Dlaczego mamy czekać ze współżyciem aż do ślubu?
-
- Posty: 33
- Rejestracja: 02 lut 2021, 17:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 8
- Podziękowano: 5
- Płeć:
Ej, ale za co te upomnienie xd. Ja to pisałem o drugiej w nocy, nawet nie pamiętam jakich słów użyłem, ale napewno nie jakiś wulgarnych bo to bym pamiętał.
Co do gimpera to nie wiem co tam gadał, ledwo go znam, wiem jedynie, że ma zakola ogromne jak kanion w Omanie i że jest w otwartym związku z tą sheeyą, napewno wielki szczęście być w takim związku. Tyle, że przez to mają większe zasięgi i więcej hajsu.
Co do gimpera to nie wiem co tam gadał, ledwo go znam, wiem jedynie, że ma zakola ogromne jak kanion w Omanie i że jest w otwartym związku z tą sheeyą, napewno wielki szczęście być w takim związku. Tyle, że przez to mają większe zasięgi i więcej hajsu.
Ostatnio zmieniony 09 cze 2023, 13:23 przez wXlfX, łącznie zmieniany 1 raz.
Son de cristal toda' tus lágrimas
-
- Posty: 7117
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3284
- Podziękowano: 3508
- Płeć:
Administracja bardzo prosi o trzymanie się tematu wątku. Mamy tu kogoś przekonać dlaczego warto czekać ze współżyciem do ślubu.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
-
- Posty: 30
- Rejestracja: 10 cze 2023, 18:02
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękowano: 3
- Płeć:
Kiedy ktoś niechętnie/mało rozmawia o takich rzeczach to go nie zmuszam do udzielania odpowiedzi. Trzeba być taktownym. To czy moja żona była dziewicą nie decydowało o wartości całego związku. Po prostu spodziewałem się, że jest bardziej doświadczona i ma kilka razy za sobą, ale zostałem miło zaskoczony.
-
- Posty: 2390
- Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 185
- Podziękowano: 608
Dociekliwość nie ma nic wspólnego z brakiem taktu zwłaszcza koedy nie mówimy o obcych ale nie wobec wybranki na resztę życia...Ikar pisze: ↑20 cze 2023, 11:09Kiedy ktoś niechętnie/mało rozmawia o takich rzeczach to go nie zmuszam do udzielania odpowiedzi. Trzeba być taktownym. To czy moja żona była dziewicą nie decydowało o wartości całego związku. Po prostu spodziewałem się, że jest bardziej doświadczona i ma kilka razy za sobą, ale zostałem miło zaskoczony.
Zamiast spytać to żyłeś domysłami. Nie dziwi teraz że nie znasz swojej żony..
-
- Posty: 30
- Rejestracja: 10 cze 2023, 18:02
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękowano: 3
- Płeć:
Pytałem i dociekałem w wielu rzeczach, a seks uznałem za temat delikatny.Aloes pisze: ↑20 cze 2023, 11:14Dociekliwość nie ma nic wspólnego z brakiem taktu zwłaszcza koedy nie mówimy o obcych ale nie wobec wybranki na resztę życia...Ikar pisze: ↑20 cze 2023, 11:09Kiedy ktoś niechętnie/mało rozmawia o takich rzeczach to go nie zmuszam do udzielania odpowiedzi. Trzeba być taktownym. To czy moja żona była dziewicą nie decydowało o wartości całego związku. Po prostu spodziewałem się, że jest bardziej doświadczona i ma kilka razy za sobą, ale zostałem miło zaskoczony.
Zamiast spytać to żyłeś domysłami. Nie dziwi teraz że nie znasz swojej żony..
Świetnie, że znasz sytuację lepiej niż ja i doskonale wiesz, co wydarzyło się w moim małżeństwie. Tylko na jedno zwrócę uwagę, to nie jest temat od dyskusji nad moim związkiem.
-
- Posty: 1903
- Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 293
- Podziękowano: 993
- Płeć:
Mówię to w szerszym kontekście, nie o Twoim małżeństwie (masz rację, że nie powinniśmy wnikać). Pracując w poradni przed-małżeńskiej niejednokrotnie miałem ochotę powiedzieć młodym "nie znacie się, porozmawiajcie". Przychodzili tuż przed ślubem a okazywało się, że nie rozmawiali o przyszłości, dzieciach i innych tego typu sprawach.
-
- Posty: 2390
- Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 185
- Podziękowano: 608
Jedna sprawa to to nie rozmawiać w ogóle a inna że poglądy na świat i życie mogą się zmienić.
A w wielu przypadkach też tyle o sobie wiemy na ile nas sprawdzono bo np póki nie dotknie nas/ kogoś bliskiego ciężka choroba może nam się wydawać że dzielnie to zniesiemy a rzeczywistość będzie inną.
A w wielu przypadkach też tyle o sobie wiemy na ile nas sprawdzono bo np póki nie dotknie nas/ kogoś bliskiego ciężka choroba może nam się wydawać że dzielnie to zniesiemy a rzeczywistość będzie inną.
