https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci ... ak-by.html
sprawdziłem, czy na forum jest już temat o tatuażach, ale że nie znalazłem, to zakładam go - zachęcając do jawnych oraz niejawnych (ankieta) wypowiedzi...
Ja od razu wyrażę swoje zdanie:
Jestem całkowicie przeciwny tatuowaniu ciała! Powodem jest m.in. szkodliwość używanych tuszy (najgorsze są te kolorowe, a wśród nich o barwie czerwonej); barwniki te mają zły wpływ na organizm z tym rakotwórczym włącznie!
Ponadto - i to powód nr 1 - Biblia negatywnie wypowiada się o takich praktykach, cytuję przekład, gdzie użyto słowa, którego dotyczy ten temat, ale nie każdy polski, katolicki, przekład go używa* (podam też przekład niekatolicki** - proszę mi to wybaczyć - ale chcę pokazać różnorodność, a ponadto ten przekład mówiący o "nakłuwaniu skóry" do mnie mocniej przemawia, po pokazuje technikę tatuowania):
Kpł 19:28 BT5 (Biblia Tysiąclecia V [1999])
Nie będziecie nacinać ciała na znak żałoby po zmarłym. Nie będziecie się tatuować. Ja jestem Pan!
* Kpł 19:28 BR (Biblia Warszawsko-Praska [1975/1997])
Nie będziecie robili żadnych nacięć na waszym ciele, dając w ten sposób wyraz żałobie po zmarłych, i nie będziecie malowali żadnych znaków na własnym ciele. Ja jestem Jahwe.
** Kpł 19:28 BW (Biblia Warszawska [1975])
Nie będziecie na znak żałoby po zmarłym czynić nacięć na ciele swoim ani nakłuwać napisów na skórze swojej; Jam jest Pan.
Jak widać, ówczesne tatuaże miały najwidoczniej jakieś powiązanie z żałobą po zmarłym (ale niekoniecznie tylko to było powodem ich wykonywania); dlatego w Biblii Poznańskiej taki jest komentarz do cytowanego wersetu:
- Kaleczenie się do krwi miało świadczyć o gotowości do wielkich ofiar (na rzecz zmarłego), tym samym zaś o szczerym żalu i przywiązaniu. Tatuowanie było zapewne czymś więcej aniżeli oznaką żałoby, raczej pewną formą zabobonu religijnego. Por. Obj 13,16n; Iz 44,5.
Tak patrząc retrospektywnie, to dawniej tatuaże były "zarezerwowane" dla kryminalistów/przestępców!
Gdyby tak teraz ożyli ci, co dawno temu w więzieniu się wytatuowali... i gdyby tak przeszli się letnią porą po ulicach naszych miast i wsi, to mieliby pełne prawo pomyśleć: ŁAŁ, ależ dramatycznie wzrosła przestępczość przez te kilka dekad, jak umarłem!!...