Rozmowy dookoła spowiedzi świętej
-
- Posty: 319
- Rejestracja: 11 mar 2022, 13:27
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3
- Podziękowano: 51
- Płeć:
Czy katolik ma prawo krytykować spowiedźMagnolia pisze: ↑29 mar 2022, 9:11Katolik ma prawo myśleć krytycznie i samodzielnie, ale również słuchać Kościoła, szczególnie gdy Kościół i Ewangelia zachęcają nas aby szanować drugiego człowieka.
Obrażanie kogoś, to nie jest szacunek dla drugiego.
Brak empatii to nie jest coś dobrego.
W moim odczuciu nie zabłysnąłeś swoją wypowiedzią.
- Magnolia
- Posty: 7101
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3276
- Podziękowano: 3500
- Płeć:
Wycięłam jego wypowiedź ponieważ dyskutować o samej spowiedzi można w wątku ogólnym a nie tam gdzie pisze osoba mająca z czymś problem.
Po drugie były w tej wypowiedzi również słowa raniące adwersarza, na to nie mogę się godzić.
Po drugie były w tej wypowiedzi również słowa raniące adwersarza, na to nie mogę się godzić.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
-
- Posty: 319
- Rejestracja: 11 mar 2022, 13:27
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3
- Podziękowano: 51
- Płeć:
A jak złapałeś kapłana na grzechu to pewnie go upomniałes tak jak mówi Ewangelia?
Dodano po 3 minutach 33 sekundach:
Wielu daje, ale każdy widzi to co chce widzieć i jest mu wygodnie.
A tłumaczenie spowiedź be bo kapłani też grzeszą to znane nie od dziś usprawiedliwienie aby się nie spowiadać i nie korzysta z łaski sakramentów jakie daje nam Chrystus.
Zresztą skoro jesteś katolikiem to winnes wiedzieć że rozgrzeszenia udziela Chrystus a nie kapłan swoją mocą.
Życzę nawrócenia bracie bo schodzisz na manowce.
Ostatnio zmieniony 29 mar 2022, 10:04 przez Zagubiona, łącznie zmieniany 1 raz.
- Marek Piotrowski
- Posty: 1903
- Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 293
- Podziękowano: 993
- Płeć:
Mam w stosunku do kapłanów o których piszesz @QVX gotową receptę postępowania w Pismie:
Mt 23:3 "Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, czego was uczą. Nie naśladujcie jednak ich czynów. Mówią bowiem, ale sami nie czynią."
Mt 23:3 "Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, czego was uczą. Nie naśladujcie jednak ich czynów. Mówią bowiem, ale sami nie czynią."
- Lunka
- Posty: 1278
- Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 955
- Podziękowano: 947
- Płeć:
Raczej od jakiegoś czasu staram się to sobie poukładać i dążę do tego, żeby być w stanie łaski uświęcającej. Chciałabym może jakoś co miesiąc chodzić, bo wiadomo grzechy się zdążają i trzeba pracować nas sobą. A jak grzech ciężki to jak najszybciej.
Wczoraj dostałam dużo porad od spowiednika i naprawdę dawno nie miałam takiej spowiedzi.
Dodano po 6 minutach 6 sekundach:
Ogólnie po tej wczorajszej spowiedzi widzę jak się zmieniłam i że nie można brać sobie na barki teraz czegoś czego w przeszłości zupełnie się nie rozumiało.
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Ostatnio zdarza mi się co tydzień chodzić do spowiedzi, zawsze coś człowiek nawywija bo nerwowy i wyrywny, ale mam nadzieję przejść na tryb co miesięczny niedługo.
- Niezapominajka
- Posty: 212
- Rejestracja: 02 lut 2021, 20:01
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 19
- Podziękowano: 58
- Płeć:
niestety, ja nadal mam z tym problem.
chodzę co 2 tygodnie, choć zdarza mi się iść po tygodniu bądź po kilku dniach (!)
dziś znów mam wątpliwości. i tak w kółko, a byłam do spowiedzi w poniedziałek po 1,5tyg.
mam problem głównie z myślami. słyszałam od księży, że myśli nie sa grzechem ciężkim (chodzi o nieczyste)
ale nie chcę na tym polegać, bo w rachunku sumienia wyraźnie jest napisane, że myśli nieczyste mają ciężką materię.