-
- Posty: 21
- Rejestracja: 02 lip 2023, 15:38
- Wyznanie: katolicyzm
- Płeć:
Jak facet mówi że brak współżycia nie jest dla niego trudne to.chyba znaczy że ma niski poziom testosteronu.Marek Piotrowski pisze: ↑02 cze 2023, 15:51
To nie było trudne - po prostu założyliśmy oboje od początku, że współżycie po ślubie.
Ostatnio zmieniony 03 lip 2023, 15:35 przez pralkaplytka, łącznie zmieniany 2 razy.
Niekoniecznie ma to taki powód, może być zwyczajnie ktoś dojrzały emocjonalnie i panować nad sobą. To nie takie trudne. Mas media robią obecnie ludziom wodę z mózgu szczególnie młodym bo oni nie znają jeszcze życia i można nimi łatwo manipulować wpajając informacje które niewiele mają wspólnego z rzeczywistością. Człowiek nie zwierze i panować nad sobą umieć powinien i jest zdolny to czynić tylko musi chcieć.
-
- Posty: 1903
- Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 293
- Podziękowano: 993
- Płeć:
Dyskretnie i z odrobiną złośliwości zmieniłaś to, co napisałem.pralkaplytka pisze: ↑03 lip 2023, 15:35Jak facet mówi że brak współżycia nie jest dla niego trudne to.chyba znaczy że ma niski poziom testosteronu.Marek Piotrowski pisze: ↑02 cze 2023, 15:51
To nie było trudne - po prostu założyliśmy oboje od początku, że współżycie po ślubie.
Czym innym jest to, czy brak współżycia był dla mnie trudny (w sensie: że potrzeba było nad sobą panować, z oczywistym dyskomfortem), a czym innym czy było trudne powstrzymanie się od współżycia kiedy oboje podjęliśmy świadomie i jawnie taką uzgodnioną decyzję.
Kiedy człowiek nie zostawia sobie furtki (a może... jak będzie miło...) tylko twardo zakłada, że nie, to dotrzymanie jest łatwe.
-
- Posty: 21
- Rejestracja: 02 lip 2023, 15:38
- Wyznanie: katolicyzm
- Płeć:
Być może. Ja również dochowalam czystości przedmałżeńskiej. Mój mąż także.Marek Piotrowski pisze: ↑03 lip 2023, 18:32Dyskretnie i z odrobiną złośliwości zmieniłaś to, co napisałem.pralkaplytka pisze: ↑03 lip 2023, 15:35Jak facet mówi że brak współżycia nie jest dla niego trudne to.chyba znaczy że ma niski poziom testosteronu.Marek Piotrowski pisze: ↑02 cze 2023, 15:51
To nie było trudne - po prostu założyliśmy oboje od początku, że współżycie po ślubie.
Czym innym jest to, czy brak współżycia był dla mnie trudny (w sensie: że potrzeba było nad sobą panować, z oczywistym dyskomfortem), a czym innym czy było trudne powstrzymanie się od współżycia kiedy oboje podjęliśmy świadomie i jawnie taką uzgodnioną decyzję.
Kiedy człowiek nie zostawia sobie furtki (a może... jak będzie miło...) tylko twardo zakłada, że nie, to dotrzymanie jest łatwe.
Jednak po ślubie okazało się że nasze wizję seksualności są diametralnie różne co powoduje dużo spięć i taknaprawde jest to spora bolączka.
-
- Posty: 21
- Rejestracja: 02 lip 2023, 15:38
- Wyznanie: katolicyzm
- Płeć:
Rozmowy były ale przecież nie o super dokładnych szczegółach czy też samej technice. Po ślubie się dopiero okazało ze mąż np lubi jedna pozycje seksulana która dostarcza mu najwięcej przyjemności, a w innych nawet nie jest w stanie dokończyć aktu.
A to pozycja która jest dla mnie najmniej budującą więź bo go nawet nie widzę.
Dlatego to jest trudne.
-
- Posty: 1903
- Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 293
- Podziękowano: 993
- Płeć:
No dobrze, ale co postulowałabyś w związku z tym? Gdybyś wiedziała, to byś za niego nie wyszła z tego powodu?
Akt małżeński jest taką samą przestrzenią dialogu jak każda inna w małżeństwie.
Akt małżeński jest taką samą przestrzenią dialogu jak każda inna w małżeństwie.
-
- Posty: 47
- Rejestracja: 27 cze 2023, 3:03
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękowano: 1
- Płeć:
Raczej na zasadzie:Magnolia pisze: Takie myślenie jest bardzo dalekie podejściu katolickiemu do współżycia. Obawiam się że postrzegasz seks jedynie na płaszczyźnie fizycznej
Wszyscy znajomi to już zrobili tylko nie ja. Odębde stosunek tylko ten jeden raz żeby powiedzieć że ja też to robiłem. I będę mieć z tym spokój.
Zresztą jakoś mocno mu się nie dziwię. Ja mam podobne myśli, wszyscy dookoła to już robili tylko nie ja. Mam siebie za jakieś wynaturzenie i dziwadło