niechciana samotność
Hej.
Jak sobie radzicie samotnością ??
Nie pragnę miłości i poznanie drugiej polówki za wszelką cenę u mnie nie o to chodzi.
Bardziej mam na myśli zwykłe relacje które są albo znikają bez powodu. A gdy potrzebuje nagle nikogo nie ma.
Ja się czuje z innego powodu samotny.
Słyszę często ,ze trzeba wyjść do ludzi zeby nie czuć się samotny co nie ???
Jak sobie radzicie samotnością ??
Nie pragnę miłości i poznanie drugiej polówki za wszelką cenę u mnie nie o to chodzi.
Bardziej mam na myśli zwykłe relacje które są albo znikają bez powodu. A gdy potrzebuje nagle nikogo nie ma.
Ja się czuje z innego powodu samotny.
Słyszę często ,ze trzeba wyjść do ludzi zeby nie czuć się samotny co nie ???
Ostatnio zmieniony 31 sty 2022, 11:20 przez Adam880, łącznie zmieniany 1 raz.
To ja moze zacznę pierwszy .
Oczywiście ,ze trzeba wyjść do ludzi ,ale niestety gdy już wśród ludzi jestem mam wrażenie jakby ludzie się za bardzo nie byli ciekawi moją osobą . A jak już podejde to nagle nikt nic nie wie co powiedzieć.
Macie coś takiego ?
Oczywiście ,ze trzeba wyjść do ludzi ,ale niestety gdy już wśród ludzi jestem mam wrażenie jakby ludzie się za bardzo nie byli ciekawi moją osobą . A jak już podejde to nagle nikt nic nie wie co powiedzieć.
Macie coś takiego ?
Ostatnio zmieniony 31 sty 2022, 18:43 przez Adam880, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 7102
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3277
- Podziękowano: 3500
- Płeć:
Dobrze, ze potrafisz wyjść do znajomych i podejść - spory sukces! Poważnie piszę.
Pytanie czym zagajasz rozmowę? Czy jest to coś ciekawego?
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
jeśli chodzi o moje cierpienie to powiem ,ze nie warto szukać drugiej połówki na siłe skoro i tak Ciebie żadna nie chce .
Też mam kłopot z zaczynaniem rozmowy a gdy do tego kogoś mało znam lub wcale to po dwóch pierwszych zdaniach często mam ochotę nawiać gdzie pieprz rośnie. Niby czasami straszna papla ze mnie i mogę przynudzać bez końca o pogodzie, ale tak ogólnie w codziennym życiu raczej mało mówię i krótko wyrażam całe zagadnienie. A jak sobie radzę z samotnością ? różnie ... czasami szukam by się wygadać komuś a czasami poświęcam się zainteresowaniom lub zagłuszam nudę prostymi rozrywkami jak film,muzyka,drzemki czy spacer i jakoś dni mijają a wraz z nimi życie.
-
- Posty: 7102
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3277
- Podziękowano: 3500
- Płeć:
No ale jeśli już coś oglądasz fabularnego, albo coś przeczytałeś, np powieść to już masz o czym rozmawiać...
nie sądzicie?
nie sądzicie?
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Teoretycznie tak, ale przynajmniej u mnie przy stresie zdarza się często nawet tak, że zapominam jak się nazywam i się zacinam. Nie da się tego racjonalnie wytłumaczyć i myśli się wtedy tylko o tym by już odejść i odzyskać spokój. Ironia szuka się kontaktu jednocześnie nie chcąc go ... komiczne, ale prawdziwe.
-
- Posty: 1278
- Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 955
- Podziękowano: 947
- Płeć:
Adam a co robisz, żeby te kontakty nie zniknęły?
O relacje trzeba dbać i to wymaga dużo czasu i systematyczności, bo niestety łatwo się oddalić od kogoś, a wtedy właśnie tak jak piszesz nagle ludzie znikają z naszej przestrzeni...
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Ale nie wiem co by miał zmienić czy ogarnąć zeby dziewczyna nagle ze mna ze chciała byc.
A tutaj akceptuje to,ze nie mam drugiej połówki. Wolę być singliem .
A tutaj akceptuje to,ze nie mam drugiej połówki. Wolę być singliem .
