Rozmowy dookoła spowiedzi świętej
-
- Posty: 44
- Rejestracja: 13 gru 2021, 9:23
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 59
- Podziękowano: 20
- Płeć:
Dziekuje Magnolio. Zawsze byłam silną kobietą, nie było dla mnie rzeczy nie do przeskoczenia. Nigdy nie czułam nienawiści do ludzi. Chyba przerosło mnie ostatnio życie albo wszystko wychodzi.
Czy może być też tak, że to są skutki modlitw, postów za innych? Dodam że były owocne.
Czuje, że nie jestem sobą. Zostałam zraniona, uderzona w najczulszy punkt...w swój brak wartości siebie, którego sie wstydze. I nie umiem tego udźwignąć... Zawsze czułam się gorsza, brzydsza od innych. I nie wiem skąd, dlaczego tak jest.. A teraz jest jeszcze gorzej.
Dobrze, że Was mam..❤
Czy może być też tak, że to są skutki modlitw, postów za innych? Dodam że były owocne.
Czuje, że nie jestem sobą. Zostałam zraniona, uderzona w najczulszy punkt...w swój brak wartości siebie, którego sie wstydze. I nie umiem tego udźwignąć... Zawsze czułam się gorsza, brzydsza od innych. I nie wiem skąd, dlaczego tak jest.. A teraz jest jeszcze gorzej.
Dobrze, że Was mam..❤
-
- Posty: 7151
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3289
- Podziękowano: 3520
- Płeć:
Karmel, gdyby zawsze było wspaniale, to byśmy tego nie doceniali.
Może to dla Ciebie okazja większego przylgnięcia do Pana Jezusa, przecież On widzi w Tobie wartość, drogocenną perłę.
Popatrz ile zarzutów stawiano Jemu, jak Go źle oceniano i raniono podejrzeniami. On był spokojny bo znał prawdę. Więc i Ty bądź spokojna, nie przejmuj się tym co ludzie gadają... niestety działamy jak chorągiewki na wietrze, raz w tą stronę, a po chwili w inną, nie dogodzisz ludziom. Za to Bóg Cię kocha taką jaką jesteś!
Może to dla Ciebie okazja większego przylgnięcia do Pana Jezusa, przecież On widzi w Tobie wartość, drogocenną perłę.
Popatrz ile zarzutów stawiano Jemu, jak Go źle oceniano i raniono podejrzeniami. On był spokojny bo znał prawdę. Więc i Ty bądź spokojna, nie przejmuj się tym co ludzie gadają... niestety działamy jak chorągiewki na wietrze, raz w tą stronę, a po chwili w inną, nie dogodzisz ludziom. Za to Bóg Cię kocha taką jaką jesteś!
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
-
- Posty: 2390
- Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 185
- Podziękowano: 608
Należy przebaczyć czyli zasadniczo nie życzysz tej osobie zle, emocje negatywne też nie oznaczają braku przebaczenia ale nie ma obowiazk utrzymywania kontaktów. Jeśli dana osoba dąży do pojednania a my odrzucamy wtedy jest to źle morlanie.
-
- Posty: 43
- Rejestracja: 29 wrz 2021, 17:00
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 10
- Podziękowano: 5
Dzień dobry,
Dzisiaj byłam u spowiedzi. Spowiadałam się m.in z grzechu nieczystości. Dokladnie powiedziałam, że uległam nieczystości. Ksiądz zapytał się mnie wtedy, jaka to była nieczystość. Wtedy zmroziło mnie w tym konfesjonale, bardzo się zestresowałam, bo zawsze przy spowiedzi formułowałam ten grzech w taki sposób i nikt mnie o to dokładniej nie rozpytywał. Po jakimś czasie wiem, że chodziło mu pewnie o to czy robiłam to sama czy z kimś, ale wtedy przy tej spowiedzi no bardzo się zestresowalam i bez pomyślunku powiedziałam,ze się masturbowałam. Tak na prawdę nigdy się nie masturbowałam a mówiąc że ulegam nieczystości miałam na myśli fantazjowanie seksualne, ale w tamtym momencie wypaliłam z tą masturbacją. Czy ta spowiedź jest ważna? Nie chcialam skłamać, w wyniku stresu tak odpowiedzialam, bo jest to dla mnie sfera bardzo wstydliwa. Czy musze iść do spowiedzi kolejny raz?
Dzisiaj byłam u spowiedzi. Spowiadałam się m.in z grzechu nieczystości. Dokladnie powiedziałam, że uległam nieczystości. Ksiądz zapytał się mnie wtedy, jaka to była nieczystość. Wtedy zmroziło mnie w tym konfesjonale, bardzo się zestresowałam, bo zawsze przy spowiedzi formułowałam ten grzech w taki sposób i nikt mnie o to dokładniej nie rozpytywał. Po jakimś czasie wiem, że chodziło mu pewnie o to czy robiłam to sama czy z kimś, ale wtedy przy tej spowiedzi no bardzo się zestresowalam i bez pomyślunku powiedziałam,ze się masturbowałam. Tak na prawdę nigdy się nie masturbowałam a mówiąc że ulegam nieczystości miałam na myśli fantazjowanie seksualne, ale w tamtym momencie wypaliłam z tą masturbacją. Czy ta spowiedź jest ważna? Nie chcialam skłamać, w wyniku stresu tak odpowiedzialam, bo jest to dla mnie sfera bardzo wstydliwa. Czy musze iść do spowiedzi kolejny raz?
-
- Posty: 2390
- Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 185
- Podziękowano: 608
Tak, powinnaś iść kolejny raz.Malina pisze: ↑24 cze 2022, 18:21 Dzień dobry,
Dzisiaj byłam u spowiedzi. Spowiadałam się m.in z grzechu nieczystości. Dokladnie powiedziałam, że uległam nieczystości. Ksiądz zapytał się mnie wtedy, jaka to była nieczystość. Wtedy zmroziło mnie w tym konfesjonale, bardzo się zestresowałam, bo zawsze przy spowiedzi formułowałam ten grzech w taki sposób i nikt mnie o to dokładniej nie rozpytywał. Po jakimś czasie wiem, że chodziło mu pewnie o to czy robiłam to sama czy z kimś, ale wtedy przy tej spowiedzi no bardzo się zestresowalam i bez pomyślunku powiedziałam,ze się masturbowałam. Tak na prawdę nigdy się nie masturbowałam a mówiąc że ulegam nieczystości miałam na myśli fantazjowanie seksualne, ale w tamtym momencie wypaliłam z tą masturbacją. Czy ta spowiedź jest ważna? Nie chcialam skłamać, w wyniku stresu tak odpowiedzialam, bo jest to dla mnie sfera bardzo wstydliwa. Czy musze iść do spowiedzi kolejny raz?
-
- Posty: 212
- Rejestracja: 02 lut 2021, 20:01
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 19
- Podziękowano: 58
- Płeć:
Kochana, spokojnie. Pójdź raz jeszcze do spowiedzi i powiedz szczerze, że sama nie wiesz czemu tak powiedziałaś. I że miałas na myśli, że uległaś nieczystości w sferze myśli.Malina pisze: ↑24 cze 2022, 18:21 Dzień dobry,
Dzisiaj byłam u spowiedzi. Spowiadałam się m.in z grzechu nieczystości. Dokladnie powiedziałam, że uległam nieczystości. Ksiądz zapytał się mnie wtedy, jaka to była nieczystość. Wtedy zmroziło mnie w tym konfesjonale, bardzo się zestresowałam, bo zawsze przy spowiedzi formułowałam ten grzech w taki sposób i nikt mnie o to dokładniej nie rozpytywał. Po jakimś czasie wiem, że chodziło mu pewnie o to czy robiłam to sama czy z kimś, ale wtedy przy tej spowiedzi no bardzo się zestresowalam i bez pomyślunku powiedziałam,ze się masturbowałam. Tak na prawdę nigdy się nie masturbowałam a mówiąc że ulegam nieczystości miałam na myśli fantazjowanie seksualne, ale w tamtym momencie wypaliłam z tą masturbacją. Czy ta spowiedź jest ważna? Nie chcialam skłamać, w wyniku stresu tak odpowiedzialam, bo jest to dla mnie sfera bardzo wstydliwa. Czy musze iść do spowiedzi kolejny raz?
-
- Posty: 1278
- Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 956
- Podziękowano: 947
- Płeć:
@Malina musisz iść kolejny raz i powiedzieć jak było. Teraz widzisz, że kapłan może dopytać więc trzeba precyzować swoje grzechy. Ja wiem że to stres ale naprawdę oni już wszystko słyszeli. Ja jak zaczęłam się tak spowiadać że nie trzeba było dopytywać to naprawdę czułam wielką ulgę.
Będzie dobrze.
Będzie dobrze.
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
-
- Posty: 1278
- Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 956
- Podziękowano: 947
- Płeć:
Nie wiem czy moja spowiedź jest ważna.
Tak długo zwlekałam już kilak miesięcy ale już nie mogłam duchowo poszłam przy okazji będąc w mieście, masz była na 12 ksiądz spowiadał. Niestety okazało się że spowiednikjest w bardzo podeszłym wieku. Już nie wymagałam rozmowy ale mam wrażenie że on:
- nie słuchał, nie słyszała co w ogóle mówie
- nic nie mówił, jedyne co powiedział to jaka pokutę zadaje.
