Witam.
Ostanio byłem u spowiedzi i wypowiadałem się z grzechów ciężkich lecz niektórych zapomniałem ze stresu. Wyspowowidalem sie z grzechu masturbacji i cudzołóstwa . Ksiądz zapytał mnie dokładniej o szoste przykazanie i sie bardzo zestresowalem i nie pamiętam czy odpowiedziałem szczerze , odpowiedziałem na jeden grzech z kilku możliwych ( nie pamiętam czy zrobiłem to umyślnie czy poprostu się zestresowalem) było to bardzo krępujące. Czy moja spowiedź sie liczy?
Odpuszczenie grzechów czy świętokradztwo
-
- Posty: 1903
- Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 293
- Podziękowano: 993
- Płeć:
Obawiam się, że (nawet pomijając, że nie jesteśmy do tego upoważnieni) nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć na to pytanie - skoro nawet Ty, który znasz sytuację z pierwszej ręki, nie jesteś w stanie.
Nie przeceniajmy Internetu.
Nie przeceniajmy Internetu.
Podejdź przy najbliższej okazji do konfesjonału gdy będzie ten sam ksiądz albo nawet inny i zapytaj o to. Tutaj rozeznać może tylko kapłan jak jest. Pozdrawiam.
-
- Posty: 7106
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3280
- Podziękowano: 3501
- Płeć:
Jednym z warunków ważnej spowiedzi jest szczere wyznanie grzechów. Z jednej strony zapomnienie grzechów to nie to samo co zatajenie, więc powiedziałabym że nie wpłynęło to na ważność spowiedzi. Z drugiej strony gdy przypominają nam się grzechy ciężkie to należy je wyznać w spowiedzi. Co by oznaczało że trzeba ponownie przystąpić do spowiedzi.
Co do wstydu przed kapłanem. Oni już wszystko słyszeli, naprawdę niczym już nie zdziwisz spowiednika. On nie dopytuje z ciekawości tylko pytania dotyczą rozeznania grzechów. WIęc należy odpowiedzieć szczerze i uczciwie, de facto spowiadasz się Bogu i to od Boga oczekujesz miłosierdzia. A już samo ustanowienie tego sakramentu jest znakiem miłosierdzia, Bóg chce przebaczać i robi to chętnie, gdy grzesznik jest skruszony i uczciwy. Chce podnieść grzesznika z każdego upadku.
Wstyd ma tu dwojakie zadanie, ma powodować skruchę i żal za grzechy. oraz wpływać na nas abyśmy już nie wracali do takich grzechów (czyli postanowili poprawę). Jednocześnie wstyd przed spowiednikiem nie może nam przeszkadzać szczerze wyznać grzechy, bo Boga nie oszukasz...
Zauważ jak teraz się męczysz... szczere wyznanie grzechów sprawi ze będziesz spokojny po spowiedzi, wszystko zostało powiedziane i przebaczone i poszło w zapomnienie. I oto chodzi w tym sakramencie.
Podejdź do spowiedzi i powiedz, ze po ostatniej przypomniały Ci się jeszcze grzechy ciężkie, wyznaj je i już będziesz spokojny.
Co do wstydu przed kapłanem. Oni już wszystko słyszeli, naprawdę niczym już nie zdziwisz spowiednika. On nie dopytuje z ciekawości tylko pytania dotyczą rozeznania grzechów. WIęc należy odpowiedzieć szczerze i uczciwie, de facto spowiadasz się Bogu i to od Boga oczekujesz miłosierdzia. A już samo ustanowienie tego sakramentu jest znakiem miłosierdzia, Bóg chce przebaczać i robi to chętnie, gdy grzesznik jest skruszony i uczciwy. Chce podnieść grzesznika z każdego upadku.
Wstyd ma tu dwojakie zadanie, ma powodować skruchę i żal za grzechy. oraz wpływać na nas abyśmy już nie wracali do takich grzechów (czyli postanowili poprawę). Jednocześnie wstyd przed spowiednikiem nie może nam przeszkadzać szczerze wyznać grzechy, bo Boga nie oszukasz...
Zauważ jak teraz się męczysz... szczere wyznanie grzechów sprawi ze będziesz spokojny po spowiedzi, wszystko zostało powiedziane i przebaczone i poszło w zapomnienie. I oto chodzi w tym sakramencie.
Podejdź do spowiedzi i powiedz, ze po ostatniej przypomniały Ci się jeszcze grzechy ciężkie, wyznaj je i już będziesz spokojny.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)