No wiadomo ,ze trzeba dbać. Ale druga strona tez się czasem powinna zainteresować.
Raz zrobiłem eksperyment to przestałem się odzywać bo juz miałem dosyć ,ze tylko ja się odzywam i podtrzymuje rozmowę.
A potem nikt nie pisał albo się nie odzywał
Wiesz problem w tym ,ze ja bardziej obserwuje niż rozmawiam. Generalnie nie jestem gadułą ,bo jak zaczne gadać to zaraz potem ludzie potrafią oceniac znaczy znajomi. Raz pamiętam ,ze jak podszedłem w szkole do znajomych to mi raz powiedział ,ze sory ja tu tylko rozmawiam chcielibyśmy byc sami.
Raz zrobiłem eksperyment to przestałem się odzywać bo juz miałem dosyć ,ze tylko ja się odzywam i podtrzymuje rozmowę.
A potem nikt nie pisał albo się nie odzywał
Wiesz problem w tym ,ze ja bardziej obserwuje niż rozmawiam. Generalnie nie jestem gadułą ,bo jak zaczne gadać to zaraz potem ludzie potrafią oceniac znaczy znajomi. Raz pamiętam ,ze jak podszedłem w szkole do znajomych to mi raz powiedział ,ze sory ja tu tylko rozmawiam chcielibyśmy byc sami.
Może nie trafiałeś do tej pory na tzw. swoje towarzystwo. W szkole niby ludzi od groma, ale to nie ułatwia sprawy bo w tamtym wieku ma się pstro w głowie ogólnie i łatwo odrzuca się innych.
-
- Posty: 7102
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3277
- Podziękowano: 3500
- Płeć:
Połączyłam tematy, bo chyba nie ma sensu w dwóch miejscach rozmawiać o samotności Adama.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Ależ ja odpowiedziałem na twoje pytanie twoim wątku.
Rozumiem skoro tak odebrałaś ,ze to jest jeden temat ok.
Ostatnio zmieniony 02 lut 2022, 10:58 przez Adam880, łącznie zmieniany 1 raz.
Zgoda pełna. Przy poszukiwaniu tej jedynej też można się sparzyć wiele razy. Wiara przy tej sprawie jest wyjątkowo pomocna w dzisiejszych czasach bo można łatwo poznać kto traktuje życie poważnie a kto wbije sztylet w plecy przy pierwszym większym problemie. Oczywiście ów sitko jest cenne dla obu stron żeby nie było, że potencjalne wybranki mają tylko za uszami coś
Trzeba uważać, trzymać się zasad i nie kierować oczami bo można wpaść na gorsze rzeczy niż ściana
Trzeba uważać, trzymać się zasad i nie kierować oczami bo można wpaść na gorsze rzeczy niż ściana
-
- Posty: 175
- Rejestracja: 02 lut 2022, 10:53
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 66
- Podziękowano: 27
- Płeć:
Mam to samo. U mnie jest to związane z moją osobowością lękową. Jest to zaburzenie, które uniemożliwia nawiązywanie nowych znajomości. Przez to nigdy nie miałem wielu znajomych, nie mówiąc o znalezieniu kobiety.Skaza pisze: ↑31 sty 2022, 22:36 Teoretycznie tak, ale przynajmniej u mnie przy stresie zdarza się często nawet tak, że zapominam jak się nazywam i się zacinam. Nie da się tego racjonalnie wytłumaczyć i myśli się wtedy tylko o tym by już odejść i odzyskać spokój. Ironia szuka się kontaktu jednocześnie nie chcąc go ... komiczne, ale prawdziwe.
Może Ty też masz takie zaburzenie?
Mam i niestety kilka innych, zdrowotnie słabo u mnie. Na szczęście już mam za sobą mentalnie ten okres życia i nie rozmyślam o przyszłości zbyt dużo, o drugiej połówce to już wcale ani niczego konkretnie nie planuję w przyszłości. Będzie co Bóg da i jeśli coś jeszcze da. Niczego nie oczekuje od życia poza jego końcem właściwie.
Pozdrawiam Serdecznie.
Pozdrawiam Serdecznie.