po prostu.. podczas zwykłych czynności przychodzą mi do głowy różne myśli nieczyste bądź skojarzenia. jakieś wspomnienia czy wyobrażenia. najgorsze że czasem są bluźniercze.
zaczęłam się temu przyglądać. jak chodziłam do psychologa, usłyszałam o zaburzeniach obsesyjno-kompulsywnych na tle lękowym. nie wiem, czy czasem sama tych myśli nie wywołuje przez to, że się na nich skupiam żeby ich nie było albo gdzieś tam w myślach grzebię szukając obrazu, analizując o czym była dana myśl, czy była bardzo nieczysta, nie wiem czemu tak w to wchodzę.
martwi mnie to czy ja czasem nie robię tego świadomie, czy mój mózg nie podsyła tych obrazów czy myśli - i uwaga, absurd - żeby było się czym zamartwiać, żeby był powód do lęku tzn. sama sobie tworzę problem i wyrzut sumienia. dziś np. miałam właśnie takie dziwne myśli, skojarzenia przez które boję się że popełniłam grzech, bo zatrzymywałam się nad nimi. już czasem nie mogę na siebie patrzeć przez to wszystko
chodzę co 2 tygodnie, choć zdarza mi się iść po tygodniu bądź po kilku dniach (!)
dziś znów mam wątpliwości. i tak w kółko, a byłam do spowiedzi w poniedziałek po 1,5tyg.
mam problem głównie z myślami. słyszałam od księży, że myśli nie sa grzechem ciężkim (chodzi o nieczyste)
ale nie chcę na tym polegać, bo w rachunku sumienia wyraźnie jest napisane, że myśli nieczyste mają ciężką materię.
po prostu.. podczas zwykłych czynności przychodzą mi do głowy różne myśli nieczyste bądź skojarzenia. jakieś wspomnienia czy wyobrażenia. najgorsze że czasem są bluźniercze.
zaczęłam się temu przyglądać. jak chodziłam do psychologa, usłyszałam o zaburzeniach obsesyjno-kompulsywnych na tle lękowym. nie wiem, czy czasem sama tych myśli nie wywołuje przez to, że się na nich skupiam żeby ich nie było albo gdzieś tam w myślach grzebię szukając obrazu, analizując o czym była dana myśl, czy była bardzo nieczysta, nie wiem czemu tak w to wchodzę.
martwi mnie to czy ja czasem nie robię tego świadomie, czy mój mózg nie podsyła tych obrazów czy myśli - i uwaga, absurd - żeby było się czym zamartwiać, żeby był powód do lęku tzn. sama sobie tworzę problem i wyrzut sumienia. dziś np. miałam właśnie takie dziwne myśli, skojarzenia przez które boję się że popełniłam grzech, bo zatrzymywałam się nad nimi. już czasem nie mogę na siebie patrzeć przez to wszystko
- Aloes
- Posty: 2390
- Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 185
- Podziękowano: 608
Powinnaś polegać na spowiednikach nie na sobie.Niezapominajka pisze: ↑07 kwie 2022, 10:03 niestety, ja nadal mam z tym problem.
chodzę co 2 tygodnie, choć zdarza mi się iść po tygodniu bądź po kilku dniach (!)
dziś znów mam wątpliwości. i tak w kółko, a byłam do spowiedzi w poniedziałek po 1,5tyg.
mam problem głównie z myślami. słyszałam od księży, że myśli nie sa grzechem ciężkim (chodzi o nieczyste)
ale nie chcę na tym polegać, bo w rachunku sumienia wyraźnie jest napisane, że myśli nieczyste mają ciężką materię.
po prostu.. podczas zwykłych czynności przychodzą mi do głowy różne myśli nieczyste bądź skojarzenia. jakieś wspomnienia czy wyobrażenia. najgorsze że czasem są bluźniercze.
zaczęłam się temu przyglądać. jak chodziłam do psychologa, usłyszałam o zaburzeniach obsesyjno-kompulsywnych na tle lękowym. nie wiem, czy czasem sama tych myśli nie wywołuje przez to, że się na nich skupiam żeby ich nie było albo gdzieś tam w myślach grzebię szukając obrazu, analizując o czym była dana myśl, czy była bardzo nieczysta, nie wiem czemu tak w to wchodzę.
