Jakie dbanie o wygląd jest ok a jakie nie jest ok?

O tym wszystkim co dotyczy katolika w codziennym życiu
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7191
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3300
Podziękowano: 3530
Płeć:

Nieprzeczytany post

Aloes pisze: 07 mar 2022, 10:09
Pozatym wszędzie mówią że miłość wymaga rezygnacji z siebie, ofiary ale jak w sumie trzeba zmienić np ten kolor włosów to wychodzi na to że wcale już tej miłości tak nie rozumiemy:)
Miłość potrzebuje poświęcenia i ofiary, pełna zgoda. Ale czy naprawdę w sprawie swojego wyglądu mamy się podporządkowywać innym?

Mój mąż, (ten sam, który mnie namawia do posiadania naturalnych włosów - a ostatnio takie miałam w podstawówce, bo potem już je rozjaśniała choćby rumiankiem, na bardziej złociste), nie bardzo słuchał moich próśb aby chodził regularnie do fryzjera... i np zdarzyło mu się ze przez półtora roku nie chciał słyszeć o fryzjerze.... z krótkich włosów przeszedł na włosy do ramion... i nadal mu rosły, a że szybkimi krokami zbliża się do 50 -tki i ma stanowisko, to trochę dziwnie to wygląda, nie mówiąc już o tym roku zapuszczania włosów, gdzie uparł się że jest Samsonem i nie wolno do niego z nożyczkami podchodzić. Od 4 lat ma włosy półdługie, szpakowate, acz nie wolno nam używać takiego zwrotu, są kruczoczarne i już. ;)

Więc wiecie, jak dobrze się przyjrzeć ktoś kto nam robi presję w jakimś temacie, okazuje się sam nie jest gotowy na żadne ustępstwa... zaakceptowanie takich włosów u męża zajęło mi dwa lata, teraz je lubię.

Włosy to kwestia dość delikatna, no i dość często się zmienia.
Ale niewątpliwie są rzeczy, które mocno mogą nam się u małżonka nie podobać, pozostając w temacie - np brak higieny albo nadmierna higiena, brak dbałości o nadwagę, albo zbytnie skupienie się na swojej wadze. Brak dbałości o swój wygląd u kobiety - albo nadmierne skupienie na wyglądzie... co wiąże się z wydawaniem dużych pieniędzy...

We wszystkim trzeba umiar znaleźć.... najlepiej przez rozmowę.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 608

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 07 mar 2022, 11:25
Aloes pisze: 07 mar 2022, 10:09
Pozatym wszędzie mówią że miłość wymaga rezygnacji z siebie, ofiary ale jak w sumie trzeba zmienić np ten kolor włosów to wychodzi na to że wcale już tej miłości tak nie rozumiemy:)
Miłość potrzebuje poświęcenia i ofiary, pełna zgoda. Ale czy naprawdę w sprawie swojego wyglądu mamy się podporządkowywać innym?
W niczym się nie mamy podporządkowywać bo to nie chodzi o to ale o jakiś gest dla drugiej osoby, wtedy tej drugiej osobie łatwiej też coś zrobić dla nas. Tak działamy. A jak się nie można dialogiem dogadać to można na zasadzie wymiany, zrobię to ale Ty zrób to i to i wtedy dwie strony zadowolone.
Mój mąż, (ten sam, który mnie namawia do posiadania naturalnych włosów - a ostatnio takie miałam w podstawówce, bo potem już je rozjaśniała choćby rumiankiem, na bardziej złociste), nie bardzo słuchał moich próśb aby chodził regularnie do fryzjera...
No ale Ty nie słuchałaś jego próśb o ten kolor włosów, to i on nie słuchał Twoich. Każde z was pozostało przy swoim i nic z tego nie wynikło.
A mogliście na zasadzie wymiany: ty naturlany kolor a on dbanie o fryzjera, może dało by to większą korzyść?
Ale niewątpliwie są rzeczy, które mocno mogą nam się u małżonka nie podobać, pozostając w temacie - np brak higieny albo nadmierna higiena, brak dbałości o nadwagę, albo zbytnie skupienie się na swojej wadze. Brak dbałości o swój wygląd u kobiety - albo nadmierne skupienie na wyglądzie... co wiąże się z wydawaniem dużych pieniędzy...
Myślę że każda rzecz trzeba wypośrodkować, jak ktoś wychował się w domu w którym mył się Raz na tydzień to codzienne mycie może mu się wydawać nadmierna higiena. Ale przecież są pewne normy i jednak mycie raz na tydzień to za mało i ta osoba to powinna sobie uświadomić a nie trwać na stanowisku "nie bo nie".
A co do wydawania nadmiernych pieniędzy na wygląd jaka kwota była by dla was do zaakceptowania a jaka nie?
Ostatnio zmieniony 07 mar 2022, 12:08 przez Aloes, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Krzysiek
Posty: 597
Rejestracja: 02 lut 2021, 16:04
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 535
Podziękowano: 380
Płeć:

Nieprzeczytany post

Ja chyba jako mąż jestem chodzącym ideałem. To farbowanie i brak krytyki czy nalegań z mojej strony miałem na myśli teraz. Po prostu się w sobie zakochałem.
Przepraszam musiałem się pochwalić.
Dwanaście lat temu pewna terapeutka mi zaleciła takie narcystyczne wyznania raz na jakiś czas.
Już nie będę tego przez kolejne tego robil. Obiecuję :)
Ostatnio zmieniony 07 mar 2022, 14:42 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 1 raz.
Skaza

Nieprzeczytany post

Wykapać się, szpony przyciąć, kły umyć i zwolnić miejsce w łazience :) czyli metoda trzech "ć" według której działa skaza od zarania dziejów. Wracam do swojej jaskini :D ;)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7191
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3300
Podziękowano: 3530
Płeć:

Nieprzeczytany post

Ja spędzam mniej czasu w łazience niż moja starsza córka. ale i tak właściwie nikomu moja osoba nie przeszkadza bo korzystam z łazienki poza kolejką, czyli jak wszyscy wyjdą z domu. Mało konfliktowa jestem w związku z tym. ;)

Ale wydzieliłam ten temat jako osobny, bo jestem ciekawa tej dyskusji osobiście.

Bo lubię makijaż i pielęgnację... no i czasem nie mogę się powstrzymać aby czegoś sobie w tej materii nie kupić...Nie liczę wydawanych pieniędzy, ale staram się by budżet na tym nie cierpiał... Bardzo rzadko kupuje sobie ubrania, jeszcze rzadziej buty, więc uważam, że nie przeginam. Minimalizm to na pewno nie jest, ale zakupoholizm jeszcze też nie.

Jak w tym miesiącu kupiłam garnki i patelnie do kuchni, to mąż powiedział, że woli jak kupuje kosmetyki... :))
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 608

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 08 mar 2022, 8:39
Jak w tym miesiącu kupiłam garnki i patelnie do kuchni, to mąż powiedział, że woli jak kupuje kosmetyki... :))
Czyli podoba mu się że jednak nosisz makijaż?
Skoro to woli od garnków?
Ostatnio zmieniony 08 mar 2022, 10:33 przez Aloes, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7191
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3300
Podziękowano: 3530
Płeć:

Nieprzeczytany post

Aloes pisze: 08 mar 2022, 10:32
Czyli podoba mu się że jednak nosisz makijaż?
Skoro to woli od garnków?
To nie to. Ceny są mniejsze jak kupuje kosmetyki, niż garnki =))

Ale podoba mu się jak nosze makijaż, potwierdził w tej chwili
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 608

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 08 mar 2022, 10:50
Aloes pisze: 08 mar 2022, 10:32
Czyli podoba mu się że jednak nosisz makijaż?
Skoro to woli od garnków?
To nie to. Ceny są mniejsze jak kupuje kosmetyki, niż garnki =))

Jeśli nie kupujess w Sephora lub Douglas to faktycznie mniejsze:)
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 608

Nieprzeczytany post



Tutaj Pani maluje się tanio jak twierdzi, i do tego zajęło jej to mniej niż 12 minut
Awatar użytkownika
Lunka
Posty: 1278
Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 956
Podziękowano: 947
Płeć:

Nieprzeczytany post

Ja ogólnie nie lubię się malować, a jak już do pracy to staram się, żeby to było minimum i jak najbardziej naturalnie. W sumie jak pracuje z dziećmi to tak średnio mi się widzi mocny makijaż 😉
Na kosmetyki nie wydaje kasy to co mam to mi wystarczy i dość uzupełnić jak coś się skończy.
Mam ostatnio słabość do sukienek ale to nie wiem czy zakup sukienki raz na 3 miesiące można nazwać jakimś szałem 😛
Ogólnie od kiedy jestem na macierzyńskim i wychowawczym i praktycznie nigdzie nie wychodzę to prawie nic sobie nie kupuje. Nie mam potrzeby.
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 608

Nieprzeczytany post

Lunka pisze: 09 mar 2022, 21:19 Ja ogólnie nie lubię się malować, a jak już do pracy to staram się, żeby to było minimum i jak najbardziej naturalnie. W sumie jak pracuje z dziećmi to tak średnio mi się widzi mocny makijaż 😉
To zupełnie odwrotnie niż moja zona. Widać kobiety są różne.
A Lunko na jakieś wyjścia chrzty wesela, sylwestry itp malujesz się?
Awatar użytkownika
Lunka
Posty: 1278
Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 956
Podziękowano: 947
Płeć:

Nieprzeczytany post

Aloes pisze: 09 mar 2022, 21:21 To zupełnie odwrotnie niż moja zona. Widać kobiety są różne.
A Lunko na jakieś wyjścia chrzty wesela, sylwestry itp malujesz się?
Tak. Ale to już nie sama tylko jakaś zaufana osoba, która to profesjonalnie ogarnia ;)
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 608

Nieprzeczytany post

Lunka pisze: 09 mar 2022, 21:23
Aloes pisze: 09 mar 2022, 21:21 To zupełnie odwrotnie niż moja zona. Widać kobiety są różne.
A Lunko na jakieś wyjścia chrzty wesela, sylwestry itp malujesz się?
Tak. Ale to już nie sama tylko jakaś zaufana osoba, która to profesjonalnie ogarnia ;)
I jak się wtedy czujesz z tym profesjonalnym makijażem?
Awatar użytkownika
Lunka
Posty: 1278
Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 956
Podziękowano: 947
Płeć:

Nieprzeczytany post

Aloes pisze: 09 mar 2022, 21:25 I jak się wtedy czujesz z tym profesjonalnym makijażem?
Szczerze?
Tak sobie.
Pomimo tego, że nawet słyszę komplementy, to po prostu nie moja bajka.
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 608

Nieprzeczytany post

Lunka pisze: 09 mar 2022, 21:27
Aloes pisze: 09 mar 2022, 21:25 I jak się wtedy czujesz z tym profesjonalnym makijażem?
Szczerze?
Tak sobie.
Pomimo tego, że nawet słyszę komplementy, to po prostu nie moja bajka.
Hehe. Nie Twoja bajka jest ładnie wyglądać?
Awatar użytkownika
Lunka
Posty: 1278
Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 956
Podziękowano: 947
Płeć:

Nieprzeczytany post

Hah, bo ja uważam że lepiej wyglądam tak jak Bozia mnie stworzyła :D :D
(Powiało pycha) 😉
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 608

Nieprzeczytany post

Lunka pisze: 09 mar 2022, 21:33 Hah, bo ja uważam że lepiej wyglądam tak jak Bozia mnie stworzyła :D :D
(Powiało pycha) 😉
Makijaz chyba zawsze poprawia wygląd.:)
A chyba to kwestia psychiki, lubić lub go nie lubić.
Skaza

Nieprzeczytany post

Pewnie to kwestia indywidualna u kobiet i u nas względem postrzegania tego na plus czy minus, ale mi taki mocny makijaż kojarzy się z próbą ukrywania niedoskonałości u pań. Zawsze wzrokiem wodziłem o wiele bardziej za koleżankami które nie malowały się wcale.
Przypomina mi się taki żart, że dwaj panowie rozmawiają ze sobą i jeden z nich mówi ze smutkiem przez ten makijaż tak się można nadziać ożeniłem się budzę się rano a tutaj obca kobieta na mnie patrzy ;) także co człowiek to inny gust.

Pamiętam taką jedną Asię. W szkole nie malowała się i była naprawdę fajna a po latach widziałem ją na ulicy i miała tyle smarowideł na twarzy, że jakby spadł nagle to by dziurę w chodniku zrobił brrr :) bardzo na minus jej to wyszło ;)
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 608

Nieprzeczytany post

Skaza pisze: 09 mar 2022, 23:28 Pewnie to kwestia indywidualna u kobiet i u nas względem postrzegania tego na plus czy minus, ale mi taki mocny makijaż kojarzy się z próbą ukrywania niedoskonałości u pań. Zawsze wzrokiem wodziłem o wiele bardziej za koleżankami które nie malowały się wcale.
Przypomina mi się taki żart, że dwaj panowie rozmawiają ze sobą i jeden z nich mówi ze smutkiem przez ten makijaż tak się można nadziać ożeniłem się budzę się rano a tutaj obca kobieta na mnie patrzy ;) także co człowiek to inny gust.

Pamiętam taką jedną Asię. W szkole nie malowała się i była naprawdę fajna a po latach widziałem ją na ulicy i miała tyle smarowideł na twarzy, że jakby spadł nagle to by dziurę w chodniku zrobił brrr :) bardzo na minus jej to wyszło ;)
No a ta Pani z filmiku lepiej w czy przed pomalowaniem?
Awatar użytkownika
Lunka
Posty: 1278
Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 956
Podziękowano: 947
Płeć:

Nieprzeczytany post

No lepiej w wygląda ale jeśli to ma być dzienny makijaż to ja nie wiem jak u niej wygląda wieczorowy 😳

Ogólnie bez makijażu jakoś pani wygląda na osłabiona.
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu