Rola oddechu w modlitwie

Wszystko o modlitwie, co nam pomaga, co nam przeszkadza, jak ją rozwijać
Adam01
Posty: 96
Rejestracja: 30 mar 2024, 0:17
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1
Podziękowano: 6
Płeć:

Nieprzeczytany post

Szczęść Boże wszystkim.
Chciałbym zadać prawdopodobnie już moje ostatnie pytanie praktykom.
Jaka jest rola oddechu w Waszej modlitwie?
Spotkałem się z teorią, że oddech podczas modlitwy nie może być dowolny, tylko powinien być o określonym rytmie.
Jaka jest Wasza opinia na ten temat?
Awatar użytkownika
Dominik
Posty: 2011
Rejestracja: 29 sty 2021, 10:48
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 595
Podziękowano: 1574
Płeć:

Nieprzeczytany post

Czy nie zmierzamy ku czemuś w rodzaju jogi?
Mam na myśli kontrolę oddechu podczas modlitwy.
Nie bój się, robaczku Jakubie,
nieboraku Izraelu!

Izajasza 41, 14

Przekaż mi 1% podatkuKLIK
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1885
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 438
Podziękowano: 834
Płeć:

Nieprzeczytany post

Adam01 pisze: 08 kwie 2024, 18:32 Szczęść Boże wszystkim.
Chciałbym zadać prawdopodobnie już moje ostatnie pytanie praktykom.
Jaka jest rola oddechu w Waszej modlitwie?
Spotkałem się z teorią, że oddech podczas modlitwy nie może być dowolny, tylko powinien być o określonym rytmie.
Jaka jest Wasza opinia na ten temat?
Teorie są różne.
Moim zdaniem, jeżeli jest to modlitwa dyskursywna (myślna) oddech nie ma większego znaczenia.
Jeżeli jednak myślisz o medytacji monologicznej na drodze kontemplacyjnej oddech nabiera znaczenia.

Dodano po 2 minutach 41 sekundach:
Dominik pisze: 08 kwie 2024, 20:11 Czy nie zmierzamy ku czemuś w rodzaju jogi?
Mam na myśli kontrolę oddechu podczas modlitwy.
Niekoniecznie.
W praktyce Modlitwy Jezusowej zrównanie oddechu, np.: wdech - "Jezu Chryste", wydech - "zmiłuj się nade mną." jest dopuszczalne choć, chyba, nie wymagane. Myślę, że @JOB wie najwięcej w temacie.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Adam01
Posty: 96
Rejestracja: 30 mar 2024, 0:17
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1
Podziękowano: 6
Płeć:

Nieprzeczytany post

daniel pisze: 08 kwie 2024, 20:18 Jeżeli jednak myślisz o medytacji monologicznej na drodze kontemplacyjnej oddech nabiera znaczenia.
Chyba o to właśnie mi chodziło. Czy mógłbyś napisać parę słów, jak Ty to praktykujesz?
Spotkałem się nawet z teorią, że w pewnych przypadkach sam odpowiedni oddech może być już modlitwą.
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1885
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 438
Podziękowano: 834
Płeć:

Nieprzeczytany post

Adam01 pisze: 08 kwie 2024, 20:26
daniel pisze: 08 kwie 2024, 20:18 Jeżeli jednak myślisz o medytacji monologicznej na drodze kontemplacyjnej oddech nabiera znaczenia.
Chyba o to właśnie mi chodziło. Czy mógłbyś napisać parę słów, jak Ty to praktykujesz?
Spotkałem się nawet z teorią, że w pewnych przypadkach sam odpowiedni oddech może być już modlitwą.
Nie jestem znawcą. Staram się praktykować, ale raczej nie mam się czym chwalić.
Nie wiem co rozumiesz pod pojęciem "modlitwa", no ale skoro modlitwa ma być nieustanna, to może całe nasze życie powinno nią być - nieustające doświadczanie Bożej Obecności :-?

Polecam wątek:
viewtopic.php?f=10&t=1531

I wszystkie inne konferencje M. Nawary.
Jest również sporo książek w temacie. Ja polecam "Opowieści Pielgrzyma":

"Tak więc szedłem, ale wciąż z modlitwą. Wreszcie, po krótkim czasie, poczułem, że modlitwa, sama zaczęła przenikać do mojego serca, to znaczy serce, bijąc zwyczajnie, zaczęło jakby wymawiać wewnątrz siebie słowa przy każdym uderzeniu: raz Panie! dwa -Jezu! trzy - Chryste! i tak dalej. Przestałem modlitwę wymawiać ustami i zacząłem przysłuchiwać się temu, co mówi serce; (...)"
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 57
Płeć:

Nieprzeczytany post

serce, bijąc zwyczajnie, zaczęło jakby wymawiać wewnątrz siebie słowa przy każdym uderzeniu: raz Panie! dwa -Jezu! trzy - Chryste! i tak dalej. Przestałem modlitwę wymawiać ustami i zacząłem przysłuchiwać się temu, co mówi serce; (...)"