martwi mnie to czy ja czasem nie robię tego świadomie, czy mój mózg nie podsyła tych obrazów czy myśli - i uwaga, absurd - żeby było się czym zamartwiać, żeby był powód do lęku tzn. sama sobie tworzę problem i wyrzut sumienia. dziś np. miałam właśnie takie dziwne myśli, skojarzenia przez które boję się że popełniłam grzech, bo zatrzymywałam się nad nimi. już czasem nie mogę na siebie patrzeć przez to wszystko
- Magnolia
- Posty: 7101
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3276
- Podziękowano: 3500
- Płeć:
Jeśli sobie uświadomimy że kapłan jest tylko widzialnym pośrednikiem Miłosiernego Jezusa, to jak można odrzucić ocenę kapłana? Wyjdzie na to że @Niezapominajka jest mądrzejsza i surowsza od samego Miłosiernego Jezusa?
No chyba sama widzisz, że to ślepa uliczka....
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
- Niezapominajka
- Posty: 212
- Rejestracja: 02 lut 2021, 20:01
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 19
- Podziękowano: 58
- Płeć:
chodzi o to, że kapłani różnie to oceniają. pójdę do innego i powie, że to ciężki grzech a drugi powie, że mimo iż je mam (same myśli) nie są ciężkim grzechem, a dopiero to jest co pod wpływem tych myśli zrobię - tzn. pewnie chodzi o popełnienie np. czynu onanizmu, sięganie po pornografie itp.
nie jestem mądrzejsza i wcale się tak nie czuję..po prostu ciężko mi się z tym uporać, nie potrafię mieć pustej głowy.. i oczywiście boję się o Świętokradztwo..
dodatkowo jestem zaraz przed okresem, więc moje hormony chyba trochę szaleją.. mam wrażenie że już nie jestem w stanie tego kontrolować..
nie jestem mądrzejsza i wcale się tak nie czuję..po prostu ciężko mi się z tym uporać, nie potrafię mieć pustej głowy.. i oczywiście boję się o Świętokradztwo..
dodatkowo jestem zaraz przed okresem, więc moje hormony chyba trochę szaleją.. mam wrażenie że już nie jestem w stanie tego kontrolować..
- Magnolia
- Posty: 7101
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3276
- Podziękowano: 3500
- Płeć:
Problemem jest to że każdego pytasz o rozeznanie.
A tu jest zasada że skoro rozeznałaś z kapłanem to więcej tego nie robisz. Jedno rozeznanie wystarczy. Po to też chodzi się do jednego spowiednika by polegać na zdaniu jednego kapłana. czyli eliminować rozterki a nie je mnożyć.
Naprawdę musisz wprowadzić sobie kilka jasnych zasad.
Jeśli co tydzień jesteś w spowiedzi, a potem na mszy św jest spowiedź powszechna, to o jakim świętokradztwie może tu być mowa? Przecież nie masz intencji...
A tu jest zasada że skoro rozeznałaś z kapłanem to więcej tego nie robisz. Jedno rozeznanie wystarczy. Po to też chodzi się do jednego spowiednika by polegać na zdaniu jednego kapłana. czyli eliminować rozterki a nie je mnożyć.
Naprawdę musisz wprowadzić sobie kilka jasnych zasad.
Jeśli co tydzień jesteś w spowiedzi, a potem na mszy św jest spowiedź powszechna, to o jakim świętokradztwie może tu być mowa? Przecież nie masz intencji...
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
- Aloes
- Posty: 2390
- Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 185
- Podziękowano: 608
Te myśli to natręctwa, ani to grzech ani zło to raczej choroba, poprostu odpuść nie skupiaj się na tym ani nie rozważaj. Jak coś przyjdzie do głowy ale nie rozmyslasz o tym celowo dla osiągnięcia przyjemności to nie ma żadnego grzechu.
Wydaje się to być jasne kryterium.
Wydaje się to być jasne kryterium.
Ostatnio zmieniony 07 kwie 2022, 12:21 przez Aloes, łącznie zmieniany 1 raz.
