz - mniejsze zło/na bezrybiu i rąk ryba/lepszy wróbel..... itd.
A ja się zgodzę.