Naprawdę ktoś może uważać, że Panu się spodoba wywoływanie z lasu wilka zwanego
arytmia
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1885
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 438
Podziękowano: 834
Płeć:

Nieprzeczytany post

Piotr55 pisze: 08 kwie 2024, 21:07 serce, bijąc zwyczajnie, zaczęło jakby wymawiać wewnątrz siebie słowa przy każdym uderzeniu: raz Panie! dwa -Jezu! trzy - Chryste! i tak dalej. Przestałem modlitwę wymawiać ustami i zacząłem przysłuchiwać się temu, co mówi serce; (...)"

Naprawdę ktoś może uważać, że Panu się spodoba wywoływanie z lasu wilka zwanego
arytmia
Ja nie rozumiem.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Awatar użytkownika
UbogiWDuchu
Posty: 201
Rejestracja: 20 mar 2024, 8:49
Wyznanie: unitarianie
Podziękował/a: 68
Podziękowano: 39
Płeć:

Nieprzeczytany post

mi to się bardziej kojarzy z mantrą niż modlitwą
O, jak dobre życie mam do zaoferowania pod Panowaniem Bożym ludziom, którzy dzisiaj są w kiepskiej kondycji duchowej/psychicznej
[Jezus - Kazanie na Górze]
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1885
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 438
Podziękowano: 834
Płeć:

Nieprzeczytany post

UbogiWDuchu pisze: 08 kwie 2024, 21:13 mi to się bardziej kojarzy z mantrą niż modlitwą
Trochę tak się kojarzy. Szczerze to nie wiem skąd wziął się oddech w Modlitwie Jezusowej czy medytacji chrześcijańskiej, ale ja osobiście rozumiem idee. Jeżeli oddech, uderzenie serca, puls stają się modlitwą - nawracają Twoją uwagę ze świata, ku Bożej Obecności, modlitwa staje się nieprzerwana. W skrajności - nawet podczas snu.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 57
Płeć:

Nieprzeczytany post

daniel pisze: 08 kwie 2024, 21:12
Piotr55 pisze: 08 kwie 2024, 21:07 serce, bijąc zwyczajnie, zaczęło jakby wymawiać wewnątrz siebie słowa przy każdym uderzeniu: raz Panie! dwa -Jezu! trzy - Chryste! i tak dalej. Przestałem modlitwę wymawiać ustami i zacząłem przysłuchiwać się temu, co mówi serce; (...)"

Naprawdę ktoś może uważać, że Panu się spodoba wywoływanie z lasu wilka zwanego
arytmia
Ja nie rozumiem.
Bodźce zewnętrzne, rytmiczna muzyka, recytacja, mantra, mogą u wrażliwych osobników wywołać chwilową arytmię serca.
JOB
Posty: 157
Rejestracja: 15 lip 2023, 20:46
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 11
Podziękowano: 56
Płeć:

Nieprzeczytany post

Temat oddechu w modlitwie jest tak delikatną sprawą, że trzeba to omówić i pokazać w praktyce, bo to jest zbyt odpowiedzialna sprawa. Poza tym to nie każdemu jest potrzebne i wskazane. Jednemu szkodzi, innemu pomoże. Odradza się - jak dał do zrozumienia, jeżeli dobrze zrozumiełem @Piotr55 , że można się nabawić arytmii - łącząc modlitwę z biciem serca. Tak. można się nabawić problemów, tak samo jak ze złym oddychaniem.

Zapraszam na dzień skupienia Oblatów w Tyńcu i możemy ten temat omówić:
https://oblacitynieccy.pl/dni-skupienia/

A najlepiej zapisać się na rekolekcje z Modlitwą Jezusową:
https://domgosci.benedyktyni.com/oddych ... -jezusowa/

Dodano po 9 minutach :
Piotr55 pisze: 08 kwie 2024, 22:22 Bodźce zewnętrzne, rytmiczna muzyka, recytacja, mantra, mogą u wrażliwych osobników wywołać chwilową arytmię serca.
Możliwe, ale Modlitwa Jezusowa nie zaszkodzi.
Kto jeszcze potrzebuje ciszy?
www.youtube.com/watch?v=72u2PWIZFEs
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7119
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3285
Podziękowano: 3508
Płeć:

Nieprzeczytany post

Wasze obawy o arytmię czy mantrowanie są mocno przesadzone.

