Malina pisze: ↑27 gru 2022, 15:29
Cześć wszystkim
Nie wiem czy mój post pasuje do tej kategorii, ale może po części tak. Otóż przedwczoraj na Facebooku napisał do mnie pewnien chłopak, którego nie znałam. Mieliśmy tam kilku wspólnych znajomych na fb, ale na żywo ani nigdzie nie słyszałam o nim. Napisał mi, że chciałby popisać. To było wieczorem, ja już byłam po kolacji z moją rodziną, gdzie wypiłam trochę alkoholu. Odpisałam mu, gdzie zazwyczaj nie odpisuje nikomu, gdy kogoś nie znam. Popisaliśmy kilka godzin, w charakterze flirtowania (nie było tu mowy o seksie nic z tych rzeczy). Napisał mi co robi, ile ma lat, pogadaliśmy chwilę o swoich zainteresowaniach. W końcu gdy już mi się odechciało pisania bo byłam zmęczona, napisałam, że idę spać. On wtedy nazwał mnie pewnym pieszczotliwym określeniem, co niezbyt mi się spodobało, to było dla mnie za szybko na takie coś. Wcześniej prosił mnie o wysłanie kilku swoich zdjęc, bo mam tylko profilowe. Wysłałam mu jedno zdjęcie swojej twarzy, on później poprosił mnie o zdjęcie sylwetki. Powiedziałam, że nie chce mu na razie wysyłać takich zdjęć i się odczepił od tego tematu. Znowu, było to dla mnie trochę za szybko, jak na to że gadaliśmy kilka godzin tylko i to online. On wysłał mi kilka swoich zdjęć, i co może właśnie wynikać z mojej skażonej grzechem natury, on mi się w ogóle nie spodobał. Wiem, że nie wolno się tym kierować, no ale ja tak to odczułam. W dodatku powiedział mi czym się zajmuje, co też mi się niezbyt spodobało, bo chociaż to normalna praca to no mam pewne wątpliwości pod tym względem. M.in chodzi o to, że uważam, że facet powinien zarabiać więcej od kobiety, gdy się spotykają ze sobą. No a przy nim, ja zarabiałabym więcej. Tak, wiem to jest okropne. No niby fajnie się z nim pisało, ale te wszystkie wątpliwości przeważyły szale i napisałam mu nastepnego dnia, że sorry, że bylam wtedy troche pijana i że nie szukam na razie nikogo do związku. No i temat się zakończył, ale przy mnie nadal zostały pewne pytania. Czy moje standardy są za wysokie? Czy jest to nie ok jeśli go odrzuciłam? Bo pisąło się z nim nawet ok, ale te wątpliwości przeważyły szalę.
PS: Nie dodałam, że ja jestem osobą, która potrzebuje dużo czasu, żeby z kimś wejść w relację, nie tylko miłosną, ale też koleżeńską. Nie lubię pisania online, gdy się nie znamy. Napełnia mnie to strachem, nie czuje się bezpieczna. Zdecydowanie wolę nawiązywać takie dłuższe relacje na żywo, gdy widzę daną osobę, albo znam chociaż jej background. Wole jak wychodzi to naturalnie po jakimś czasie.