Chciałem podzielić się krótkim opisem, w którym św. Janie od Krzyża odnosi się do nieba:
"To właśnie chciał wyrazić św. Paweł (Ga 2,20), gdy mówił: Vivo autem iam non ego, vivit vero in me Christus; <<Teraz już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus>>. Tym wyrażeniem "już nie ja żyję" tłumaczy, że chociaż sam żył, nie żył swoim życiem, gdyż był przeobrażony w Chrystusa. Jego życie było więc bardziej boskie niż ludzkie i mógł powiedzieć, że nie on żyje, lecz żyje w nim Chrystus.
8. O tym upodobnieniu i przeobrażeniu możemy powiedzieć, że jego życie i życie Chrystusa było jednym życiem przez zjednoczenie miłości. Doskonałe urzeczywistnienie tego będzie w niebie, w życiu Bożym, dla tych wszystkich, którzy zasługują na oglądanie siebie w Bogu. Przeobrażeni w Boga będą tam żyli życiem Bożym, a nie swoim życiem, choć właściwie i swoim życiem, gdyż życie Boże będzie ich życiem. I wtedy będą mogli naprawdę powiedzieć: żyjemy my, ale nie my, gdyż Bóg żyje w nas." (PD S12, p.7-8, s.110-110)
Jakie jest niebo?
-
- Posty: 830
- Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
- Wyznanie: agnostycyzm
- Podziękował/a: 83
- Podziękowano: 58
- Płeć:
Ciekawy temat. Teraz o tym nie myślę, bo strach. A nawet groza. Ale jako wierzące i praktykujące dziecko rozmaicie wyobrażałem sobie Niebo. Jak pasmo dobrych nastrojów, spełnionych nadziei, bezpieczenstwa. Liczyłem na to , że spotkam bliskich ludzi, zwierzęta, sytuacje minione a piękne. No i wreszcie wiedza o wszystkim, czego nie możemy wiedzieć tu, na padole łez. Skąd świat, jaki Bóg.
Jedno pomijałem - wieczność. Nieskonczoność trwania. Teraz, w wieku starszym właśnie ta nieskonczoność jest dla mnie czymś budzącym grozę. Macie jakieś przemyślenia w temacie?
Jedno pomijałem - wieczność. Nieskonczoność trwania. Teraz, w wieku starszym właśnie ta nieskonczoność jest dla mnie czymś budzącym grozę. Macie jakieś przemyślenia w temacie?
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2024, 8:38 przez Piotr55, łącznie zmieniany 1 raz.