Oddech jest pierwszym narzędziem wyciszenia się i uspokojenia emocji. czymś jak najbardziej naturalnym, biologicznym. Na zajęciach na studiach (pomocy psychologicznej) uczono mnie, że odpowiednim oddechem usuwamy stres.
To że tą wiedzę wykorzystują inne religie czy sport typu joga nie oznacza, ze katolik nie może stosować oddechu by się uspokoić i wyciszyć.

A żeby się pomodlić to potrzebujemy chwili wyciszenia i uspokojenia emocji i myśli. to raz.
Po dwa oddech , tak jak @daniel pisał jest wpisany w modlitwę imieniem Jezus. Ja mam bardzo płytki oddech, więc modlę się wdech - Je - wydech - zus. Te dłuższe frazy, (Jezu, Synu Boga żywego, zmiłuj się nade mną grzesznikiem) mi się nie schynchronizują z oddechem i się bardzo męczę.

A zasada w modlitwie jest również taka, by nie modlić się tak jak nie umiemy, tylko tak jak umiemy.

Kolejna rzeczą jest że są osoby, które potrzebują klęknąć do modlitwy, skupić się na niej, poświęcić czas tylko dla Boga. To jest oczywiście ok, jak najbardziej. Ideał wręcz. No, ale gdy modlimy się nieustannie, czyli nasze myśli są często przy Bogu, staramy się żyć w Obecności Bożej (czyli coś do czego dążymy) to modlitwa Imieniem Jezus pojawia się sama w różnych chwilach dnia. (przynajmniej mi) Cóż na zasadzie "módl się i pracuj" tylko nie jak w zakonie, że modlitwa przeplatana jest pracą, jest przerwa w pracy na modlitwę, Tylko jednocześnie. Modlitwa towarzyszy pracy, spacerowi,

Dlaczego to nie jest mantra? Bo mantra ma człowiekowi pomóc osiągnąć spokój poprzez odpowiednią harmonię oddechu i słów, za którymi nie ma głębi. Moim odczuciu to narzędzie do uspokojenia, narzędzie doskonalenia się człowieka, bo doskonałość jest celem samym w sobie.

W modlitwie nie chodzi nam o uspokojenie tylko kontakt z Bogiem, z żywą Osobą, Pozwalamy Jemu działać w nas. Owoce takiej modlitwy mogą być różne, od zwykłego wyciszenia, po łaski które Bóg chce nam udzielić, a my się na te łaski otwieramy. Tu celem jest Bóg i relacja z Nim. Oddanie się Bogu w pokorze.

Ja to tak widzę.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1885
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 438
Podziękowano: 834
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Magnolia troszkę się nie zgodzę. Może w naszej, zachodniej mantrze nie ma głębi, a skupia się ona jedynie na psychice. Wydaje mi się jednak, że w mantrze dalekowschodniej jest głębia i jest jakaś duchowość. Nie ma tam jednak, Tego o czym piszesz, Osobowego Boga, spotkania i przebywania w Jego Obecności. Medytacja chrześcijańska ukierunkowana jest, moim zdaniem na relację osobową, podczas gdy np. buddyjska na pustkę i bierność. Medytacja chrześcijańska ma wymiar kontemplatywny, a swego rodzaju pustka i bierność jest elementem, narzędziem, etapem ku zjednoczeniu.
Ostatnio zmieniony 09 kwie 2024, 9:38 przez daniel, łącznie zmieniany 1 raz.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 57
Płeć:

Nieprzeczytany post

To która medytacja milsza Bogu?
Kiedyś w jednym z krajów imperialistycznych rozmaite kościoly licytowały się wysokością anten
do transmisji modlitw wprost do nieba.
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1885
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 438
Podziękowano: 834
Płeć:

Nieprzeczytany post

Piotr55 pisze: 09 kwie 2024, 9:30 To która medytacja milsza Bogu?
Kiedyś w jednym z krajów imperialistycznych rozmaite kościoly licytowały się wysokością anten
do transmisji modlitw wprost do nieba.
To skomplikowane.
Zachodnia medytacja psychologiczna ma wymiar raczej terapeutyczny.
Dalekowschodnia duchowy lecz nie o charakterze chrześcijańskim. Chodzi tam raczej o nirwanę, bierność, rozpuszczenie się we wszystkości, oddanie pustce. Nie ma tam Osobowego Boga.
Z naszego punktu widzenia jedynie medytacja chrześcijańska jest bliska Bogu.

