Hildegarda pisze: ↑20 lip 2022, 16:34
Modlę się codziennie o prowadzenie Ducha świętego, to dla mnie ważna modlitwa i nigdy o tym nie zapominam
wiem też jak potrafi zadziałać, bo już miałam okazję tego doświadczyć
Też tego doświadczyłem. Równo 30 lat temu byłem pochłonięty modlitwą do Boga o poznanie prawdy... Akurat od początku tamtego roku - 1992 - rozczytywałem się w literaturze, która łączyła chrześcijaństwo z religiami/filozofiami Wschodu. Nurt New Age to jest, ale ja wtedy nie byłem tego świadomy; podobały mi się te treści - były np. cytaty z Biblii, ale np. "dowodzące", że jest reinkarnacja, i prawie w nią uwierzyłem...
Właśnie m.in. na tle reinkarnacji zacząłem się zastanawiać, jaka jest prawda, bo różnie to było w różnych tych książkach podawane; że np. od razu po śmierci się ktoś odradza, ale też ktoś inny podawał, że to nie jest tak od razu... Powstał pewien mętlik, więc się zacząłem - tak jak umiałem, jako katolik - modlić o poznanie prawdy... (mieszkając w Częstochowie, nawet na Jasną Górę chodziłem w tym celu, ale nigdy do kaplicy maryjnej, a do innego miejsca, gdzie był spokój i tam się modliłem swoimi słowami o poznanie prawdy...). Dużo się też w domu modliłem...
Trwało to przez całe lato 92 r. W październiku zacząłem ostatni rok studiów i idąc raz na Jasną G. zobaczyłem plakat na oknie takiego małego kina studyjnego w III Alei (w pobliżu tejże Góry) - był repertuar na cały miesiąc, a 20 X "Jezus z Nazaretu" miał być wyświetlany.
Słyszałem o tym filmie i postanowiłem pójść...
Mała salka i zająłem miejsce pośród rówieśników, których nie znałem, ale z ich rozmów dowiedziałem się, że to też studenci z sąsiedniego akademika. Tak się całe to zdarzenie potoczyło, że poznałem ich i zostałem na spotkania przy Biblii zaproszony (tu skracam historię, ale sens zostaje).
Grupa składała ze studentów z różnych wyznań, a ja mając wiele pytań, otrzymałem w oparciu o Biblię zadowalające odpowiedzi - np. porzuciłem opcję wiary w reinkarnację!
Koniec końców porzuciłem też KK, bo za wiele w nim mi się nie zgadzało w konfrontacji z Biblią!
Już wtedy, ale do dziś wciąż odbieram to spotkanie w tym kinie na pięknym filmie o Jezusie (można w internecie teraz zobaczyć; wtedy nawet internetu nie było; takie czasy też kiedyś były - nie do wiary! Ale był też w TV pokazywany), oraz spotkanie tych rówieśników odebrałem i odbieram jako WYSŁUCHANIE MOICH MODLITW O POZNANIE PRAWDY!
Wierzę, że to Pan Bóg mnie poprowadził właśnie w taki sposób; do Niego się zawsze modliłem, nigdy nie byłem maryjny, stąd nie chodziłem na Jasną G. do kaplicy z obrazem.
Czyli to moje doświadczenie jest dla mnie znakiem, że Bóg odpowiada na modlitwy; chwała Mu za to!!
[przy okazji podzielę się słownikową definicją słowa "chwała", bo jest ono częste w Biblii, ale może nie każdy umie go zdefiniować.
Chwała to: uznanie, szacunek, cześć; chluba; majestat].