- Niezapominajka
- Posty: 212
- Rejestracja: 02 lut 2021, 20:01
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 19
- Podziękowano: 58
- Płeć:
Na pewno nie rozmyślam dla osiągnięcia przyjemności. Czasem zbyt analizuję te myśli. albo niepotrzebnie sobie o nich przypominam, bo chcę je zrozumieć, pojąć, przeanalizować czy faktycznie było duże zło, czemu tak pomyślałam, skąd się wzięła ta myśl.Aloes pisze: ↑07 kwie 2022, 12:20 Te myśli to natręctwa, ani to grzech ani zło to raczej choroba, poprostu odpuść nie skupiaj się na tym ani nie rozważaj. Jak coś przyjdzie do głowy ale nie rozmyslasz o tym celowo dla osiągnięcia przyjemności to nie ma żadnego grzechu.
Wydaje się to być jasne kryterium.
jakbym chciała wszystko kontrolować. jestem czasem wykończona.
albo np. modlitwa kojarzy mi się z moimi bluźnierczymi myslami. i gdy tylko chcę się do niej zabrać albo nagle w trakcie mi się to przypomni i te myśli które miałam itp.... i oczywiście wyrzuty sumienia i stres. jakby moja głowa funkcjonowała poza mną..
wczoraj też miałam taką sytuacje, że byłam w kościele. śpiewała na niej grupa studentów, co tworzą chór/scholę.
nagle zauważyłam pewnego chłopaka. on też akurat na mnie popatrzył. no i co jakiś czas zerkałam w jego stronę łapiąc go na tym samym, a nie znamy się. oczywiście w myślach zrodziła się myśl, że fajnie byłoby kogoś takiego poznać, z kościoła, co się udziela itp. potem jednak miałam wyrzuty sumienia że mnie to rozpraszało, że przyszłam dla Boga i powinnam się skupić a nie na jakimś chłopaku który mi się spodobał czy przyciągnął uwagę. jednak przyjęłam Komunię Św. i oczywiście wątpliwości czy słusznie zrobiłam oczywiście w brzuchu od razu pojawiło sie uczucie podekscytowania, że ktoś mnie zauważył, że może komuś się spodobałam (jeszcze ze wspólnoty, marzenie kogoś poznać) i... sama nie wiem
- Aloes
- Posty: 2390
- Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 185
- Podziękowano: 608
Nie rozmyślali, bluźniercze myśli to objaw nerwicyNiezapominajka pisze: ↑07 kwie 2022, 14:43Na pewno nie rozmyślam dla osiągnięcia przyjemności. Czasem zbyt analizuję te myśli. albo niepotrzebnie sobie o nich przypominam, bo chcę je zrozumieć, pojąć, przeanalizować czy faktycznie było duże zło, czemu tak pomyślałam, skąd się wzięła ta myśl.Aloes pisze: ↑07 kwie 2022, 12:20 Te myśli to natręctwa, ani to grzech ani zło to raczej choroba, poprostu odpuść nie skupiaj się na tym ani nie rozważaj. Jak coś przyjdzie do głowy ale nie rozmyslasz o tym celowo dla osiągnięcia przyjemności to nie ma żadnego grzechu.
Wydaje się to być jasne kryterium.
jakbym chciała wszystko kontrolować. jestem czasem wykończona.
albo np. modlitwa kojarzy mi się z moimi bluźnierczymi myslami. i gdy tylko chcę się do niej zabrać albo nagle w trakcie mi się to przypomni i te myśli które miałam itp.... i oczywiście wyrzuty sumienia i stres. jakby moja głowa funkcjonowała poza mną..
Rozproszenia się zdążają kazdemu to żaden grzech ciężki.
wczoraj też miałam taką sytuacje, że byłam w kościele. śpiewała na niej grupa studentów, co tworzą chór/scholę.
nagle zauważyłam pewnego chłopaka. on też akurat na mnie popatrzył. no i co jakiś czas zerkałam w jego stronę łapiąc go na tym samym, a nie znamy się. oczywiście w myślach zrodziła się myśl, że fajnie byłoby kogoś takiego poznać, z kościoła, co się udziela itp. potem jednak miałam wyrzuty sumienia że mnie to rozpraszało, że przyszłam dla Boga i powinnam się skupić a nie na jakimś chłopaku który mi się spodobał czy przyciągnął uwagę. jednak przyjęłam Komunię Św. i oczywiście wątpliwości czy słusznie zrobiłam oczywiście w brzuchu od razu pojawiło sie uczucie podekscytowania, że ktoś mnie zauważył, że może komuś się spodobałam (jeszcze ze wspólnoty, marzenie kogoś poznać) i... sama nie wiem
A to że chcesz kogoś poznać to normane i dobre.