Poprawność tłumaczeń Biblii
Przekłady Biblii dokonywane są z możliwie najstarszych jego kopii. Kopii tych tekstów z okresu starożytnego liczone są w tysiącach, tak więc ryzyko przekłamania jest niewiarygodne. Pisma biblijne są bardzo dobrze "udokumentowane".
Więcej tu:
http://analizy.biz/zarzuty/002histbiblii.htm
Więcej tu:
http://analizy.biz/zarzuty/002histbiblii.htm
-
- Posty: 1903
- Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 293
- Podziękowano: 993
- Płeć:
A dlaczego mielibyśmy wierzyć inaczej?
Nowy Testament wyprzedza wszystkie inne teksty antyczne zarówno co do liczby przetrwałych do dziś kopii, jak i pod względem niewielkiego odstępu czasowego pomiędzy powstaniem kopii a czasem napisania (odpowiednie zestawienia w tej sprawie umieścilem tu http://analizy.biz/zarzuty/002histbiblii.htm ). To pozwala nam na skonfrontowanie ich ze sobą. Okazuje się, że tekst jest spójny co do słowa w 99,5% – jest to spójność większa niż w przypadku np. Iliady Homera czy pism Platona .
Kiedy w latach 1947–1956 nad Morzem Martwym w Qumran odkryto „bibliotekę” zwojów pochodzących z okresu od III wieku p.n.e do I w. n.e i zawierających m.in. Stary Testament, świat uczonych był poruszony ich niezwykłą zgodnością z bardziej współczesnymi kopiami.
Poza tym: Jak sfałszować Pismo Święte?
Mimo iż wszelkie przesłanki historyczne przeczą tezie o rzekomym fałszowaniu Pisma Świętego, proponuję zrobić eksperyment myślowy i rozważyć, jakie działania trzeba by było podjąć, by sfałszować Nowy Testament? Czy wystarczyłoby sporządzić fałszywy tekst i puścić go w obieg? Chyba nie. Fałszerstwo napotkałoby szereg trudności nie do pokonania – przede wszystkim było w obiegu zbyt dużo kopii Nowego Testamentu, powstałych w wiekach wcześniejszych. Mimo iż do naszych czasów dotrwała znikoma ich część (były przeważnie sporządzane na tanich papirusach), to nawet dziś dysponujemy olbrzymią liczbą fragmentów pochodzących sprzed ery Konstantyna Wielkiego; mamy nadto pochodzący z II wieku Kodeks Chestera Beatty zawierający prawie cały Nowy Testament. Nie koniec na tym – w licznych pismach ojców Kościoła z pierwszych trzech wieków jest tyle biblijnych cytatów z Nowego Testamentu, że pozwalają one na jego niezależne zrekonstruowanie!
Fałszerstwo musiałoby się wiązać z przechwyceniem i sfałszowaniem setek (czy raczej tysięcy - do dziś przetrwało 25 000 starożytnych rękopisów zawierających księgi Nowego Testamentu - są wśród nich teksty greckie, etiopskie, łacińskie, gockie, ormiańskie i gruzińskie) kopii, rozproszonych po całym świecie, a także przepisaniu setek tekstów chrześcijańskich z pierwszych trzech wieków, w których cytowano pisma kanoniczne. Nawet taka akcja – zupełnie niemożliwa do przeprowadzenia – nie załatwiłaby sprawy. Wczesny Kościół żył Słowem Bożym, wielu wiernych znało całe księgi na pamięć.
Warto też zwrócić uwagę, iż biskupi – zarówno ci zgromadzeni na Soborze w Nicei, jak i ci, którzy w nim nie uczestniczyli – nie byli ludźmi bojaźliwymi. Przeciwnie, wyszli zwycięsko z prześladowań. Myśl, iż przyzwoliliby na zupełną zmianę treści Nowego Testamentu, wydaje się absurdalna. Jeszcze większym absurdem jest sądzenie, iż mogłoby się to odbyć bez śladów w piśmiennictwie chrześcijańskim, bez jednego choćby protestu.
Nowy Testament wyprzedza wszystkie inne teksty antyczne zarówno co do liczby przetrwałych do dziś kopii, jak i pod względem niewielkiego odstępu czasowego pomiędzy powstaniem kopii a czasem napisania (odpowiednie zestawienia w tej sprawie umieścilem tu http://analizy.biz/zarzuty/002histbiblii.htm ). To pozwala nam na skonfrontowanie ich ze sobą. Okazuje się, że tekst jest spójny co do słowa w 99,5% – jest to spójność większa niż w przypadku np. Iliady Homera czy pism Platona .
Kiedy w latach 1947–1956 nad Morzem Martwym w Qumran odkryto „bibliotekę” zwojów pochodzących z okresu od III wieku p.n.e do I w. n.e i zawierających m.in. Stary Testament, świat uczonych był poruszony ich niezwykłą zgodnością z bardziej współczesnymi kopiami.
Poza tym: Jak sfałszować Pismo Święte?
Mimo iż wszelkie przesłanki historyczne przeczą tezie o rzekomym fałszowaniu Pisma Świętego, proponuję zrobić eksperyment myślowy i rozważyć, jakie działania trzeba by było podjąć, by sfałszować Nowy Testament? Czy wystarczyłoby sporządzić fałszywy tekst i puścić go w obieg? Chyba nie. Fałszerstwo napotkałoby szereg trudności nie do pokonania – przede wszystkim było w obiegu zbyt dużo kopii Nowego Testamentu, powstałych w wiekach wcześniejszych. Mimo iż do naszych czasów dotrwała znikoma ich część (były przeważnie sporządzane na tanich papirusach), to nawet dziś dysponujemy olbrzymią liczbą fragmentów pochodzących sprzed ery Konstantyna Wielkiego; mamy nadto pochodzący z II wieku Kodeks Chestera Beatty zawierający prawie cały Nowy Testament. Nie koniec na tym – w licznych pismach ojców Kościoła z pierwszych trzech wieków jest tyle biblijnych cytatów z Nowego Testamentu, że pozwalają one na jego niezależne zrekonstruowanie!
Fałszerstwo musiałoby się wiązać z przechwyceniem i sfałszowaniem setek (czy raczej tysięcy - do dziś przetrwało 25 000 starożytnych rękopisów zawierających księgi Nowego Testamentu - są wśród nich teksty greckie, etiopskie, łacińskie, gockie, ormiańskie i gruzińskie) kopii, rozproszonych po całym świecie, a także przepisaniu setek tekstów chrześcijańskich z pierwszych trzech wieków, w których cytowano pisma kanoniczne. Nawet taka akcja – zupełnie niemożliwa do przeprowadzenia – nie załatwiłaby sprawy. Wczesny Kościół żył Słowem Bożym, wielu wiernych znało całe księgi na pamięć.
Warto też zwrócić uwagę, iż biskupi – zarówno ci zgromadzeni na Soborze w Nicei, jak i ci, którzy w nim nie uczestniczyli – nie byli ludźmi bojaźliwymi. Przeciwnie, wyszli zwycięsko z prześladowań. Myśl, iż przyzwoliliby na zupełną zmianę treści Nowego Testamentu, wydaje się absurdalna. Jeszcze większym absurdem jest sądzenie, iż mogłoby się to odbyć bez śladów w piśmiennictwie chrześcijańskim, bez jednego choćby protestu.