- nie wiem nawet kiedy spowiedź się skończyła bo on nic nie mówił. Nie widziałam też znaku krzyża tylko zapukał w konfesjonał.
Załamka. Załamka. Załamka.
Tak długo zwlekałam już kilak miesięcy ale już nie mogłam duchowo poszłam przy okazji będąc w mieście, masz była na 12 ksiądz spowiadał. Niestety okazało się że spowiednikjest w bardzo podeszłym wieku. Już nie wymagałam rozmowy ale mam wrażenie że on:
- nie słuchał, nie słyszała co w ogóle mówie
- nic nie mówił, jedyne co powiedział to jaka pokutę zadaje.
- nie wiem nawet kiedy spowiedź się skończyła bo on nic nie mówił. Nie widziałam też znaku krzyża tylko zapukał w konfesjonał.
Załamka. Załamka. Załamka.
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
-
- Posty: 2390
- Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 185
- Podziękowano: 608
Oczywiście że ważna. Jeśli jesteś zestresowana to poprostu mogłaś nie zauważyć.Lunka pisze: ↑08 lip 2022, 13:36 Nie wiem czy moja spowiedź jest ważna.
Tak długo zwlekałam już kilak miesięcy ale już nie mogłam duchowo poszłam przy okazji będąc w mieście, masz była na 12 ksiądz spowiadał. Niestety okazało się że spowiednikjest w bardzo podeszłym wieku. Już nie wymagałam rozmowy ale mam wrażenie że on:
- nie słuchał, nie słyszała co w ogóle mówie
- nic nie mówił, jedyne co powiedział to jaka pokutę zadaje.
- nie wiem nawet kiedy spowiedź się skończyła bo on nic nie mówił. Nie widziałam też znaku krzyża tylko zapukał w konfesjonał.
Załamka. Załamka. Załamka.
Nie dokładają sobie zmartwień niepotrzebnych naprawdę wchodząc w kompetencje kapłana.
Też myślę, że ważna jest Twoja spowiedź Lunko. Ja to tak osobiście podchodzę do takich sytuacji, że może tego akurat mi trzeba w danym momencie życia. Pisałaś o dużym stresie i zdenerwowaniu i może Pan Bóg postawił na Twojej drodze wyjątkowo spokojnego i cichego kapłana by tym spokojem Cię tak jakby objąć na obecny czas w życiu. Nic nie dzieje się bez przyczyny i trzymam kciuki by ten spokój zagościł w Twoim sercu dzisiaj.
O, już myślałam, że jestem jedyną osobą na tym forum, która długo nie była u spowiedzi. Ja ostatni raz byłam w listopadzie, a potem dopiero w czerwcu, ale mam wrażenie, że spowiedź nie była ważna, bo się zestresowałam długim czekaniem na księdza. Ksiądz w końcu podszedł, ale organista już grał, to mnie dodatkowo zestresowało, że mnie ksiądz nie będzie dobrze słyszał a ja jego i przez to już nie poszłam do komunii św. i miałam poczucie, że może mnie Pan Jezus sobie nie życzy, teraz znowu mam jakąs blokadę przed Kościołem i tak w koło Macieju się moje zwątpienia nakręcają.
Ostatnio zmieniony 08 lip 2022, 20:12 przez Szukająca, łącznie zmieniany 1 raz.
To, że byłam rozkojarzona i na dodatek zestresowana hałasem i bałam się wypowiedzieć dokładnie wszystkich grzechów, czasem używałam ogólników itd. bo bałam się, że ktoś inny usłyszy moją spowiedź.
No ja czekałam przed mszą, ale u mnie księża sobie czekają do ostatniej chwili albo w ogóle nie wyjdą do tej spowiedzi... Szczyt wszystkiego był w Święto Miłosierdzia Bożego, gdzie byłam w kościele o 9, 12, 13 i w samo nabożeństwo o 15 i nawet wtedy nie spowiadali. A ja jestem przyzwyczajona do tego, że co roku w mojej poprzedniej parafii przygotowywalam się do święta nowenną, a spowiedź była w dniu święta a nie przed czy coś. I zawsze konfesjonały były pełne. A tu sobie tak olewają... Ale kasę na mszę to chętnie przygarną i jeszcze wypomną, że za mało....
Albo jeśli to możliwe chodzić do innej świątyni gdzieś w pobliżu na msze i do spowiedzi. Kościół to nie przychodnia jak to mówią i nie trzeba się na siłę trzymać swojego rejonu jeśli coś nie odpowiada nam;)