Chyba JPII rzekł kiedyś (cytuję z pamięci): "tam gdzie kończy się medytacja zen, zaczyna chrześcijańska droga kontemplacyjna".
Każda prawdziwa duchowość kieruje się ku Bogu.
Nie każda jednak, nie przyjmując Pełni Objawienia, się ku Niemu zbliża.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Awatar użytkownika
UbogiWDuchu
Posty: 201
Rejestracja: 20 mar 2024, 8:49
Wyznanie: unitarianie
Podziękował/a: 68
Podziękowano: 39
Płeć:

Nieprzeczytany post

Kwestia oddechu sama w sobie wydaje mi się neutralna.
Jeśli komus to pomaga i u niego "działa" - niech stosuje na Chwałę Bożą..
Do tej sprawy przyłozyłbym zasadę opisaną w Kazaniu na Górze:

Ostrzeżenie przed fałszywymi apostołami

15 Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami7. 16 Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia, albo z ostu figi? 17 Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce. 18 Nie może dobre drzewo wydać złych owoców ani złe drzewo wydać dobrych owoców. 19 Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone. 20 A więc: poznacie ich po ich owocach.


Łudzenie samego siebie

21 Nie każdy, który Mi mówi: "Panie, Panie!", wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. 22 Wielu powie Mi w owym dniu: "Panie, Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia, i nie wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia?" 23 Wtedy oświadczę im: "Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości!"


Dobra lub zła budowa

24 Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale. 25 Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony. 26 Każdego zaś, kto tych słów moich słucha, a nie wypełnia ich, można porównać z człowiekiem nierozsądnym, który dom swój zbudował na piasku. 27 Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i rzuciły się na ten dom. I runął, a upadek jego był wielki».
28 Gdy Jezus dokończył tych mów, tłumy zdumiewały się Jego nauką. 29 Uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak ich uczeni w Piśmie10.
Ostatnio zmieniony 09 kwie 2024, 10:19 przez UbogiWDuchu, łącznie zmieniany 1 raz.
O, jak dobre życie mam do zaoferowania pod Panowaniem Bożym ludziom, którzy dzisiaj są w kiepskiej kondycji duchowej/psychicznej
[Jezus - Kazanie na Górze]
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7119
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3285
Podziękowano: 3508
Płeć:

Nieprzeczytany post

Innymi słowy i czyniąc wszystko prostym.

Tak się módl aby się rozwijać duchowo. Nie módl się tak jak inni ludzie, nie módl się tak jak nie potrafisz, módl się jak potrafisz i jeśli masz owoce dobre (pragniesz służyć Bogu i miłować Go oraz bliźnich) to to jest dobra modlitwa dla ciebie.

jeden wyborze różaniec, inny koronkę, jeszcze ktoś inny medytację, albo Lectio divina. Albo krótkie rozważanie Męki Pańskiej o godz. 15.00, a innym pasuje posiedzieć w ciszy, a ktoś jeszcze modli się nieustannie.
To jest piękne że jest wspaniała różnorodność w Kościele i wiele możliwości.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 57
Płeć:

Nieprzeczytany post

Aha, nasza medytacja lepsiejsza niż zen. Cóż, młodsi bracia w wierze, górą nasi. Plemienne.

Tak się właśnie próbuje zastanowić co Stwórcę wszystkiego może interesować w ludzkich modlitwach. Przecież nie wychwalanie Go, to banał. Nie dziękczynienia za stworzenie.
Zatem np. dążenie do samoulepszenia? Naginanie losu do naszych życzeń?
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1885
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 438
Podziękowano: 834
Płeć:

Nieprzeczytany post

Piotr55 pisze: 09 kwie 2024, 14:21 Aha, nasza medytacja lepsiejsza niż zen. Cóż, młodsi bracia w wierze, górą nasi. Plemienne.
To kwestia wiary. My idziemy tędy, oni tamtędy. Osobiście mam nadzieje, że się spotkamy.
Piotr55 pisze: 09 kwie 2024, 14:21 Tak się właśnie próbuje zastanowić co Stwórcę wszystkiego może interesować w ludzkich modlitwach. Przecież nie wychwalanie Go, to banał. Nie dziękczynienia za stworzenie.
Zatem np. dążenie do samoulepszenia? Naginanie losu do naszych życzeń?
Modlitwa, moim zdaniem, jest równie ważna jak Eucharystia. Razem stanowią o relacji z Bogiem i przemianie w synów.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7119
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3285
Podziękowano: 3508
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Piotr55 Modlitwa to dziękczynienie, uwielbianie, przebłaganie i prośby - tego słucha Bóg z zainteresowaniem.
A Uwielbienie i Chwała od człowieka dla swego Stwórcy i Zbawcy po prostu się Bogu należy!
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)