No ale jaka jest w końcu twoja odpowiedź? Należy wszystko w tym opisie rozumieć dosłownie czy nie?Zbyszek pisze: ↑19 sie 2022, 5:41Raczej nie jest możliwe, abyś zapytał o to autorów Papieskie Komisji Biblijnej, która w roku 1909 tak się w imieniu papieża wypowiedziała (szkoda, że ich nie możesz zapytać, ale rozważ, kto to opracował, napisał i oficjalnie ogłosił):
- W 1909 roku Komisja przypomniała, że pierwsze trzy rozdziały Księgi Rodzaju mają charakter dosłowny i historyczny. W szczególności do faktów, których historyczności nie wolno podważać, należą między innymi:
ukończenie stworzenia całego świata przez Boga na początku czasu, specjalne stworzenie człowieka (peculiaris creatio hominis), utworzenie pierwszej kobiety z pierwszego człowieka (formatio primae mulieris ex primo homine), jedność rodzaju ludzkiego, pierwotne szczęście prarodziców w stanie sprawiedliwości.
Komisji zapytać nie możesz, ale jak myślisz - na podstawie jej ustaleń (przez papieża zatwierdzonych!!) - jakiej by Ci odpowiedzi udzielono?...
Ale mnie pytasz, to ja tak odpowiem: Ponieważ wierzę w Boga Wszechmogącego (a nie: trochęmogącego... lub dużomogącego...), to nie widzę żadnego powodu, aby negować cud (jeśli nastąpił) utraty kończyn przez węża (nie wiem, czy to był nagły cud, czy powolna utrata, ale fakt faktem, w świecie przyrody nie ma wielu tak poruszających się, jak węże, zwierząt - to się skądś wzięło! Biblia wyjaśnia skąd...).
Masz jakiś problem w uwierzeniu, że Bóg jak coś chce, to zrobi?! On chciał tak ukarać/przekląć węża, to co za problem, aby tak się stało, jak Bóg (przypomnę: Wszechmogący!!) chciał??!... Masz z tym jakiś problem??!... Wiary Ci brak, czy co?!...
A co do "prochu ziemi", jako pożywienia węża, to myślę, że cenne są tu te komentarze biblijne:
Myślę, że natchniony pisarz podał Boży przekaz językiem zrozumiałym dla jemu współczesnych; oni znali pojęcie i bardzo negatywne zastosowanie "prochu ziemi", stąd o nim czytamy.
- BIBLIA POZNAŃSKA - Rodzaju 3:14
Wąż zostaje natychmiast przeklęty, bowiem jego wina nie ulega wątpliwości, a jego istota zostaje tym samym oceniona jako całkowicie zła i przewrotna. Przekleństwo spada zatem nie na węża, lecz na kusiciela i jego demoniczną siłę, usymbolizowaną obrazem tego gada. Czołganie się na brzuchu i lizanie prochu było na Wschodzie wyrazem głębokiego upokorzenia i pogardy.
KOMENTARZ HISTORYCZNO-KULTUROWY - Rodzaju 3:14
Proch będziesz jadł. Proch pełniący rolę pokarmu jest typowym elementem opisu świata umarłych pojawiającego się w literaturze starożytnej. W Eposie o Gilgcimeszu, spoczywający na łożu śmierci Enkidu śni o świecie umarłych i opisuje go jako miejsce pozbawione światła, w którym „pokarmem jest proch, chlebem - glina” (podobny opis pojawia się w Zstąpieniu Isztar). Elementy te uważano za typowe dla świata umarłych, pojawiały się bowiem w opisach grobu. Proch wypełnia usta umarłych, napełni jednak również paszczę węża pełzającego po ziemi.
My też mamy pewne "kulinarne" powiedzonka, np. "figa z makiem"... Figa to owoc, a mak ziarno, ale sens tego nie dotyczy jedzenia, lecz gestu i słów, że ktoś nic nie dostanie... Wąż miał/ma się żywić "prochem ziemi"... - nie trzeba tego dosłownie rozumieć, ale w sposób wyżej przytoczony i uzasadniony (choć, gdy się wężowi trafi coś, co jest ziemią/prochem ziemi ubrudzone, to on to zjada/połyka bez wcześniejszego oczyszczenia, więc nawet coś z dosłowności tu można dojrzeć, ale nie to jest sednem).
A tak jeszcze popatrzyłem na to, co zacytowałem wczoraj, i widzę taki zapis:
- W połowie VI wieku papież Pelagiusz I uroczyście ogłosił wśród prawd wiary wyznawanych przez Kościół, że „Adam i jego żona […] nie narodzili się z innych rodziców, ale zostali stworzeni: jedno z prochu ziemi, a drugie z boku mężczyzny”.
Jak widzisz, papież nie miał problemu, by posłużyć się terminem "proch ziemi" (choć w innym kontekście). Myślę, że i Ty nie powinieneś z tym mieć problemu (chyba żeś mądrzejszy... a to przepraszam!).
Stracił wąż nogi i odżywia się ziemią czy nie? Proszę o twoją konkretna odpowiedź.